Forum: Problemy i komplikacje - PoSzyjkowe Mamy
Wysłany: 2016-11-13, 17:45

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Weronika od kilku tygodni ma "zatkany nos". Pisałam Wam nawet wcześniej, że sądziłam, że to katar zatokowy. Psikałam woda morską, próbowałam odciągać ale nic nie leci. Wyczytałam, że to prawdopodobnie sapka.
Jak byłyśmy na szczepieniu i powiedziałam o katarze to lekarka po osłuchaniu jej stwierdziła, że kataru ani nie ma ani nie miała. Ale nie zapytałam o ta sapkę, nie wiem co z tym zrobić. Już się zastanawiałam czy do laryngologa nie iść.

W dodatku moja mała ostatnio odkryła swojego kciuka i prawie się z nim nie rozstaje. Smoczka w ogóle nie używamy ale kciuk co chwilę ląduje w buzi. I nie wiem czy powinno mnie to niepokoić czy nie, bo też wyczytałam, że do 3. roku życia to nic niezwykłego.
Wysłany: 2016-11-13, 20:51

Elina
avatar

Postów: 706
0

Magdula napisała:
Weronika od kilku tygodni ma "zatkany nos". Pisałam Wam nawet wcześniej, że sądziłam, że to katar zatokowy. Psikałam woda morską, próbowałam odciągać ale nic nie leci. Wyczytałam, że to prawdopodobnie sapka.
Jak byłyśmy na szczepieniu i powiedziałam o katarze to lekarka po osłuchaniu jej stwierdziła, że kataru ani nie ma ani nie miała. Ale nie zapytałam o ta sapkę, nie wiem co z tym zrobić. Już się zastanawiałam czy do laryngologa nie iść.

W dodatku moja mała ostatnio odkryła swojego kciuka i prawie się z nim nie rozstaje. Smoczka w ogóle nie używamy ale kciuk co chwilę ląduje w buzi. I nie wiem czy powinno mnie to niepokoić czy nie, bo też wyczytałam, że do 3. roku życia to nic niezwykłego.


U nas w rodzinie chlopiec też nauczyl sie na kciuku i ssal ok do 5 roku życia i byl problem bo kciuk był pogryziony i brzydko wygladal i caly czas wizyty u dermatologa zeby to wyleczyć. Moim zdaniem smoczek nie jest za zdrowy ale lepszy niż pogryziony kciuk. Ale u Ciebie nie musi tak być ja daje przyklad.
Wysłany: 2016-11-13, 21:08

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Wiem właśnie, też dzisiaj usłyszałam, że przez ssanie kciuk może być zdeformowany. Zobaczymy, jak to będzie narastać a nie przechodzić to może jednak przekonam się do smoczka i wybiorę mniejsze zło.
Wysłany: 2016-11-13, 21:26

ulola
avatar

Postów: 405
0

U nas tez leci kciuk albo rączka albo rękawek a na dodatek strasznie się ślini wiec zastanawiam się czy to przypadkiem nie zapowiedź zębów / mąż miał pierwszego zanim 4 miesiące skończył/. Czytalam tez, że dziecko w ten sposób poznaje świat. Żeby było ciekawiej Zosia toleruje tylko smoczek z którego leci mlesio, uspokajaczami pluje.
Co do charczenia to również charczy. Troche mniej jak jej przy łóżeczku stawiam na noc miskę z gorącą inhalację ze zwykłą solą i juz sama nie wiem czy to sapka, katar, czy suche powietrze / tak samo przy odciaganiu nic nie leci/ O wiotkosci krtani nie słyszałam ale w tym tygodniu szczepienie to podpytam co to może być.
Wysłany: 2016-11-13, 21:53

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Nasza pediatra podejrzewała wiotkość ale po badaniu też stwierdziła, że to nie to...
Inna kwestia, że nasza pani doktor ma ponad 70 lat i zastanawiam się czy nie poszukać innej. Z całym szacunkiem dla niej bo i mnie leczyła i moje rodzeństwo. Ale z jednej strony doświadczenie a z drugiej nowinki medyczne i nadążanie za nimi. Ale chyba dam jej szanse.

ps. melduję, że zamówiłam matę "plac zabaw" W końcu bo, ze mną to czasem ciężko, strasznie niezdecydowana jestem. Osiołkowi w żłoby dano Zastanawiałam się jeszcze nad "move&play" bo spodobał mi się przesuwane, regulowane pałąki ale niestety nie mają żadnego "pianinka". Tak więc postawiłam na muzykę Szkoda, że jedna mata nie może posiadać i takiej regulacji i grajka

Sis, jak tam u Was? Jak Gabrysia?
Wysłany: 2016-11-13, 22:30

Sis
avatar

Postów: 636
3

Hej,
Gabrysia nadal w szpitalu. Dziś skończyła 3 tygodnie. Od wtorku jest już bez inkubatora. Super sobie radzi. Wyniki badań wszystkie są dobre. Dzisiejsza waga to 1617 gram, przybiera bardzo ładnie bo po porodzie spadła do 1200. Za kilka dni mają ją zacząć karmić butelką bo teraz dostaje mleko przez sondę. Jak nauczy się jeść i dojdzie do 2 kg to może ją wypuszczą wreszcie
Od 3 dni po troszku dostawiam ją do cyca, 3 razy pociągnie i śpi ale małymi kroczkami i się nauczymy
Nie mogę się doczekać aż wyjdzie....
Wysłany: 2016-11-13, 22:52

Mysza123
avatar

Postów: 533
0

Sis, ale to musi byc kruszyna co ?
Moja corcia w szpitalu spadla do wagi 2300 i wydawala mi sie taka malutka, teraz wazy 2700 i nadal ubranka 50 sa na nia za duze. A co dopiero taki maluszek jak Gabrysia Podziwiam ja ze sobie tak super radzi, oddycha sama, nie potrzebuje inkubatora ... Cud normalnie. Chyba juz ten najwiekszy stres zszedl z Ciebie ?
Wysłany: 2016-11-13, 23:27

Sis
avatar

Postów: 636
3

Ubranka w rozmiarze 44 lub 46 -rozmiarówka w zależności od sklepu są na nią dobre. Może ciut luźne. Na swój wiek urodziła się całkiem długa bo 44 cm, początkowo była baaardzo chudziutka ale ładnie przybiera i z dnia na dzień widać że ma więcej ciałka. Fakt jest kruszynką w porównaniu do dzieci urodzonych w terminie ale też już przywykliśmy do jej wielkości Początki przewijania były ciężkie ale teraz już nie ma kłopotu ani ze zmianą pieluchy ani też z przebieraniem.
Co do stresu to fakt.. najgorsze były pierwsze dni.. szłam do niej i płakałam nad inkubatorem, jak wychodziłam to znów płakałam, że ja idę a ona tam zostaje.. Lekarze straszyli że może być różnie. Od kiedy leży w łóżeczku i jest wszystko stabilnie, możemy się tulić do woli i jest znacznie lepiej ! Jest mi smutno wiadomo ale przynajmniej już się tak o nią nie martwimy jak na początku.
Wysłany: 2016-11-14, 10:48

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sis, urocza kruszynka. Super, że sobie tak świetnie radzi. Jak dobrze pójdzie to na święta będziecie już wszyscy w domu w komplecie Będziecie mieć wspaniałe święta, jak zresztą my wszystkie. Pierwsze
Wysłany: 2016-11-14, 11:25

ulola
avatar

Postów: 405
0

Sis wspaniałe wieści i prześliczne zdjęcie , świetnie że walczycie o kp . Rozczulają mnie takie maluszki
Mysza 2700 to już poważna waga
Dziewczyny ani się obejrzycie a panny będą tak ciężkie, że kręgosłup bedzie od noszenia bolał i z niedowierzaniem będziecie wspominać jak to maleńka miescila się między dłonią a łokciem .
Magdula my też mamy takiego pediatrę - pani dr leczyła mnie, ma koło 80- tki a ciągle na szkolenia jeździ i widać, że praca to jej żywioł. A tak z innej beczki to jak przyjedzie mata koniecznie daj znać czy spodobała się Weronice no i Mamie .
Wysłany: 2016-11-14, 14:10

Magdula
avatar

Postów: 827
0

ulola napisała:
Sis wspaniałe wieści i prześliczne zdjęcie , świetnie że walczycie o kp . Rozczulają mnie takie maluszki


To fakt, człowiek aż się wzrusza jak patrzy na takie maleństwo. Małe ale waleczne i to najważniejsze


ulola napisała:
z niedowierzaniem będziecie wspominać jak to maleńka miescila się między dłonią a łokciem


Mąż ostatnio tak nam się przyglądał jak karmiłam i właśnie nie mógł się nadziwić kiedy ona tak urosła, że już się na moich kolanach nie mieści
Wysłany: 2016-11-15, 14:27

ulola
avatar

Postów: 405
0

Magdula a jaki Weronika nosi rozmiar ciuszków ?

Dziewczyny a jak u Was ze spacerami? Wychodzicie na pole tzn na zewnątrz a jesli tak to jak ubieracie dzieciaki? Juz zimowo?
Ola a jak tam sytuacja u Ciebie? Nie ma niespodzianki ?
Wysłany: 2016-11-15, 19:56

Magdula
avatar

Postów: 827
0

ulola, teraz nosimy i 56 i 62. Jedne i drugie pasują

Na pole staramy się wychodzić. Przyznam szczerze, że czasami nie chce mi się jak cholera (męczące ubieranie, wynoszenie wózka z garażu itd.) ale zależy mi, żeby Weronika pooddychała trochę "świeżym" powietrzem. Wprawdzie krakowski smog pozostawia wiele do życzenia no ale na to nie mam już wpływu.
Ostatnio kupiłam kombinezon ale taki jesienny i zastanawiam się czy nie będzie już za lichy. Myślę już nad kupnem typowo zimowego ale mąż mnie chyba udusi bo ten jesienny jak na razie był raz ubrany No ale skąd ja mogłam wiedzieć, że zima tak szybko przyjdzie :p
Wysłany: 2016-11-15, 23:37

Ola31
avatar

Postów: 481
0

Ulola u mnie @ się ładnie rozkręciła - dosłownie 2 dni lało się jak z kranu ( tak jak to u siebie określiłaś przełożyłam wizytę u ginekologa na przyszły wtorek - chyba mnie nic nie zaskoczy

my nosimy ubranka 62, 68, staramy się wychodzić ale ja to chyba za cienko ubieram małego - spodenki zazwyczaj takie dresowe,skarpetki, body, bluzeczka i taka cieplejsza bluza taka misiowata tyle, że kładę do wózka większy koc, składam go na pół więc są dwie warstwy. Nie wiem czy nie muszę Jaśka zbadać bo właśnie cały czas charczy ( choć ostatnio rodzinna mówiła, że to wiotkość krtani - występuje zwłaszcza u wcześniaków, ponoć przejdzie to jak dziecko będzie pionizowane, będzie siedzieć itp. i że łatwo można sprawdzić czy mamy do czynienia z wiotkością - w głębokim śnie nie powinno być nic słychać) ale pomyślałam o zbadaniu bo dodatkowo mały czasem zakaszle zwłaszcza po spaniu - nie wiem czy np. śliną się zakrztusił, czy mleko mu się cofa czy może jest przeziębiony

Sis cudna Maleńka
Wysłany: 2016-11-16, 13:02

Magdula
avatar

Postów: 827
0

No i a propos spacerów obiecywałam sobie, że dzisiaj wyjdziemy na pole niezależnie od pogody (ostatnie kilka dni siedzimy w domu) ale jest tak nieprzyjemnie, że rezygnuję. Nie jest jakoś strasznie zimno bo jakieś +7/8 st. ale tak wilgotno i do tego wiatr wieje, że odpuszczam. Ale pocieszam się, że przyszły tydzień ma być ładny to wykorzystam go ile się da

W przyszłym tygodniu planuję iść zaszczepić Weronikę na rota to przy okazji podpytam jeszcze lekarkę o to charczenie i zatkany nos przy braku kataru.
Wysłany: 2016-11-16, 13:22

ttuska
avatar

Postów: 270
0

Dziewczyny dzisiaj Was nadrobilam
U nas nadal spanie najlepiej na rekach, noce też średnie. Jutro czeka nas wizyta i lekarza, bo sądząc po zachowaniu wydaje mi sie ze Zosia ma refluks i to ja męczy
Wysłany: 2016-11-16, 13:48

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Nad refluksem też się zastanawiałam bo sporo ulewa. Ale Weronika przybiera bardzo ładnie i nie wygląda, żeby to ulewanie sprawiało jej jakiś duży dyskomfort dlatego nie pytałam o żadne specyfiki.
Gorzej, że zdarzyło się jakieś trzy razy, że w nocy mleko jej się cofnęło podczas snu i się zakrztusiła. Budzi się wtedy bidula z takim krzykiem, że aż serce pęka. Za pierwszym razem to myślałam, że zawału dostanę bo się obudziłam i nie wiedziałam co się malutkiej dzieje. Przestraszyłam się nie na żarty. Teraz wprawdzie wiem czego się spodziewać ale i tak od razu ciśnienie mi skacze bo krztuszące się dziecko strasznie wygląda
Wysłany: 2016-11-16, 15:36

Ola31
avatar

Postów: 481
0

U nas też sporo ulewa, taki niespokojny jest, ciągle się wierci.

Idziemy dziś do lekarza sprawdzić ten katar i lekki kaszel.
Wysłany: 2016-11-16, 15:55

ttuska
avatar

Postów: 270
0

U mnie odkąd podaje nutrition ulewania nie ma, ale jest bardzo niespokojna. W dzień prawie nie śpi, w nocy się kręci. wierzga raczkami i nozkami. Na dodatek non stop charczy w nosku i od czasu do czasu kaszle-chyba jak pokarm wraca.Tak jak wcześniej pisała że to może być wzmożone napięcie ale to zostało wykluczone.
Wysłany: 2016-11-16, 16:05

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Ola daj znać po lekarzu.
Wysłany: 2016-11-17, 01:27

Pysiaczek89
avatar

Postów: 950
0

Czesc Dziewczyny
Jej dawno mnie nie było na forum, widze, ze sie przenioslyscie na nowy wątek mam nadzieje, ze u Wszytskich jest ok. Mój Marcelek jest cudowny i kochany i jestem w nim zakochana po uszy a co u Was??
Wysłany: 2016-11-17, 08:51

Ola31
avatar

Postów: 481
0

Jaś jest trochę przeziębiony, miał nawet usg robione ale na szczęście czysto katar trochę ma i dlatego czasem spłynie i pojawia się kaszel, mamy robić inhalacje z soli fizjologicznej 3xdziennie, euphorbium do noska 3x1, probiotyk1x5 kropli i to na razie tyle. Mam tylko nadzieję, że nie rozwinie się z tego coś gorszego.

Jaś mi dziś przespał od 22.30 do 4.30 - szok
Ttuska Jasiek śpi w dzień ale jak ma czuwanie to też tak ciągle wierzga rączkami i nóżkami, nawet przez sen się kręci.
Wysłany: 2016-11-17, 11:40

ulola
avatar

Postów: 405
1

My dziś po lekarzu i szczepieniu na pneumokoki. Zocha przebadana a diagnozy dlaczego charczy brak. Tak jak poprzednio lekarka stwierdziła, że to najprawdopodobniej od refluksu. Kaszle też tylko po jedzeniu. Wczoraj tak się jej wróciło przy odbiciu, że aż nie mogła oddychać przez nos więc może lekarze mają rację. Podobno refluks jest bardzo częsty u maluszków.
Ola w zaistniałej sytuacji na niespodziankę raczej marne szanse . Co do przeziębienia to dobrze, że w porę zareagowałaś a lekarza też masz super, że aż usg zlecił. Powiedz mi działo się coś Jasiowi po tych pneumokokach poza obrzękiem na nóżce /u Zośki już się pojawił i do tego ma zaczerwienienie/ - nie wiem czemu strasznie się boję reakcji na to szczepienie i co chwilę mierzę młodej temperature ale jak na razie ok. A jeśli chodzi o sen to przecież musi zacząć kiedyś przesypiać nocki- nic tylko się cieszyć.
Pytalam o rozmiary ciuszków bo Wasze dzieciaki wszystkie cięższe od Zośki i byłam ciekawa jak to wygląda. U nas powoli wchodzi 74 /oczywiście zależy jaka firma bo ze smyka ciągle 62 ale od mojej ulubionej "Ewci" 68 już małe/ a dziś waga pokazała 5400 więc chyba Damcia jest długa i szczupła.
Hihi Magdula też tak mam z ciuchami. Mąż już mi zakazał wychodzić na miasto bo przecież znów coś przywlekę dla Zochy a tyle ciuchów raz ubranych albo nieubranych i już za małych . No ale chyba dobrze, że dziecko rośnie . Co do spacerów to cieszę się że nie tylko mi się nie chce choć ostatnio staram się na balkon wystawiać żeby mi się na chrzcie piecuch nie przeziębił.
Dziś był dzień ważenia dziecka to i mama się zważyła - zostało mi 7 kg niestety nie tam gdzie bym chciała.
Cześć Pysiaczku, fajnie że do nas trafiłaś
Wysłany: 2016-11-17, 14:16

Ola31
avatar

Postów: 481
0

Po pneumokokach nic się nie działo jedynie ten obrzęk na nóżce i też było zaczerwienienie - po 6w1 był większy nawet teraz jeszcze coś wyczuwam kurcze - mogłam poprosić o usg też na nodze:/ Jaś też już chodzi w jednych śpiochach 74 ale chyba są mniejsze
ja chyba zaczęłam tyć - zapewne winna jest tarczyca i podjadanie słodyczy w nocy jak robię małemu mleko...
Wysłany: 2016-11-17, 16:04

Pysiaczek89
avatar

Postów: 950
0

Mój Marcelek tez ma katarek i tez robimy inhalacje z soli, co ciekawe mały uwielbia sie inhalować i nawet zasypia w trakcie u nas juz w sumie drugi raz ten katar sie pojawił ale to chyba niestety taki okres okropny na te przeziębienia i katarki Fajnie, ze poruszacie temat szczepień. Ja małego tez szczepilam juz pierwsza dawka 6w1 i niestety była u nas gorączka w grudniu mamy kolejna dawkę, ale zobaczymy jak to bedzie z tym katarkiem i szczepieniem. I tez mam teraz zamiar zaszczepić na pneumokoki, a szczepicie na Rota? Mnie pediatra ogolnie odradziła.
U mnie dużym problemem jest odpowiednie ubranie Marcela na dwór. Nie chce go przegrzać a nie chce tez zeby zmarzł ogolnie jest to dla mnie masakra z tym ubieraniem...
Odpowiedz