Forum: Ogólne - Rozszerzanie diety - początki
Wysłany: 2017-03-05, 10:09

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Moja jest w ogóle bezbutelkowa to nawet nie będę próbowała jej tak dawać. Muszę od razu z jakiejś grubej rury czyli kubka lub bidonu. Ale nie wydaje mi się, żeby Weronika była na to gotowa, tak więc może zaczniemy od łyżeczki wody. W ogóle obawiam się, że jeszcze nie jest gotowa na rozszerzanie. Niby patrzy tęsknym wzrokiem i mlaska jak my jemy ale z drugiej strony oprócz własnych palców i czasem pieluszki to praktycznie nic nie wsadza do buzi. Nawet zabawek czy gryzaków a dwa ząbki już ma. Trochę mnie to dziwi i nie wiem czy mam się martwić.
Wysłany: 2017-03-05, 11:13

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Z kubeczków to polecam Wam: http://doidycup.pl/ na allegro jest tańszy. Jest świetnie wyprofilowany.

Magdula nie masz czym się martwić, moja Córa też nic długoo nie wykładała do buzi, ale jak zaczeła to ciagle paluchy są w niej...
Wysłany: 2017-03-07, 13:25

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A ile do tych 30 ml mleka kleiku wsypać? I czy mogę więcej zrobić i trzymać w lodówce? Bo na razie to chce podać tylko z 2 łyżeczki dziennie.
Wysłany: 2017-03-07, 19:53

Sidney
avatar

Postów: 546
0

sznurowka napisała:
A ile do tych 30 ml mleka kleiku wsypać? I czy mogę więcej zrobić i trzymać w lodówce? Bo na razie to chce podać tylko z 2 łyżeczki dziennie.


Do 30 ml wsyp pół łyżeczki, wymieszaj odczekaj chwile (z 30 sec) i zobacz na ile zgęstniało jeśli za mało dołóż więcej. Rób na bierząco. To lepiej na 15 ml mleka daj odrobine kleiku. Za drugim razem będziesz już wiedzieć ile dodac. Zawsze możesz zrobić pół na pół mleko z wodą.
Wysłany: 2017-03-08, 07:20

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No właśnie zrobiłam wczoraj z wodą na oko. Dodałam 10 ml mleka bo nie mogłam ściągnąć więcej chyba że zmęczenia nie leciało. Ale mała zajadala aż mi łyżkę wyrywala. Chyba nawet tego mleka nie muszę dodać. Tylko zrobiłam za rzadki i większość wylądowała na ubranku a potem ulała wiec nie wiem czy coś zostało w brzuszku ;p spróbuję zrobić bardziej gesty.
Wysłany: 2017-03-08, 09:35

Sidney
avatar

Postów: 546
0

sznurowka napisała:
No właśnie zrobiłam wczoraj z wodą na oko. Dodałam 10 ml mleka bo nie mogłam ściągnąć więcej chyba że zmęczenia nie leciało. Ale mała zajadala aż mi łyżkę wyrywala. Chyba nawet tego mleka nie muszę dodać. Tylko zrobiłam za rzadki i większość wylądowała na ubranku a potem ulała wiec nie wiem czy coś zostało w brzuszku ;p spróbuję zrobić bardziej gesty.


Super!!!! Jak uda Ci sie dodac mleko bedzie jeszcze lepsze. A za jakis czas dodaj slodkie starte jabluszko, lub owoce ze sloiczka
Wysłany: 2017-03-08, 09:58

paulina502
avatar

Postów: 230
0

Dziewczyny w kiedy wasze dzieci zaczęły chętnie i regularnie jesc stałe posilki? Tosia jest na nutramigenie bo ma skazę białkową objawiającą się krwią w kupie. Zaczęłam jej rozszerzac dietę ok 5 miesiąca i wszystko było ok, chętnie jadła warzywa i owoce az sobie lyzkę sama pchała do buzi a od ok 1,5 tygodnia mamy kryzys.Zamiast coraz lepiej to je coraz gorzej, po 3 male lyzki przecieru z warzyw, owocow prawie wcale nie chce, dodaje jej juz indyka do zupki ale zachowuje sie tak jakby jedzenie przestało ją interesowac.. niedlugo skonczy 7 miesięcy a jest praktycznie na samym mleku.Na kaszkę czy kleik to nawet nie chce patrzec, chyba, ze do butli jej dodam.Nie wiem co robic bo wczesniej jadła chętnie a teraz pluje i nawet zbytnio buzi nie chce otwierac jestesmy na sloiczkach ale jutro chyba ugotuje jej sama.Moze zaskoczy.. takze u nas to wygląda tak, ze ok 12 daję jej obiad ( zupa jarzynowa z mięsem) zje 3-4 lyzeczki a po poludniu deser z owocow ze sloiczka i tez sladową ilosc tylko zje a wprowadzilam jej j7z duzo owocow takze ma sporą roznorodnosc.Kiedy ona zacznie normalnie jesc
Wysłany: 2017-03-08, 15:03

CiniMini
avatar

Postów: 46
0

Ok 4.5 miesiąca zaczęliśmy podawać marchewkę ze słoiczka,jabłuszko, śliweczki suszone wszystko to co po 4 miesiącu,ale stopniowo.Potem następne miesiące
Teraz ma skończone 7 miesięcy,,podajemy słoiczki,bardzo je lubi,szczególnie wszystko co z dynią,owoce
mieszanki z króliczkiem,cielęciną,wołowiną,rybą,szpinakiem itd
gotowane domowym sposobem jeszcze nie wchodzi,jak będzie miał ząbki planuję gotować zobaczymy
Dużo pije wody przegotowanej mineralnej Baby zdrój różowa butelka,boję się dawać chrupki żeby się nie zadławił
Wysłany: 2017-03-08, 17:20

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Paulina moja córka straciła apetyt za kazdym razem jak szly jej zeby.

Cini Mini, chlopak jest juz duzy i nie zakrztusi sie chrupkiem kukurydzianym bo on wczesniej rozpusci sie w buzi. U nas chrupki byly od 5 mc
Wysłany: 2017-03-08, 20:08

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Kurcze, dziś znowu chyba za gesty kleik mi wyszedł, bo nie bardzo słyszałam , żeby go przelykala. Jaka to ma być konsystencja? Do tego myślałam, że taki kleik ma trochę zapchac brzuszek a moja po nim domaga się cyca. Dziś to mi nawet zaczęła plakac przy jedzeniu. Myślałam że to znaczy ze juz nie chce kleika, a ona xhciala jeść. I potem za godzinę znowu. A kleik tez jadła 1h15 po piersi... nie wiem o co chodzi.
Wysłany: 2017-03-08, 20:53

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Sznurowka kleik nie powinnien byc za gesty. Taki aby w miare latwo mogla przelknac. Raczej lejacy niz taki w ktorym lyzka stoi.
Mozliwe, ze chcialo jej sie pic i zarzadala piersi. Dwa pamietaj, ze ona przynajmniej ze 100 ml tego kleiku musialaby zjesc by nie czuc glodu. Poki co jest za wczesnie, aby kleik zastapil piers.
Trzy uzbroj sie w cierpliwosc.
Wysłany: 2017-03-09, 19:09

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

To ile tego kleiku powinna jeść teraz? Bo daje go tak płaska łyżkę do zupy plus woda to by wyszło z 15 ml max. Połowa na ubranku oczywiście. To może za mało? Bo od razu potem chce jeść dalej a jednak niby między posiłkami miał być kleik.
Wysłany: 2017-03-09, 21:37

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Sznurowka musisz na intuicje. Jesli 15 ml to malo i widzi, ze Lena zjadlaby wiecej bo otwiera buzie to zrob wiecej. Tutaj musisz wyczuc dziecko i robic pod nia. Otwiera buzie rob wiecej i dawaj. Moze zje i brzuszek bedzie pelny. Natomiast pamietaj jesli sie naje kleikiem to i tak poprosi o piers bo bedzie sie jej chcialo pic. Z tego co wiem nie wprowadzilas wody.
Wysłany: 2017-03-10, 00:24

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No nie, a napoje nie po 6 miesiącu? No i wtedy ile ml tej wody? Akurat o napojach nic nie piszą nigdzie przy rozszerzaniu diety, przynajmniej tam gdzie czytałam i nie wiedziałam nawet, że trzeba
Wysłany: 2017-03-10, 16:24

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Zasada jest taka, ze przy samym kp wody ani sokow do 6 mc sie nie wprowadza. Po wprowadzeniu kaszek, warzyw itd mozna zaczac wprowadzac wode bo dziecku bedzie chcialo sie pic. Ile wody poczatkowo moze to byc lyzeczka, dwie. Moze nie byc w cale bo dzieko bedzie wolalo piers.
Odnosnie sokow po 6 miesiacu mozesz je wprowadzic a nie musisz w cale. Wychodze z zalozenia, ze lepiej nauczyc dziecko pic wode a nie soki. Soki od czasu do czasu. Moja corka nie chce sokow. Woli wode lub herbate owocowa.
Wysłany: 2017-03-10, 21:59

Magdula
avatar

Postów: 827
0

A czy wodę mineralną lub źródlaną zawsze dajecie przegotowaną?

Paulina, właśnie jestem w połowie książki Moje dziecko nie chce jeść. Fajnie napisana, bardzo dobrze się czyta. Polecam Według tej książki dzieci same sobie regulują ilość jedzenia według aktualnego zapotrzebowania, dlatego nic na siłę. Widocznie te 2-3 łyżeczki wystarczają. Poza tym do roku to mleko jest podstawowym posiłkiem, reszta to tylko dodatek. Dopóki dziecko nie spadnie z wagi ok. 1 kg to nie ma się czym martwić i na pewno nie zmuszać do jedzenia.
Wysłany: 2017-03-13, 14:57

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Dziewczyny, dwa pytania.
Po pierwsze - przygotowałam dynię, niestety Weronika nawet buzi nie otwarła. Nie zamierzam jej zmuszać. Jak pacnęła rączką w tą dynię i potem przez przypadek spróbowała (bo polizała rączkę) to się skrzywiła. I teraz pytanie - próbować jutro znowu czy odczekać kilka dni? Czy może inne warzywo skoro to ją wykrzywiło?
A po drugie - jak przechowywać rozkrojoną dynię? Pewnie w lodówce ale jak długo? Czy może jakoś do słoików ją wpakować?
Wysłany: 2017-03-13, 15:26

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Magdula nie wiem czy do roku podstawa jest mleko. Moze na kp. Moja cora je mleko tylko wieczorem i nad ranem. W dzien tylko wtedy kiedy nie mam jak jej podac stalego posilku. Obecnie 9 miesiecy jada 5 posilkow.

Corka dostala swieza dynie? Napisalas ze rozkroilas?
Niestety z dziecmi trzeba probowac do skutku. Moja dlugo nie chciala otwierac buzi. Sprawdzilo sie natomiast podawanie jej czegos na dlugim chrupku kukurydzianhm

Wode daje zrodlana prosto z buklaka. Nigdy nie gotowalam. Nawet jak byla noworodkiem.
Wysłany: 2017-03-13, 16:16

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Dziewczyny, a ja mojej dałam 4 razy kleik ryżowy w tym tygodniu (pierwszy raz), niedużo i większość ulała i przytyła 190g/tydzień. Czy to możliwe, że aż tak po tym kleiku? Normalnie 90-130g przybierała. Czy to nie za dużo? Może też dlatego, że zaobserwowałam, że robi mniej kupek od tego czasu. Będę patrzeć dalej.

PS. Piszecie o tych flipsach suchych kukurydzianych. Myślicie, że mojej Lence z nietolerancją laktozy mogę dać? A jeśli tak, to czy warto? Czy one coś mają robić dobrego czy co? Czy dziecko w tym wieku jest w stanie to w ogóle przełknąć? Czy chodzi tylko o ciumkanie?
Wysłany: 2017-03-13, 17:36

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sidney, tak, kupiłam świeżą dynie w sklepie ekologicznym
Wysłany: 2017-03-13, 17:53

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Magdula napisała:
Sidney, tak, kupiłam świeżą dynie w sklepie ekologicznym


I co starłaś ją i ugotowalaś czy surową? Ze świeżej dyni to ja jedynie zupy córce gotuje. Nie wiem jakie masz podejście, ale ja jednak polecam kupić słoiczek dyni np. z gerbera są w takich maciupeńkich słoiczkach. W smaku są słodkie. Na start fajne są też produkty z hippa słoiczkowe. Na poczatku moja Mała otwierała buzie tak do 2 łyzeczek, albo właśnie brałam chrupka kukurydzianego bo do niego chętnie otwierała buzie i maczałam własnie w dyni lub w marchewce.

Sznurówka a dlaczego córke tak czesto ważysz? Po kleiku a szczególnie tak znikomej ilości córa Ci nie przytyła, mozlie, że więcej zalega w jelitach. PS. nie daj się zwariować - raz przybierze wiecej raz mniej.

Polecam długie chrupki kukurydziane z Biedronki. Zawieraja tylko kaszke kukurydzianą i nic wiecej. Sznórówka możesz śmiało takiego chrupka dać całego córce do rączki lub odłamywać kawałeczki i wkładać do buzi. Chrupek momentalnie się rozpuszcza na papkę dziecko się nie zakrztusi.
Jeżeli chodzi o nietolerancje laktozy to chrupek nie ma nic z tym wspólnego bo nie zawiera grama białka krowiego. Tylko bezglutenową kasze. Dzieci uwielbiają.
Wysłany: 2017-03-13, 17:54

Sidney
avatar

Postów: 546
0

PS. Magdula jak nie będziesz wiedziała co z dynią zrobić to obierz, pokrój w kosteczke i do zamrażarki za 2 miesiące ugotujesz pyszna zupe dziecku. dodasz pietruszke, pora, selera, duzo marchewki, troszke mięsa, kaszy jaglanej i na koniec masła lum mleka kokosowego, zblędujesz - jest pyszna!
Wysłany: 2017-03-13, 17:58

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Tak wazylam, bo duzo ulewala i te kupki ma wodniste kilka dziennie.
Wysłany: 2017-03-13, 18:24

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Dynię ugotowałam na parze i zblendowałam z kilkoma kroplami oliwy. Ale myślę, że nie o smak tu chodzi bo mała od początku nie chciała buzi otwierać a nie np. po spróbowaniu.

I też pomyślałam o zamrożeniu reszty, dzięki
Wysłany: 2017-03-13, 18:46

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Magdula napisała:
Dynię ugotowałam na parze i zblendowałam z kilkoma kroplami oliwy. Ale myślę, że nie o smak tu chodzi bo mała od początku nie chciała buzi otwierać a nie np. po spróbowaniu.

I też pomyślałam o zamrożeniu reszty, dzięki


W takim razie nie jest gotowa. Kup chrupki i włoż jej do buzi niech poczuje smak. Chrupek ma przyjemny. Jak się przekona do niego, to umocz go w dyni i włóż do buzi.

Zamroź, wszystko Ci się za niedługo przyda
Odpowiedz