Forum: Ogólne - Rozpakowane mamy i ich skarby :-)
Wysłany: 2013-04-02, 16:51

Agnieszka
avatar

Postów: 703
0

Vivien faktycznie teraz mniej nas na forum szczególnie mnie Zosia ma się bardzo dobrze, ja też już praktycznie doszłam do siebie po porodzie, jedynie jestem lekko wkurzona, tym jak zostałam pozszywana po porodzie, ale jeszcze mam nadzieje, ze z czasem wszystko ładnie się zagoi

ogólnie ten czas po porodzie chciałam na maxa wykorzystać na przebywanie we trójkę, bo wiedziałam, ze po świętach Mąż będzie musiał wracać do Niemiec i właśnie dzisiaj pojechał a ja zupełnie nie umiem sobie znaleźć miejsca w domu...
Wysłany: 2013-04-02, 16:58

vivien
avatar

Postów: 2612
0

fajnie ze choc czasem zagladasz,wiem i kazda z nas to rozumie ze zycie rodzinne pochlania czas i to nie malo.
A w szczegolnosci u ciebie gdy nie masz meza przy sobie na stale
Nie wiem czy moge zapytac ale postanowiliscie juz cos w zwiazku z zyciem rodzinnym.Pisalas kiedys ze byla opcja wyjazdu do niemiec..

Na szwy na dole pamietam jak moja siostra mi mowila ze jej polozna radzila wlasne mleko z piersi tam na dole przykladac na szwy.Takie ale kompresy robic,podobno nie ma nic lepszego

Glowa do gory Agniesia,moze dopada cie lekka depreska po porodowa
Sciskam cie!!
Wysłany: 2013-04-02, 18:47

Anette
avatar

Postów: 1629
2

Agnieszka....ja mam swojego obok siebie a tez chwilami prawie chodze pomacianach, poplakuje nad malym albo po katach. Musle ze to hormony. U Ciebie bedzie to pewnie jeszcze bardziej iintensywniejsze bo nie ma meza obok caly czas. Tak kak wspomniala Vivien, moze to dobry moment na "te" decyzje ?

U mnie brzuch ladnie zaszyty, nie powinno byc duzej blizny. Bol jeszcze jest i podobno bedzie dlugo. Mialam zawsze ladne miesnie brzucha i z tym bedzie problem......poprzecinane juz nie neda takie same. Powoli schodze z wagi, mam 14 na minusie i to baaaardzo cieszy

Malutki ladnie nam je i ladnie przybiera. Dzis ma 7 dobe i odzyskal wage urodzeniowa Zmartwila mnie zoltaczka, ktora ma od szpitala, wystawiam go przy oknie na swiatlo dzienne i polozna mowi, ze sie zmniejsza ale powoli.
Mleko podaje moje ale dokarmiam tez sztucznym- po moim spi godzinke i czesto placze. Po sztucznym spokojniejszy.
Ogolnie wchodzimy powoli w role rodzicow

Vievien.... Powiem Ci ze barakuje mi czasu i sily na klikanie i czytanie co u Was Chwilami zabieram sie za to i zasypiam i ipedem w reku. Chyba nie nadrobie zaleglosci. Zreszta....sama zobaczysz jak to jest gdy malenstwo jest juz na swiecie. Kazda wolna chwile wykorzystuje na polozenie glowy na poduszce.
Ale myslami czesto jestem z WAMI !!!
Wysłany: 2013-04-02, 19:05

yoku
avatar

Postów: 1180
1

To ja Wam powiem, ze czuje sie swietnie, blizna ładnie się goi, w czwartek wyjęliśmy z mężem szew (bo nie chciało mi sie zasuwac do szpitala) wysypiam sie, bo od początku ciazy budzilam sie co 3-4 godziny a dziecko (odpukac) mam mega spokojne. Nosimy ja w chuscie, ona przytulać sie i usypia i jest cudnie.
Etap hormonalny przeszłam w szpitalu, rozsypalam sie jak po raz kolejny nie chcieli nas wypuścić i po powrocie do domu tylko raz sie wzruszylam.
Generalnie jest duuuzo lepiej niż sie spodziewałam tylko prania mam dużo wiecej i tu mam dużo roboty. Poza tym jestem wiecznie głodna przez laktację i tylko karmie, piorę, jem, prasuję i przyjmuję gości
Byliśmy dziś na kontroli u pediatry, mała ma już 4400 g i tak przybiera, ze lekarka zastanawiała sie czy nie przekarmiam a ja nie dochodzę nawet do obligatoryjnych 8 karmień na dobę
W każdym razie jest bardzo fajnie i polecam posiadanie wiecej dzieci, człowiek jest spokojniejszy i bardziej wyluzowany niż przy pierwszym
Wysłany: 2013-04-02, 19:10

vivien
avatar

Postów: 2612
0

Anete super ze blizny sie dobrze goja,napewno cialko sie zmienia po ciazy ale kazda z nas powie ze warto bylo
A waga napewno potrzebuje czasu zeby wrocila do poprzedniej ale po malu wsztysko wroci do normy
Super ze Majkus na wadze przybiera i z tygodnia na tydzien bedzie coraz lepiej! A jak tam tatus radzi sobie w swojej roli??Boi brac sie Majkusia na rece czy odrazu bez problemu?Zastanawialam sie zawsze jak to bedzie u mojego meza

Anette rozumiem Ciebie,Was naprawde w 100% wkoncu zaczynacie zycie rodzinne i obowiazkow tez przybylo
Fajnie ze wogole czasem do nas zawitacie :*
Wysłany: 2013-04-02, 19:25

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Anette, to jak oni zrobili to cięcie, że mięśnie poprzecinali? Zrobili to klasyczną metodą?
Pytam, bo ja mam bliznę bardzo nisko już na wzgórku i pod majtkami nie będzie nic widać a mięśni brzucha tez już tam nie ma i myślałam, że teraz wszędzie tak robią... To się chyba nazywa laparotomia metodą Cohena.
Wysłany: 2013-04-02, 21:22

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Vievien....tatus radzi sobie super Od momentu porodu nie odstepuje nas na krok. Majkusia moze lacznie przebieralam 4 razy, reszta to tatusia zajecie. Ma 2 tyg urlopu i widze ze chce na maxsa ten czas wykorzystac Jestem naprawde zachwycona jak sobie radzi )))

Yoku...ja tez mam w miare nisko ciecie, z tym ze mialam spotkanie z kobieta od gimnastyki po cieciu cesarskim i ona mi tlumaczyla wlasnie to co pisalam wczesniej. Takie cwiczenia jak brzuszki ( ktore robilam codziennie) przez to ze sa przeciete miesnie ktore pracuja w trakcie tych cwiczen, trzeba odstawic na rok. Dodala ze po tym cieciu nigdy brzuch nie bedzie mial takiego "ladnego" ulozenia miesni. Tak samo jest z bieganiem- min 3/4 roku ( tym to jestem zalamana i szczerze Ci powiem ze jakos nie chce mi sie w to wierzyc!).
Dostalam tez zestaw cwiczen ktore sa dozwolone po cieciu. Hmm....szkoda gasac, zestaw cwiczen chyba dla 90letniej babci, typu -podnoszenie rak....ale nie za wysoko
Ogolnie mysle, ze troche za bardzo powaznie tutaj do tego podchodza.
Wysłany: 2013-04-03, 07:44

agga84aa
avatar

Postów: 4575
1

Dziewczyny cieszę się bardzo, że radzicie sobie tak dobrze Czuć tą radość emanującą od was))

Aga, mam nadzieję wielką, ze uda wam się podjąć najlepszą dla was decyzję co do ewentualnej przeprowadzki. na pewno teraz pierwsze dni bez męża będą trudne, ale z czasem wszystko się ułoży.

Yoku, mała tak ładnie przybiera - az nie mogę w to uwierzyć, bo u nas w rodzinie to wszystkie dzieci maja problem z niską wagą i tylko chodzą od lekarza do lekarza. No i w szoku jestem że piszesz, ze się wysypiasz Masz po prostu aniołka w domu, oby tak dalej !!!

Anette, Ty czasem nie próbuj wykonywać żadnych ćwiczeń, których nie możesz, a rok szybko zleci i znowu będziesz dawała codziennie brzuszki
Wysłany: 2013-04-03, 13:01

Agnieszka
avatar

Postów: 703
0

Jeszcze nie podjęliśmy żadnej decyzji, chociaz już trochę rozmawialiśmy na ten temat. Ogólnie na razie najlepszym rozwiązaniem jest nasza dalsza rozłąka, ale mam nadzieję, ze to nie potrwa długo, bo w tej chwili ta sytuacja jest ciężka zarówno dla mnie jak i dla Męża
Całe szczęście mam swoją mamę, która bardzo mi pomaga nie tyle fizycznie co psychicznie

Pierwsze dni rozłąki są zawsze trudne, ale jakoś damy radę, wiosna przyjdzie to od razu wszystko będzie łatwiejsze
Wysłany: 2013-04-03, 17:19

BellaRosa
avatar

Postów: 1912
0

Anette a na pewno Ci przecinali mięśnie? Bo ja miałam przy pierwszym cc rozsuwane, teraz też planuje pogadać z ginem, zeby nie przecinał.
Wysłany: 2013-04-03, 17:39

asiek
avatar

Postów: 38
1

Agnieszka można powiedzieć, że ja będę w podobnej sytuacji. Mieszkamy w Irlandii, ja na parę miesięcy może rok wracam do Polski, mąż zostaje. A potem zobaczymy jak będzie, albo ja pojadę do niego, albo on do mnie. Na razie ustaliliśmy, że przyjedzie na miesiąc w terminie porodu, a potem życie pokaże.
Trzymaj się, będzie dobrze.
Wysłany: 2013-04-08, 15:16

Agnieszka
avatar

Postów: 703
0

Dziewczyny a jak sobie radzicie z nowymi obowiązkami?

Ja ogólnie nie mogę narzekać, bo dziecko urodziło mi się bardzo spokojne, jak nie śpi to lubi mieć głowę trochę wyżej i obserwuje otaczający7 ją świat. Trochę martwi mnie to, że czasami po jedzeniu potrafi zwymiotować pod dużym ciśnieniem, ale z tego co czytałam jest to zupełnie normalne przy takim małym dziecku, szczególnie, że moja córa jest strasznym łakomczuchem i je pod tzw. "korek"

Mam jeszcze pytanie odnośnie szerokiego pieluchowania - wychodząc ze szpitala i w trakcie pobytu pediatra nie kazała nam szeroko pieluchować, za to podczas wypisu położna powiedziała, żeby wkładać dodatkową pieluchę przez jakiś czas, w gazetach znowu piszą, że odchodzi się od tego procederu, bo on sprawia więcej kłopotu niż pożytku...
I bądź tu mądry...
Wysłany: 2013-04-08, 16:12

yoku
avatar

Postów: 1180
1

Ja nie pieluchowalam profilaktycznie Lilki i Mai tez nie zamierzam.
Pewnie dostałas przy wypisie zalecenie zeby zrobic dziecku USG stawów biodrowych? Trzeba to zrobic w 6-8 tygodniu dziecka i jesli bedzie ok to sie nie pieluchuje, jesli coś bedzie nie tak, ortopeda powie co z tym należy robić. Mamy 21 wiek i w dobie dostępności USG i innych badań nic dzieciom nie robi sie "na wszelki wypadek".
Wysłany: 2013-04-08, 16:43

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Agnieszka....ja mam z Majkusiem ten sam " problem" jest strasznym lakomczuchem. Robie mu w trakcie jedzenia przerwy na odbicie i po takim systemie wymiotuje mniej ale zabiera mi to tak czy siak sen z powiek. Dwa razy mi sie nawet zdarzylo, ze juz po odczekaniu pol godziny, lezac na boczku w kolysce tak zwymiotowal ze poszlo mu i nosem i buzka. Byscie mnie widzialy jak go wyrwalam z kolyski, odwrocilam buzka w dol i poklepalam po pleckach.Myslalam ze ure z prErazenia Codziennie jest u mnie polozna ( kontroluje jego wage) i ona mowi ze to normalne. No tylko badz tu spokojnym.... Biore teraz w nocy malego do lozka i tak nad nim wisze z 1,5 godziny, pozniej padam i tak maly spi ze mna w lozku do rana.

Dziewczyny a o co chodzi z tym pieluchowaniem szerokim? Nie slyszalam o tym.
Wysłany: 2013-04-08, 16:52

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Dziewczyny...a wiecie moze co u Moni, urodzila juz ? Od soboty nic na facebook u niej sie nie dzieje, a tak to robila wpisy kazdego dnia.
Wysłany: 2013-04-08, 21:02

Suzy Lee
avatar

Postów: 2397
0

Oczywiście, że sie nie pieluchuje dodatkowo jeśli wszystko jest w porządku. Może z jakiejś starszej daty była ta położna?

Anette - a tam gdzie jesteś nie kładą noworodków z żółtaczką na lampę w szpitalu?
Wysłany: 2013-04-09, 07:04

she
avatar

Postów: 1378
0

Anette napisała:
Dziewczyny...a wiecie moze co u Moni, urodzila juz ? Od soboty nic na facebook u niej sie nie dzieje, a tak to robila wpisy kazdego dnia.


Monia pewnie już tuli Antosia, bo w poniedziałek miała mieć wywoływany poród, gdyby wcześniej akcja porodowa sama się nie zaczęła
Wysłany: 2013-04-09, 12:54

Anette
avatar

Postów: 1629
0

Suzy lee jesli zoltaczka nie jest mocna to dzidzia idzie do domku i obserwuje ja polozna, ktora jest u mnie kazdego dnia. Jesli zoltaczka sie nasila, polozna kieruje do pediatry. Ja wystawiam malego na swiatlo dzienne i zoltaczka jest duzo duzo mniejsza niz na poczatku. Gdybym podawala malemu tylko mleko sztuczne to po zoltaczce nie bylo by sladu juz a ze dostaje moj pokarm zoltaczka bardzo powoli ustepuje.

She....no to w koncu sie doczekala, biedna tyyyyle czasu
Wysłany: 2013-04-10, 15:55

she
avatar

Postów: 1378
0

Bardzo jestem ciekawa co u Moni i Antosia
Wysłany: 2013-04-10, 16:23

Patuska1992
avatar

Postów: 319
1

She też jestem bardzo ciekawa Pewnie ta cisza ze strony Moni oznacza, że Antoś już na świecie
Wysłany: 2013-04-10, 18:59

vivien
avatar

Postów: 2612
0

Tez jestem pewna ze cisza oznacza ze Monia nie ma czasu bo wkoncu szzcesliwa mamusia Antosia zostala
Wysłany: 2013-04-12, 06:40

Rika
avatar

Postów: 1633
0

<edit>
Wysłany: 2013-04-12, 07:06

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

P
Wysłany: 2013-04-12, 09:08

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Monia wszystkie z niecierpliwoscia czekamy na wiesci od Was
Wysłany: 2013-04-12, 10:30

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Monia ja też codziennie czekam na info od Ciebie!!!!!
Odpowiedz