Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - drzemki w dzień - pomocy
Wysłany: 2016-05-23, 16:11

appee
avatar

Postów: 195
0

Witam. Piszę tu, bo już z sił opadam... Moja Zośka - obecnie 4,5 miesiąca - przestała mi prawie spać w dzień. Od 3 miesiąca pojawił się problem drzemek w dzień w domu, ale ratował mnie spacer - tam spała 3h bez problemu. Teraz jest tak - w domu rano śpi przeważnie ładnie - 45 minut w łóżeczku, usypiana na rękach. Budzi się zadowolona. Potem idziemy na spacer - i tu już jest gorzej. Śpi 35 minut i się budzi, biorę ją i podziwia świat. I w sumie nie ma w tym nic złego gdyby potem spała, już w domu. A ostatnio jest tak, że potem po odłożeniu prześpi znów 35 minut (z zegarkiem w ręku) i koniec balu. W domu popołudniu usypia na rękach, odkładam i za 5-10 minut radosna i gotowa do zabawy. Tylko co z tego, skoro po kolejnych 20 minutach jest niezdolna do niczego, trze oczy i w ogóle. Sił mi brak, nic w domu nie zrobione, jem byle co. Przeczytałam już chyba wszystko co się dało na temat drzemek. Kilka książek i chyba wszystkie fora, nic do mnie nie trafia. Metody polegającej na wypłakaniu nie dam rady wprowadzić, stały plan dnia jest, w domu jest spokojnie, w nocy śpi ładnie, zasypia bez problemu... Może któraś z Was mnie natchnie...
Wysłany: 2016-05-23, 17:35

bobas2015
avatar

Postów: 1647
0

appee napisała:
Witam. Piszę tu, bo już z sił opadam... Moja Zośka - obecnie 4,5 miesiąca - przestała mi prawie spać w dzień. Od 3 miesiąca pojawił się problem drzemek w dzień w domu, ale ratował mnie spacer - tam spała 3h bez problemu. Teraz jest tak - w domu rano śpi przeważnie ładnie - 45 minut w łóżeczku, usypiana na rękach. Budzi się zadowolona. Potem idziemy na spacer - i tu już jest gorzej. Śpi 35 minut i się budzi, biorę ją i podziwia świat. I w sumie nie ma w tym nic złego gdyby potem spała, już w domu. A ostatnio jest tak, że potem po odłożeniu prześpi znów 35 minut (z zegarkiem w ręku) i koniec balu. W domu popołudniu usypia na rękach, odkładam i za 5-10 minut radosna i gotowa do zabawy. Tylko co z tego, skoro po kolejnych 20 minutach jest niezdolna do niczego, trze oczy i w ogóle. Sił mi brak, nic w domu nie zrobione, jem byle co. Przeczytałam już chyba wszystko co się dało na temat drzemek. Kilka książek i chyba wszystkie fora, nic do mnie nie trafia. Metody polegającej na wypłakaniu nie dam rady wprowadzić, stały plan dnia jest, w domu jest spokojnie, w nocy śpi ładnie, zasypia bez problemu... Może któraś z Was mnie natchnie...

A używasz smoczka? Szumisia? Na tym etapie do dzieci dociera juz więcej bodźców i czasem trzeba he czymś uspokoić. Jak już nie skutkowało to brałam małego przyrulalam i spalisny na boczkach razem
Wysłany: 2016-05-23, 17:49

Asiula1986
avatar

Postów: 10
0

Mielismy bardzo podobny problem.Synek na poczatku spal doslownie po 20-30 i po godzinoe znow musialam go usypiac.Na spacerach tez spal krotko i szybko misialam brac go na rece bo nie chcial lezec w wozku.Teraz ma rok i ma 2 drzemki,jedna rano i druga na spacerze ok 1 godzinki.Niestety w nocy nadal budzi sie bardzo czesto:-(bylam sfrustrowana,zla,niewyspana i wiecznie glodna.Tak jak Ty przeczytalam tony ksiazek i artykulow na ten temat.Nic sie u nas nie sprawdzalo-staly rytm dnia,wietrzenie sypialni,nawet zmiana materaca w lozeczku oraz miejsce lozeczka w pokoju...z perspektywy czasu mam wrazenie ze moim bledem bylo usypianie go na rekach.Mysle ze po prostu nie umie zasnac bez bujania.Teraz nadal zasypia na rekach (a jest co nosic;-))z tym ze trwa to duzo krocej poniewaz jest po calym dniu bardzo zmeczony.Wydaje mi sie ze sa po prostu takie dzieci,ktore maja problemy ze spokojnym snem.Radze jak najszybciej nauczyc coreczke zasypiac samej.dla nas jest juz za pozno bo synek domaga sie bardzo noszenia.powodzenia
Wysłany: 2016-05-23, 22:22

appee
avatar

Postów: 195
1

Smoczek jest, pomaga rzeczywiście, ale chcę z niego powoli rezygnować...
Szumy pomagają czasem, ale szczerze powiedziawszy mnie ten dźwięk mierzi, a Zosia śpi w dzień w salonie w łóżeczku turystycznym, bo w normalnym były jeszcze większe wojny. Dlatego szumów używam czasami, ale też wolałabym co innego...
Na rękach u mnie Zosia śpi pięknie. Dziś jak do 16.15 przespała tylko 70 minut, to potem ja dobudzaliśmy o 18.30, żeby się zdążyła przebudzić przed kąpielą. I spała na wersalce, ale sama, w sensie, że ja byłam obok, ale zajmowałam się nicnierobieniem (tak ją ułożyłam, że nie mogłam odejść, bo przy przebudzeniu mogłaby spaść, a nie chciałam jej przekładać, żeby się nie obudziła).
Przeszłam już metodę z Języka niemowląt - darła się kilka razy przez cały czas drzemki, więc skapitulowałam po 2 tygodniach.
Metoda 5S - działała mniej więcej w połowie przypadków, ale tak jak pisałam, szumy są dla mojego ucha katorgą.
Metod na wypłakiwanie nie stosowałam i stosować nie zamierzam.
Nie wiem co jeszcze...
Dodam, że Zosia ma swoje gabaryty i już przed skończeniem 4 miesięcy ważyła 7kg, więc muszę szybko zadziałać, bo odpadną mi ręce i kręgosłup...
Wysłany: 2016-05-24, 07:41

bobas2015
avatar

Postów: 1647
0

appee napisała:
Smoczek jest, pomaga rzeczywiście, ale chcę z niego powoli rezygnować...
Szumy pomagają czasem, ale szczerze powiedziawszy mnie ten dźwięk mierzi, a Zosia śpi w dzień w salonie w łóżeczku turystycznym, bo w normalnym były jeszcze większe wojny. Dlatego szumów używam czasami, ale też wolałabym co innego...
Na rękach u mnie Zosia śpi pięknie. Dziś jak do 16.15 przespała tylko 70 minut, to potem ja dobudzaliśmy o 18.30, żeby się zdążyła przebudzić przed kąpielą. I spała na wersalce, ale sama, w sensie, że ja byłam obok, ale zajmowałam się nicnierobieniem (tak ją ułożyłam, że nie mogłam odejść, bo przy przebudzeniu mogłaby spaść, a nie chciałam jej przekładać, żeby się nie obudziła).
Przeszłam już metodę z Języka niemowląt - darła się kilka razy przez cały czas drzemki, więc skapitulowałam po 2 tygodniach.
Metoda 5S - działała mniej więcej w połowie przypadków, ale tak jak pisałam, szumy są dla mojego ucha katorgą.
Metod na wypłakiwanie nie stosowałam i stosować nie zamierzam.
Nie wiem co jeszcze...
Dodam, że Zosia ma swoje gabaryty i już przed skończeniem 4 miesięcy ważyła 7kg, więc muszę szybko zadziałać, bo odpadną mi ręce i kręgosłup...

Hm jednak radziłabym się zastanowić co Zosia chce a nie co Ty Dlaczego juz chcesz rezygnować ze smoka? Gwarantuje Ci ze będzie wybawieniem jak zęby pójdą. Mój teraz w nocy budzi się czasem co pół godziny orzeźwiający zęby i tylko maść i smoczek.. mój Krzyś tez dużo waży ma 6 miesięcy i 9 kg i nadal kocha rączki taki typ. Ja używam cały nic szumów i smoczka i to pomaga
Wysłany: 2016-05-24, 08:09

madu
avatar

Postów: 1252
0

Niektóre dzieci tak mają że wystarcza im krótkie drzemki i jesli juz wszytsko zrobiłaś co się dało to chyba nie pozostaje ci nic innego jak pokornie to zaakceptowac Możesz jescze spróbowac chustę- odciazy ręce i kręgosłup no i bedzies zmogła coś w domu porobić a mała będzie miec Cię blisko i może trochę dłużej pośpi
Wysłany: 2016-05-24, 08:12

appee
avatar

Postów: 195
0

U nas w nocy nie ma problemów i w sumie może 10 takich było, że coś się działo nie tak. Smoczka nie lubię, babcie ja przyzwyczaiły i mniejsze ryzyko SIDS przy smoku. Aczkolwiek teraz jest ponoć najlepszy czas na odstawienie, bo potem jest trudniej. Mam w głowie obraz 4 latka ze smoczkiem na spacerze i sobie myślę, że może nie być dobrego momentu na odstawienie.
Dziś np. Zosia się obudziła przed 6, więc teraz od 15 minut śpi - ululałam ją na rękach i bez problemu odłożyłam do łóżeczka. Każdy dzień jest inny.
Upały się szykują, więc zaraz po spaniu chcę z nią pójść na spacer, żeby się nie uprażyć. Przeszłam na spacerówkę, bo w gondoli zaczyna się podnosić i tylko czekam aż mi wyskoczy z niej, a tutaj ja zepnę pasami, to mniejszy strach
Mam jakiś kryzys rodzicielski:/ Jutro przyjeżdża moja mama to trochę mnie wesprze Ale tuż po jej wyjeździe daje sobie ostatnia szansę na wyprowadzkę smoka i ogarnięcie drzemek.
Może podpowiecie jaki stosujecie rytuał w dzień? Bo nocny mam opanowany i działa - kąpiel, jedzenie, bajka, odbekanie, odłożenie do łóżka - czy śpi czy nie, baaaaardzo rzadko muszę do niej wejść ponownie. A na dzień nie mam pomysłu...
Wysłany: 2016-05-24, 09:32

bobas2015
avatar

Postów: 1647
0

appee napisała:
U nas w nocy nie ma problemów i w sumie może 10 takich było, że coś się działo nie tak. Smoczka nie lubię, babcie ja przyzwyczaiły i mniejsze ryzyko SIDS przy smoku. Aczkolwiek teraz jest ponoć najlepszy czas na odstawienie, bo potem jest trudniej. Mam w głowie obraz 4 latka ze smoczkiem na spacerze i sobie myślę, że może nie być dobrego momentu na odstawienie.
Dziś np. Zosia się obudziła przed 6, więc teraz od 15 minut śpi - ululałam ją na rękach i bez problemu odłożyłam do łóżeczka. Każdy dzień jest inny.
Upały się szykują, więc zaraz po spaniu chcę z nią pójść na spacer, żeby się nie uprażyć. Przeszłam na spacerówkę, bo w gondoli zaczyna się podnosić i tylko czekam aż mi wyskoczy z niej, a tutaj ja zepnę pasami, to mniejszy strach
Mam jakiś kryzys rodzicielski:/ Jutro przyjeżdża moja mama to trochę mnie wesprze Ale tuż po jej wyjeździe daje sobie ostatnia szansę na wyprowadzkę smoka i ogarnięcie drzemek.
Może podpowiecie jaki stosujecie rytuał w dzień? Bo nocny mam opanowany i działa - kąpiel, jedzenie, bajka, odbekanie, odłożenie do łóżka - czy śpi czy nie, baaaaardzo rzadko muszę do niej wejść ponownie. A na dzień nie mam pomysłu...

Hm ja tam smoczek będę odstawić kolo półtora roku i wtedy to już jest powoli wskazanie.. u mnie os urodzenia był smoczek i tak naprawdę prawdziwym wybawieniem jest teraz gdy wychodzą żeby.. to jest naprawdę dla dziecka ulga.. najbardziej w nocy. Ale zrobisz jak uważasz. W dzień dużo zabawy. Mata edukacyjna. Piosenki. Tańce
Turlanie. Gimnastyka. Śpiewanie. Pokazywanie przedmiotów w domu. Spacery. Oglądanie siebie w lustrze. Laskotanie i smianie się
Wysłany: 2016-05-24, 09:33

Miley24
avatar

Postów: 586
0

ja zauwazylam ze stale pory dzrzemek u nas nie wyplaja. jak mu sie chce spac to usnie bez problemu, a jak marudzi tylko - co uznawalam za oznake sennosci(z reguly czesto jest to z nudow) albo klade go bo juz czas spania to wtedy jest darcie masakryczne. bo mu sie spac nie chce. teraz klade go dopiero jak widze ze ma oczy jak azjata ( ) i juz ewidentnie trze oczka nawet noszenie na rekach nie pomaga na biadolenie. i czasem usnie sam w lozeczku, a czasem go utule na chwile, pokolysze i odkladam. jak sie przebudzi za wczesnie to proboje go pokolysac zeby usnal dalej.
spacery u nas juz przestaly byc dobra pora na spanie,kiedys to spal jak aniol nic go nie budzilo, a teraz budzi go byle co i lipa. takze spacer tylko na wyspanego.
Wysłany: 2016-05-24, 13:45

appee
avatar

Postów: 195
0

Z dniem to chodziło mi o rytuał dzienny drzemkowy, a nie co z dzieckiem robić
Chusta jest, czasem próbuję, ale albo jej nie lubi albo ja nie umiem jej dobrze zawiązać, bo po 10-15 minutach już ma fochy i nie chce w niej być.
No u nas też jak się pojawia "Chinka Czikulinka" to kładę ją spać, ale różnie to wychodzi. Chociaż dziś na spacerze po chwili zabawy przespała 1,5 h, także co dzień co innego...
Wysłany: 2016-05-30, 16:19

appee
avatar

Postów: 195
0

Ktoś pomoże z rytuałem do dziennych drzemek?
Wysłany: 2016-05-30, 17:06

Natka88
avatar

Postów: 2599
0

Appee, tak jak Madu napisala, pozostaje Tobie zaakceptowanie braku drzemek lub ich minimalne ilosci, bo sie wykonczysz, a nasze dzieci tak szybko dorastaja, ze za 2 tygodnie mozesz juz nie miec tego problemu
Moja corka majac juz 1,5 miesiaca miala okresy 'czuwania' 5h, bylam podlamana, bo ona jest z dzieci 'zawsze z toba mamo'- ciagle na rekach, jak skonczyla 3 miesiace miala z 5 tygodni, gdzie w dzien spala 2 razy po 20 minut! Potem w 5 miesiacu nie spala wcale w dzien, a teraz sypia 2 razy po ponad 1h i nie mam zielonego pojecia z czego to wynika!
Rytualy na zasypianie o stalych porach w dzien nie istnieja, bo mala spi jak jest zmeczona, nie zmuszam jej do drzemek o konkrernej godzinie. Zaakceptowalam taki stan rzeczy i wreszcie moge odetchnac a nie stresowac sie co 'powinnam'.
Wysłany: 2016-05-31, 11:35

Miley24
avatar

Postów: 586
0

u nas to jest jakiś nowy cyrk codziennie
żyjemy sobie dniem dzisiejszym nigdy nie wiem co mnie czeka kolejnego dnia. głowa do góry, musimy się dostosować i koniec kropka ^^
Wysłany: 2016-06-03, 09:31

appee
avatar

Postów: 195
0

To nie jest tak, że ja sobie wymyśliłam, że codziennie od 15 do 17 ma spać czy coś w tym rodzaju. Problem jest jak ona ziewa, trze oczy, marudzi i nie chce się położyć, ululać ani nic. Ale powoli chyba wychodzę z impasu. Na spacerze śpi w ratach, ale trochę już jest lepiej jak te upały zelżały. W domu od 3 dni śpi po 2h na moich rękach, ja w tym czasie nadrabiam zaległości internetowe, więc nie jest źle. W dzień umie się sama pobawić, trzeba do niej czasem tylko zerknąć, więc w tym czasie robię obiad i jako takie porządki. Tak jak piszecie dzieciaki szybko rosną, ja natomiast cały czas myślę o jakimś uporządkowaniu, bo lubię mieć poplanowane co i jak, ale chyba rzeczywiście muszę sobie odpuścić
Zrobił się natomiast problem w nocy, bo budzi się coraz częściej. Zasypia ładnie ok 20-20.30, ale np. dziś budziła się o 23, 00.30, 2.00, 4.15 i 5.00. I to nie na żarcie, tylko w sumie nie wiem po co Chyba miłości jej trzeba było bo jak o tej 5.00 ją wzięłam do łóżka to do 7.00 pospała. Ewentualnie to skok kolejny rozwojowy, bo w nim mają ponoć być problemy ze snem. Mam nadzieję, że to to, bo wtedy jest szansa, że minie.
Mam pytanie do mam starszych dzieci - jak wyglądają teraz drzemki maluchów? Bo mi się wydaje, że Zośka będzie rezygnować powoi z porannej drzemki, a to chyba trochę za wcześnie... Ale rano zawsze spała po 45 minut, a teraz po 15 jest gotowa do zabawy...
Wysłany: 2016-06-03, 10:54

Miley24
avatar

Postów: 586
0

mieliśmy taki okres (w sumie od początku tak było), że mały był w stanie się wyspać tylko u mnie/u taty na rękach. bolał mnie bark okropnie, w domu sajgon, jadłam prawie same jogurty bo już lepiej, żeby się wyspał niż wydzierał cały dzień. po pół roku przeszło i śpi w łóżeczku, nawet usypia często sam. ale są gorsze dni i wtedy trzeba lulać. są też takie, że ogólnie śpi bardzo mało.

u nas rano jest najdłuższa drzemka, zwykle 2-3h a potem ze dwie krótsze po pół godziny czasem więcej, czasem mniej. jak się trafi, że zje przed snem akurat to śpi z reguły dłużej no bo z pełnym brzuszkiem to inaczej
Wysłany: 2016-06-03, 13:27

nanu
avatar

Postów: 403
0

Appee, to taki etap. Musisz niestety "przetrwać".
Mój syn około trzeciego czy czwartego miesiąca też miał problem z drzemkami. Potrafił zrobić sobie jedną drzemkę na 40 minut i tyle. Ręce mi opadały, nie wiedziałam co robić. Miałam problem i uśpić go gdy rzeczywiście był zmęczony, nie działały sposoby, które dawniej pomagały, stały rytm dnia też nic nie dawał. Aż w końcu minęło. Po prostu. Znowu pojawiły się regularne drzemki, syn sam zasypiał bez konieczności usypiania na rekach lub siedzenia przy nim. Potem znowu wszystko poszło w cholerę jak zaczął wstawać w łóżeczku i znowu minęło trochę czasu zanim drzemki się ustabilizowały

Na podstawie własnego doświadczenia z moimi dziećmi mogę powiedzieć, że są dzieci, które mają takie okresy gdy nie ma rytmu dnia, wszystko staje na głowie, wypracowane metody nagle pzrestają zdawać egzamin i jedyne co pozostaje to po prostu "słuchać" własnego dziecka i podążać za nim.
Wysłany: 2016-06-03, 14:15

zokeia
avatar

Postów: 886
0

Appe a rozważałaś spanie z dzieckiem? Być może w okresie skoku rozwojowego Twoje dziecko potrzebuje mieć Cię obok siebie. U nas się to sprawdzało, ale nie chcę Ci narzucać własnego pomysłu na życie Nam jednak bliskość i spanie z dzieckiem od początku bardzo ułatwiło opiekę. Nawet jeśli dziecko się budziło, to my nie byliśmy zmęczeni, bo nie musieliśmy do niego wstawać.
Wysłany: 2016-06-03, 22:07

appee
avatar

Postów: 195
0

Z tym spaniem z dzieckiem to niestety nie moja bajka, wiem jakie są za i przeciw, sama widzę więcej przeciw... Mamy malutką sypialnie i nasze "łoże" ma tylko 1,2m, także we dwójkę super, ale Zocha dodatkowo to tylko rano, ewentualnie jak męża nie ma. Dzięki za różne pomysły, czytam teraz "Zasypianie bez płaczu" może mnie zainspiruje. Może tez kryzys spania na dworze mija, bo dziś przespała 1,5 h w wózku. Będzie dobrze, czego sobie i Wam życzę
Wysłany: 2016-06-04, 19:29

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Moj synek jak mial 4-5 miesiecy to tez nie mial uregulowanych za bardzo drzemek w dzień. Spal kiedy chcial i nie dłużej niż 30 minut chyba ze na spacerze. Uregulowanie dziennego snu przyszlo później a w tym okresie ja dostosowalam sie do niego, robilam takie obiady zeby wyrobic sie w te pol godziny, czy wtedy cos czego nie moglam zrobic z nim. Reszte robilismy razem, on w bujaczku czy na macie a ja odkurzalam, mylam podlogi czy okna. Moze dzieki temu teraz chetnie mi pomaga.
Wysłany: 2016-06-04, 19:52

Rose123
avatar

Postów: 231
0

nie obraź się ale mam wrażenie, że szukasz metody z kosmosu tzn dla siebie a nie dla dziecka może jednak warto spróbować z szumisiem (u nas działa super podczas drzemek w ciągu dnia) lub/i smoczkiem (jeszcze będzie czas na odzwyczajanie). Poprzedniczki zaproponowały już chyba wszystko co można zrobić Generalnie nic na siłę chyba nie zdziałasz i tak jak pisałaś metody z wypłakaniem się itp równiez uważam za mało skuteczne mówiąc oczywiście na swoim przykładzie bo to doprowadzało to jeszcze większego płaczu..co działa na jedno dziecko na 2 już nie musi

U nas tez z tym bywa różnie ale 3 drzemki w ciągu dnia obecnie są po 45-60min a było już tak, że po 15-20min więc jak widać wszystko się zmienia.

Spacery w wózku wyglądają podobnie..jak sie obudzi to koniec leżenia..i tu jest masakra więc kombinuję przeszliśmy na spacerówkę ale niewiele to dalo więc mam jakies 10-15 min na powrot do domu po drzemce..a wychodzę specjalnie tak aby zasnął zaraz...więc lecimy wg planu dnia..tak mniej więcej bo wszystko zależy od tego o której wstanie a wstaje między 5 a 6 niestety
Wysłany: 2016-06-06, 09:57

appee
avatar

Postów: 195
0

No być może szukam metody z kosmosu... Sama nie wiem...
Szumy tak jak pisałam nie za bardzo pomagają. Używałam przez jakiś czas do wszystkich drzemek, ale nie było różnicy. Teraz włączam czasem jak marudzi mocniej, to ją uspokaja.
Nad odstawianiem smoczka bym się zastanawiała gdyby rzeczywiście działał. A to też różnie. Przeważnie zasypia z nim, ale też nie zawsze, wypada jej w trakcie spania, po przebudzeniu czasem go chce, czasem nie, uśnie bez niego, czasem z nim, ciężko o regułę.
Teraz przez to rozwalone dziennie spanie, rozwaliło nam się też nocne - wstaję do niej 3-4 razy. Nawet jak był noworodkiem to zdarzyło mi się kilka razy wstać 3 razy, nigdy więcej...
Wysłany: 2016-06-06, 20:30

bobas2015
avatar

Postów: 1647
0

appee napisała:
No być może szukam metody z kosmosu... Sama nie wiem...
Szumy tak jak pisałam nie za bardzo pomagają. Używałam przez jakiś czas do wszystkich drzemek, ale nie było różnicy. Teraz włączam czasem jak marudzi mocniej, to ją uspokaja.
Nad odstawianiem smoczka bym się zastanawiała gdyby rzeczywiście działał. A to też różnie. Przeważnie zasypia z nim, ale też nie zawsze, wypada jej w trakcie spania, po przebudzeniu czasem go chce, czasem nie, uśnie bez niego, czasem z nim, ciężko o regułę.
Teraz przez to rozwalone dziennie spanie, rozwaliło nam się też nocne - wstaję do niej 3-4 razy. Nawet jak był noworodkiem to zdarzyło mi się kilka razy wstać 3 razy, nigdy więcej...

hehe moze zeby powoli ida.. moj juz przesypial nocki a teraz budze sie do niego z 10 czasem 15 razy.. naprawde.. zabkowanie bywa okrutne
naprawde myslalas ze dziecko zacznie Ci przesypiac noce , w dzien regularne drzemki i ogolnie rytm dnia w wieku 5 miesiecy? Nie raz upadnie Ci jeszcze schemat dnia.. dziecko to nie komputerek ktory mozna zaprogramowac, tez ma sowje humory, lepszy gorszy nastroj, wiecej czy mniej sil.. musimy sie dostosowacim mniej bedziesz sie skupiala na ustawianiu jej tym i Ty lepiej sie poczujesz Odpusc sobie
Wysłany: 2016-06-06, 22:04

appee
avatar

Postów: 195
0

Nie, nie, nie... absolutnie nie miałam planu przesypiania nocy i regularności ogromnej. W ogóle mam wrażenie, że czytający mają wrażenie, że z moich wpisów wynika, że chcę mieć wszystko rozplanowane, tak, żeby to mi było dobrze. A to w ogóle o to nie chodzi... Po prostu im gorzej ona śpi w dzień tym gorzej śpi w nocy. Jak źle śpi w dzień to nie ma siły na zabawę i jest mega marudna. Najbardziej w tej sytuacji męczy się Zosia. Dziś położyliśmy ją wcześniej spać, bo w dzień miała 3 drzemki - w sumie 2h i o 19 już nie wiedziała co się na świecie dzieje.
Co do nocek to 5 już przespała w swoim dotychczasowym życiu, więc i tak mam lepiej niż moje niektóre koleżanki, gdzie np. dziecko ma 3 lata i nigdy jeszcze nie przespało nocy.
Co do zębów to też tak myślę, że może to, bo ślinotok nieustanny, wszystko gryzie, gryzak z lodówki działa jak balsam na duszę
Ja sobie już dawno odpuściłąm - w sensie takie myśli co by mi pasowało itp. Teraz naprawdę skupiam się na tym spaniu ze względu na Zochnę - żeby miała więcej sił na funkcjonowanie w dzień. Ja nie potrzebuję dużo snu - jak zbiorę na dobę 5h to funkcjonuję ok, w weekendy urywam jakąś drzemkę w dzień jak jest mąż i da się wszystko
Wysłany: 2016-06-06, 23:05

Miley24
avatar

Postów: 586
0

bobas2015 napisała:
hehe moze zeby powoli ida.. moj juz przesypial nocki a teraz budze sie do niego z 10 czasem 15 razy..


o matko nieźle. ale budzi się i co musisz go na ręce brać, coś robić więcej czy jak?
Wysłany: 2016-06-07, 16:25

appee
avatar

Postów: 195
0

Zrzucam te drzemy na skok rozwojowy - właśnie przed chwilą Zosia zaczęła się bawić metką przy miśku, a to jest jedno z osiągnięć w tym skoku
Odpowiedz