Wakacje, wakacje i po wakacjach Chyba najbardziej nie lubię tego właśnie momentu. A od pracy odpoczęłam w tym roku wyjątkowo dobrze. Zero służbowej poczty, telefonów, myślenia o 'projektach'. Za to w tydzień będę musiała przygotować się na 3 konferencje i dni nauki tuż po - masakra :#
Rzutem na taśmę odwiedziliśmy dziś moją przyjaciółkę (chrzestną Zbyszka) i spędziliśmy przemiłe popołudnie w ogrodzie. Najmłodsza jej latorośl Basia (4 miesiące młodsza od Zbyszka) jest już bardzo wygadana, na początku było trochę zgrzytów między dzieciakami, ale pod koniec trzymali się już za ręce.
Zbyszek zrobił psikusa i po pochwaleniu go, że robi już ładnie siku i resztę - zmoczył się w ferworze zabawy. No cóż - zdarza się nawet najlepszym. Za to w drodze powrotnej na wysokości Dorotowa trzeba się było zatrzymać w krzakach
Jutro pierwszy dzień w żłobku po przerwie. A u niego włączyła się opcja 'moje' 'daj' 'zabieranie i chowanie za plecy' :@
Oby szybko go postawili go do pionu
Edit:
Nie potrzebnie się martwiłam - panie nie miały uwag co do jego zachowania, choć usilnie się dopytwywałam o to, co mnie zaczęło martwić. Może w grupie nie jest już taki zawzięty? Oby
No i kolejna niespodzianka - zadzwoniła babka ze żłobka państwowego, że zwolniło się miejsce i czy nadal jestem zainteresowana, bo Zbyszek jest teraz w kolejce. No szczeka mi opadła. Na szczęście było to w piątek po popłudniu i miałam cały weekend, żeby o tym pomyśleć. I zostało po staremu.
Dlaczego? Bo w aktualnym żłobku jest mniej dzieci w grupie, pamietam jak ciężko mu było się zaaklimatyzować. Pewnie teraz byłoby może łatwiej, ale aktualnie jest na etapie nauki sisiania i mówienia i nie ma potrzeby, żeby to jakoś zaburzać 'przenosinami'. Cenowo różnica nie jest jakaś powalająca, wiec akurat to nie był żaden argument. Jedyne to, że bliżej domu i tylko równolatki w grupie i godzinę dłużej czynna placówka, trochę podkręcało myślenie. Wiec suma sumarum został tam gdzie jest - mam nadzieje ze to był dobry wybór, bo w tym innym żłobku czułam się trochę jak w przechowalni. Panie opiekunki 50+, same zakazy i polecenia. Może i dobrze trzymać kindersztubę ale bez przesady.