Forum: Problemy i komplikacje - Ciągłe budzenie się dziecka w nocy
Wysłany: 2017-06-25, 12:13

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Nie kapiemy codziennie, ale jak Leticia sprawdzałam juz dużo rzeczy, wszystko co wymieniła. Jednej nocy spala super kiedyś w pajacyku pod kocykiem a następnej tak samo juz źle. Próbowałam tez ja przenieść do łóżeczka turystycznego dla sprawdzenia do salonu właśnie słysząc, że bez mamy będzie lepiej yo po 30 min się obudziła z histeria i nie mogłam jej uspokoic nawet piersią, potem całą noc przytulona do mnie musiała być. Telewizora nie włączalam bardzo dlugo, teraz przyznam że włączam dla urozmaicenia życia, ale też jak znowu nie korzystałam cały dzień to nic nie pomoglo. Co do drzemek to czasem fakt ma późno, ale nie mogę dziecka przetrzymywania przecież jak np czasem ma drzemkę 10-12 a potem nie zaśnie np o 15 tylko dopiero się robi śpiąca bardzo o 18 to co mam zrobić? Sama mi z reszta zasypia przy piersi. A od 18 do rana na pewno nie pośpi tylko się obudzi 19-20. A czasem jak wczoraj np wstanie o 15 a zaśnie dopiero przed 23 czy ma za dużo wrażeń? No ten tv leci trochę, ale jak pisałam, wg mnie nie widzę różnicy a oprócz tego jesteśmy z mężem domatorami. W domu cicho, mało gości, więc nie powiedziałabym... ale mała od urodzenia żywa, w miejscu nie usiedzi.
Wysłany: 2017-06-25, 14:23

FreshMm
avatar

Postów: 1144
0

sznurowka napisała:
Piszę do mam, które miały/mają ten sam problem i go rozwiązały jakoś albo po prostu, żeby się pocieszyć.
Moja Lenka od nie wiem... miesiąca, półtora budzi się w nocy średnio 5 razy, także połowę nocy spędzam na usypianiu jej. W ciągu dnia śpi łącznie ok 3h, czasem 3,5h. W ciągu całej doby 10-11, także dosyć mało. No ale nawet jak była noworodkiem to się tak często nie budziła. Ogólnie mamy problem też z regularnym rytmem dnia, bo mała choć przeważnie wstaje między 6 a 7 (dziś o 5 ) to raz pośpi na pierwszej drzemce 1h, a raz 2h a to wszystko od tej pierwszej zależy. I np nagle wychodzi, że chce iść spać ok 19 to już wiadomo, że się obudzi w nocy i będzie chciała łazić, bo nie prześpi do rana. Tak samo o 21 to czasem prześpi, a czasem, tak jak dziś, umęczę się całą noc na usypianiu a wstanie mi o 5. Pewnie najfajniej byłoby ją kłaść o 22, ale jak już mówiłam, nie jestem w stanie tego uregulować No i właśnie już pod wieczór też nie jest tak, że jak np zaśnie o 19, a się przebudzi po 1h to już wstaje tylko po nakarmieniu zasypia, to przecież nie będę jej budzić więc już pod wieczór włącza jej się dłuższy sen lub drzemka właściwie no a potem mówię, chce baraszkować Podkreślę właśnie, że nie jest marudna jakaś, tylko ewidentnie wyspana... gorzej z mamą
No i te budzenia co 1h to masakra jakaś. Najpierw pośpi powiedzmy 2h, a potem już pobudka co 1h mniej więcej
Pisałam już o tym w innych tematach, ale odzywały się głównie mamy dzieci, które śpią całe noce, a fajnie by było usłyszeć coś od kogoś, kto ma podobnie przekichane jak ja
Ogólnie funkcjonuję jakoś tylko dlatego, że się kładę z nią w ciągu dnia i czasem uda mi się przysnąć te 1-2h łącznie, więc może łącznie śpię te 5-6h na dobę. 2 w dzień i 4 w nocy, oczywiście przerywane no i nie wspominam już o tym, że w takim razie nie mam czasu w ciągu dnia na nic prawie, bo mycha wymaga, żebym przy niej siedziała ciągle, inaczej marudzi.



U nas był ten sam problem od kiedy Arturek skończył 6 miesięcy. Co chwilę budził się i tylko cycuś był w stanie utrzymać go w łóżku. 8 pobudek w nocy to była norma. Jak miał 8 miesięcy poddałam się i zrezygowałam z karmienia piersią... po tym fakcie i wprowadzeniu mm pobudek było połowę mniej, ale jednak... i dopiero wiele miesięcy później wyrósł z tak częstych pobudek, zostały 1-2. Nie wygrałam z tym więc, przeczekałam i nie było to łatwe
Wysłany: 2017-06-25, 18:11

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A kiedy w końcu mu się poprawiło?
A co do mm staram się trzymać do roku, a potem myślałam o odstawieniu, ale problem jest też ze spaniem przy piersi.
A jak Twój synek zasypiał przy KP i po odstawieniu?

Jeszcze znalazłam info, że żeby dzieci lepiej spała to trzeba je położyć przed upływem czasu czuwania bo się uwolni kortyzol i dostaną kopa o nie zasnal. Teraz to 2-4h u mojej z tymże czasem zaśnie sama przy piersi a jak nie to nawet jeśli zaśnie przed upływem 4h to przy suszarce i jak ją odloze to się budzi w dobrym humorze po chwili. Więc no nie wiem widocznie ona może dłużej czuwac
Wysłany: 2017-06-29, 00:34

jadwiga1981
avatar

Postów: 46
0

Sznurowka Twoja Lenka starsza o 3 tygodnie od mojego Błażeja. Powiem szczerze, że nie wiem co to przespana noc. Chociaż od ok 2 tygodni poprawiło się jego zasypianie. Bo zdarzało się tak, że jak wstał z popołudniowej drzemki tak o 15-16 zasypiał dopiero o 2-3 w nocy. Raz nawet zasnął dopiero o 7 rano!!!!! Teraz o 19 kąpiel i o góra 20 śpi. W nocy jeszcze kp bo w dzień mu nie wystarcza.
Nasze dzieciątka najwidoczniej bardzo szybko ładują baterie . Trzeba przetrwać.
Wysłany: 2017-06-29, 09:44

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznuruwka,
U nas od jakiś 3-4 tygodni tez sie pogorszylo. Nie ma tragedii ale jednak. Po prostu dziwi mnie ze z wiekiem jej się pogarszyl sen zamiast jeszcze polepszyć. .jak dla mnie to dziwne. ..
I u nas zasypianie tylko na cycku..inej opcji nie ma.
Z odkładaniem nie ma problemu.
Tylko ze jak sie ja odłoży to kładzie sir od razu na bok i często jej sie zdarza ze grawitacja ja potem "przywróci" na plecy. .i to ja budzi..
Albo jak jest na boku chce isc na brzuch a tam barierka łóżeczka jest i ja blokuje "w pół przewrotu" i to ja też budzi...
Eh...
Wysłany: 2017-06-29, 10:11

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Eh no... ja już dobre noce kwalifikuję nie po ilości pobudek, bo te są spokojnie 6 razy+ w ciągu nocy, tylko po tym jak szybko potem zasypia, czy od razu po piciu czy muszę nosić/suszyć itp Dziś miałyśmy na szczęście fajną noc, bo właśnie zasypiała od razu po jedzeniu i wstałyśmy o 9. A i też chodzimy spać przeważnie bardzo późno, bo jedyna stała w zachowaniu Leny to to, że śpi ok 10h na dobę czyli jeśli np miała niezłą noc i razem spała z 8h i potem będzie miała drzemkę ok 2h to już drugiej nie będzie miała, tylko co najwyżej będzie potem długo ciumkała zamiast drzemki i pójdzie spać ok 23-24.... czyli powiedzmy pobudka 9, drzemka 13-15, ciumkanie 18.20-19 i spanie 23. Raz na dłuugo zdarza jej się spać więcej, 12-13h.

Dariah, u nas też cyc cały czas... a co do łóżeczka to dokładnie takie same problemy widziałam i u nas śpi z nami.. ona tak lubi ręce rozwalać, że by trafiała ciągle między szczebelki. A i ponoć właśnie z wiekiem się pogarsza, ciesz się, że teraz a nie jak często od 6 miesiąca no i że nie aż tyle pobudek.

Btw jeszcze jednej rzeczy nie sprawdziłam, bo nie bardzo mam jak, a mianowicie suchość powietrza. Jak się budzę razem z nią to mam strasznie suche gardło i sama idę się napić. Jak ona czuje to samo to nie dziwię się, że za każdym obudzeniem chce popić z piersi. Trwa to mega krótko, więc domyślam się, że po prostu pije, a nie je. Okna chyba nie powinnam otwierać, a nawilżacz powietrza jest dla mnie za głośny (bo żeby spać muszę mieć super cicho ) znacie jakieś inne ciche sposoby na nawilżenie powietrza latem?
Wysłany: 2017-06-29, 11:34

karske
avatar

Postów: 44
0

Sznurówka, a macie jakiś stały plan dnia? Czy każdy dzień wygląda inaczej?
Moja córka też chodziła tak późno spać (tylko i wyłącznie z mojej winy), ale wypracowałyśmy chodzenie spać o wcześniejszej porze. 8 h snu w nocy dla dziecka to bardzo mało.
Wysłany: 2017-06-29, 11:38

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sznurówka, tak z ciekawości dlaczego nie otwierasz okna? W ciągu dnia jak jest upał to rozumiem ale w nocy? My śpimy przy otwartym balkonie.
Wysłany: 2017-06-29, 12:41

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Magdula, w ciagu dnia zawsze mamy otwarty balkon w sypialni, zeby sie wietrzylo, ale w nocy i jak spi zamykam, bo w dzien halas, a w nocy wydawalo mi sie, ze nie jest za cieplo.. a ona lubi spac odkryta albo tylko lekko na nozki przykryta.

Karske, wiem, ze to nieduzo wg standardow, ale nie wszystkie dzieci sa standardowe. Poza tym myslisz, ze bym nie chciala, zeby spala dluzej i ladniej? ale budzi sie w dobrym nastroju no i czasem jak sie zdarzalo, ze spala pod rzad np 5h to juz chciala wstawac, bo tak byla wyspana. Teraz spi te 8h wydaje mi sie tylko dlatego, ze sa przerywane, bo tak to by sie wysypiala szybciej. Z reszta nadal czasem chce wstac o 5 a szla spac pozno.. co ja moge na to dodatkowo w dzien spi z jakiegos powodu lepiej, bo spokojnie czesto spi 2h, czasem 3, a w nocy ledwo 2h dociagnie moze dwa razy w ciagu nocy. nie rozumiem czemu.
Co do dnia to nie mamy wszystkiego o tej samej porze, bo roznie wstaje i roznie zasypia, ale regularnosc czynnosci jest. Budzi sie, troche lezymy w lozku, potem toaleta i zabawa, owoce jakies na 2 sniadanie, zabawa, drzemka, obiad, spacer chyba ze brzydka pogoda, zabawa no i kapiel co drugi dzien. Chyba ze gdzies jedziemy.

Edit. no właśnie jak to pisałam to ją karmiłam i już miała oczy zamknięte, zasnęła, chwilę potrzymałam, ponosiłam, odłożyłam do łóżka a ona po chwili wstaje do siadu i zadowolona. Pospała raptem 10 min. Może jakbym dała znowu pierś albo suszarkę włączyła albo nie ruszała się z fotela to by spała, ale to chyba nie o to chodzi, a poza tym jakby spała teraz to później nie.. mówię..ok. 10h i tyle.
Wysłany: 2017-06-29, 15:07

karske
avatar

Postów: 44
0

I jak wstanie po tych 8h to nie jest marudna? Wytrzymuje do czasu drzemki cały czas szczęśliwa?
Polecam poczytać blog zdrowysendziecka, nie mówię żebyś od razu wprowadzała w życie wszystko co jest tam opisane,jednak warto dowiedzieć sie czegoś o higienie snu niemowląt
Wysłany: 2017-06-29, 15:18

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

czytała, czytałam ile czasu czuwania, kiedy najlepiej kłaść spać itp (po ilu h zabawy), gówno za przeproszeniem no mooże jakbym stosowała to codziennie przez 2 miesiące to bym jakoś ją zaprogramowała, ale to tak nie działa. chyba pisali, że najlepiej kłaść na noc po 2,5h czuwania. śmiechu kupa u mnie, moja wytrzymuje czasem 6-8h bez spania to po 2,5h to sie moge z nia bujac dlugo.

z rana jest najszczesliwsza, dobrze wstaje, potem sie robi spiaca po ok 3h, ale zasnie roznie. czasem tak, a czasem tak jak dzis zregeneruje sie przy piersi jak dlugo je z zamknietymi oczami i dalej psoci, tylko wtedy juz moze szybciej sie zmeczy. no i oczywiscie marudzi mi w ciagu dnia, ale to chyba standard?

z reszta jesli jestem przy niej i sie z nia bawie to nie marudzi prawie wcale, dopiero jak jest faktycznie zmeczona. gorzej jak sie ja zostawi.
Wysłany: 2017-06-29, 15:58

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

U nas w ciagu dnia tak wypada ze ma drzemke po okolo 3h od pobudki. Ale wieczorem idzie spać okolo 21-22 co oznaczałoby ze może miec ostatnia drzeke do 19...?? No way u nas!
Zoska ma taki meeeega kryzyk ze jest w stanie zandac kamiennym snem właśnie kolo 19-20...i pare razy się nabralismy na to i ja polozylismy spac z nadzieja ze skoro jest taka padnięta to będzie to jej pora chodzenia spac...taaaa o 21:30 sie obudzila naladowana na 100% wiec brykala do 24
U nas aby ładnie zasnela wieczorem bez cyrkow i skakania to musi miec drzemke ok 16 do 17
Właśnie zasypia. ...
Wysłany: 2017-06-29, 15:58

Leticia
avatar

Postów: 547
1

Ja niedawno chciałam być konsekwentna i kłaść na drzemki wtedy, kiedy wypadały te tzw. "magiczne okienka". Najdłużej usypiałam dziecko 7,5 godziny...
Niestety success rate moich zabiegów wyniósł okrągłe zero

Ale z pozytywnych wieści to znalazłam sposób na usypianie Młodej w dzień bez cycka. Wkładam ją w wózek, przypinam, kładę oparcie i stawiam wózek w drzwiach balkonowych. Trochę poprotestuje, ale ukołysana śpi jak złoto
Jak przyjdzie jesień to będę Wam tu płakać, że dziecko zasypia tylko w wózku przy otwartym balkonie xD Ale niech tam!
Wysłany: 2017-06-29, 16:00

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Leticia,
Co do cyckoradaru....to chyba faktycznie cos takiego mają.. bo u mojego D jest w stanie zasnąć na rekach jak mnie noe ma, a jak tylko pojawie się na horyzoncie to jest krzyk i wolanie cyca..

Edit.
Moja oprócz cycka uznaje zasypianie tylko w wózku na spacerze lub w samochodzie (choc tu nie zawsze). Myślicoe ze dlaczego robie codziennie kilku godzinne spacery....?
I zatrzymać sie nie można - no chyba ze bede klysac noga
Wysłany: 2017-06-29, 20:32

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No ja właśnie nie lubię, żeby zasypiała na spacerze, bo przez to, że tak kiepsko śpi ja chcę też spać w czasie jej drzemek. A co do wózka na balkonie to u nas chyba by nie przeszło ona z reszta na spacerach wytrzymuje z 45 min i już chce na ręce albo na ziemię... parę razy mi zasnęła w nosidełku, ale ostatnio protestowała bardzo jak ją wsadziłam, więc różnie bywa widocznie. U nas działa nadal suszarka..

I u nas też jest tak, że czasem padnie dopiero koło 18, pośpi do 20 a potem idzie spać o 23 (siłą ją zmuszam). Właśnie niedawno wstała...

a w ogóle to idą ząbki kolejne, więc ja podejrzewam, że u nas się poprawi dopiero jak wszystkie wyjdą

a ja jeszcze ze zmeczenia i zryzygnowania obzeram sie slodyczami ;(

a tak a propos czy wasze dzieci też nie lubią przebierania i pieluch? od jakiegoś czasu moja mi się ciągle wyrywa i krzyczy. tylko z rana ewentualnie jest lepiej.
Wysłany: 2017-06-29, 22:19

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurówka,
U nas jakiś czas temu się usilnie przekręcała na brzuch w czasie przebierania / przewijania. Walczyłam z nią o to i ja konsekwentnie wracałam na plecy i w sumie już od jakiegoś czasu tego nie robi.
Ale czasami, zwłaszcza wieczorem jest krzyk przy przebieraniu - pewnie zmęczenie plus to ze ona jest nerwusek
Tragedii nie ma gorzej było wtedy gdy na brzuch chciała a ja nie chciałam
Wysłany: 2017-06-29, 22:24

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sznurówka, u mnie nie tyle jest kłopot z samym przebieraniem/przewijaniem co z chęcią robienia obrotów podczas tej czynności I w momencie kiedy próbuję ją unieruchomić często okazuje swoje niezadowolenie. Czasami bardzo dobitnie

napisałyśmy równocześnie z Dariah ale u mnie o to samo chodzi

Co do samego zasypiania wieczornego niestety skończyło się "zwykłe" zasypianie przy cycu. Teraz odbywają się wędrówki po całym łóżku zanim padnie. Oczy nieprzytomne, na zapałkach, ale jeszcze jeden obrót trzeba zrobić, i jeszcze jeden, i jeszcze... I tak około godziny

ps. lody to mój podstawowy posiłek

Edit:
Napisałyśmy równocześnie z Dariah ale u nas o to samo chodzi z tym obracaniem Z tą różnicą, że u nas to ciągle aktualne
Wysłany: 2017-06-29, 23:10

Leticia
avatar

Postów: 547
1

To moja na przewijaku, odpukać, leży w miarę spokojnie. Trzeba jej tylko dać coś do zabawy, kremik jakiś na przykład
A wiecie, kilka dni temu spadła mi z przewijaka! Chwila mojej nieuwagi, a ta usiadła, pochyliła się, po czym poleciała głową w dół w kierunku podłogi. Nie podejrzewałabym się o taki refleks, ale jakimś cudem zdołałam złapać ją za koszulkę na piersiach, okręciła mi się wokół ręki, zrobiła salto w powietrzu i... wylądowała na dupie. Śmieszno i straszno
Wysłany: 2017-06-29, 23:22

Magdula
avatar

Postów: 827
1

O rany, zawału bym dostała. Brawo za refleks i życzę jak najmniej takich akrobacji

Moje dziecko nauczyło się spać na boku. Jak to "dorośle" wygląda. Uroczo
Wysłany: 2017-06-30, 09:24

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No moja też właściwie nie chce być w bezruchu i leżeć i chce się obracać.
Z tego powodu przewijak już dawno zdjęłam z półki specjalnej i wylądował na ziemi, bo mi uciekała po całej szafce i skończyłoby się pewnie jak u Leticii. Ja teraz opanowuje zakładanie pieluch i ubieranie na siedząco albo w ruchu.

Co do usypiania, że po łóżku szaleje to moja też tak ma, ale wydaje mi się, że to znaczy, że jeszcze nie jest śpiąca. W sensie nie zaśnie tak, ale jak ją biorę za wcześnie (wydaje mi się) to wygląda to tak:
pierś w sypialni, nie zasypia przy piersi, odkładam ją do łóżka, w tle leci szum cicho lub kołysanka, ja też coś może nucę, mówię, że śpimy, a ona do góry i szaleństwa po łóżku. Mogę próbować jeszcze raz karmić albo nosić to zaczyna się albo irytować albo gaworzy sobie zadowolona i tak to może trwać godzinę aż w końcu znowu karmię chwilę i po chwili odpływa i nawet od razu odłożona nie marudzi. Mój wniosek - za wcześnie próbowałam ją położyć chyba. Z resztą właśnie na tej stronie zdrowy sen dziecka pisała babka, że jak bierzemy do spania a maluch szaleje i nie zasypia po 20 min to za krótki był czas czuwania. Z tym mogę się zgodzić.
Wysłany: 2017-06-30, 10:24

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Ale u mnie czasami po np. 5h czuwania tak robi a to na pewno nie był za krótki czas Jak dla mnie jest wtedy aż za bardzo zmęczona ale się broni.
Wysłany: 2017-06-30, 10:46

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No tak tez moze byc....

a tu tekst o mojej Lence i niektorych waszych maluszkach tez chyba. nic odkrywczego, ale pocieszajace. wpadl mi dzis na fb.

http://tastywayoflife.com/twoje-dziecko-tez-nie-spi-w-nocy-te-informacje-powinny-cie-uspokoic/
Wysłany: 2017-06-30, 10:57

karske
avatar

Postów: 44
0

Dziewczyny, mi chodzi o to, że też kiedyś mówiłam, że moja córka to zasypia na noc 22-23. I ze musi mieć drzemkę o 17:30-18:30. Nie musi, ja po prostu źle jej wszystko układałam. Teraz chodzi spać o 19:30-20. Wszystko można wypracować, ale wymaga to czasu, poświęcenia i konsekwencji.
Efektem zasypiania o 22 i spania 8 h w nocy (przerywanych pobudkami co chwile) bylo to, ze corka była zmęczona godzinę po wstaniu, szybko miała pierwsza drzemkę na której tak naprawdę odsypiała noc. To błędne kolo.
Wysłany: 2017-06-30, 11:48

Leticia
avatar

Postów: 547
1

Ja od dziś zaczynam misję oddzielenia karmienia od zasypiania. Trzymajcie kciuki, bo obawiam się najgorszego

Wczoraj zasypiała w łóżeczku półtorej godziny... raz bawiąc się, raz płacząc. Ale postanowiłam być konsekwentna i nie wyciągałam jej na ręce ani tym bardziej na cyca. Noc w sumie nawet niezła, bo tylko 4 pobudki - w tym tylko 2 karmienia, a raz to nawet zasnęła sama po minutowym marudzeniu, nawet nie wstawałam do niej.
Wysłany: 2017-06-30, 12:12

karske
avatar

Postów: 44
0

Leticia napisała:
Ja od dziś zaczynam misję oddzielenia karmienia od zasypiania. Trzymajcie kciuki, bo obawiam się najgorszego

Wczoraj zasypiała w łóżeczku półtorej godziny... raz bawiąc się, raz płacząc. Ale postanowiłam być konsekwentna i nie wyciągałam jej na ręce ani tym bardziej na cyca. Noc w sumie nawet niezła, bo tylko 4 pobudki - w tym tylko 2 karmienia, a raz to nawet zasnęła sama po minutowym marudzeniu, nawet nie wstawałam do niej.

Ja od 3 dni próbuję usypiać córkę na noc bez karmienia i bez piłki. Rezultat - przedwczoraj udało się to przez głaskanie i śpiewanie i była to jedna z lepszych nocy. Tylko 3 pobudki, dla mnie to sukces Za to wczoraj po dużym płaczu skończyło się cyckiem i znów kiepska noc. Ja w tym widzę związek.
Odpowiedz