Forum: Ogólne - Rozszerzanie diety - początki
Wysłany: 2017-04-28, 16:03

Dariah
avatar

Postów: 1607
1

Mam kolejne pytanie. .
Czy taki bobas ma "limit" jedzenia?
W sensie czasami zrobię bardzo dużą porcję warzyw dla Małej ale okazuje się ze ona wszystko zje... powinnam ją zastopowac czy pozwolić zjeść jesli chce?
Po prostu nie wiem czu taki bobas kontroluje ile moze zjeść. ..


Ps. Uwielbiam posty Letici.. od zawsze!
Wysłany: 2017-04-28, 16:13

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Mi się wydaje, że nie ma... oczywiście dziecko przerywa picie piersi, ale jakbym mojej dała za chwilę to znowu by wzięła. Z jedzeniem posiłków jest inaczej, bo nie bardzo chce jeść, chyba jest problem z łyżeczką, bo np jak dałam jej kleik w doidy to wypiła cały. I w nocy wydaje mi się, że miała potem z brzuszkiem problemy. Dlatego myślę, że można przekarmić, ale nie wiem jaki jest limit
Wysłany: 2017-04-28, 18:19

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

4:1, ostatni punkt dla młodej Kapitulacja po 2h, jestem wykończona psychicznie.

Leticia u nas tak samo, zaczęłam pracować, jak się popsuło spanie. Ja mogę z domu pracować, co ma wady i zalety Kto Ci dziecka pilnuje?

Sznurówka z tym piciem to nie do końca tak. Zależy, czy karmisz na żądanie i czy zawsze poznasz, jak się dziecku chce pić. Ja już powoli próbuję ułożyć te karmienia jakoś sensownie między posiłkami, żeby młoda była odpowiednio głodna przed obiadkiem np., ale ona mocno się ślini, więc potrzebuje picia częściej, stąd moim zdaniem zaczęła tyle pić. Ślini się tak, że jej muszę bodziaki zmieniać, bo mokre. Poza tym, trzeba systematycznie uczyć picia, bo potem ograniczy się już pierś, a dziecko ciągle nie umie pić.
Wysłany: 2017-04-28, 19:27

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ja staram się karmić co 3h ale nie wiem kiedy podawać słoiczki itp dziewczyny.. bo kiedy nie podam to ona nie bardzo chcę jeść :/jak jest bardzo glodna to tylko piers chce, jak najedzona to znowu nie weźmie słoiczka. Ona woli się bawić tym jedzeniem. Wkłada rączki, wyrywa mi łyżkę. Ale zje to na prawdę z 3 łyżeczki malutkie.
Wysłany: 2017-04-28, 20:07

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Ja narazie daje 3 posilki Małej
Drugie śniadanie - owoce, daje 2h po jedzeniu gdy jest juz trochę glodna.
Obiadek - daje po duzej drzemce wiec jakies 3h od ostatniego jedzenia wiec jesy glodna i wted je baardzo ladnie, nawet bardzo duzo - stąd moje pytanie powyzej
Kaszka na dobranoc - przed spaniem

Najczęściej po tych posiłkach i tak bierze piers wiec pije, ale mimo wszystko podaje jej wodę
Wysłany: 2017-04-28, 20:18

Leticia
avatar

Postów: 547
0

sznurowka napisała:
A w którym momencie tak ją wzięłas? Bezpośrednio po jedzeniu jak nie zasnęła? O jakiej porze dnia - czy było ciemno?
.


Po wieczornym karmieniu, jak zaczęła zasypiać przy piersi, odłożyłam ją do łóżeczka i oczywiście uruchomiła syrenę. Wtedy wzięłam ją na ręce i tak udało się uśpić. Niestety u mnie przeczekiwanie płaczu nie działa, bo skubana uparta po starym któregoś razu jak mąż postanowił przeczekać jej płacz, to czekał...70 minut ;/ I to leżąc przy niej na kanapie, nie zostawił jej samej ani na moment... więc jak płacze i nie udaje się jej "zagadać" na leżąco, to szybko biorę na ręce
Wysłany: 2017-04-28, 20:30

Leticia
avatar

Postów: 547
1

szałwia napisała:
4:1, ostatni punkt dla młodej Kapitulacja po 2h, jestem wykończona psychicznie.

Leticia u nas tak samo, zaczęłam pracować, jak się popsuło spanie. Ja mogę z domu pracować, co ma wady i zalety Kto Ci dziecka pilnuje? .



Ja tez mogę niby z domu częściowo, ale sama wiesz jak to wygląda A do pracy mam bardzo blisko, więc wolę wyjść i pogadać z kimś, kto umie mówić
Mam o tyle dobrze, że cała rodzina moja i męża mieszka w tym samym mieście. Więc dzieckiem zajmują się babcie lub prababcia

Co do usypiania dziennego, to u mnie niestety porażka za porażką. Też walczę po 2 godziny i nic A jak babcie z nią siedzą, to potem słyszę, że "jak tylko wyszłaś to zasnęła na półtorej godziny, tak się nudziłam, że ci te ciuszki poukładałam i umyłam koła w wózku". Wtedy czuję się jak człowiek sukcesu -_-
Wysłany: 2017-04-28, 20:38

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Dariah, ja też planuję wprowadzić kaszki, tylko nie wiem na jakim mleku. Kobiecego nie można podgrzewać powyżej 45 stopni, krowiego nie można do roku, na wodzie niezbyt smaczne, modyfikowanego do tej pory starałam się unikać... nawet roślinne sprawdzałam, ale ani sojowego, ani ryżowego niemowlętom nie mozna dawać. Jak ty sobie poradziłaś?
Wysłany: 2017-04-28, 21:37

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Leticia jak Ty masz dobrze. U mnie tylko teść może pilnować. Wiesz jak to z facetem. Co nie pokażesz palcem to nie wie, a co pokażesz to jeszcze powtórz pięć razy, a i tak nie zapamięta Spać jej nie położy, nie nakarmi, nie przewinie jeszcze, ale na spacery ich wysyłam albo ja pracuję on się bawi - zabawa wychodzi mu świetnie i młoda go uwielbia. No jestem wdzięczna chociażby za tę możliwość, ale Twoja opcja to bajka.

Swoją drogą Sznurówka, ja Cię podziwiam, że sama dajesz radę. Ja mam wścieka, jak małż musi zostać w pracy i nie wyrabia się na kąpanie.

Dariah zazdraszczam tego jedzenia.
Wysłany: 2017-04-28, 21:44

szałwia
avatar

Postów: 1472
1

Juhuhu wieczorne usypianie co prawda trochę przesunięte, bo nieudana druga drzemka rozwaliła system, ale trwało tylko 30 minut i bez żali :-DDDDDDD 5:1 dla rodziców hyhy.
Wysłany: 2017-04-28, 21:46

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Dariah z limitami to Ci nie pomogę, mnie interesuje raczej minimum, które musi zjeść
Dzisiaj dałam młodej kawałek ogórka kiszonego, o jak ciumkała (robi tak, jak coś jej smakuje, np. woda ), wydusiła z niego maksimum. Nawet pogryzła tymi swoimi dwoma zebami
Wysłany: 2017-04-28, 22:21

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Leticia,
Wiesz co ja daje kaszke od kilku dni i tobie na wodzie z płatków jaglanych i dodaje banana. Młodej baaardzo smakuje!
Jest trochę babrania z tym ale w 15 min się wyrabiam hehe
Wiadomo ze na wodzie ma mniej smaku - dlatego dodaje banana i jest super!

Szałwia,
Hehe ogórka kiszonego?! Hehe nie zle!
Wysłany: 2017-04-28, 23:18

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Kiedyś mnie koleżanka postraszyła, że jak da synkowi banana na wieczór to świruje i ma za dużo energii. Tak mi to zostało w głowie, że się bałam W sumie banan ma dużo cukru, wiec to nawet logiczne. A Zosia po tym bananie nie robi się bardziej ożywiona?

O, i jeszcze Ci się pochwalę, że jabłko już przechodzi u nas w każdej postaci. Chyba ją to jedzenie prosto z ogryzka kupiło
Wysłany: 2017-04-29, 00:15

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Szałwia, dzięki. No łatwo nie jest, ale najbardziej przez monotonie no i to, że jest wtedy faktycznie tak przyklejone do mnie ze jak przychodzi co do czego to mąż mało co może zrobić. Ale powiedziałam mu już, że ma z nią w niedziele każda siedzieć żeby się przyzwyczajala. No i niestety przez to wszystko szybciej się frustruje i mecze i potem nie mam właśnie ani siły ani cierpliwości, żeby wprowadzić trudne zmiany.
U mnie dziś znowu płacze przy pobudkach i bez cyca ciężko odlozyc wiec suszarka chodzi dziś zasnela po 20 na 1.5h potem trochę znów wiec może za wczesnie. i jest 24 a ona protestuje ale nie chce juz dać jej wstać teraz
A jaka łyżeczka karmicie? Dariah, szybko dajesz tyle posiłków aż (nie mowie ze za szybko to pewnie zależy ale moja młodsza o 3 tyg a nie je prawie nic teraz). A dalej karmisz piersią?
A mamy których dzieci nie bardzo chcą jeść to kiedy dajecie ten jeden posiłek?
I czy codziennie co innego dajecie?
Wysłany: 2017-04-29, 09:49

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka,
Jesli chodzi o łyżeczkę to mamy zwykla z Rossmanna taki zestaw kilku lyzeczem plaskich.

Jesli chodzk o ilosc posiłków to przez 3 tygodnie dawalam tylko warzywa, potem dodałam owoce wiec zrobily sie dwa posiłki, i tak przez tydzien byly dwa posilki. I teraz od tygodnia daje kaszke wieczorem ale np wczoraj zjadla bardzo malo - nie miała ochoty na kaszke (mysle ze dlatego ze banan który dodalam byl malo slodki).
Stad mamy teraz trzy posiłki.

Ale faktycznie nie narzekam, je bardzo ładnie. Jak jej nałoże slinik i musi chwile poczekac to jest krzyk!
Wysłany: 2017-04-29, 09:52

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka,
Co do karmienia to tak dalej karmie
Moja jest cyckoholiczka
Wysłany: 2017-04-30, 00:56

szałwia
avatar

Postów: 1472
1

U nas wieczorem sama rwała się od piersi do łóżeczka sama i po 30 minutach szaleństw padła w locie Żeby jeszcze w dzień to tak działało, no ale będziemy dalej walczyć

Dziewczyny, których dzieci dużo jedzą. Jaką macie technikę dawania łyżeczki? Niby wszędzie piszą, że trzeba poziomo wsunąć, nie ocierać o górną wargę, ale moja otwiera zazwyczaj buzię na tyle mało, że jak nie otrę, to w ogóle nic nie zostanie w środku. A jak otworzy szeroko, to zanim wsadzę ją głębiej, to już ją zębami ściska. Może macie jakąś radę?

Magdula może pomoże Ci moje odkrycie. Młoda u nas akceptuje takie saszetki, z których wyciska się jedzenie do buzi. Można zaleźć nawet fajne składy, bez dodanego cukru, nie z koncentratów owoców. Najczęściej są owocowe, ale jutro a wycieczce będziemy testować warzywny. Nie można jej tego tylko do rąk dać, bo wyciśnie całość na siebie i trzeba opanować system wyciskania, żeby nie wychodziło ani za mało, ani za dużo, co jest sztuką, jak się tego nie robi do własnej buzi.
Wysłany: 2017-04-30, 01:25

szałwia
avatar

Postów: 1472
1

Sznurowka ja probowalam dawac jedzenie o wszystkich mozliwych porach, ale nie ma to wielkiego wplywu. Co u nas ma wplyw to tempka, podgrzewam kilka razy w czasie posilku.
Wysłany: 2017-04-30, 09:57

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Mam tak samo Szałwia jeśli chodzi o metody karmienia. Nie otwiera prawie buzi, więc jej musze lekko wepchnac i otrzec o warge wyciagajac
Wysłany: 2017-05-04, 12:39

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ale wiecie co. Zauważyłam, że moja lepiej je nie papki. Tylko jak babcia jej dodawała do słoiczka np. ziemniaczki utluczone nie aż tak bardzo na masę albo w ogóle najlepiej to już do raczki u ciumkać np. jabłko albo wafelka ryzowe go czy kawałek bułeczki. Może powinnam juz w blw iść? Tylko się martwię, bo chyba powinna coś też dostawać łyżeczka jednak a nie tylko z doidy albo w łapki.
Wysłany: 2017-05-04, 13:46

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Szałwia,
u nas róznie z tym otwieraniem buzi...raz pięknie a raz ledwo co otworzy, i tez często musze ocierać.
Chociaz my mamy taką bardzo płaską łyżeczke wiec w większości sama sciąga z lyzeczki


Ah i teraz na weekend majowy byliśmy na wyjeździe wiec wzielam słoiczki...ogólnie rzecz biorąc moja córeczka woli maminą kuchnię no może owocki ze słoiczków są fajne, a dania...bleee
Wysłany: 2017-05-04, 15:25

Leticia
avatar

Postów: 547
1

Ja tym razem na wyjazd zrobiłam własne słoiczki Smakowały i rzygania tym razem nie było
Wysłany: 2017-05-04, 15:37

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Leticia, a jak robisz, żeby Ci własne więcej niż 24 h wytrzymały nadające się do spożycia?

U nas domowe czy kupowane i tak nie je.

Byłyśmy na kontroli u lekarza, wzrost i waga mu się podobają, ale powiedział, że jak nie zacznie jeść, to mam po roku przestać karmić piersią, że niektóre dzieci, dopóki są karmione piersią nie zaczną jeść. Nie umiem sobie tego jednak za bardzo wyobrazić, to nie będzie przez jakiś czas nic jadła? I mleko musiałaby dostawać, więc zamiast piersi musiałabym jej dawać to gorzkie dla alergików. Masakra, nie umiem się do tego pomysłu ustosunkować w ogóle
Wysłany: 2017-05-04, 17:18

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Szałwia, pasteryzowałam słoiki, gotując je razem w wielkim garze. Jak się dobrze domkną, to pewnie i kilka miesięcy mogą stać
Wysłany: 2017-05-04, 22:43

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Szałwia,
A Twoja córeczka tez mleka nie toleruke ze musialaby pic to dla alergikow?


Edit.
Hmm dość dziwny pomysl..
A Twoja w ogóle nic nie chce jeść?
A warzywa chociaż?
Może kwestia konsystencji? Moze bardzo płynne jej trzeba?


Leticia,
Super pomysl! Jesli nie chce sloiczkow to dobre rozwiązanie!


My jutro zaczynamy mięso!
Na pierwszy rzut pójdzie puree topinambur + cukinia + indyk
Odpowiedz