Forum: Problemy i komplikacje - Szczepienia dzieci
Wysłany: 2014-03-13, 21:04

moni_c
avatar

Postów: 1096
0

Polceam artykuł w 'Nieznanym świecie' odnośnie szczepień
Wysłany: 2014-03-14, 09:36

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Nie wiem o co chodzi z tym, ze lekarze maja kase ze szczepień. Ja szczepie akurat prywatnie wiec większego wyboru nie ma ale lekarka nie wypisuje mi recepty tylko daje kwalifikacje do szczepien. Wyglada to tak, ze razem wypełniamy ankietę potem ona bada dziecko i ja z ta ankieta i dzieckiem idę do zabiegowego i tam decydujemy jak i czym szczepimy.
Rozumiem, ze przy lekach na receptę tak sie dzieje, bo recepty lądują w systemie i sa przyporządkowane do lekarza wiec teoretycznie firma farmaceutyczna moze to sprawdzić i wynagrodzic jakoś lekarza ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to sie moze dziać ze szczepionkami skoro ja ich nie wykupuje na zasadzie recepty tylko idę do zabiegowego gdzie one juz są a na formularzu kwalifikacyjnym nie jest nigdzie napisane co lekarz rekomenduje tylko lecimy zgodnie z kalendarzem szczepien i tym co jest na stanie...
Wysłany: 2014-03-14, 09:36

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Nie wiem o co chodzi z tym, ze lekarze maja kase ze szczepień. Ja szczepie akurat prywatnie wiec większego wyboru nie ma ale lekarka nie wypisuje mi recepty tylko daje kwalifikacje do szczepien. Wyglada to tak, ze razem wypełniamy ankietę potem ona bada dziecko i ja z ta ankieta i dzieckiem idę do zabiegowego i tam decydujemy jak i czym szczepimy.
Rozumiem, ze przy lekach na receptę tak sie dzieje, bo recepty lądują w systemie i sa przyporządkowane do lekarza wiec teoretycznie firma farmaceutyczna moze to sprawdzić i wynagrodzic jakoś lekarza ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to sie moze dziać ze szczepionkami skoro ja ich nie wykupuje na zasadzie recepty tylko idę do zabiegowego gdzie one juz są a na formularzu kwalifikacyjnym nie jest nigdzie napisane co lekarz rekomenduje tylko lecimy zgodnie z kalendarzem szczepien i tym co jest na stanie...
Wysłany: 2014-03-14, 09:36

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Nie wiem o co chodzi z tym, ze lekarze maja kase ze szczepień. Ja szczepie akurat prywatnie wiec większego wyboru nie ma ale lekarka nie wypisuje mi recepty tylko daje kwalifikacje do szczepien. Wyglada to tak, ze razem wypełniamy ankietę potem ona bada dziecko i ja z ta ankieta i dzieckiem idę do zabiegowego i tam decydujemy jak i czym szczepimy.
Rozumiem, ze przy lekach na receptę tak sie dzieje, bo recepty lądują w systemie i sa przyporządkowane do lekarza wiec teoretycznie firma farmaceutyczna moze to sprawdzić i wynagrodzic jakoś lekarza ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to sie moze dziać ze szczepionkami skoro ja ich nie wykupuje na zasadzie recepty tylko idę do zabiegowego gdzie one juz są a na formularzu kwalifikacyjnym nie jest nigdzie napisane co lekarz rekomenduje tylko lecimy zgodnie z kalendarzem szczepien i tym co jest na stanie...
Wysłany: 2014-03-14, 11:09

Adka
avatar

Postów: 1974
0

yoku Tt, że lekarz nie dał ci rekomendacji na konkretną szczepionkę to wcale nie znaczy, że nie może za to dostać kasy. lekarz zawsze może w karcie szczepień sprawdzić jaką szczepionką dziecko było szczepione

A jeszcze odnośnie szczepień przeciwko ospie to w gazecie "Dziecko" piszą, że dzieci przebywające między innymi w żłobkach i podobnych do żłobka instytucjach opiekuńczych dla dzieci do 3 roku życia szczepienia są bezpłatne. Tylko trzeba zapytać pediatrę jakie zaświadczenie jest potrzebne ze żłobka czy przedszkola.

Yoku wiesz coś na ten temat?
Wysłany: 2014-03-14, 11:09

Adka
avatar

Postów: 1974
0

yoku Tt, że lekarz nie dał ci rekomendacji na konkretną szczepionkę to wcale nie znaczy, że nie może za to dostać kasy. lekarz zawsze może w karcie szczepień sprawdzić jaką szczepionką dziecko było szczepione

A jeszcze odnośnie szczepień przeciwko ospie to w gazecie "Dziecko" piszą, że dzieci przebywające między innymi w żłobkach i podobnych do żłobka instytucjach opiekuńczych dla dzieci do 3 roku życia szczepienia są bezpłatne. Tylko trzeba zapytać pediatrę jakie zaświadczenie jest potrzebne ze żłobka czy przedszkola.

Yoku wiesz coś na ten temat?
Wysłany: 2014-03-14, 11:09

Adka
avatar

Postów: 1974
0

yoku Tt, że lekarz nie dał ci rekomendacji na konkretną szczepionkę to wcale nie znaczy, że nie może za to dostać kasy. lekarz zawsze może w karcie szczepień sprawdzić jaką szczepionką dziecko było szczepione

A jeszcze odnośnie szczepień przeciwko ospie to w gazecie "Dziecko" piszą, że dzieci przebywające między innymi w żłobkach i podobnych do żłobka instytucjach opiekuńczych dla dzieci do 3 roku życia szczepienia są bezpłatne. Tylko trzeba zapytać pediatrę jakie zaświadczenie jest potrzebne ze żłobka czy przedszkola.

Yoku wiesz coś na ten temat?
Wysłany: 2014-03-14, 11:21

Nina
avatar

Postów: 3522
1

moni_c napisała:
Ancia lekarka namawia bo pewnie ma kasę od każdej podanej szczepionki. Decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie. My na pierszą szczepionkę poszliśmy jak mały miał 11 tyg. dopóki nie dowiedziałam się czego chciałam i dopóty dziecko mi nie podrosło i zaczęło robic jakies czynności, które są ok albo i nie. Obserwowałam. Szcepiliśmy na nfz. Co do wcześniejszego postu o tym cofniętym rozwoju to powiem tak: nasz po szczpieniu też przestał główkę podnosić. Trwało to m-c w tym czasie zaczął gaworzyć i jakby zapomniał tego, że umiał podnieść główkę. Wczoraj nas zaskoczył i zaczał opieroać się na ramionkach. Po prostu skupił się na innej czynności. U tego dziecka mogło być również już wcześniejsze objeawy wzmożonego napięcia mięsniowego niezauwazone przez rodziców. Co do paraliżu to nie wiem... Ale też musiały być jakieś nieprawidłowości, które taka dawka szczepionki w 1 miejsce mogła spotęgować... Dlatego jak pisałam ja czekałam do 11 tyg.

Nasza pediatra na pewno nie ma zadnej kasy od podawanej szczepionki!!!! zawsze mamy wybór: albo kupic szczepionkę u nich w przychodni gdzie jest drozsza albo po prostu wypisuje nam receptę i sami kupujemy w aptece Slonecznej gdzie jest o polowę tansza i nigdy nie robila z tego powodu problemu, wiec akurat w to nie uwierzę!
Wysłany: 2014-03-14, 11:21

Nina
avatar

Postów: 3522
1

moni_c napisała:
Ancia lekarka namawia bo pewnie ma kasę od każdej podanej szczepionki. Decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie. My na pierszą szczepionkę poszliśmy jak mały miał 11 tyg. dopóki nie dowiedziałam się czego chciałam i dopóty dziecko mi nie podrosło i zaczęło robic jakies czynności, które są ok albo i nie. Obserwowałam. Szcepiliśmy na nfz. Co do wcześniejszego postu o tym cofniętym rozwoju to powiem tak: nasz po szczpieniu też przestał główkę podnosić. Trwało to m-c w tym czasie zaczął gaworzyć i jakby zapomniał tego, że umiał podnieść główkę. Wczoraj nas zaskoczył i zaczał opieroać się na ramionkach. Po prostu skupił się na innej czynności. U tego dziecka mogło być również już wcześniejsze objeawy wzmożonego napięcia mięsniowego niezauwazone przez rodziców. Co do paraliżu to nie wiem... Ale też musiały być jakieś nieprawidłowości, które taka dawka szczepionki w 1 miejsce mogła spotęgować... Dlatego jak pisałam ja czekałam do 11 tyg.

Nasza pediatra na pewno nie ma zadnej kasy od podawanej szczepionki!!!! zawsze mamy wybór: albo kupic szczepionkę u nich w przychodni gdzie jest drozsza albo po prostu wypisuje nam receptę i sami kupujemy w aptece Slonecznej gdzie jest o polowę tansza i nigdy nie robila z tego powodu problemu, wiec akurat w to nie uwierzę!
Wysłany: 2014-03-14, 11:21

Nina
avatar

Postów: 3522
1

moni_c napisała:
Ancia lekarka namawia bo pewnie ma kasę od każdej podanej szczepionki. Decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie. My na pierszą szczepionkę poszliśmy jak mały miał 11 tyg. dopóki nie dowiedziałam się czego chciałam i dopóty dziecko mi nie podrosło i zaczęło robic jakies czynności, które są ok albo i nie. Obserwowałam. Szcepiliśmy na nfz. Co do wcześniejszego postu o tym cofniętym rozwoju to powiem tak: nasz po szczpieniu też przestał główkę podnosić. Trwało to m-c w tym czasie zaczął gaworzyć i jakby zapomniał tego, że umiał podnieść główkę. Wczoraj nas zaskoczył i zaczał opieroać się na ramionkach. Po prostu skupił się na innej czynności. U tego dziecka mogło być również już wcześniejsze objeawy wzmożonego napięcia mięsniowego niezauwazone przez rodziców. Co do paraliżu to nie wiem... Ale też musiały być jakieś nieprawidłowości, które taka dawka szczepionki w 1 miejsce mogła spotęgować... Dlatego jak pisałam ja czekałam do 11 tyg.

Nasza pediatra na pewno nie ma zadnej kasy od podawanej szczepionki!!!! zawsze mamy wybór: albo kupic szczepionkę u nich w przychodni gdzie jest drozsza albo po prostu wypisuje nam receptę i sami kupujemy w aptece Slonecznej gdzie jest o polowę tansza i nigdy nie robila z tego powodu problemu, wiec akurat w to nie uwierzę!
Wysłany: 2014-03-14, 11:59

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Jakoś nie wierze w to, ze moja lekarka dostaje jakieś gratyfikacje za to ze szczepie tym czym szczepie zwłaszcza ze mam w pakiecie same najlepsze skojarzone szczepionki. W przypadku recept mozna sprawdzić w systemie ile kto wypisał leku ale jak nie ma recepty to jak przedstawiciel farmaceutyczny sprawdzi ile lekarz zarekomendował szczepionek skoro nie ma dostępu do kart szczepien w przychodni? Ta koncepcja do mnie jakoś nie trafia... Raczej znam nasza lekarke na tyle zeby wiedzieć ze zapisując leki kieruje sie naszym dobrem bo kasy jej akurat nie brakuje.

Ja szczepilam prywatnie na ospe wiec musiałam zapłacić ale moze w państwowych placówkach szczepią za darmo, nie mam pojęcia jak to jest...
Wysłany: 2014-03-14, 11:59

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Jakoś nie wierze w to, ze moja lekarka dostaje jakieś gratyfikacje za to ze szczepie tym czym szczepie zwłaszcza ze mam w pakiecie same najlepsze skojarzone szczepionki. W przypadku recept mozna sprawdzić w systemie ile kto wypisał leku ale jak nie ma recepty to jak przedstawiciel farmaceutyczny sprawdzi ile lekarz zarekomendował szczepionek skoro nie ma dostępu do kart szczepien w przychodni? Ta koncepcja do mnie jakoś nie trafia... Raczej znam nasza lekarke na tyle zeby wiedzieć ze zapisując leki kieruje sie naszym dobrem bo kasy jej akurat nie brakuje.

Ja szczepilam prywatnie na ospe wiec musiałam zapłacić ale moze w państwowych placówkach szczepią za darmo, nie mam pojęcia jak to jest...
Wysłany: 2014-03-14, 11:59

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Jakoś nie wierze w to, ze moja lekarka dostaje jakieś gratyfikacje za to ze szczepie tym czym szczepie zwłaszcza ze mam w pakiecie same najlepsze skojarzone szczepionki. W przypadku recept mozna sprawdzić w systemie ile kto wypisał leku ale jak nie ma recepty to jak przedstawiciel farmaceutyczny sprawdzi ile lekarz zarekomendował szczepionek skoro nie ma dostępu do kart szczepien w przychodni? Ta koncepcja do mnie jakoś nie trafia... Raczej znam nasza lekarke na tyle zeby wiedzieć ze zapisując leki kieruje sie naszym dobrem bo kasy jej akurat nie brakuje.

Ja szczepilam prywatnie na ospe wiec musiałam zapłacić ale moze w państwowych placówkach szczepią za darmo, nie mam pojęcia jak to jest...
Wysłany: 2014-03-14, 13:07

moni_c
avatar

Postów: 1096
2

Ale się obruszyłyście. To, ze tak jest w waszych przypadkach, nie znaczy, że nie ma lekarzy którzy nie dostają kasy za to od firm farmaceutycznych. Nie idzcie z zasadą mój lekarz tak nie robi i to wszystko to bujda. W sumie dla mnie to bez różnicy, bo jeżeli chciałabym szczepić skojarzonymi nie obchodziłoby mnie to kto ile i kiedy dostaje. Ważne by było dla mnie dziecko.

Co do szczepień poczytajcie sobie co wyprawiali w firmie farmaceutycznej Merck. I co ludzie są zdolni zrobić tylko i wyłacznie dla kasy
Wysłany: 2014-03-14, 13:07

moni_c
avatar

Postów: 1096
2

Ale się obruszyłyście. To, ze tak jest w waszych przypadkach, nie znaczy, że nie ma lekarzy którzy nie dostają kasy za to od firm farmaceutycznych. Nie idzcie z zasadą mój lekarz tak nie robi i to wszystko to bujda. W sumie dla mnie to bez różnicy, bo jeżeli chciałabym szczepić skojarzonymi nie obchodziłoby mnie to kto ile i kiedy dostaje. Ważne by było dla mnie dziecko.

Co do szczepień poczytajcie sobie co wyprawiali w firmie farmaceutycznej Merck. I co ludzie są zdolni zrobić tylko i wyłacznie dla kasy
Wysłany: 2014-03-14, 13:07

moni_c
avatar

Postów: 1096
2

Ale się obruszyłyście. To, ze tak jest w waszych przypadkach, nie znaczy, że nie ma lekarzy którzy nie dostają kasy za to od firm farmaceutycznych. Nie idzcie z zasadą mój lekarz tak nie robi i to wszystko to bujda. W sumie dla mnie to bez różnicy, bo jeżeli chciałabym szczepić skojarzonymi nie obchodziłoby mnie to kto ile i kiedy dostaje. Ważne by było dla mnie dziecko.

Co do szczepień poczytajcie sobie co wyprawiali w firmie farmaceutycznej Merck. I co ludzie są zdolni zrobić tylko i wyłacznie dla kasy
Wysłany: 2014-03-14, 13:41

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Ok, moni_c. Ja wiem, ze takie rzeczy się dzieją w przypadku leków RX czyli na receptę, nawet opisałam ten proceder ale wytłumacz mi proszę jak, jakim cudem przedstawiciel miałby wynagradzać lekarza za rekomendowanie konkretnych szczepionek skoro nie wystawia na nie recepty i nie ma żadnego dowodu, że to za namową lekarza ktoś zaszczepił tym konkretnym produktem swoje dziecko? Przekonaj merytorycznie jak oni to robią bo ja chociażby z tego punktu widzenia nie kupuję tej teorii.
Podaj też jakieś wiarygodne źródło bo chętnie przeczytam o praktykach Merck.
Wysłany: 2014-03-14, 13:41

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Ok, moni_c. Ja wiem, ze takie rzeczy się dzieją w przypadku leków RX czyli na receptę, nawet opisałam ten proceder ale wytłumacz mi proszę jak, jakim cudem przedstawiciel miałby wynagradzać lekarza za rekomendowanie konkretnych szczepionek skoro nie wystawia na nie recepty i nie ma żadnego dowodu, że to za namową lekarza ktoś zaszczepił tym konkretnym produktem swoje dziecko? Przekonaj merytorycznie jak oni to robią bo ja chociażby z tego punktu widzenia nie kupuję tej teorii.
Podaj też jakieś wiarygodne źródło bo chętnie przeczytam o praktykach Merck.
Wysłany: 2014-03-14, 13:41

yoku
avatar

Postów: 1180
0

Ok, moni_c. Ja wiem, ze takie rzeczy się dzieją w przypadku leków RX czyli na receptę, nawet opisałam ten proceder ale wytłumacz mi proszę jak, jakim cudem przedstawiciel miałby wynagradzać lekarza za rekomendowanie konkretnych szczepionek skoro nie wystawia na nie recepty i nie ma żadnego dowodu, że to za namową lekarza ktoś zaszczepił tym konkretnym produktem swoje dziecko? Przekonaj merytorycznie jak oni to robią bo ja chociażby z tego punktu widzenia nie kupuję tej teorii.
Podaj też jakieś wiarygodne źródło bo chętnie przeczytam o praktykach Merck.
Wysłany: 2014-03-14, 22:18

maja89waw
avatar

Postów: 636
3

yoku napisała:
Po pierwsze, jak sie coś cytuje to fajnie podać źrodła bo powolujesz się na jakieś badania, raporty, po czym wklejasz coś o rtęci nie wiadomo skąd. Po drugie. To ze Ty przechorowałaś choroby zakaźne wieku dziecięcego i żyjesz to swietnie. Moja siostra mało nie umarła na świnke w wieku 5 lat (2 tygodnie walki w szpitalu z zapaleniem opon mózgowych i gorączka 41 st) kolega w wyniku świnki jest bezpłodny. Ja ryzykować nie bede, bo wszystkie wymienione przez Ciebie choroby mogą byc groźne, mogą byc powiklane i mogą skończyć sie poważnym kalectwem lub śmiercią. Ponadto, sanepid za niezaszczepienie na powyższe może nałożyć karę a ja akurat nie mam wolnych kilku tysięcy na zapłacenie tejże.
Po trzecie, nie można porównywać stężeń rtęci obecnych w starych szczepionkach z zatruciem rtęcią. Pisząc, ze coś jest szkodliwe trzeba określić ilość substancji, która jest toksyczna. Pietruszka też jest szkodliwa i jakbyś zjadła kilogram to byś się poważnie zatruła, wiesz?

Fajnie, ze będziesz sprawdzać wnikliwie skład szczepionek i kilkudziecięciu skomplikowanych związków chemicznym użytych do jej produkcji. Jesli umiesz to ocenić to gratuluję, ja nie jestem chemikiem ani farmaceuta i nie potrafię więc tego nie robię. Szczepie moje dzieci tym co zaleci mój pediatra i jakoś nic sie nie dzieje a dzieci mi nie chorują, nie sa zatrute rtecią i wszyscy mamy się dobrze wiec chyba będę szczepić spokojnie dalej ale jak wpadniesz na trop jakiegoś szkodliwego składnika przemyconego w szczepionce dla dzieci to daj proszę znać albo zawiadom od razu prokuraturę.

Zachęcam do lektury również tego http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/show.html?id=98368 ktory to tekst punkt po punkcie obala nie popartą żadnymi poważnymi wynikami badań histerię antyszczepionkową, która niczemu nie służy.

Nie piszę tego co piszę "bo coś słyszałam" ale dlatego, że mam dzieci, ktorę szczepie od prawie 7 lat i w tym czasie trochę wiedzy udało mi się zdobyć łącznie z tym, że moja ciotka jest pielęgniarką z 40-letnim doświadczeniem w szczepieniu dzieci i ona wie tak naprawdę co się z nimi dzieje po każdej z nich.
Nie dajmy się ludzie zwariować, strach i panika to najgorsi doradcy.


Wystarczy wkleić dwa pierwsze zdania i wyskoczą Ci badania Ale mimo wszystko bardzo proszę link:

http://www.czytelniamedyczna.pl/2360,czynniki-neurotoksyczne-w-srodowisku-zycia-dzieci-przyczyna-zaburzen-rozwojowych.html#

Pracuje od wielu lat z dziećmi z autyzmem i trochę interesuje się tymi powiązaniami. Jeśli wygrzebie jeszcze kilka badań przeprowadzonych w USA prześle wam. Będą jednak tylko po angielsku, jest ich mało przetłumaczonych.

Nie chce wciągać się w jakąś "nie fajną" dyskusję, bo widzę yoku, że nie tylko w tym temacie prowadzisz dyskusję w tym tonie.

Ja uważam, że jest powiązanie szczepień z autyzmem i to, że będę sprawdzać szczepionki, które będzie przyjmować moje dziecko jest raczej rozsądne a nie "zabawą w chemika lub farmaceutę".
Wysłany: 2014-03-14, 22:18

maja89waw
avatar

Postów: 636
3

yoku napisała:
Po pierwsze, jak sie coś cytuje to fajnie podać źrodła bo powolujesz się na jakieś badania, raporty, po czym wklejasz coś o rtęci nie wiadomo skąd. Po drugie. To ze Ty przechorowałaś choroby zakaźne wieku dziecięcego i żyjesz to swietnie. Moja siostra mało nie umarła na świnke w wieku 5 lat (2 tygodnie walki w szpitalu z zapaleniem opon mózgowych i gorączka 41 st) kolega w wyniku świnki jest bezpłodny. Ja ryzykować nie bede, bo wszystkie wymienione przez Ciebie choroby mogą byc groźne, mogą byc powiklane i mogą skończyć sie poważnym kalectwem lub śmiercią. Ponadto, sanepid za niezaszczepienie na powyższe może nałożyć karę a ja akurat nie mam wolnych kilku tysięcy na zapłacenie tejże.
Po trzecie, nie można porównywać stężeń rtęci obecnych w starych szczepionkach z zatruciem rtęcią. Pisząc, ze coś jest szkodliwe trzeba określić ilość substancji, która jest toksyczna. Pietruszka też jest szkodliwa i jakbyś zjadła kilogram to byś się poważnie zatruła, wiesz?

Fajnie, ze będziesz sprawdzać wnikliwie skład szczepionek i kilkudziecięciu skomplikowanych związków chemicznym użytych do jej produkcji. Jesli umiesz to ocenić to gratuluję, ja nie jestem chemikiem ani farmaceuta i nie potrafię więc tego nie robię. Szczepie moje dzieci tym co zaleci mój pediatra i jakoś nic sie nie dzieje a dzieci mi nie chorują, nie sa zatrute rtecią i wszyscy mamy się dobrze wiec chyba będę szczepić spokojnie dalej ale jak wpadniesz na trop jakiegoś szkodliwego składnika przemyconego w szczepionce dla dzieci to daj proszę znać albo zawiadom od razu prokuraturę.

Zachęcam do lektury również tego http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/show.html?id=98368 ktory to tekst punkt po punkcie obala nie popartą żadnymi poważnymi wynikami badań histerię antyszczepionkową, która niczemu nie służy.

Nie piszę tego co piszę "bo coś słyszałam" ale dlatego, że mam dzieci, ktorę szczepie od prawie 7 lat i w tym czasie trochę wiedzy udało mi się zdobyć łącznie z tym, że moja ciotka jest pielęgniarką z 40-letnim doświadczeniem w szczepieniu dzieci i ona wie tak naprawdę co się z nimi dzieje po każdej z nich.
Nie dajmy się ludzie zwariować, strach i panika to najgorsi doradcy.


Wystarczy wkleić dwa pierwsze zdania i wyskoczą Ci badania Ale mimo wszystko bardzo proszę link:

http://www.czytelniamedyczna.pl/2360,czynniki-neurotoksyczne-w-srodowisku-zycia-dzieci-przyczyna-zaburzen-rozwojowych.html#

Pracuje od wielu lat z dziećmi z autyzmem i trochę interesuje się tymi powiązaniami. Jeśli wygrzebie jeszcze kilka badań przeprowadzonych w USA prześle wam. Będą jednak tylko po angielsku, jest ich mało przetłumaczonych.

Nie chce wciągać się w jakąś "nie fajną" dyskusję, bo widzę yoku, że nie tylko w tym temacie prowadzisz dyskusję w tym tonie.

Ja uważam, że jest powiązanie szczepień z autyzmem i to, że będę sprawdzać szczepionki, które będzie przyjmować moje dziecko jest raczej rozsądne a nie "zabawą w chemika lub farmaceutę".
Wysłany: 2014-03-14, 22:18

maja89waw
avatar

Postów: 636
3

yoku napisała:
Po pierwsze, jak sie coś cytuje to fajnie podać źrodła bo powolujesz się na jakieś badania, raporty, po czym wklejasz coś o rtęci nie wiadomo skąd. Po drugie. To ze Ty przechorowałaś choroby zakaźne wieku dziecięcego i żyjesz to swietnie. Moja siostra mało nie umarła na świnke w wieku 5 lat (2 tygodnie walki w szpitalu z zapaleniem opon mózgowych i gorączka 41 st) kolega w wyniku świnki jest bezpłodny. Ja ryzykować nie bede, bo wszystkie wymienione przez Ciebie choroby mogą byc groźne, mogą byc powiklane i mogą skończyć sie poważnym kalectwem lub śmiercią. Ponadto, sanepid za niezaszczepienie na powyższe może nałożyć karę a ja akurat nie mam wolnych kilku tysięcy na zapłacenie tejże.
Po trzecie, nie można porównywać stężeń rtęci obecnych w starych szczepionkach z zatruciem rtęcią. Pisząc, ze coś jest szkodliwe trzeba określić ilość substancji, która jest toksyczna. Pietruszka też jest szkodliwa i jakbyś zjadła kilogram to byś się poważnie zatruła, wiesz?

Fajnie, ze będziesz sprawdzać wnikliwie skład szczepionek i kilkudziecięciu skomplikowanych związków chemicznym użytych do jej produkcji. Jesli umiesz to ocenić to gratuluję, ja nie jestem chemikiem ani farmaceuta i nie potrafię więc tego nie robię. Szczepie moje dzieci tym co zaleci mój pediatra i jakoś nic sie nie dzieje a dzieci mi nie chorują, nie sa zatrute rtecią i wszyscy mamy się dobrze wiec chyba będę szczepić spokojnie dalej ale jak wpadniesz na trop jakiegoś szkodliwego składnika przemyconego w szczepionce dla dzieci to daj proszę znać albo zawiadom od razu prokuraturę.

Zachęcam do lektury również tego http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/show.html?id=98368 ktory to tekst punkt po punkcie obala nie popartą żadnymi poważnymi wynikami badań histerię antyszczepionkową, która niczemu nie służy.

Nie piszę tego co piszę "bo coś słyszałam" ale dlatego, że mam dzieci, ktorę szczepie od prawie 7 lat i w tym czasie trochę wiedzy udało mi się zdobyć łącznie z tym, że moja ciotka jest pielęgniarką z 40-letnim doświadczeniem w szczepieniu dzieci i ona wie tak naprawdę co się z nimi dzieje po każdej z nich.
Nie dajmy się ludzie zwariować, strach i panika to najgorsi doradcy.


Wystarczy wkleić dwa pierwsze zdania i wyskoczą Ci badania Ale mimo wszystko bardzo proszę link:

http://www.czytelniamedyczna.pl/2360,czynniki-neurotoksyczne-w-srodowisku-zycia-dzieci-przyczyna-zaburzen-rozwojowych.html#

Pracuje od wielu lat z dziećmi z autyzmem i trochę interesuje się tymi powiązaniami. Jeśli wygrzebie jeszcze kilka badań przeprowadzonych w USA prześle wam. Będą jednak tylko po angielsku, jest ich mało przetłumaczonych.

Nie chce wciągać się w jakąś "nie fajną" dyskusję, bo widzę yoku, że nie tylko w tym temacie prowadzisz dyskusję w tym tonie.

Ja uważam, że jest powiązanie szczepień z autyzmem i to, że będę sprawdzać szczepionki, które będzie przyjmować moje dziecko jest raczej rozsądne a nie "zabawą w chemika lub farmaceutę".
Wysłany: 2014-03-14, 22:23

maja89waw
avatar

Postów: 636
1

Jeśli ta strona http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/show.html?id=98368 jest yoku dla Ciebie wiarygodnym źródłem, to z całym szacunkiem ale kończę już tą paranoje )))
Wysłany: 2014-03-14, 22:23

maja89waw
avatar

Postów: 636
1

Jeśli ta strona http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/show.html?id=98368 jest yoku dla Ciebie wiarygodnym źródłem, to z całym szacunkiem ale kończę już tą paranoje )))
Wysłany: 2014-03-14, 22:23

maja89waw
avatar

Postów: 636
1

Jeśli ta strona http://www.mp.pl/szczepienia/specjalne/show.html?id=98368 jest yoku dla Ciebie wiarygodnym źródłem, to z całym szacunkiem ale kończę już tą paranoje )))
Odpowiedz