Już myślałam,że zakończę pisanie na Belly, ale potrzeba skrobania wspomnień jest silniejsza. Chcę,zeby wspomnienia gdzieś pozostały. Prawie rok minął od ostatniego wpisu
,czas to wszystko nadrobić
. Z największą przyjemnością
. W każdej wolnej chwili
. Zosia jest cudowna
,słodka
,kochana i rozkoszna
. Kochamy ją wszyscy jak wariaci i to jest taka Iskierka nasza
,radość i duma
. Starszy brat oszalał na punkcie siostrzyczki i jak tylko rano otworzy oczy
,to biegnie sprawdzić czy Zosia juz wstała
. Pierwsze dni po szpitalu to był ból i walka o pokarm
. Snułam się po domu jak Zombie z obolałym brzuchem i cyckami
,póki nie wpadła położna i nie zrobiła z tym wszystkim porządku
. Zarządziła zamówienie pizzy z tłustym serem
, wyluzowanie
,pokazała jak przystawiać Małą do piersi spod pachy
. Zawyrokowała
,ze za 5 godzin będzie pokarm i tak też się stało
. Kazała przystawiać Zośkę co 3 godziny do piersi
,nawet wybudzać
,zeby zaczęła ładnie przybierać na wadze
,bo jednak urodziła się malutka
. Po kilku dniach mogliśmy juz całkowicie odstawić mm,chociaż zdarzały się jeszcze takie dni
,że Księżniczka musiała się dopchnąć mm
,dosłownie do porzygu i wtedy smacznie zasypiała
. Połóg przeszłam ciężko
,był i baby blues
. Dobrze
,że mąż był z nami i ogarnął Mikiego w te pierwsze dni w szkole
. Zdarzały się dni ,że tylko ryczałam i Bóg wie dlaczego
. Dopiero mój kochany mąż postawił mnie do pionu
,gdy spojrzał na mnie i rzekł
,ze chciałby żebym znów była uśmiechnięta
. Jakoś we czwórkę daliśmy radę z baby blusem
. Zosia rosła jak na drożdżach
,razem chodziliśmy na długie spacery
,syn był zadowolony z pierwszych dni w szkole
.
Zosia była hitem szkoły syna. Miała 4 tygodnie jak odbierała ze mną brata ze szkoły. Na zawsze zapamiętam te spacery w każdą pogodę we troje, tylko jak mocno wiało czy lało jechaliśmy samochodem. Fajnie było.
Generalnie to szkoła polska mnie dobiła. Tak się cieszyłam,że syn idzie do szkoly on też. Idąc do pierwszej klasy dziecko musi umieć czytać...jak to? Ja myślałam,że w szkole go nauczą... Ale daliśmy radę,bywało różnie,ale Młody potrafi zaskoczyć,nauczył się czytać i to ze zrozumieniem. Jest gość. Przechodzi różne fascynacje i zagłębia temat do dna. Ostatnio były dinozaury,a teraz Titanic... Juz mi ciężko słuchać o tej katastrofie,no i kocha geografię i Google Maps. Jak gdzieś jedziemy,to.potrafi zaskoczyć i jest lepszy niż gps.