Forum: Problemy i komplikacje - Nietolerancja laktozy u noworodka
Wysłany: 2016-11-08, 22:09

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No i czy sama dieta może pomóc bez leków skoro jednak ma ta nietolerancje a w mleku matki i tak jest laktoza... jak to było u was? I jak chce wyeliminować mleko krowie z diety to rozumiem, że unikam produktów w których składzie jest mleko, mleko w proszku, czy coś jeszcze?
Wysłany: 2016-11-11, 19:30

Wyczekująca
avatar

Postów: 37
0

Hej, mój Antoś ma aktualnie 5 miesięcy i problem najpierw nietolerancji laktozy, a potem uczulenia na białko mleka krowiego jest nam bardzo dobrze znany, niestety. Na początku karmiłam piersią i od samego początku mieliśmy problemy z brzuszkiem. A to kupy śluzowe i pieniste, a to okropne bóle brzucha po każdym karmieniu. Wyglądało to jak takie napady. Zazwyczaj po 20 minutach od karmienia łapał Antosia skurcz, trwał kilkanaście sekund i była minuta przerwy i tak z godzinę. Zrobił kupkę i było ok do następnego karmienia. Najpierw lekarz polecił delicol, sab simplex i dicoflor. Po delicolu początkowo jak ręką odjął. Do czasu, aż same kropelki nie wystarczyły. Ja z tego całego stresu straciłam pokarm i musiałam dokarmiać młodego mm. Po 2 tygodniach mm pojawiła się na policzkach wysypka, która okazała się alergią na białko mleka krowiego czyli gorsza opcja niż nietolerancja... No ale przeszliśmy na mleko całkowicie bez laktozy - Nutramigen lgg i nasze problemy się skończyły. Zero płaczu, zero skurczy, kupki wzorowe. Oczywiście co jakiś czas musimy robić próby prowokacyjne żeby sprawdzić czy alergia minęła, bo dobrze jest wprowadzić laktoze do diety dziecka najszybciej jak to jest możliwe ale cieszę się, że mój Antoś już tak nie cierpi.
Żałuję jedynie tylko tego, że nie mogę karmić piersią ale przy drugim dziecku już sobie nie dam wmówić pewnych rzeczy i będę wiedzieć, że stres potrafi wszystko zepsuć.
Wysłany: 2016-11-12, 16:38

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A ile miał wtedy miesięcy jak zaczęłas dokarmiać mm? Ja nie wiem.. może się nam uda dotrwac do 4 miesiaca i zobaczymy czy przejdzie. No chyba, że dołączę z 2 karmienia mm bo tak czytałam, że niektórym pomogło. A jak mały był uczulony na białko mleka to jak wyglądała ta wysypka?
Wysłany: 2016-11-13, 18:48

Wyczekująca
avatar

Postów: 37
0

Ja zaczęłam dokarmiać zwykłym mm niestety już w 2 tygodniu i przed ukończeniem 1 miesiąca dostał nutramigen. Dwa tygodnie go pił i musieliśmy zrobić próbę prowokacyjną, która niestety wyszła dodatnio. Następną próbę musieliśmy zrobić po skończeniu 3 miesięcy i też wyszła dodatnio ale nie było już bóli brzuszka tylko problemy z kupkami. Następna prowokacja kiedy skończy 10 miesięcy.
A jeśli chodzi o wysypkę to pojawiła się na policzkach w formie takich zaczerwienień składających się z małych krosteczek, które po kilku dniach robiły się suche.
Wysłany: 2016-11-14, 08:17

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Hmm, a nie wiecie może czy nietolerancję można pomylić z chorobą refluksową? Czy wtedy w kale też by były przeciwciała i PH kwaśne? Bo objawy mi się zgadzają... znalazłam przypadkiem w książce o karmieniu i z ciekawości poszukałam w necie i znalazlam opis mamy, u której synka zdiagnozowano refluks: "synek ( 7 tygodni ) jest bardzo nerwowym i płaczliwym dzieckiem . Objawy jakie u niego występują :
- podczas karmienia ( piersią ) : po chwili rozpoczyna się płacz, prężenie , częste wypuszczanie i wciąganie brodawki . Ogólnie prawie każde karmienie to trauma ( w nocy jest dużo lepiej ) . podczas tego karmienia z tej nerwowości łyka ogromne ilości powietrza . przy karmieniu słychać odgłosy dudnienia w brzuchu, przelewania . Przy karmieniu staram się go kilka razy podnosić do odbicia ( czasami się uda , czasami zwróci mu się przy tym bardzo dużo , ale zawsze przy tym płacze )
- po karmieniu : napadowy płacz ( tak jakby co 2-3 minuty miał jakiś atak bólu ) rzadziej ciągły płacz , nerwowość , odgina się do tyłu przy pozycji pionowej . trwa to około godziny / dwóch po karmieniu. w tym czasie podczas ataków bólu czerwienieje , napina się , pręży . Tak jest po każdym karmieniu ...... i tu się zastanawiam ciągle co jest tego powodem ??
- w czasie snu : częste stękania , popłakiwania , wiercenia , prężenia , próby oddania gazów kończą się z reguły wybudzeniem
- trochę mu się ulewa ( przy i po karmieniu , między karmieniami , podczas snu ) "
tylko moja nie płacze przy ulewaniu, po prostu płacze.. i nic nie pomaga ani tulenie, ani masaże brzuszka, czasem noszenie..
Wysłany: 2016-11-14, 09:10

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurowka wg mojego pediatry bardzo duzo malych dzieci ma refluks (lacznie z moja,a plakac przy ulewaniu zaczela dopiero kolo 3 miesiaca),trzeba sie tym zajmowac jak nie mija kolo konca 4 miesiaca,do tej pory to normalne. Te opisy wszystkie do kolek pasuja,diecie sie przyjrzyj.Duzo rzeczy je moze pogarszac lacznie z nabialem nawet jak nie ma alergii.Dodatkowo kolki moze pogarszac alergia, rozstep miesni brzucha,wzmozone napiecie miesniowe itp.
Wysłany: 2016-11-14, 09:19

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No dietę już od kilku dni zmieniłam na same gotowane/pieczone mięso, ryby. Owoców prawie nie jem, tylko jakieś suszone, pieczywa i zbożowych rzeczy nic tylko płatki bezglutenowe, z nabiału tylko mleko i jogurty naturalne bez laktozy.
A co do tego rozstępu mięśni brzucha itp to nie ma co tego badać? Ogólnie myslałam, żeby wybrać się do gastrologa dziecięcego i jakby miała refluks to leczyć go... straszne jest jak pomyślę, że to wszystko nie ustąpi do 4 miesiąca i dopiero wtedy mam ją leczyć. Czytałam, że to nawet rok może zająć, a ona się tak straszliwie męczy
Wysłany: 2016-11-14, 18:10

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurowka platki,jesli kukurydziane moze zle tokerowac,mleko co z tego,ze bez laktozy,jak moze jej bialko mleka krowiego przeszkadzac.Nie mowie,ze wszystko szkodzi,u kazdego dziecka co innego.U nas kukurydza i mleko w jakiejkolwiek formie mlodej szkodza.Musisz obserwowac.Jak chcesz leczyc niedojrzaly uklad pokarmowy?Tyle sie czeka,bo wtedy dopiero wiadomo,ze problem jest,a nie niedojrzaly uklad.Sa jakies srodki na ten refluks ze skrobia,robia taki kozuch na tresci zoladkowej,ze nie cofa sie cala,ale ja nie chcialam ladowac w dziecko tyle lekow.Nie ma co sie nakrecac,ze rok jej to zostanie,wiekszosci przechodzi.Jedyne,co mozesz robic to ulatwic jej to dieta,masazami,cwiczeniami itp.
Wysłany: 2016-11-14, 21:10

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No wiem... już ma 3 leki, a czwarty przepisała doktor. Gastrotuss baby jakiś, ale wstrzymam się jeszcze tydzień. Może ten Debridad pomoże. A płatki kukurydziane odstawię też i mleko.
Wysłany: 2016-11-15, 01:27

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Gastrotuss to ta skrobia, o ktorej pisalam, tez nam lekarka powiedziala, ze mozemy jej dawac jak chcemy, ale obeszlismy sie bez tego. Dlugo ja odbijalam po jedzeniu, daje tez czesciej, wiec je mniejsze porcje. U mnie sie udalo na samej diecie, bo kolki zniknely stosunkowo wczesnie niz u przecietnego dziecka, ale zaczynalam nie jedzac prawie nic i raz na 2/3 dni dodawalam nowy skladnik, robilam notatki i tak odkrywalam, co jej szkodzi. Teraz poluzowalam i znow baki (na szczescie juz ma prace zwieraczy obczajana, wiec nie placze, ale jak wlaczylam nabial to bylo kilka krocitkich epizodow placzu, tylko ja ta meczy czasem), w dodatku wysypka. Znow wywalilam nabial, kukurydzy w ogole nie probowalam wlaczac z powrotem, bo bez niej moge zyc. Wszystko slodkie tez moze pogarszac sprawe. Z owocow jem suszone figi i daktyle bez jakichkolwiek dodatkow chemicznych, arbuzy, gruszki i jablka, ale wczesniej dawaly rade tylko suszone i arbuzy i gruszka gotowana, po jablkach byla masakra. Dynia i cukinia swietnie sie sprawdzaja. Ja bym zaczela u podstaw i nie ladowala w nia kolejnych i kolejnych lekow, ale zrobisz jak chcesz, no i kazde dziecko inne jest. Zaczelismy tez z mala plywanie w wannie z instruktorka i mega to pomaga na rozluznienie jelit, puszczala baki az milo
Wysłany: 2016-11-15, 03:39

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No to ja też już właśnie jem tylko praktycznie ryby pieczone i z puszki we własnym sosie, mięso, kasze, ryz, płatki owsiane bezglutenowe na wodzie, a z owoców i słodyczy dżem domowy i właśnie figi, daktyle, zurawine, suszone morele i sliwki (moge sliwki?), pestki dyni. Owoce surowe tez wywaliłam. Z lekow delicol chyba musze zostawić skoro mała ma nietolerancję laktozy... espumisan zmniejszamy dawkę nawet poniżej najniższej na ulotce no i debridat zostaje. A to ze puszcza baki i beka to dobrze chyba nie?
Wysłany: 2016-11-15, 09:52

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurowka sliwek nie,zurawina pewnie z kupa dodanego cukru.Kupujesz niesiarkowane? Na co jest debridat? Ze beka i puszcza baki to dobrze,ale np. moja po espumisanie bekala tyle,ze plakala. Musisz sama zaobserwowac,co jej szkodzi,z platkami owsianymi roznie moze byc,z drugiej strony nawet sliwki jej moga nie szkodzic,to zalezy od dziecka.Probowalas nosic na tygryska?
Wysłany: 2016-11-15, 10:47

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Matko, to faktycznie jak płatków bezglutenowych nawet nie mogę ani bakalii za bardzo (nie wiem jakie kupuję, takie zwykłe chyba) to zostaje głodówka, bo ile można jeść ryby z mięsem na zmianę. Chyba ryb nawet nie można codziennie? A ja i tak jem ich teraz dużo. Bo pieczywo też odstawiłam. Noszę na tygryska, ale takie rzeczy tylko uspokajają. Uśpić uda mi się czasem tylko przy suszarce i kołysząc, ale często jak odkładam to znowu płacz, mimo że nadal z suszarką i kładę się przytulając obok Wydaje mi się, że to nie tylko kolki, tylko właśnie ten refluks i ją boli jak się pokarm cofa i diety na to nic nie pomogą ewentualnie na te kolki. Może w takim razie bym spróbowała ten gastrotuss. Moja bo espumisanie raczej nie beka za dużo, i tak głównie jak ją spionizuję tylko, rzadko sama odbeknie.

A debridad:

Debridat wskazany jest do stosowania:
- w celu złagodzenia bólu związanego z zaburzeniami czynnościowymi przewodu pokarmowego i dróg
żółciowych;
- w celu skorygowania zaburzeń motoryki i dolegliwości jelitowych związanych z czynnościowymi
zaburzeniami przewodu pokarmowego.
Wysłany: 2016-11-15, 11:03

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Moja koleżanka w przypadku stwierdzonego refluksu dokladala do mleka zageszczacz aby mleko sie nie cofalo - pomoglo.
Wysłany: 2016-11-15, 11:26

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No właśnie ten syrop Gastrotuss ma tak działać chyba. Podaje się po jedzeniu. Ja karmię piersią akurat, to musiałabym na łyżeczce jak resztę. Po prostu przeraża mnie liczba tych lekarstw
Wysłany: 2016-11-16, 00:47

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurówka według mnie dajesz jej dużo lekarstw, nie do końca wiem po co. Pomagają jej? Chcesz w nią ładować te skrobie jeszcze? Rzeczywiście taki duży refluks ma? Moja rzeczywiście wymiotowała, lekarz kazał porządnie odbijać, dawać częściej małe porcje, a nie ładować w nią od razu syropów. I ten Debridat? Pamiętaj, że ona płacze również dlatego, że dzieci w tym okresie ogólnie dużo płaczą, bo to jedyny ich sposób komunikacji, nie umieją się jeszcze nawet śmiać. Tygrysek "tylko" uspokaja? Wiesz ile niektórzy daliby za uspokojenie niemowlaka? Jest zagubiona, wszystko jest dla niej nowe bardziej niż dla Ciebie.
Z dietą, nie mówię, że nie możesz płatków bezglutenowych, tylko nie wiem, czy możesz. Wierz mi, że do głodówki Ci daleko, jedzenie w kółko tego samego może być nudne i frustrujące, ale głodówka to nie jest. Ja zaczynałam od kaszy jaglanej, rosołu z indyka i indyka na tysiąc sposobów. Dodawałam kolejne rzeczy powoli o obserwowałam. Można też od drugiej strony, po jednej rzeczy odstawiać i obserwować czy to pomaga. Ja wybrałam pierwszy sposób jako szybszy. Mam też koleżankę, której dziecko miało takie kolki i takie reakcje skórne, że jadła miesiąc tylko kaszę jaglaną. To Ty musisz zaobserwować, co Twojemu dziecku szkodzi, prawdopodobnie ani lekarz Ci tego nie powie, ani nikt w necie. Pamiętaj, że u dzieci wszystko się szybko zmienia, za miesiąc będziecie na zupełnie innym etapie, warto uzbroić się w cierpliwość i pamiętać, że nie ma łatwych i szybkich rozwiązań. Pamiętaj, że ona nie musi dawać radę jeszcze ze wszystkim, nie musi mieć regularnego trybu, umieć jeść z butelki (może ona przy piersi się zapowietrza i to pogarsza sprawę? butelka może ją jeszcze bardziej zapowietrzyć, ja do gina chodzę tak, że mąż mnie wiezie i czeka z małą), nie musi umieć się szybo uspokoić (dziecko koleżanki ma 5 miesięcy, budzi się w nocy co godzinę). A Ty nie musisz tego od siebie ani od niej wymagać. Dużo sił życzę.
Wysłany: 2016-11-16, 07:38

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Wiem, że dzieci płaczą i to by było ok, gdybym wiedziała, że jej nic nie boli, a obawiam się, że boli, bo się pręży, przy jedzeniu płacze itp. Stąd wszystkiego próbuje. Co do leków to nic nie wymyślam sama tylko lekarz przepisuje. Ale też uważamy, że dużo wiec na razie czekam z tym nowym i odkładam espumisan i obserwuję czy się bez niego pogorszy. A ona raz ulewa, raz nie. Ale to nie problem tylko może ja przy tym boli. Też jestem trochę zdesperowana po prostu, bo wiele osób mówi, że im delicol pomógł, a nam czemu nie? No chyba, że bez niego by płakała 24/7, ale tak nie było wcześniej, więc nie wydaje mi się.
A co do płatków owsianych BG to z ciekawości czemu bym nie mogła? Bo ogólnie czytałam, że gluten też może być średnio przyswajany przez małe dzieci, dlatego odłożyłam pieczywo i inne produkty zbożowe, no i te płatki kukurydziane, ale owsiane BG też mogą być złe?
Wysłany: 2016-11-16, 08:53

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurowka ona placze pewnie,bo ma kolki,ale poza tym w tym okresie dzieci duzo pkacza.Jak raz ulewa raz nie,to bym syrop olala.U nas lekarz rozwazal syrop,bo ulewala caly czas,czasem wymiotowala.Przebieralam ja sto razy dziennie pomimo dlugiego odbijania,plakala przy ulewaniu,miala przez to sapke.Wtedy mozna zdiagnozowac refluks.Czasem ulewa kazde dziecko.Dla nich to nowosc,to uczucie ulewania,stad pkacz.Tak samo placza,bo do perystaltyki jelit nie sa przyzwyczajone,czesto tez nie umieja zsynchronizowac parcia i rozwarcia zwieracza.
Czemu moglabys nie moc?Bo kazde dziecko reaguje na cos innego.Wyczytasz rozne rzeczy,np. ze jablka mozna, a duzo dzieci po jablkach ma kolki.Musisz obserwowac dziecko,bo nigdzie nie wyczytasz,co jej szkodzi.Dziecko kolezanki nie moze jesc ziemniakow,ani podczas karmienia,ani teraz jak juz je samo.Moja np. po bananach ma rewelacje zoladkowe albo po kaszce kukurydzianej,a taka nawet dzieci jedza,a co dopiero karmiace.Wiem,ze jestes zdesperowana,wszyscy chyba przy kolkach sa.Co do Delicolu nie wiem,jak masz wrazenie,ze jej to nie pomaga,to zawsze mozeszbodatawic sprobowac.No jakbym chodzila caly czas do lekarza z tymi kolkami,tez by mi pewniecos przepisywal.Aha pomaga jeszcze podobno w miare regularny dzien (w miare mozliwosci u takiego malutkiego),brak nadmiaru bodzcow i mamaU nas zawsze byl mega atak kolki,jak goscie przyszli albo jak my do kogos poszlismy,wiec przestalismy zapraszac/chodzic,z kolezankami spotykalam sie na spacerach.
Wysłany: 2016-11-16, 09:24

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Co do refluksu to akurat lekarz mówiła, że wcale nie musi być widać, bo może jej się cofac do połowy i wracać do żołądka, ale to wystarczy, żeby bolalo... no ale obserwujemy, a gości nie mamy czasem TV leci w domu, w ciągu dnia zwykła aktywność, więc nie powinna mieć za dużo bodźców chyba.. kupek mi robi mniej ostatnio tez, bo 1 dziennie, ale to chyba normalne po 6 tyg? A wy mieliście tez nietolerancję czy zwykłe kolki? Kiedy przeszły? I czy same?
Wysłany: 2016-11-16, 10:55

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Może nie być widać, sama mam refluks, którego jedynym objawem są powtarzające się zapalenia dróg oddechowych, ale u tak małego dziecka zdiagnozować refluks na oko bez widocznych objawów poza płaczem to dosyć odważne. Nietolerancji laktozy u nas nikt nie badał, pediatra powiedział, że co drugie dziecko ma, póki układ pokarmowy niedojrzały. Nie wiem czy zwykłe kolki, czy to wynik problemu z białkiem mleka krowiego i innym jedzeniem. Próbowałam Espumisanu, ale strasznie bekała i płakała, chyba pogarszał refluks, więc wywaliłam po 2 dniach. Koło 2 miesiąca lekarz zalecił probiotyki, bo miała za rzadką kupę, te ma do tej pory. Przeszło jak miała 2 miesiące z hakiem, moim zdaniem dzięki mojej bardzo restrykcyjnej diecie i dojrzeniu układu pokarmowego (zaczęła bardzo się ślinić i mieć inne kupki), bo jak sobie pofolguje to nawet dziś pojedyncze problemy z brzuszkiem się zdarzają, ale już nie kolki. Ale ja byłam zdesperowana i wywaliłam wszystko i włączałam powoli, mocną ją obserwowałam, stąd wiedziałam co szkodzi. Jeśli kiedyś będę miała kolejne dziecko, nie będę słuchała rad typu, że dieta matki karmiącej nie istnieje i od razu zacznę od bardzo powolnego włączania produktów, a mleko późno włączę. Gdybym teraz tak zrobiła, może by kolek w ogóle nie było. Nie znam osoby, która by tak zrobiła i miała problem kolek (a znam z 6 dziewczyn, które tak zrobiły), więc coś w tym musi być.

Częstotliwość kupek zmienia się cały czas, to może być znak, że układ pokarmowy dojrzewa. U nas z kupki przy każdym karmieniu zrobiły się ze 2 dziennie, potem 1, a teraz, jak jadłam nabiał to była codziennie z niestrawionymi grudkami mleka, jak nie jem to raz na 3-4 dni.
Wysłany: 2016-11-16, 11:49

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Dokładnie, ja też mam żal, że od wszystkich słyszałam, że można jeść wszystko, rozsądnie, ale wszystko. Oczywiście oprócz wiadomych alergenów, ale np. o czekoladzie i miodzie nie wiedziałam i jadłam na pewno przez 2-3 tygodnie. Nie mówiąc o wszystkich owocach, mleko, jogurty, płatki wiadomo. Dopiero jak się zainteresowałam to wyszło, że połowy z tych rzeczy lepiej, żebym nie jadła, dopiero w 4 miesiącu ewentualnie próbować. Więc też następnym razem bym była bardzo ostrożna i zaczęła też od niczego i próbowała. No nic, trzymajcie za nas kciuki, dziś trochę lepszy poranek - mniej płaczu i drzemka już dwugodzinna. Faktycznie też staram się mieć ją ciągle przy sobie, nawet nauczyłam się z nią spać, a to dla mnie ogromny sukces, szczególnie, że często jeszcze jej szumi radio, a ja zawsze potrzebowałam super ciszy. Tylko potem pewnie będzie problem z przełożeniem jej do łóżeczka, ale nic.
Wysłany: 2016-11-16, 13:12

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Wlasnie... Wierze, ze sa takie dzieci, przy ktorych mozna wszystko rozsadnie, ale nie znam takich. Wszyscy znajomi mieli mniejsze lub wieksze problemy z brzuszkiem, poza tymi, ktorzy zaczeli od niczego. Co do miodu tez nie slyszalam, a u mojej wystarczy, ze zjem lyzeczke dziennie i po kilku dniach ciemieniucha. Za to kakao moge ile chce. Widzisz, bedzie coraz lepiej Z lozeczkiem mam taki patent, ze kupilismy od razu takie ze zdejmowanym bokiem i stoi przy naszym lozku, zablokowane miedzy lozkiem a przewijakiem, wiec mloda spi i nie spi z nami. Ale mozna tez dostawic bez zdejmowania, probowalas?
Wysłany: 2016-11-16, 15:22

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No właśnie bardzo fajny to patent, ale u nas bok nie jest zdejmowany ale radzimy sobie o tak musze być blisko niej. Tylko się budzę połamana a propos nietolerancji jakby kogoś to interesowało, mama pracuje w szpitalu i rozmawiała z gastrologiem dziecięcym o niej i refluksie i nie zalecał odstawienia od piersi i powiedział, że można brać delicol, debridat i gastrotuss, a espumisan niekoniecznie, można sporadycznie. No i ze powinno zniknąć samo jak pisalyscie... no to jeszcze 2 miesiące odliczam
Wysłany: 2016-11-16, 16:54

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurowka widzisz,glowa do gory.Moze to byc miesiac nie musza 2
Wysłany: 2016-11-16, 17:36

pomocdzieciom
avatar

Postów: 2
0

Witam,
To jest małe zaproszenie o charakterze charytatywnym. Zakładam, że nikt nie poczuje się nim urażony – choć to być może temat trochę z boku tematyki tego forum.
Chodzi o to, że fundacja Training Projects, z którą współpracuję zaprasza wszystkich do kolejnej rundy akcji „HRowcy Dzieciom”. Jeżeli Twoja firma organizuje jakiekolwiek projekty charytatywne dla dzieci z domów dziecka – możesz jako rekompensatę wygrać nieodpłatne szkolenia dla swojej firmy. Udział w zajęciach w 100% sponsoruje nasza fundacja. W naszym serwisie www zasady uczestnictwa : http://www.szkolenia-integracyjne.pl/HRdzieciom
W zeszłym roku warsztaty dostały od nas m.in. Mostostal Zabrze, SKC HAAS, Conbelts. Fajne było to, że zgłaszano zaskakująco oryginalne działania na rzecz dzieci: od przedstawień teatralnych przez wycieczki i zielone szkoły po treningi sportowe. Nie tylko wsparcie finansowe.
Jeśli zainteresowany kandydat nie zdąży uczestniczyć w najbliższej edycji akcji, zachęcamy do udziału w następnych. Rekrutacja odbywa się co roku.
Z pozdrowieniami,
Rafal
PS. Proszę tej notki nie odczytywać jako nachalnej reklamy – chodzi o akcję charytatywną dla wolontariuszy i działaczy społecznych.
Odpowiedz