avatar

tytuł: Uczymy się życia we trójkę... :)

autor: AngelQa

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Chciałabym być i będę idealną mamą dla swoich dzieci. Mój największy cel to nie popełnianie błędów moich rodziców.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Na tym etapie ciąży zdarza się, że strach paraliżuje radość. Tak bardzo chciałabym, żeby wszystko było dobrze...

2 miesiące

http://i58.tinypic.com/24ccsvl.jpg

10
komentarzy
avatar
Śliczna jest taka!!! Cukierek!
avatar
Śliczna jest taka!!! Cukierek!
avatar
Jak te Nasze Maluchy szyyybko rosna i jak ten czas szybko leci pieknotka Mala )) pozdrawiamy
avatar
za chwilke bedzie odliczanie do roczku cudna!
avatar
przeurocza :* ♥
avatar
Ale fajniutka, śliczności , ktos mi ostatnio powiedział ze w pierwszym miesiacu dziecko rozwija sie najbardziej aktywnie i faktycznie u Ciebie to widać , ja u Ali jakos tego nie zauwazam , cały czas jest dla mnie mały kurczak
avatar
Ależ się zmienia i rośnie jak ma drożdżach ;-) ja zauważyłam że Tobi urósł właśnie na zajęciach... Oj pędzą te nasze kruszynki :-D
avatar
Cudna a widać,ze bardzo pogodna bo aż oczy sie śmieja
pozdrawiam <3
avatar
Ahhhhhhh <3
avatar
No cudna jest! Buziaki dla Sarki ;**
Dodaj komentarz

DZIEWIĄTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

- Czuje się lepiej. Choć w klatce piersiowej nadal coś zakuje, szczególnie wieczorem i ogólnie czasami się czuje jak bym dostała czymś ciężkim w głowę jest o wiele lepiej. Wyniki krwi wyszły ok. Dostałam żelazo bo wyszło, że jestem, na pograniczu niedokrwistości i ogólnie jestem osłabiona, więc zaopatrzyłam się też w witaminy dla matek karmiących.

- Dostałam też nakaz normalnego jedzenia przy karmieniu piersią i zaczęłam rozszerzać swoją dietę, małej nic nie jest ani po jogurcie naturalnym ani po twarożku ale mleka nadal się boje ruszyć.

- A no właśnie!! Znów karmię piersią! Choć zdarzyło mi się jeszcze kilka razy dokarmić mała mm, bo się nie najadła, jesteśmy na dobrej drodze. Najważniejsze, że nie pogardziła cyckiem, po tygodniu ssania butli, a ja czuje że z każdym dniem mam coraz więcej mleka.

- Po ropniu nie ma ani śladu, choć tyłek jeszcze trochę boli u chirurga jestem średnio raz na tydzień a dzielny N codziennie zmienia opatrunki

- Sara jest nadal nie szczepiona. W posiewie kupki wyszły bakterie obecne w mięsie kurczaków. Musimy oddać jeszcze jedną próbkę, jeśli będzie ok szczepienie odbędzie się w następnym tygodniu. Narazie wstrzymałam się z jedzeniem kurczaków. Ponoć to nie groźna bakteria, ale własnie to ona tak męczyła małą i przez nią taka rzadka kupka. Pani doktor powiedziała, że coraz bardziej zaczyna ją to niepokoić, bo coraz więcej dzieci zgłasza się do niej z tym problemem.

- Są dni kiedy mała nie śpi wcale i są dni, które prawie całe przesypia. Zdecydowanie wolę te drugie, haha! ;D

- Mamy mały progres z podnoszeniem główki. Zaczyna ją odrywać od podłoża. Położna powiedziała, że nie podnosi bo nie umie, bo nie wyćwiczyła bo za rzadko kładziemy ją na brzuchu. Od dziś bierzemy się ostro do roboty już czuję jaki będzie płacz

- Odłożyłam pierwszą partię za małych ubranek. Jjjej aż mi się smutno zrobiło, przecież ona tak szybko rośnie)

- Najbardziej cieszą mnie noce przesypiane przez Sarkę. Zasypia ok. godz. 21.00, ma jedną pobudkę na karminie ok. 03.00 i budzi się na kolejne karminie ok. 06.00. Wtedy ma z dwie godzinki aktywności i zasypia. Cudownie )

- Mały EDIT do punktu pierwszego :/ znów poczułam się bardzo źle. Poszłam do lekarza rodzinnego, zrobił mi EKG. Norma uderzeń serca na minutę to od 60 do 100. Ja miałam 100. Lekarz stwierdził, że to nerwica. Zapisał mi tabletki uspokajające i nasenne. Dostałam też skierowanie do neurologa. Państwowo musiałabym czekać na wizytę pół roku :/ więc musiałam znów iść prywatnie. Lekarz kompleksowo mnie przebadał i powiedział to samo, jego zdaniem to też nerwica. Nie wiem co mam o tym myśleć. Dziewczyny co sądzicie. Może, któraś z Was miała objawy podobne do moich lub słyszała coś na ten temat?
Najczęściej łapie mnie 'to coś' wieczorem. Czuje się jak bym była pijana, kręci mi się w głowie, mam nudności, czuje jakbym miała zaraz zemdleć, boli mnie głowa, piecze mnie jej czubek, w klatce piersiowej, ręka, noga, czuje ucisk w zatokach. Ostatnio ledwo wróciłam ze spaceru do domu, nogi zrobiły mi się jak z waty. Czasami czuje jakby serce mi przyśpieszało wtedy wszystko mi się w środku trzęsie trwa to chwilę i się uspokajam. Mam takie 'ataki' też w czasie snu wtedy się wybudzam i dopiero gdy się uspokoję zasypiam dalej. Chyba jutro pójdę do jeszcze jednego neurologa. Nie chcę wpadać w paranoje ale mam dla kogo być zdrowa a panicznie się boję, że coś mi jest. Sam lekarz powiedział, że chorób jest mnóstwo...

- Przez to wszystko znów ciągle jesteśmy w podróży, raz jadę do siebie, żeby ktoś mi pomógł, następnego dnia wracam do domu bo mam np. jakąś wizytę u lekarza i tak w kółko. Dobija mnie to...
Mam przez to mnóstwo zaległości w czytaniu Waszych pamiętników, ale muszę to prędko nadrobić.

- -1,9 kg

http://i59.tinypic.com/2r57rqp.jpg

10
komentarzy
avatar
Ja miałam kiedyś coś takiego że bez powodu mi sie rece trzesły, kiedys az cała sie trzesłam, miałam miękkie nogi, oblewały mnie poty, miałam ucisk w klacie, generalnie ciagły niepokój. Ja byłam tylko u internisty to tez mi zapisał leki na uspokojenie na recepte i one pomagały.
Ale np w ciazy zdarzały mi sie napady paniki, ale to raczej wiazałam ze zblizajacymi sie zmianami
avatar
Kochana miałam podobne objawy po śmierci mojej córki tez brałam leki uspokajające i nasenne.. później brałam co drugi Dzień, trzeci.. Tydzień aż w końcu wszytko ustalo.. Może masz jakiś lęk? obawy? stąd się to mogło wziąć także główka do góry bi będzie dobrze a Sara z dnia na dzień coraz piękniejsza buziaki dla was!
avatar
śliczności <3
avatar
Kochana psychoterapia jest jedynym leczeniem nerwicy, czyli psychoterapeuta. A neurolog zapisze Ci leki uspokajające a te zwykle są uzależniające i leczą tylko objawowo a nie rozwiązują przyczyny. Zajmuję się tym zawodowo, gdybyś miała jakieś pytania to pisz na priv. A Sara śliczna dziewczyna!
avatar
na nerwice moze pomoze medytacja moze zapisz sie na jakies zajecia, plus yoga....ogolnie sport jest dobry na uspokojenie...no i zgadzam sie miriiam....i tak podejrzewalam,ze jest psychologiem!!!!! wyczulam co do odkladania malych ubranek...ja juz odlozylam pol malej walizki takiej na bagaz podreczny, wszystkie rozmiary 56, i wiekszosc 62 juz poszla w odstawke....teraz mamy 68 no i jakies te wieksze 62
avatar
mogą to też być lęki nieuświadomione Leki przeciwlękowe nie zaszkodzą, chyba, że karmisz piersią to skonsultuj to czy możesz.
avatar
Ja też boję się pić mleko, ale u mnie dopiero 18 dzień po porodzie, spróbuję może za tydzień wprowadzić. A jakie witaminy bierzesz dla karmiących? Bo ja biorę to co w ciąży tj. Pregne plus bo jeszcze mam kilka tabletek ale może są jakieś lepsze dla karmiących?
avatar
jaka biedna...chcialabym Ci jakos ulzyc albo pomoc ! <przytul> Mam andzieje, ze w koncu wszystko sie u Was unormuje ! Po burzy zawsze wychodzi slonce )) piekna Sarka ! <33333333333 słodziak ! <33333333333
avatar
Cudna jest <3
avatar
Cudna jest <3
Dodaj komentarz

DZIESIĄTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

Jest ciężko...
Byłam u drugiego neurologa. On też stwierdził nerwice. Chyba czas pogodzić się z tą diagnozą. Brać leki i ogarnąć się. Już miałam w głowie najgorsze scenariusze (guz mózgu i te sprawy :/)
Angelika ogarnij się!!!

Przepisał mi przynajmniej normalne leki. W przeciwieństwie do internisty, który kazał szprycować mi się psychotropami i opiekować małym dzieckiem. Paranoja!

Koniec użalania się nad sobą! To miały być wpisy o Sarce a nie moje ciągłe jęki :/
Ale chyba mam jakąś depresje czy coś. Przez to wszystko! Mam dosyć! Chciałabym tylko, żeby w końcu było normalnie.
Najpierw chirurg teraz neurolog. Pierwszy raz byłam u takich lekarzy...

Teraz wymyśliłam sobie, że być może za to wszystko odpowiedzialny jest kręgosłup. Gdzieś czytałam, że też może się to tak objawiać. Nakręcam się nie trafioną diagnozą. Masakra!

Cały tydzień spędziliśmy też w moim domu rodzinnym. Miałam tam dużo wsparcia a przede wszystkim mogłam liczyć na pomoc przy małej. W tym tygodniu naprawdę bardzo jej potrzebowałam.
Mogliśmy wyjść z N w końcu gdzieś sami, nawet do głupiego sklepu. Pojechaliśmy na grzyby. Nie musieliśmy zabierać Sarki ze sobą do lekarza. itd...

Ale przez to wszystko kompletnie nie miałam kiedy czytać pamiętników i nie mam pojęcia co u Was.

a co u Sarki?

- nauczyła się podnosić główkę leżąc na brzuszku sama - jak się cieszę ) a rehabilitację zaczynamy dopiero 17.10.

- jest szansa, że 01.10 w końcu ją zaszczepimy - posiew kupki wyszedł ok

Oby kolejny wpis był poświęcony Sarce a nie mi

http://i61.tinypic.com/ofrfb6.jpg

zdjęcie nr 1. Sarka na zakupach

8
komentarzy
avatar
kochana wogóle nie przejmuj się tą nerwicą! Ja ciągle jestem na 1/2 tabletki antydepresanta dziennie i to jest ok! To nie Twoja wina, że hormony i neuroprzekaźniki Ci szaleją!
avatar
a córeczkę masz absolutnie boską! Słodziak taki, że można zjeść!
avatar
trzymaj sie!! i moze znajdz w tym wszystkim czas dla siebie,moze czesciej jezdzij do rodzicow...nie lekcewaz nerwicy...dbaj o siebie!!! ja wychodze z zalozenia ze im bardziej dbamy o siebie, tym nasze dziecko ma z nami lepiej
avatar
Śliczna niunia :-*
avatar
jaka ona juz super duza jest i sliczna z niej kruszynka...pieknie
avatar
Może jesteś po prostu przemęczona, ja też jak wspominam teraz pierwsze 1,5 miesiące to myślę że miałam jakąs lekką formę depresji. Z każdym tygodniem będzie łatwiej
avatar
Sarka to piękna i zdolna dziewczynka. U nas kładzenie na brzuszku kończy się histerią. A co do nerwicy to chyba każdy ją ma tylko nie każdy stwierdzoną. Weźmiesz leki i będzie dobrze, ważne, żebyś była zdrowa. Dla siebie i dla dziecka. No i dla meża ma się rozumieć.
avatar
Śmieszka kochana <3
Dodaj komentarz

JEDENASTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

'Nie jest idealnie, ale jest dużo lepiej'

- Dziewczyny kochane! Ogarniam się! Powoli bo powoli, ale jest coraz lepiej. W poniedziałek i wtorek byłam jeszcze z Sarka u dziadków, ale do końca tygodnia zamierzam już zostać z nią sama. Objawów już coraz mnie. Staram się zajmować głowę czymś innym i duuuużo myśleć

- Moje dziecko wyrasta z ubranek, wyrasta z pampersów. Zaczęliśmy używać już 3. W dwójkach siki wypływały bokiem haha! ;-)

- Jem coraz więcej. Dzięki temu wróciło też lepsze samopoczucie. Odważyłam się na mleko i ciasto jabłkowe z morelami. Jedynie pomidorówka z przecieru nie dała rady.

- Sara nadal nie szczepiona! Tuż to już 11 tydzień a my nie mamy za sobą pierwszego szczepienia! Tym razem okazało się, że szczepionka po gruźlicy, którą mała miała robioną w szpitalu nie zagoiła się i jest w niej jeszcze ropa. Musimy czekać jak wszystko wypłynie...

- Mała waży 5300 moja kochana kluseczka obwód klatki piersiowej i główki po 40 cm

- Myślałam, że sprawa kupek już za nami a dzisiaj patrze a w kupie wielki czarny glut :/ nie wiem od czego to. Czyżby czekał nas kolejny już posiew :/ i tutaj widzę ogromny plus karmienia mm po nim kupki cuchnęły strasznie ale przynajmniej były zdrowe!

- Sarka nauczyła się głużyć. Gada cały czas. Po prostu non stop! Czasami głowa boli

- Załatwiliśmy dziś z N becikowe. W końcu pozbyłam się z domu sterty papierów. Paranoja jakie dokumenty są potrzebne i tak brakowało jednego zaświadczenia.

- Dostałam pierwszy okres! AAaaaa!!! Lekarz mówił, że przy karmieniu piersią nie powinno go być i liczyłam po cichu na kolejne pół roku spokoju a tu taka niespodzianka. : ))

- Dopadł mnie jakiś wirus, grypa czy coś. Modlę się, żeby nie zarazić małej.

- Zaczynają wypadać mi włosy :/ czyli jednak sprawdza się to co mówili mi wszyscy dookoła, że trzy miesiące po porodzie sypią się garściami... :/

http://i59.tinypic.com/2l8gk90.jpg

14
komentarzy
avatar
Moje łóżeczko jest jeszcze puste... CZasem zazdroszczę mamom dzidziusia śpiącego w łóżeczku Ale wiem też że to ciężka praca, i mama pewnie pod koniec dnia pada na twarz... Także cieszę się jeszcze "wolnościa" bo od 30 tc postanowiłam ruszyć swoją szanowną z kanapy i wziąć się za pranie i prasowanie

Słodka niunia <3 Achh do wycałowania te małe rączki
avatar
Ale sobie słodko śpi)<3
avatar
to masz papierologie z glowy ...ja jeszcze walcze o macierzysnki....paranoja...dbaj o siebie i kluseczke jest slodziutka
avatar
Oj tak, te wlosy to na nerwy dzialaja.. wszedzie je widze, nawet Lili w garsci troche zostaje jak mnie pociagnie. Kiedy to minie?
Co do okresu to bardzo szybko sie pojawil, u nas juz piec miesiec nic nie ma. Pozdrawiamy!
avatar
sliczna co do wlosow to mi wypadaja garsciami az mnie to przeraza i wlasnie minely 3 miesiace od porodu
avatar
no pieknie !!! to pannica pieknie rosnie z włosami masakra totalna ale nie martw sie to tylko ich nadmiar wypada i po miesiacu góra dwóch sytuacja sie normuje
avatar
Jaka ona jest śliczna! A z tym becikowym to nic nie mów, choroby jakiejś można dostać przez tą papierologię! Ja te papiery wypełniałam tydzień! A z tymi włosami mnie pocieszyłaś, ja już mam mało- pewnie łysa zostanę :/
avatar
Jaka ona jest śliczna! A z tym becikowym to nic nie mów, choroby jakiejś można dostać przez tą papierologię! Ja te papiery wypełniałam tydzień! A z tymi włosami mnie pocieszyłaś, ja już mam mało- pewnie łysa zostanę :/
avatar
ale slodko sobie spie :-) cudnie :-)
avatar
Rośnie pannica ;-) ja też się ciągle dziwię, że kolejne bodziaki albo pajace robią się za małe ;-) szczepieniami się nie zamartwiaj, wszystko w swoim czasie, lepiej później niż gdyby miała mieć jakieś powikłania przez niewyleczone choroby. A co do slinienia to na tym etapie wyksztalcaja się slinianki i przez jakiś czas dzieciaki się slinia, ale podobno mija to do 4 miesiąca ;-)
avatar
ej pierwsze slysze, zeby wlosy sypaly sie garsciami ja nic takiego tfu tfu nie doswiadczylam gratuluje okresu ! hehe. kobiecosc wraca na tory chociaz fajnie bylo go nie miec, co nie ? super, ze samopoczucie lepsze ! zobaczysz, wpadniesz w takm rytm z mala sam na sam, ze inne osoby zaczna wam przeszkadzac ! Juz 3 !? juz za male kolejne ubranka ? zartujesz o jaaaaaaa, jaki kluseczek. Ale bym ja wysciskala Ej, nam tez po gruzlicy nie zagoila sie do konca rana, ale mialysmy szczepienie ;> tylu lekarzy i nikt mi nie zabronil i nie mial przeciwwskazan, hmmm....dziwne
avatar
Heeej to i tak pozno dostalas okres ja juz w miedzy 5a6 tygodniem dostalam cholerstwo a przeciez karmie pjersia to w jaki sposob? A jednak ale gin pocieszyl mniee ze moze byc przerwa miedzy okresami nawet 3msc a o becikowym nic nie mow :/ My musielismy 4 razy latac donosic ho ciagle czegos brakowalo :/ a za kazdym razem jak zanosilismy to slyszelismy ze wszystko dobrze bo P sie dooytywal czy wszystko jest.. i tak wysylali Nam ciagle listy a to doniesc a tamto doniesc masakra jakas :/ daj znac co tam z kupka sie dzieje.. i jaka Ona slodka )) pozdrawiany z Krzysiem **
avatar
Dobrze ze juz lepiej z Toba! A z tymi szczepieniami to bym sie az tak nie przejmowała, sa teorie które głosze ze wrecz lepiej jak sie nie szczepi. Na szczescie pogoda dopisuje wiec na razie nie ma za duzo wirusów , ściskamy Was kobietki :*
btw- Sara spi w identyczny sposób jak Alutka
avatar
te lale to Kariny, my jeszcze sie nie dorobilysmy zadnej hehe. Ej a moze wymienimy sie po wizytach u lekarzy jakimis cwiczeniami albo radami ?!
Dodaj komentarz

KOCHANE DZIEWCZYNY!

Temat zupełnie nie ciążowy, ale potrzebuje pomocy a na kogo mogę bardziej liczyć niż nie na Was?

Biorę udział w kampanii antyperspirantów Adidas Cool&Care i wyjątkowej nowości Adidas 6w1.
(uczestniczę w kampanii rekomendacji Streetcom).

http://i59.tinypic.com/bf1irt.jpg

6 w 1 czyli:
1) Przeciw przykremu zapachowi
2) Przeciw poceniu
3) Przeciw bakteriom
4) Ekstra świeżość
5) Przeciw białym śladom
6) Przeciw żółtym plamom

Chciałabym Was serdecznie poprosić o wyrażenie swojej opinii na temat tego antyperspirantu.
np, czy słyszałyście już o nim wcześniej, czy któraś z Was go stosowała, co o nim sądzicie, czy zamierzacie go kupić, co ogólnie sądzicie o marce Adidas, czy stosowałyście kiedykolwiek jakieś inne ich kosmetyki, na którą wersje tego antyperspirantu bardziej byście się zdecydowały (dezodorant czy roll-on), wszystkie plusy i minusy, wszystko co przyjdzie Wam do głowy

http://i59.tinypic.com/357etc9.jpg

A może któraś z Was, stosowała jedną z tych wersji i mogłaby powiedzieć coś więcej na jej temat? Albo byłaby bardziej skłonna kupić któryś z tych wariantów? )

Będę bardzo wdzięczna za każdą wypowiedź

Ps. Zawsze mogę wysłać Wam ulotkę pocztą ;-)

3
komentarzy
avatar
mam ten pomarańczowy i jest spoko
avatar
mam ten pomarańczowy i jest spoko
avatar
ja używam tego niebieskiego i jak dla mnie to najlepszy antyperspirant. Jako jedyny działa przy moim wysiłku fizycznym
Dodaj komentarz

DWUNASTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

- Sarka już coraz mniej czasu chce spędzać leżąc na plecach. Poniekąd ją rozumiem w końcu ile można patrzeć się w sufit. Na rękach jest super ale mamie trochę ciężko. Zastanawiam się nad zakupem tylko nie wiem na co się zdecydować nosidełko czy chusta co polecacie?

- Cały czas podaje małej witaminę D i K, ale jak to właściwie jest z tymi witaminami? K powinnam już odstawić? Bo niby podaje się ją tylko do 3 miesiąca tak?

- Kolejne pytanie do Was. Szczerze aż wstyd mi to pisać! Nie wiem jak mogłam to zaniedbać, przeoczyć kompletnie nie wiem gdzie miałam wtedy mózg!! Sara nie ma wpisanej do książeczki zdrowia grupy krwi :/ serio w szpitalu tego nie badali? Gdzie mam się udać, dowiedzieć? Przebadać to na własną rękę?

- Mamy już za sobą wizytę pielęgniarki środowiskowej. Uprzedziła nas wcześniej kiedy przyjdzie, razem z dwoma studentkami. Było miło, oblukała mieszkanie, zadała setkę dziwnych pytań i poszła.

- W sobotę na wieczór spanikowałam, znów się źle poczułam więc spakowaliśmy się z N i pojechaliśmy na weekend do mnie do domu. Nie wiem czemu ale jakoś mi tam raźniej. Odżyłam. Wybraliśmy się na jesienny spacer do mojego ulubionego parku, było wspaniale!

http://i58.tinypic.com/16iyzuu.jpg

- Rozważamy też przeprowadzkę z powrotem do mojego miasteczka. Tutaj gdzie aktualnie mieszkamy nie mamy kompletnie nikogo. Zarówno ja jak i N jesteśmy z innych miast. Nikt mnie nie odwiedza. Nikt mi nie pomaga. Koleżanki zaczęły się ode mnie oddalać jak byłam jeszcze w ciąży. Smutne to ale prawdziwe :/ Więc może warto wrócić na stare śmieci, odnowić stare znajomości

- Aaaa... Muszę się Wam pochwalić! Byłam na zakupach w biedronce kupiłam gigantyczną paczkę pieluch, dostałam zdrapkę. Wygrałam ekspres do kawy. W końcu coś od tego życia.

- Dziewczyny a co z kolorem oczu zostaną już jej te piękne niebieskie czy jeszcze nie wiadomo?

- Odkąd Sara odkryła, że jej piąstki idealnie pasują do jej buzi lądują tam cały czas, ssie je, liże z takim przejęciem a ślini się przy tym niemiłosiernie . Choć na zęby jeszcze za wcześnie wszytko mamy zaślinione

- Jeszcze ostatnie pytanie skąd bierzecie tu super ekstra edukacyjne książki dla maluchów? sklep? internet? możecie mi coś polecić?

http://i58.tinypic.com/2iaeiah.jpg

15
komentarzy
avatar
Ja mam chuste i na ppczatek polecam Ci wlasnie ja. Najlepiej elastyczna bo jest tansza i zobaczysz czy twoja coreczka w ogole zaakceptuje,bo wydac kasy jak lodu i pozniej ma lezec to troche slabo u nas sprawdza sie super. Elastyczna pentelka.
Gratulacje ekspresu ja nie mam sczescia do biedronkowych zdrapek )
avatar
Poczekaj... Tutaj możesz nawiązać nowe znajomości. Daj mi chwilkę, tylko urodzę Umówimy się na spacer
avatar
No jak tu jej nie kochać Jaka taka słodka <3
avatar
Mała jest przesłodka i już 12 tygodni za Wami wspólnego życia a dopiero czytałam relację z Twojego porodu i kciuki zaciskałam
avatar
u mnie to samo!!! wszystko zaslinione,lapka ciagle w buzi i moj brzdac tez nie chce lezec w wozku juz, ja od dawna mam nosidlo,ale podobno chusta lepsza na kregoslup jest...moj tez lubi siedziec w bujaczkach z wibracja...
co do przeprowadzki...a macie taka mozliwosc??? my tez nikogo tu nie mamy, ani do pomocy, ani zbyt wielu znajomych, czesc wyjechala bo z kryzysem potracili prace, inni sa w innym swiecie i tak dalej...zyje online bardziej niz w realu jesli chodzi o kontakty towarzyskie....niestety
avatar
co do witaminy D to podaje sie ja do roku czasu ja musialam odstawic bo na kontroli na 2 miesiace sie okazalo ze za szybko malej ciemiaczko zarasta.Grupe krwi powinni zbadac w szpitalu.Oj ja tez jestem praktycznie sama zero zycia towarzyskiego a rodzina w Polsce
avatar
ja tez kpilam 2 giga paki pieluch w biedronce miałam 2 zdrapki i nie wygrałam nic kolor oczek może się zmienić do roku ale nie musi moja siostrzenica po 7 miesiącach miała już zielone oczka także nie wiem.. a Sara jest cudowna uwielbiam na nia patrzeć a Ty kochana noo wyglądasz ekstraaaa!! ja od pocztku przyylam az kilogram a mmoj gigant wazy już 900 gram wic nie jest zle hihi
avatar
Z grupa krwi to ja tez jeszcze nie znam Alicji, bo robi sie dopiero jakos po 7-8 tygodniu chyba, wiec az tak bardzo nie przeoczyłas , oczka niestety sie zmieniaja, wyglądasz pieknie, a Sarka...nie wiem dlaczego ale bardzo mi Ale przypomina
avatar
Super wyglądacie <3 buziaczki
avatar
Kochana spokojnie, teraz nie robią grupy krwi co moim zdaniem jest głupota, trzeba to robić na własną rękę. Sprawdzałam to i dopytywałam, bo Anna może mieć krew dosłownie każdą. Tak, po 3 miesiącu nie podawaj witaminy K. Anna chusty nie zaakceptowała niestety a nosidełka nie kupiłam, więc nie wiem. Kolor oczu może się zmienić do roku. Po tym czasie raczej już nie powinien. Książeczki edukacyjne z internetu, zabawki planuje z ikei. A zachowania koleżanek nie skomentuje. Sarka jest przeurocza ale Ty również ślicznie wyglądasz. Zauważyłam, że nasze córeczki mają taką samą pościel w te misie.
avatar
Dziękujemy ;-) gratuluję ekspresu, no i chyba nie muszę dodawać, że ja schrupalabym Twoja core, jest taka boska, że normalnie zeswatalabym ich razem ;-) buziaki :-*
avatar
hej Kochana co do grupy krwi u Nas też nie zrobili i będzie trzeba zrobić na własną rękę więc spokojnie! gratulacje ekspresu My już tyle zdrapek mieliśmy i nic z tego widocznie nie mamy szczęścia Sarka jest przeeecudowna!
avatar
co do grupy krwi - niestety nie robia tego badania - my robimy na własna reke... ja jestem zdecydowanie za chusta... Tobi poczatkowo tez nie był zechwycony ale juz po tygodniu sie przekonał... tym bardziej jak chodzi o spacerek ) polecam))
....co do "macierzynskiej samotności " to wiem coś o tym, niestety ... jesli macie możluwosc przeprowadzki to super ) ja mam nadzieje ze w przyszłym roku wybierzemy sie na jakies zajecia grupowe i poznamy jakies fajne mamuski )
avatar
co do ślinienia.. wex mi nic nie mów... ja cały dzień chodze obrzygana przez mojego syneczka i opluta :/// jest masakra a teraz wgre weszły jeszcze marcheweczki i inne takie :/ to jest dopiero masakra
avatar
ja najpierw oglądam w księgarniach apo em zamawiam na aros pl Sara już zwraca uwagę na kolory?
Dodaj komentarz

3 miesiące

http://i59.tinypic.com/2znq340.jpg

14
komentarzy
avatar
Śliczności <3
avatar
Ale ten czas leci
avatar
u mnie za tydzien beda 3
avatar
Piękna <3
avatar
Cudna maleńka, A Ty jak się czujesz?
avatar
Dziękuje miriiam, czuje się powiedzmy, że dobrze jutro dam znać co u Nas
avatar
śliczna Maleńka
avatar
Coraz ładniejsza
avatar
mała buba ile wazy ? piekna, az ciezko oczy od niej oderwac )) no mega zaluje, ze nie mieszkam w okolicach łodzi ((
avatar
1.10 5.300 jutro musimy się zważyć ja też żałuje, że jesteście tak daleko ;(
avatar
ależ ten czas pędzi .... gratulacje kruszynko <3
avatar
Sto lat dla Sary buziaki
avatar
Śliczna! Po dzieciach widać jak czas leci!
avatar
Piękna!
Dodaj komentarz

TRZYNASTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

- Znów zbyt wiele czasu spędziłam u mamy, 4 dni. N coraz bardziej się tym denerwuje. W kółko przewozić te wszystkie rzeczy to naprawdę nie lada wyczyn. Płacić za mieszkanie, w którym prawie wcale się nie mieszka. Bezsensu! Umowę mamy do końca stycznia. Może rozwiążemy ją wcześniej. Na pewno musimy zostać do końca listopada bo tak kończymy rehabilitację małej.

- Co nowego w tym tygodniu z wizyt u lekarza? Które swoją drogą stały się chyba u Nas normą.

* Byliśmy z Sarką u neurologa z powodu prawostronnego kręczu szyi. Pani doktor powiedziała: 'cudowna, grzeczna, silna, zdrowa dziewczynka' Cudownie się słucha takich słów ;-)

* Byliśmy ze mną u neurologa. Lekarz się chyba zlitował i na uspokojenie zlecił tomografie komputerową głowy. Mam nadzieje, że uda mi się to ogarnąć w tym tygodniu. Któraś z Was miała może, bo nie wiem czego się mogę spodziewać?

* Byłam u lekarza rodzinnego złapałam jakiegoś wirusa. Dostałam leki, przynajmniej już wiem co można przy karmieniu piersią. Swoją droga pani doktor powiedziała, że mocna kawa czy herbata jest chyba groźniejsza niż niektóre leki, które w ulotce mają napisane, żeby nie stosować ich w czasie laktacji. Ciekawa informacja!

- Dzięki dziewczyny za rady, też byłam bardziej za chustą ale dostałam od mamy w prezencie nosidełko więc wybrzydzać nie będę. Dostaliśmy pozwolenie od pani neurolog na noszenie w nim Sarki, bo ma już silny kręgosłup. Na początku był straszny ryk teraz pięknie usypia Czas polować na matę edukacyjną.

- Sarka reaguje na kolory! Patrzy się na wszystko, zasłonki, pościel, moje bluzki itd. Wszystko co kolorowe jest super. Więc jaka książka na początek?
* A może polecicie jakąś super książkę dla 4 latki? Rozglądam się już za prezentami na gwiazdkę.

- Chwyta zabawki, wyciąga rączki, jest taka radosna!!! A ja jestem w niej taka zakochana. Zgadzam się z tym, że najgorsze są 3 pierwsze miesiące później to dziecko jest zupełnie inne ;-)

- Dziewczyny, zółtawe łuski na główce to właśnie ciemieniucha? Zauważyłam coś takiego u Sarki. Na początku było tego malutko ledwo nad czołem, a teraz widzę że to się rozrasta i łuszczy. jak to zlikwidować? HELP!

- Pobiłyśmy rekord! Sara pobiła rekord! Poszła spać po 21. Wstała o 6. Nie wierzyłam! Moje cycki tez nie wierzyły, prawie eksplodowały! Nie przyzwyczajone do takiego luksusu.

- Podobno mój pokarm to jak naturalny antybiotyk dla małej, może faktycznie coś w tym jest. Przeżyła już moje dwie choroby bez szwanku.

- Ostatnio Miriam dała mi dużą nadzieje na powrót do przed ciążowej wagi w końcu mogę się Wam pochwalić ile przytyłam w ciąży. Tadaaaam 30 KG! Masakra! Wiem!! Zostało mi jeszcze do zrzucenia 8,8 kg. Chyba i tak jest nieźle tym bardziej, że ostatnio jadłam prawie samo ciasto jabłkowe i schudłam. Dzięki Ci córko!)

Mój mały myśliciel

http://i58.tinypic.com/eq2dqt.jpg

Uwielbia zasypiać w nosidełku, ale ile trzeba się potem nagimnastykować, żeby ją stamtąd wyciągnąć! Bezcenne!

http://i60.tinypic.com/wcbwno.jpg

7
komentarzy
avatar
sliczna Sarka bede to powtarzac za kazdym razem ) niestety nie mialam tomografii glowy, ale to chyba sie wjezdza do takiej tuby ? a nie wiem jeju, ja w pt do neurologa i juz mam stresa ! brzuch mnie boli jak o tym pomysle czyli jak wszystko z Wasza mala jest OK to nie dostalyscie zadnych cwiczen ? maty edukacyjne sa super ! my mamy dżungle z FP, fajowska, nawet mi sie podoba hehe. I gdzie bedziecie mieszkac pozniej ? wracasz na swoje stare smieci ? czy dalej Łódź ?
avatar
No to super wiadomości że u Was wszystko dobrze nie licząc kolejnej Twojej choroby i dużo zdrówka dla.Was no i oby w tomografii wszystko wyszlo dobrze!!! Piekna ta Twoja Myslicielka )))
avatar
A masz do zrobienia tomografię z kontrastem czy bez?
Ogólnie badanie szybkie (maks. 10-15 min), jeśli jest z kontrastem (potrwa odrobinę dłużej) to podczas drugiego przejazdu urządzenia zostanie podany Ci środek który kontrastuje tętnice i żyły.

Siedzę w tym więc w razie czego pisz śmiało
avatar
Jak się u Was ten kręcz szyi objawia? Jakies skierowanie od pediatry mieliście? to on to zauważył czy Wy?
Ciemieniucha to właśnie takie łuski, mój też ma, czasem mu wychodzą, jak mu się główka spoci, u nas wystarczy pół godziny przed kąpielą nasmarować główkę zwykłą oliwką dla dzieci (można założyć czapeczkę, ja nie zakładam) i po kąpieli też na czas ubierania, na koniec przeczesać szczotką. U nas pomaga, ale nie wiem co zrobić żeby wogóle się nie robiła. Cudowna myślicielka
avatar
ja tez nosze mojego w nosidle,juz od miesiaca, chodz oczywiscie bez przesady, max 40 minut spaceru i to ze 3 razy w tygodniu,ale moj maly bardzo lubi,od kiedy poznal nosidlo nie chce jezdzic w wozku,irytuje go,ze malo z niego widac....no chyba,ze jestesmy w centrum handlowym,bo tam atrakcje slychac i widac nawet z wozka, i nie dziwie ci sie,ze cie ciagnie do domu....mnie tez ciagnie, sama tu siedziece jak palec z malym, a w jakbym mieszkala w swoim rodzinnym miesice, to na nude bym nie narzekala,ani na brak towarzystwa
avatar
Tomografia to luz, tylko leżysz więc się nie przejmuj. Co najwyżej podadzą Ci kontrast dożylnie. Fajnie że już lepiej się czujecie.
avatar
Śliczna dziewczynka!! to na główce to jest ciemieniucha.. Pamiętam jak mama mojej bratanicy smakowała główkę oliwka i wyczesywala i nie było śladu kochana super z wagą! 22 juz schudlas ja też chcę!!! Choć póki co mam 1 kg na plusie ( tyle co mały) ale ogólnie za dużo ważę po tamtej ciąży jakoś jadłam bez opamiętania i tadam wagę mam jak słoń! Choć z Tusia przytyłam 12 kg i po porodzie wyszłam na 0.. Ale po przytyłam.. Kochana Sarka z miesiąca na miesiąc jest coraz piękniejsza aż napatrzeć się nie mogę buziole dla Was
Dodaj komentarz

CZTERNASTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

Przepraszam Was, że nie zaglądałam do Was ostatnio, ale u mnie nic nowego cały czas te same problemy... ;(

- w tym tygodniu pojechaliśmy już do mnie we czwartek wróciliśmy dopiero we wtorek. Objawy cały czas występują a ja mam cały czas złe przeczucia, bo przecież chorób jest aż tyle....

- w środę na wieczór udało mi się zrobić tomografię głowy, spoko badanie bez żadnego stresu. Wyobrażałam je sobie zupełnie inaczej, trwało max 3 minuty i wcale nie wjechałam do żadnej tuby po same kolana. Odebrałam wynik- wszystko w normie.

- rozchorowałam się na maxa, ostre zapalenie gardła, antybiotyk i stres żeby nie zarazić małej! Do tej pory się udało, mam nadzieje, że już nie zarażam.

- byliśmy z Sarką na kontrolnym USG bioderek i niestety czeka Nas jeszcze jedna kontrola w listopadzie. Na szczęście stópka już jest całkiem prosta i nie trzeba więcej ćwiczyć ufff!

- wszyscy u mnie w domu mówia, że małej idą ząbki,jest okropnie marudna tak źle jeszcze nie było, czasami naprawdę brak mi cierpliwości, ślini się niemiłosiernie, wszystko ładuje do buzi, okropnie się denerwuje i od razu płacze jak nie może jakieś swojej zabawki zjeść

- cudowne jest to, że sama już wyciąga rączki po zabawki, chwyta wszystko co jej się poda, uroczę

- w końcu odwiedziły mnie moje koleżanki ze studiów, kontakt nam się strasznie urwał odsunęły się ode mnie gdy byłam w ciąży, ale jednak brakuje mi ich, aż się wzruszyłam. Choć przeprowadzka i tak już w planach i kontakt pewnie wtedy urwie się już zupełnie.

- 31.10 wybieramy się z N do kina na noc grozy i horroru 22.00-06.00 nie mogę się już doczekać. to już nasza coroczna tradycja, oby cycki dały radę.

http://i61.tinypic.com/2emjrk6.jpg

9
komentarzy
avatar
śliczności <3
avatar
boskości a przed nami jeszcze tyyyle tygodni
avatar
biedna ty jestes z tymi chorobskami, ciagle cos sie ciebie czepia... czemu kolezanki sie odsunely gdy bylas w ciazy? nikt tam nie ma jeszcze dzieci z waszego otoczenia? trzymaj sie mala!!!
avatar
Nie przeczuwaj u siebie zadnych chorób bo wszystko jest ok!!!
Zazdroszcze tego maratonu, mój mąż wcale nie horrorowy a ja bardzo
Sarka jest przecudowna, śliczna dziewuszka, do zacałowania!
avatar
myślę że po prostu brakuje Ci bliskich ludzi jak mąż w pracy. Nie dziwię się że szukasz wsparcia rodziców. Ja też najchętniej bym od nich nie wyjeżdżała. Czasem ciężko jest być samej z dzieckiem bez innych bliskich. Kiedyś kobiety wychowywały dzieci wspólnie, w dużych wspólnotach
avatar
Sara jest prześliczna. Coś czego zazdroszczę mamusiom dziewczynek - możecie swoje córeńki stroić w kwiatuszki, falbanki i różowe rzeczy, aż mnie zgroza ogarnęła jak spojrzałam na stosik ciuszków do prasowania a tam same niebieskości i brązy
Trzymam kciuki żeby cycki dały radę na maratonie!
avatar
Jaka ona śliczna! Zdrówka życzę!
avatar
Dzięki kochana, myślę,że to skok jednak ;-) dziś dodatkowo pół nocy nie spał i marudzi od rana, ale cóż, trzeba jakoś przeżyć ;-)
avatar
biedna jestes z tymi przeziebieniami ! wiecznie cos dobrze, ze Sarka odporna ))) piekna babocha juz urosla hihihi. Ma bardzo bystre spojrzenie milego seansu ! ps: mi tez brakuje kolezanek ze studiow bardzo ogolnie tego czasu studiowania mi brakuje, uczelni, tych ludzi. Moze kiedys pojde dalej
Dodaj komentarz

PIĘTNASTY TYDZIEŃ Z ŻYCIA SARKI

Kiedy to się w końcu skończy?!

Pierwszy raz w życiu w przeciągu dwóch miesięcy zaliczyłam: przyjazd karetki pogotowia, zabieg w znieczuleniu ogólnym, wizytę u chirurga, neurologa i teraz przede mną... tadam! Psychiatra! No żesz.......
Moje dziwne objawy nie ustępowały a pewnej nocy nawet znacząco się nasiliły. Znów myślałam, że zejdę z tego świata! Uczucie nie do opisania, nikomu tego nie życzę. Środek nocy a my w auto do apteki po tabletki uspokajające z walerianą. Nie wiem co pomyślał sobie farmaceuta gdy poprosiliśmy go w środku nocy o tabletki uspokajające dla kobiety karmiącej. Następnego dnia pobiegłam czym prędzej do internisty. Przepisałam się do super lekarki, naprawdę każdemu życzę takiego lekarza. Spędziłam u niej pół godziny. Opowiedziałam wszystko. Popłakałam się z bezradności, braku sił i zmęczenia tym wszystkim. Diagnoza (myślę, że słuszna - zaczynam się z tym powoli oswajać.) nerwica lękowa. Skierowanie do psychiatry. Napisałam Wam to bo nie chcę się tego wstydzić i chcę wychodzić z założenia, że to lekarz jak każdy inny. Wizyta za 4 dni i zobaczymy co dalej.

Co u Sarki?

- Niestety w domu moja mama była chora i Sarka złapała jakiegoś zarazka. Byliśmy z nią u lekarza. Nie dostała żadnych poważnych leków. Ma tylko lekko zaczerwienione gardło. Na szczęście nie gorączkuje, nie kaszle nie ma kataru. Ale jest okropnie marudna. Ryczy w głos codziennie po 2 godziny. Ulewa, czasami wymiotuje. Niech to się już skończy. Bo nie mam sił na nic. Jestem wykończona.

- Zaczęliśmy też w końcu rehabilitację. Ćwiczenia są super. Sarka jest zadowolona i uśmiechnięta. A po nich mam dłuższą chwilę spokoju. Ćwiczenia wyglądają tak niewinnie a mała śpi po nich cudowne długie 3 godziny.

- Niestety przez te wszystkie choroby i zarazki noc horrorów przeszła Nam koło nosa. A tak się cieszyłam Nie miał kto zostać z Sarką. Była przeziębiona i okropnie marudna. Takie życie rodziców. Z dzieckiem już nic sobie nie zaplanujesz.

- Bardzo, ale to bardzo chciałabym nauczyć małą zasypiania w łóżeczku. Jak do tej pory zasypia tylko przy cycku. A dni kiedy usnęła sama mogę zapisać sobie na pamiątkę bo są na wagę złota.

- Zastanawiam się już powoli nad rozszerzaniem diety małej i szczerze nie mogę się tego doczekać. Ale na początku chciałabym się Was zapytać kiedy zaczniecie lub zaczęłyście podawać gluten? W jakimś pseudo mądrym albo mądrym poradniku wyczytałam, że u dzieci karmionych piersią najlepiej zacząć od rozpoczęcia 5 miesiąca życia i skończyć wraz z końcem 6. Czyli codziennie przez dwa miesiące po 2 małe łyżeczki. Czyli pierwsza warzywko dopiero w siódmym miesiącu? Jak to właściwe jest?

- Zakup kombinezonu jesienno-zimowego okazał się dla Nas nie lada wyzwaniem. Przedstawiam Wam Sarkę na nieudanych zakupach.

http://i62.tinypic.com/11hqnwl.jpg

14
komentarzy
avatar
no niezle z tymi lekarzami....czy to porod ruszyl ta lawine? pewnie,ze nie ma sie czego wstydzic, ja to systematycznie musze raz na jakis czas pogadac z psychologiem dla zachowania resztek rownowagi psychicznej tez juz sie nie moge doczekac rozszerzania diety
avatar
Kochana nie ma się czego wstydzić, dokładnie lekarz jak każdy inny, po to jest, aby pomóc, trzymam kciuki za wkoncu trafną diagnozę i szybki powrót do pełni zdrówka ;-) mój też rzyga ostatnio jak kot :-( ulewanie miało ustąpić a tu coraz gorzej :-( no i tez bym chciała nauczyć go zasypiania w łóżeczku, zasypia tylko na mnie i mogę odlozyc go po godzinie inaczej budzi się od razu, a tak to pospi z godzinkę sam, niestety każde przebudzenie i znów trzeba na kangurka brać :-(
avatar
no niezła seria:/ jesteś mega dzielna i silna, nawet to że tak stawiasz sprawę psychiatry o tym świadczy. Trzymam kciuki!
avatar
Psychiatra też człowiek, daj mu szansę A co diety to sama pierś może być do skończonego 6 miesiąca +gluten. Ale można podać już w 5 miesiącu pierwsze warzywka niezależnie od glutenu. Tego glutenu zresztą to niewiele na początek więc to nawet nie jest posiłek.
avatar
nie ma się czego wstydzić. Jak potrzebujesz pomocy rodzinnego lekarza to do niego idziesz. A jak psychiatry - to czego miałabyś się wstydzić? To też lekarz. Jeśli ma Ci pomóc - to ja nie widzę w tym żadnego wstydu :* bądź dzielna Kochana i ucałuj Sarkę w czółko <3
avatar
Mam nadzieje, ze szybko wrocisz na prosta. Nerwice sa paskudne, ale mozna sie od nich uwolnic. Oby szybko i skutecznie bylo to u ciebie kocie! Buziaki!
avatar
Współczuję Ci bardzo ciągłych problemów. Mam nadzieję, że wizyta przyniesie pożądane rezultaty i wreszcie w pełni będziesz mogła cieszyć się z macierzyństwa.
Sarka wcale nie wygląda na rozczarowaną nieudanymi zakupami Jest śliczna Ja z uwagi na fakt, że Kuba urodził się 3 tyg wcześniej, zawsze biorę pod uwagę wiek korygowany, zatem marchewkę podałam na początku 5 miesiąca. Na gluten niestety nie mamy jeszcze pozwolenia od pediatry, więc w tym temacie nie pomogę.
avatar
u nas szukanie ombinezonu to katorga ;/ kochana, trzymam za Ciebie kciuki, wszystko sie ulozy, pojdziesz do specjalisty i bedzie ok :*:*:* a Sarze przejda te odpaly z ryczeniem i marudzeniem, naprawde
avatar
Kochana jak się macie? Co u Sarki? A Ty jak sobie radzisz? Dawno Cię nie było... <3
avatar
hej, co u Was? buziaki
avatar
Hej, odezwij się. Jak się macie?
avatar
Kochana jak się macie? Co u Sary?
avatar
dziewczyny co u Was?
avatar
tez o Tobie mysle.......
Dodaj komentarz
avatar
{text}