Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - tytm dnia i nocy niemowlaka
Wysłany: 2016-12-14, 00:06

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurówka powyższa rada u mnie się sprawdziłam. Notowałam wszystko 2 tygodnie i znalazłam zależności. Bardzo mi też pomogło, jak zrozumiałam, że sen od pewnego tygodnia nie jest zależny od jedzenia, bo ona niby przysypiała przy cycku i próbowałam ją potem usypiać i donikąd to nie prowadziło. U nas działa około 2h czuwania i potem spanie i tak w kółko. Czasem się to zsynchronizuje z jedzeniem, czasem nie, ale problemy ze spaniem skończyły się w momencie, kiedy nauczyłam ją zasypiać w kołysce, a potem łóżeczku. Bardzo mi też pomaga książka Każde dziecko może nauczyć się spać. Też jak wyczaisz godziny, kiedy mniej więcej jest zmęczona to w ramach wspierania regularności możesz strzelić spacer, jeśli śpi w wózku, wtedy się dziecko przyzwyczai do regularności i potem już z górki.
Wytrzymywać 4 godz. Ci może, ale przeciągnięta jest pewnie wtedy i marudna.
Wysłany: 2016-12-14, 01:23

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Właśnie nie jest często. Tzn no juz pod koniec tak, ale większość czasu obserwuje wszystko i marudzi tylko z nudów jak coś innego chce zobaczyć albo ktoś usiądzie a ona chce przecież chodzić. Te 2h u mnie nie działają za często. Czasem tak, ale ona musi być sama zmęczona. Tak to nawet przy noszeniu, kolysaniu i suszarce oczy jak 5zl. A co zaobserwowalyscie w tych notatka? Na co zwracalyscie uwagę?
Wysłany: 2016-12-14, 09:35

Agusienka1985
avatar

Postów: 813
0

Dariah, u nas podobnie...zauważyłam, ze wolo nasz materac i dodatkowo nasz kołderkę, nawet jak nie śpię obok, to mu lepiej w naszym łożku. Mamy łóżeczko next to me, jeszcze na około 2 mce, i przy zakupie większego na pewno zwrócę uwagę na mięciutki miły materacyk i zeby był opatulony porządnie.
Wysłany: 2016-12-14, 10:29

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

sznurowka napisała:
Właśnie nie jest często. Tzn no juz pod koniec tak, ale większość czasu obserwuje wszystko i marudzi tylko z nudów jak coś innego chce zobaczyć albo ktoś usiądzie a ona chce przecież chodzić. Te 2h u mnie nie działają za często. Czasem tak, ale ona musi być sama zmęczona. Tak to nawet przy noszeniu, kolysaniu i suszarce oczy jak 5zl. A co zaobserwowalyscie w tych notatka? Na co zwracalyscie uwagę?


Ja notowalam doslownie wszystko...
- kiedy w ciagu dnia spala i ile -> Zosia idzie spac okolo 22 wiec ostatnia drzemka musiala konczyc sie okolo17-18...inacze moglam zzpomniec o nocce...ale z drugiej strony musiala zrobic jedna dluga sieste w ciagu dnia aby nie byla za bardzo zmeczona. Teraz ro wyglada tak : budzi sie okolo 7-8 i zje, potem siesta okolo 10-11, duza siesta okolo 12-15, i mala siesta okolo 17 (30 min max)

- co ja jadlam -> u nas okazall sie ze Mała nie trawi mleka wiec od kiedy odstawilam mleko to juz sie duzo poprawilo

- czy bylo bardzl cieplo w pokoju czy nie

- czy spala w spiworku czy ood kolderka -> na poczatku spala w spiworku (malutki rozliar 56...) ale Zosia byla malutka jak sie urodzila i ten spiworek okazal sie dla niej za duzy...draznil ja...podnosil sie w okolicy klatki piersiowej tak ze byl akurat na wysokosci ust..wiec Mała ciumkala ten spiworek co ja denerwowalo bardzo....wiec zmienilismy na kolderke i tez bylo troszke lepiej

Hmmm i na koniec po weekendzie u moich rodzicow gdzie mala spala w lozeczku turystycznym ktore moja mama wylozyla mieciutka koldra...a Zosia przespala od 21 do 8 rano...! Okazalo sie ze bardzo lubi miec mieciutko...
Wysłany: 2016-12-14, 11:24

bluszczynka
avatar

Postów: 126
0

sznurówka im dziecko bardziej zmęczone tym mu ciężej usnąć. 4h dla takiego maluszka to co najmniej o 2h za długo. wydrukuj sobie podziałkę godzinową na dzień i noc, zapisuj kiedy i ile śpi i zobaczysz ile jej wychodzi snu na dobę, ile czasu czuwania itp. Może potrzebuje tych wszsytkich wspomagaczy (bujanie cyc) bo nie jest w stanie sama sie uspokoić przy takim zmęczeniu. Ja teraz zauwazyłam że jak kładę moją na drzemkę po 1,5h-2h zabawy to potrafi zasnąć w 5 min, jak ma ponad 3h czuwania jest płacz i nie może się sama wyciszyć. A ma już skonczone 4 miesiące także jest starsza i teoretycznie wymaga mniej snu niż twoja
Wysłany: 2016-12-14, 11:47

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ja wszystko rozumiem, ale na prawdę uwierzcie, że czasem mija 3h a ona żywa nie marudna chce zwiedzać mieszkanie, gaworzyc i dopiero w 4h zaśnie. Jeśli w takim stanie ją odloze to w życiu ona nie zaśnie sama ani nawet z szumem kolysana. A jeśli jakimś cudem tak to na 15 min może, a gdzieś pisalyscie, że poniżej 1h to nie liczy się prawie.
Wysłany: 2016-12-14, 11:48

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ja wszystko rozumiem, ale na prawdę uwierzcie, że czasem mija 3h a ona żywa nie marudna chce zwiedzać mieszkanie, gaworzyc i dopiero w 4h zaśnie. Jeśli w takim stanie ją odloze po 2h czy 1.5 to w życiu ona nie zaśnie sama ani nawet z szumem kolysana. A jeśli jakimś cudem tak to na 15 min może, a gdzieś pisalyscie, że poniżej 1h to nie liczy się prawie.
Wysłany: 2016-12-14, 12:48

Leticia
avatar

Postów: 547
1

To u mnie jest dokładnie jak u Sznurówki. Jedyne, co się aktualnie liczy, to wycieczki po domu Ani myśli o spaniu, chyba że 15-20 minut po posiłku. Ma jedną dłuższą drzemkę i to jest zwykle od 1,5 do 2,5 godzin dziennie. Nie umiem jej przekonać do zaśnięcia, jeśli sama nie zacznie wykazywać objawów zmęczenia
Wysłany: 2016-12-14, 16:05

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Leticia i sznurowka:
a skoro Wasze maluszki tak mało śpią w dzień to noc przesypiają? Gdy już się uda je uśpić oczywiście )
Czy w nocy też nie chcą spać?
Wysłany: 2016-12-14, 16:16

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Do nocy to ja się przyczepić nie mogę Dziś było 7,5 godziny bez przerwy
Wysłany: 2016-12-14, 17:11

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

No to pięknie!! a może jest z tych dzieci co potrzebują mniej snu? Albo sen nocny ma tak dobry, że się bardzo dobrze regeneruje?

Mówię tak, ponieważ moi rodzica zawsze się śmieją, że mój brat do pół roku potrafił spać całą dobę, czasami nawet jadł przez sen...po czym ja...jak zasnęłam na kilka małych godzin w nocy to był cud.... Niektóre dzieci potrzebują więcej snu a inne mniej..
Wysłany: 2016-12-14, 20:05

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

No moje dziecko tez sobie nie usnie ot tak samo Mialo tak samo jak Wasze,z tym ze nie spalo w dzien 1,5 h. Teraz spi 3 x 45 min,czasem jedna przeciagnie na 2h i ma tryb podobny do opisanego przez Dariah tylko w nocy spi od 20-20:30 do 7:30,wiec ostatnia drzemka popoludniowa najpozniej po 17 sie konczy.

Sznurowka jakbym ja nosila w kolko to i 5 h wytrzyma i ciekawa swiata bedzie,co nie znaczy,ze nie zmeczona i spac nie powinna. Poczytaj o metodzie EASY i ksiazke,ktora polecalam. A przede wszystkim obserwacja i uczenie zasypiania w lozeczku. U nas to trwalo ze 2,tyg. i zaczelam od kolyski.Nie jest jak w zegarku,ale mamy regularnosc.Im dziecko bardziej przeciagniete tym gorzej spi,wiec to takie bledne kolo,z ktorego trzeba znalezc wyjscie.
Wysłany: 2016-12-14, 21:40

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No u mnie ma w ciągu dnia z 2 drzemki. A potem w nocy śpi 6-8h ale z 2 przerwami na karmienie. Czyli śpi np 4,3,1h albo 3,3,1. Zawsze nad ranem juz najkrócej. Ale ostatnio coś jej się wogole popoprzestawialo w godzinach i np dziś zasnela o 17 i wstala o 21. To pewnie teraz zaśnie o 24. To jak dobrze pójdzie pośpi do 3 a potem od 5 do 7 lub 6 jeszcze jakoś. I może jeszcze coś koło 8. No będę starała się ją usypiac w łóżeczku, ale nie wiem czy co 2h zawsze.
Wysłany: 2016-12-15, 01:18

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurowka nie musisz z zegarkiem w reku. U mnie zalezy jak sie wyspi, czy akurat rosnie itp. Czasem to jest 1,5 h, czasem to jest 3h czuwania. Nauczysz sie widziec po niej. W lozeczku dobrze usypiac, bo dzieci sie czuja oszukane, jak usna przy piersi, a obudza sie w lozeczku, traca poczucie bezpieczenstwa i nie usna znow. Jak Ci sie nauczy usypiac w lozeczku, to potem przy fazach lekkiego snu, zwlaszcza w nocy, kiedy dziecko sie wybudza, nauczy sie tez sama zasypiac. Jak bedzie przyzwyczajona, ze usypia przy cycku lub na rekach to bedzie chciala tak w nocy usypiac. Wiec mozna lulac, karmic, tulic, zwlaszcza takie malutkie, ale przed samym usnieciem dobrze jest do lozeczka odlozyc i tam glaskac, kolysanke zaspiewac czy ksiazeczke poczytac, zalezy od dziecka. Plus smoczek dobrze sie sprawdza wtedy. U nas ze srodkowa drzemka bywa roznie, a od niej zalezy tez popoludniowa, wiec na srodkowa drzemke chodzimy na spacer, wtedy zawsze usnie jak ma, obudzi sie szczesliwa i potem sobie czuwa 2-3h i nie odstawia manian przy popoludniowej, a tym samym wieczorem ladnie usypia.
Wysłany: 2016-12-15, 08:15

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Dokladnie tak jak mowi Szalwia, najwazniejsze zeby dziecko nauczylo sie zasypiac samo w lozeczku. Na pocztku jak Zosia zasypiala przy ostatnim wieczornym karmieniu to ją odnosilismy na paluszkach do lozeczka...ale oczywiscie po chwili sie budzila i kwik...i wredt to juz zadne glaskanie, mizianie i proszenie nie dawalo rady...
Teraz ją wybudzam na odbicie i wtedy odkladam do lozeczka, chwile pomiziam po glowce (jej obowiazkowy rytual! ) i sama zasypia po kilku minutach. A dzieki temu gdy sie w noch wybudzi (a dzieci maja innh sen niz dorosli, kilka razy w ciagu nocy przechodza przez fazy snu plutkiego i glebokiego, wiec maja wiecej "okazji" zeby sie wybudzic) to nie jest zaskoczona ze jesg w lozeczku i sama zasypia.
Wysłany: 2016-12-15, 20:43

Chwilka84
avatar

Postów: 961
0

Czytam, i troche zazdroszczę że Wasze Dzieciaczki tak szybko ogarneły samodzielne zasypianie, ja 2 miesiace dzien w dzien próbowłam uspic Małego żeby sam usnoł na dzienne drzemki, pilnjac czasu czuwania i poddałam sie, po dwie godziny go uspyialam i spał po 20 min, budził sie odrazu i ryk, zadne smyranie nic nie pomagało.
Wkońcu pozyczyłam bujak od kolezanki i dzięki temu śpi mi w dzien w nim po 3 godz.
Obaawiał sie że w nocy bedzie mu tego bujania brakowac, ale na sczescie spi ładnie ale usypia przy cycku.
Wysłany: 2016-12-15, 21:05

bluszczynka
avatar

Postów: 126
0

oj dziewczyny, pokrętne to życie. Mojej teraz to już sie wszystko pomotało, ma jakis mega skok rozwojowy ! Od kilku dni w nocy się budzi co 1-1,5h ale nie chce jeść, tylko musze wstać do niej, dac jej smoczek, poprawić pierzynke i śpi dalej. Cycek 2 razy w nocy. I pilnowałam żeby nie miala byt duzo bodźców w dzien, miała normalnie całkiem ładne drzemki i co ?! NICO chodze na rzęsach, nie wiem o co chodzi...Do tego przy karmieniu wkłada mi palce do nosa, ciągnie za stanik albo bluzke, odwraca głowe i obserwuje pokój. POOMMOOCCCYYYY
Wysłany: 2016-12-15, 23:06

szałwia
avatar

Postów: 1472
3

Chwilka moja zasypia względnie sama, tzn. po czytaniu i kołysankach tylko wieczorem, w dzień no way. Ale ja od niej tego nie wymagam. Dziecko to nie jednostka samoobsługowa. Chodzi tylko o to, żeby umiała zasypiać w łóżeczku, bo potem uśnie sama jak się w nocy obudzi. A Ty byś chciała, żeby taki dwumiesięczny maluszek to ogarnął. Daj mu i sobie czas

Bluszczynka nie wiem ile ma Twoja, ale u mnie przy karmieniu takie odpały zaczęły się jakieś 2 miesiące temu i trwają do dziś. Wszystko ją interesuje, nawet poduszka, którą widziała sto tysięcy razy, muszę się nagimnastykować, żeby normalnie zjadła, je bez rozkmin tylko jak jest na mega głodzie, ale wtedy to już histeria przed i przyssie się tak, że tchu jej ledwo starcza, a ja czuje, że mi wyssie to mleko z wnętrznościami
Wysłany: 2016-12-15, 23:42

bluszczynka
avatar

Postów: 126
0

Mi brakuje rąk czasem, jedną trzymam cycka z wystawionym kciukiem żeby miala się czym bawić to sie nim zajmuje przez chwilkę ale czasem tez postanowi że tą rączką będzie wyciągać sobie cycka z buzi, więc niezła zabawa z tym karmieniem. Aktualnie 23.30 a ta gada do karuzeli - wyłączonej. ja pierdykam, wyśpie sie po śmierci. PS 4 miesiące skończyła
Wysłany: 2016-12-16, 07:58

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Chwilka, każde dziecko jest inne. Nasze zasypiają same bo może taki mają charakter. Ja też od mojej tego nie wymagałam, ale ona taka jest. Na przykład teraz...właśnie zjadła mega śniadanie (poszła spać o 22 i obudziła się o 6:30) i będzie znowu spać (taki na rytm) i oczywiście matka wariatka chciała żeby Mała była z nią w łóżku teraz...pół godziny próbowała zasnąć u nas w łóżku i nic...odłożyłam ją do jej łóżeczka i w dwie minuty zasnęła...

Bluszczynka, Ty wiesz że moja też od jakiegoś czasu cuduje przy cycku? Może nie za każdym razem, ale w większości przypadków tak.... macha rączkami, wierzga nogami...istny cyrk! I do tego (a to moja wina!) jesy przyzwyczajona do karmienia na leżąco. ...więc jak czasami trzeba zjeść w pozycji klasycznej to dopiero jest cyrk!! Muszę ją częściej karmić na siedząco żeby się przyzwyczaiła. Ale faktycznie wcześniej jadła spokojnie, teraz ją nosi...
Wysłany: 2016-12-16, 08:38

Leticia
avatar

Postów: 547
3

Dziewczyny, sposób z głaskaniem działa
Wczoraj jak próbowałam małą uśpić na rękach, to wiła mi się, krzyczała, ani cyc ani smok jej nie interesował, więc się poddałam i sfrustrowana odłożyłam ją taką marudzącą do łóżeczka. I nagle cisza. Więc idąc za ciosem, otuliłam ją kołderką, włączyłam szumisia i zaczęłam głaskać po główce powtarzając "cii, cii". Po trzech minutach spała! I przespała tak calutką noc, od 21:00 do 6:15!
Traktuję to w kategorii cudu, ale nie mam nic przeciwko, żeby tak zostało
Wysłany: 2016-12-16, 09:30

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Brawo !!! U nas tylko to dzialalo!! na poczatku to byly seanse 20 min. ..cii cii i glaskanie po glowce... z czasem co raz mniej..a teraz tylko chwila ale musi byc )
super ! ))) gratuluje ) oby ten cud stal sie codziennoscia
Wysłany: 2016-12-16, 09:34

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Leticia gratuluje,szybko poszlo))

Dariah u nas tez woli lozeczko od naszego lozka,ale to tez moim zdaniem dlatego,ze od malego ja uczymy,ze w lozeczku sie spi,czyli jak sie obudzi od razu wedruje do nas,na mate albo do kokyskiczy na rece itp. To tez podobno wazne z czym ma dziecko skojarzone dana przestrzen. A cuduja przy cycku widac wszystkie od pewnego wieku
Wysłany: 2016-12-16, 09:47

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

To prawda my tez od pocztaku uczylismy ze w lozeczku "jest fajnie", zelto jest jej miejsce gdzie moze odpoczac, nikt jej nie przeszkadza itd. I tez jak sie budzi od razu wedruje do nas lub do bujaczka. Ona po prostu lubi byc w swoim lozeczku
ah czyli Zosia nie jest jedyna ktora cuduje przy jedzeniu..uf!
Rozumiem ze taki stan rzeczy taki zostanie....? Czy moge naiwnie wierzyc ze jej minie i bedzie jesc spokojnie...?
Wysłany: 2016-12-16, 11:11

Magdula
avatar

Postów: 827
0

U nas zawsze najciekawsze rzeczy są z tyłu Nie zależnie jak się stoi czy siedzi, z tyłu zawsze jest coś ciekawszego a co za tym idzie głowa oczywiście musi się odkręcić Dziesięć sekund cyca, pół minuty rozglądania się i tak w kółko Na szczęście nie za każdym razem, zdarzają się spokojne posiłki ale mam wrażenie, że jest ich coraz mniej.
Odpowiedz