nadal za tobą tęsknię słoneczko... i pamiętam...
tytuł: jestem bobo, pępek świata :)
autor: eM
tytuł: jestem bobo, pępek świata :)
autor: eM
O mnie:
Jestem/chciała bym być mamą:
taką jaka jestem dla MaksaMoje dzieci:
Moje emocje:
Raz radość, raz strach. Boję się powtórki, ale wierze że tym razem znowu się uda!nadal za tobą tęsknię słoneczko... i pamiętam...
Miałam w środę opisać dokładniej a tu sobota i dalej mało czasu No więc tak, asymetrii już w zasadzie nie mamy, mięśnie ładnie rozwinięte po obu stronach, ale nie wiadomo czy jeszcze z przyzwyczajenia czy co, ale Maks woli jednak pracować prawą stroną, więc mamy nadal stymulować lewą. Mamy się jeszcze wstrzymać z przesadzaniem go na krzesełko do karmienia dla dzieci siedzących, bo jeszcze nie siedzi, ale na spacerówkę już możemy przejść nosidło które kupiłam - ergobaby - jak najbardziej można używać, ale Maks jest na nie za mały jeszcze, więc też musimy poczekać. Rozstaw między jego kolankami jest za mały i ten panel na plecach wbija się w wały kolanowe troszkę. No nic szkoda, bo z chustą ostatnio się średnio lubię. Maks strasznie się wierci i wiecznie wyciągnie jakiś luz tu czy tam... Poza tym to wszystko super, koncentracja cudna, leniuszkiem nie jestem aaa i co do stania mamy go nie ograniczać. Nie zachęcać, nie cieszyć się gdy stoi, ale też nie ograniczać. No i tak robimy, choć muszę przyznać że zachwyt nad tą jego nową umiejętnością już mi przeszedł. Wszędzie staje, lub się wspina. Wanna która była moim ulubionym miejscem by zostawić marudzące dziecko gdy myję zęby i buzie nagle jest świetna do trenowania wspinaczek. Z naszym wielkim kojcem to samo... muszę więcej puzzli piankowych kupić bo jednak są bardziej sprężyste niż mata termo-piankowa.
Co jeszcze u Maksa? Nadal mówi mama gdy tylko się poczuje nie pewnie, dalej kocha wszystkich gości lęk separacyjny już chyba za nami, mówi baba od kiedy babcie się nim zajmują. Chętnie przychodzi do mamy, 2 razy poszedł za mamą do łazienki bo mama powiedziała 'idziemy się kąpać' mówi 'am' gdy łyżeczki za wolno wpadają do pysia
Wybieramy się teraz w weekend majowy do rodzinki męża, ale na tyle na ile udało mi sie poznać mojego syna to nie będzie z tym żadnych problemów. Bez problemu akceptuje nowych ludzi i nowe miejsca, a spać może wszędzie Chciało by się drugiego takiego, oj chciało by się
najgorszy wieczór mojego rodzicielstwa - brak cierpliwości - brak wszystkiego - wrrrrrrrrrrrr
jak ja dam rade z 2 dzieci jak przy jednym jest tak ciężko?
Dziękuje wam wszystkim za słowa wsparcia :* jesteście kochane i nie zastąpione! W skrócie co u Maksa, z 1,5 miesiąca raczkuje, mówiłam? Dłuuuuugo stylem delfina czyli zawsze wracał na brzuch i podnosił się do góry, ale z 3tygodnie już normalnie, myślałam że już się nie nauczy staje... nie wiem z 3 tygodnie? hmmm 4.... generalnie od kiedy zaczął stać to jest armagedon! Trza mu cały czas ratować życie i dlatego ja tak wymiękam. Na nic nie mam czasu, prace domowe, praca zawodowa, dbanie o siebie no i przede wszystkim Maks wypełniają mój dzień w 200% i wszystko musi być mega zorganizowane i jest ciągłą walką z czasem. Ta walka trochę mnie męczy i stąd moje ostatnie załamanie... jeszcze ostatnio coś się popsuł ten mój dzieć i nie chce spać. Spał tak pięknie sam a teraz ani sam ani ze mną, ani na rękach, ani wtulony... popołudniu nie chce zasnąć, w nocy nie chce zasnąć jak się obudzi, no ręce opadają! Podjęłam decyzję, od jutra jedna drzemka - wypróbowane da się. Wiem trochę wcześnie, ale co ja zrobię że on tak źle śpi? I nie chce spać? Może to pomoże? Wydaje mi się że dla niego to już czas i dlatego te problemy... z tą zmianą pójdzie za chwile w parze spora zmiana planu dnia chyba, ale zobaczymy. Maks ciągle je w nocy, nie wiem już co zrobić by to wyeliminować. Karmiłam na śpiocha z coraz mniejszą ilością papu - zamiast raz w nocy wstawałam 2. Karmiłam normalnie tylko do tej samej ilości wody dodałam coraz mniej mm - zrobił bunt i nie chciał spać przez 2h... poddaje się będzie jadł w nocy...
Kuźwa... co za debil ze mnie! Mam wspaniałego i przede wszystkim zdrowego syna, który mega fajnie i szybko się rozwija a ja marudzę... przepraszam
Mówiłam że siada? Na pewno nie... od dawna widziałam że mój dzieć umie usiąść - przyjmował odpowiednie postawy - ale nie umie siedzieć tak oryginalnie. No więc z 2 dni temu sam sobie usiadł i siedział i ogładał piosenki dla dzieci zwykle oczywiście ogląda stojąc...
Aaaaa i jeszcze śpiewa lalala jak chce potańcować - taki znak mama puść mi coś i jak mu puszcze to czasem podśpiwuje i tańcuuuuuuuuuuuujeeeeeeeeeeee! Dupa lata i lata
Mówi mama, tata, baba, diadia (imo dziadzia), amam (przysięgam tak mówi gdy jest głodny!) EB reklamuje (imo nie świadomie ) no i lala
Więc cudnie rozwija mi się ten dzieć, terorryzuje i pokazuje swój charakterek - ostatnio był rozpaczliwy płacz bo mama powiedziała 'Maks tego nie wolno'. Będziemy mieć z nim fajnie, mówię wam. On wie czego chce i nie ma że boli! Po trupach do celu! Czy to trzeba przejść przez pole minowe czy wyrwać się z ramion
Także nie ma nudno, nie gniewajcie się że zaniedbuje wasze pamiętniki... czytam wszystko! 8 cudownych miesięcy za nami i nawet gdy jest ciężko to dziękuje za każdą minutę i jestem najszczęśliwsza na świecie że ten cud mam! Nie wiedziałam że można kogoś tak kochać....
Mój pierwszy prawdziwy dzień matki no cóż mogę powiedzieć Maks jest spełnieniem moich marzeń nawet gdy jest z niego maruda straszna. Galopuje z rozwojem... stawia już pierwsze kroki na razie przy meblach. Zastanawiam się czy będzie przeplatać raczkowanie z chodzeniem skoro już tak długo i pewnie raczkuje? Zrobił się z niego straszny terrorysta - cokolwiek mu nie pasuje to ryk! Baaaardzo uparcie dąży do celu - co mnie cieszy Reaguje na zakazy, często płaczem ale cóż ważne że reaguje Byliśmy na kontroli u neonatologa - wszystko cudnie, po asymetrii ani śladu dokturka była zachwycona rozwojem Maksa i powiedziała, że potrafi więcej niż inne dzieciaki w jego wieku to cieszy baaaaaaaaaaaardzo
No ale wracając do mojego święta dobrze mi w roli mamy. Oboje z mężem czujemy że Maks zacementował nasz związek i należymy do tych szczęściarzy którym dziecko nie powoduje kryzysu w związku... zresztą po tym wszystkim co przeszliśmy...
Tak czy siak rzygam szczęściem z okazji dnia matki zrobiłam sobie z pomocą męża mała sesję - zainteresowanych proszę o wiadomość prywatną dostaniecie linka - tak, jest ciut więcej niż na fb
Maks wczoraj zrobił swoje pierwsze kroki bez trzymanki cuuuuudny widok!!! 9,5 miesiaca!!!
Ulubionym Maksowym ciociom obiecuje wysłać kilka fotek z dnia dziecka - aleeeee idzie mi to jak krew z nosa... 23 czerwiec no cóż chyba przed lipcem nie zdążę ...
Noooo to jest i mała sesja na dzień taty
Nooo dooobra mam już efekty małej sesji na dzień ojca - małej bo ojciec był niechętny, w końcu postawiłam na swoim i efekt mu się podoba - efektem jest jedno jedyne zdjęcie Fresh i Katastrofa wy je pewnie widziałyście na fb. Kati, tobie wyślę w wiadomości prywatnej. Ktoś jeszcze chce? Buziaki :* Obiecuje wpaść na dłużej i opisać jak rozwija się Kłopotek generalnie nie ma z nim nudno i kocham całym sercem
Cześć dziewczyny mam w pracy 5 min wolnego to postanowiłam wam opisać jak postępy Maksa w zdobywaniu świata No więc zacznijmy od najbardziej nietypowego dokonania - moje dziecko mówi ADAŚ. Powaga! Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale Fresh słyszała - poprzyj mnie! Nie wiem czy to dlatego że za rzadko mówię na męża tata czy dlatego że 't' Maksowi średnio leży i co najwyżej wychodzi mu dada - jak mówie mu gdzie jest tata to woła 'Adaś'. Przezabawne - jak ktoś zainteresowany to mogę wysłać filmik na priv .
Generalnie patrze na ten mój mały cud i jestem w mega szoku. Kiedy on się zrobił taki duży? No kiedy? Przeca miesiąc temu się urodził! Noooo góra 3! A tu za chwile roczek, skończone 10miechów... Dzieć jest mega cwany i ma charakterek fest. Bunty mamy o wszystko - o zamkniętą blokadę w szafce - dokładnie wie kiedy jest zamknięta wystarczy że spojrzy! O to że mama nie chce mu pomóc wejść na kanape - na 40cm szafkę wchodzi sam! Ale kanapa ciut za wysoka. O to że mama nie chce wziąć na ręce oczywiście też... no generalnie terror i szantaż level master! Ale ja (mistrz spokoju - nie wiem skąd we mnie tyle cierpliwości) zawsze siadam obok i pytam czy chce by go przytulić gdy tak krzyczy/płacze. Czasem chce, czasem nie chce
Wszelkie zdolności manualne opanowane - ładujemy kaszkę gryczaną do pysia samodzielnie, ale żeby nie bylo za kolorowo, Maks nie jest za bardzo fanem jedzenia Ładujemy zabawki w dziurki tam gdzie powinno się może jeszcze nie ogarniamy kształtów ale już do ogólnej dziury ładujemy mamy takiego mickiego który rzuca piłką - Maks wie gdzie tą piłkę ma położyć i czasem nawet poczeka aż miki rzuci Wchodzimy po schodach na samą górę bez pomocy mamy - tylko z asekuracją
I co jest największym dokonaniem moim i męża, Maks mimo wszelkich swoich prób samobójczych nadal żyje! Eh ile już to razy uratowałam mu życie... ostatnio połknął kamień... szkoda gadać...
Aaaaaa jeszcze potrafi pokazywać! Wie gdzie jest lampa! Gdzie są rybki! Gdzie jest zegar u dziadków! Czasem pokaże jaki jest duży! Czasem zrobi kosi kosi! Cały czas macha i mówi papa
Dawno mnie tu nie było, ale co tu dużo pisać jak u nas wszystko super?
Największa duma z tego, że mój dzieć je jak człowiek, pisałam już? Wszystko je! Chlebek, placuszki, potrawki z kurczaka - co do łapci to do pysia , jasne ma też gorsze dni, ale generalnie bez porównania z tym co było kiedyś gdy każda łyżka była zła...
Chodzić całkiem sam to Maks dalej nie chodzi, myślałam że już dawno ogarnie skoro 1,5 miesiąca już mija odkąd pierwszy raz się puścił... ale nie, puszcza się coraz częściej ale góra 5 kroków i bach - widać ma problem z równowagą. No ale nie ma spiny - nie zmuszam, nie prowadzam za ręce itd - będzie gotowy to ruszy Myślę że on ma większe cele - dla niego ważniejsze są wspinaczki - schody, drabiny, szafki, łóżka itd - no wszystko! Na schodach łapie się szczebelków i wchodzi i schodzi na dwóch... pięknie schodzi z łóżka na wstecznym co jeszcze? Robi papa jak ma ochotę, mówi dziadzia, mama, tata, baba, czasem adas i pare jeszcze innych których nie pamiętam uwielbia butelki z piwa i kubki od mamy - czesto udaje ze pije z mojego kubka kawę, oj duma wtedy jest fest! Dużo gada po swojemu...
Śpi zwykle całe noce, dziś drugi raz od dawna zasnął całkiem sam - jasne mamy naszą rutynę: kąpiel, książeczka i spanie ale trzeba było mu zwykle pomagać z tym spaniem - nie noszę, ale przytulam
Co jeszcze? Uwielbia dzielić się smoczkiem, chrupkami czy czymkolwiek co ma w łapci Robi papa nawet na cześć i galopuje z tym rozwojem fest! Widzę że wszystko rozumie co się do niego mówi, doskonale wie czego nie może ruszać i nie raz mnie testuje... a jak widzi zamkniętą blokadę w szafce to jest ryyyyyyyyyyyyk.... straszny terrorysta z niego!
No i jeszcze robi milion innych rzeczy o których zapomniałam napisać
AAAA roczek za chwile! Znaczy za miesiąc, ale robimy szybciej Matko, ile on dostanie prezentów! I to jakie! Głowa mała....
Kocham go nad życie! I z niecierpliwością czekam na czas gdy będzie już czas na drugie