Forum: Problemy i komplikacje - Dziecko śpi tylko z mamą
Wysłany: 2017-01-17, 12:19

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A od razu spala w tym łóżeczku turystycznym? A i jak przy karmieniu ci ją zmuli to czekasz chwile i patrzysz czy jeszcze zje czy od razu do lozeczka? Bo u mnie często sama nie puszcza tylko przechodzi w ciumkanie i ja wyjmuje pierś. Ale nagle np po 10 min znowu potrafi złapać.
U mnie jeszcze ten problem, że ostatnio mała preferuje karmienie na leżąco, szczególnie jak jest juz zmęczona. W dzień jak w dzień, ale wieczorem i w nocy to odpływam od razu tak mnie to muli I co wtedy
Wysłany: 2017-01-17, 13:11

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Jeśli chodzi o spanie w łóżeczku u moich rodziców to ja się bardzo bałam że tk będzie tragedia... no ale pojechaliśmy pierwszy raz... zjadla o 20 i zasnęła w wózku o 21...no to koniec. .będzie się budzić co chwile. .a spała do 8 rano! I to ja ją obudziłam bo cycki wołały o pomoc! !
Generalnie bardzo dobrze śpi w tym łóżeczku. Moja Mama na ten materac co jest w łóżeczku turystycznym kładzie złożoną kołdrę więc jest bardzo mieciutko (wiem powinno być twardo ale Zosia lubi miekko...).

Co do jedzenia, Zośka jak przestaje jeść ale ciumka to w ciągu dnia najczęściej jej przerywam, chyba że wiem że jest zmęczona i jej to pomoże zasnąć - to wtedy jej pozwalam i jak zaśnie to puszcza sama.
W nocy daje jej ciumkac az sama puści. Ale ona raczej nie ciumka za dużo. Generalnie ona nie jest bardzo cyckowym dzieckiem, np nie da się jej nakarmić jeśli jest mega zdenerwowana lub uspokoić jej na cycu bo ona wtedy jeszcze bardziej się denerwuje. Najpierw muszę ją uspokoić a potem mogę dać cyca.

Odplywasz bo jesteś zmęczona..tak myślę. Ja tak miałam gdy Mała budziła się częściej więc ja byłam zmęczona. Wtedy odpływalam z nią i budziłam się po godzinie. .. teraz już nie
Wysłany: 2017-01-17, 14:03

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Nie wiem... dziś poległam. Położyłam się do łóżka na karmienie, zjadła. Pomyślałam, że poczekam 30 min i wtedy ją przełożę do łóżeczka to jak się obudzi i nie zaśnie to chociaż będzie miała zaliczone 30 min drzemki. Po 25 min znowu zaczęła jeść... jedyne co mi się udało to to, że wyszłam z łóżka, a ona dalej tam śpi już całe szalone 35 min...
Wysłany: 2017-01-17, 14:14

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Ale faktycznie zaczęła ponownie jeść czy ciumkała?
To też jest coś że nie obudziła się gdt wyszłaś! Ma już ponad 30 min drzemki. Obudzi się nie obok Ciebie i to też jest coś nowego i uczącego dla niej. Niestety to są takie małe kroczki do sukcesu
Wysłany: 2017-01-17, 14:29

sznurowka
avatar

Postów: 1222
1

No i mam chwilę na szukanie książeczek dla niej na allegro Już godzina minęła. Fakt, że tata tam z nią śpi, ale raczej nie zanotowała tego faktu, bo już tam wcześniej leżał i jest po drugiej stronie łóżka. No chwilę jadła. Wcześniej kwiliła, więc może nie dojadła, bo już nie leciało ładnie i przy drugim razie zmieniłam pierś.
Wysłany: 2017-01-17, 14:53

Dariah
avatar

Postów: 1607
1

Brawo dla Małej
To jest mozolna praca..małe kroczki i małe sukcesy
Wysłany: 2017-01-17, 15:48

asioczek86
avatar

Postów: 927
0

nie pamiętam kiedy dokładnie się mojej zmieniło, ale to zmienia się co chwilę coś
ucz ją żeby w nocy spała w łóżeczku- łatwiej nauczyć w nocy, bo malutka bardziej śpiąca będzie.
moja w dzień też mało śpi. obecnie ma prawie 9mcy skończone a już sobie robi po jednej drzemce w dzień- takiej 1.5h, a jak krótsza drzemka to wtedy 2 po pół h!
ja ją lulam i jej śpiewam - czasem wystarczy 5 minut i już śpi a czasem maruda jeszcze się powygina i pokrzyczy i dopiero wtedy zaśnie.
powodzenia
Wysłany: 2017-01-17, 16:10

ulola
avatar

Postów: 405
3

Sznurówka jeszcze co do szumów to one generalnie z czasem tracą swoją magicznie usypiającą moc. Jakiś czas temu wystarczyło puścić szum z telefonu i Zośka odpływała w 3 minuty. Obecnie używam czasami, najczęściej gdy odkładam po raz któryś a ona ciągle się rozbudza /a mimo wszystko widzę że jest zmęczona i chce spać/. Śpiewanie u nas nie zdaje egzaminu. Moje dziecko na "aaaa kotki dwa..." reaguje głośnym "hehehehheeh".
Wysłany: 2017-01-17, 16:46

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

U nas właśnie udało się. ..Zosia robi drzemkę w swoim łóżeczku. Nie było łatwo. ..marudziła już nie źle, a że 16 to jej godzina na drzemkę to hop fo łóżeczka. Nie obyło się bez marudzenia, małego krzyku, głaskania i cichania. Ale w końcu zasnęła. Widać było że zmęczona ale walczyła ze snem.. ale udało się
Wysłany: 2017-01-17, 18:24

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

U nas teraz niestety nie ciumkała strasznie długo ale nie zasnela. A piosenki tez u nas nie działają wogole ciężka dzidzie mamy chyba niestety. Wymagająca przylepa i maruda.
Wysłany: 2017-01-17, 21:05

Leticia
avatar

Postów: 547
2

Ja zainspirowana przez Darię też stosowałam metodę głaskania i "ciiichania" do momentu, gdy zorientowałam się, że lepsze efekty przynosi... zostawienie dziecka w spokoju
Wygląda to tak, że układam małą do łóżeczka, mówię do niej szeptem jakieś słodkości, buzi w czółko i wychodzę. Jak tylko zamarudzi, to wracam, przykrywam (bo rozkopuje się w 3 sekundy, takiego ma skilla), głaszczę po buzi lub główce, całuję w czółko, mówię "cii". I po chwili wychodzę. Powtarzam to aż do skutku, zawsze pojawiając się od razu na pierwszy jęk. Początkowo musiałam wracać kilkanaście razy zanim całkiem zasnęła, ale teraz wystarcza 3-4, a czasem zasypia od razu.
Aha, w buzi obowiązkowo smok, a w tle nastrojowy szumiś

I tak jak któraś z dziewczyn zauważyła, łóżeczko służy u nas tylko do spania, w żadnej innej sytuacji tam nie przebywa, absolutnie się tam nie bawimy.
Wysłany: 2017-01-17, 22:05

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No właśnie moja smoka nie trawi i yo chyba dużo utrudnia
Wysłany: 2017-01-17, 22:52

szałwia
avatar

Postów: 1472
1

Dariah gratuluję

Sznurówka konsekwencja i cierpliwość potrzebna i malutkie kroczki. Z zabawami w łóżeczku robimy tak samo, czyli się nie bawimy. Staram się szybko wyciągać, jak tylko się obudzi. Bawimy się potem w naszym łóżku albo na macie. Ja też jestem z tych, co nie chce, żeby dziecko spało z nami, bo to moim zdaniem nie jest dobre ani dla dziecka, ani dla związku, chociaż czasem jest trudno, byłoby milej i wygodniej, ale trzymam się konsekwentnie swojej decyzji. W wózku może jej się przestało podobać, bo poznaje świat i zbytnio ją ogranicza, co wcześniej było jego zaletą i dlatego jej się podobało. Moja tak ma.
Zmęczenie teraz demonstruje wyraźniej, bo i większe, jak jest bardziej ruchliwa, kiedyś bardziej zgadywałam. Ale dni są różne, jak u dorosłych. Raz Ci uśnie od razu, innym razem będzie szaleć. Ja teraz, jak już umie spać w łóżeczku trzymam się zasady, że dłużej niż pół godziny usypiać jej nie próbuję, tylko wyjmuję i czekamy do kolejnej drzemki.
Co do spania poza domem, teraz jesteśmy w trasie, tzn. u rodziców i spała po drodze w trzech różnych miejscach, w łóżeczku turystycznym i spoko. Nie zakłóciło jej to rymu dnia. Ważne są rytuały, regularny rytm, dziecku się wtedy łatwiej zorientować. U nas czytanie ostatnio też średnio działa, bo napady śmiechu, więc dla odmiany czytamy na dzień dobry. Za to śpiewanie jej się jednoznacznie ze spaniem kojarzy i ją uspokaja, ale śpiewamy oboje od samego początku. Powodzenia!
Wysłany: 2017-01-18, 00:15

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A jakiś pluszak do spania czy nie? I ile minut trzymacie do odbicia zanim wlozycie do wózka zakładając, że się nie odbije od razu albo wogole?
Teraz karmilam w łóżku. Mała się odsunela i zasypia to wzięłam do łóżeczka. Oczy jak 5 zł, nóżkami wierzga i nagle wogole nie śpiąca, nawet suszarka nie pomaga eh dodatkowo mała często puszcza bąki i robi kupę i to nie pomaga, bo ją wybudza, widzę jak się wije. Jak jest ze mną to ją uspokoje a tak to się budzi bo nawet smoczka nie chce przecież w ciężko to widzę. Ja ogólnie nie jestem przeciwnika spania w łóżku z dzieckiem, bo jest to takie bliskie i miłe jednak. Mała lepiej śpi wydaje mi się, wygodniej do karmienia tez, ja jestem bardziej wypoczęta co się przekłada tez na moje nastawienie w ciągu dnia i tak mi zimno bez niej w łóżku i gorzej się śpi tylko zależy mi żeby w dzień spala sama, a to zapewne trzeba zrobić kompleksowo, a nie ze w dzień tak a w nocy tak.
Wysłany: 2017-01-18, 07:55

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Leticia,
Dokładnie, u nas tak samo. Na początku gdy Mała miała problem z zasypianiem sama to głaskanie i cichanie teraz też ją odkładam, buziak, ze dwa razy pogłaszcze boonatto bardzo lubi i ją zostawiam. Ale jak się przebudzi czasami to też tylko głaskanie, nie wyjmuje jej z łóżeczka, no chyba że widzę że jest ryk a nie marudzenie

Szałwia,
Dziękuję Mała właśnie zjadła i leży u nas w łóżku, ziewa niemiłosiernie ale chyba tu nie zaśnie. .muszę ją odnieść do jej łóżeczka.
Uważam tak jak Ty, każdy ma swoje miejsce i dziecko w łóżku rodziców to nie zdrowe ani dla dziecka ani dla związku. Ale oczywiście każdy robi jak uważa

Sznurowka,
Zosia też bezsmoczkowa...mam dla niej smoczek ale w 90% go wypluwa...gdy jest zmęczona pakuje kciuka od razu do buzi. ..
Ja osobiście jestem przeciwna spaniu z przytulanką...ale wiem że dużo osób daje coś do przytulenia.
Co do odbicia, to u nas szybko odbija oprócz wieczorem. .wieczorem po jedzeniu jest padnięta i ciężko jej wtedy odbić. Czekam z 5 min, jak nic to ją trochę przechylam na płasko i z powrotem do pionu aby ta bańka z powietrzem znalazła ujście i wtedy bardzo szybko odbija. Nie kładę jej bez odbicia.
No niestety to trzeba kompleksowo, albo Mała będzie spać u siebie albo z Wami. Wydaje mi się jednak że jak nauczy się spać w łóżeczku to nie będzie problemu aby raz kiedyś ją wziąć do Was (np jak jest burza, czy jak jest chora) i spokojnie wróci potem do spania u siebie. W drugą stronę będzie to niemożliwe....
Wysłany: 2017-01-18, 08:14

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Nie wiem dziewczyny. Albo jesteście bardziej wytrwale (to na pewno) i cierpliwe albo wasze maluszki nie miały problemów z brzuszkiem. Udało mi się tej nocy raz wsadzić ja do łóżeczka. 34 min leżała. I było to z suszarką i trochę na śpiocha. Obudziła się z płaczem. Potem już nie dała się odlozyc. Wiła się i rozciągala jak do wstania. Wzięłam na ręce to szybko odplynela. U nas najgorsze jak pisałam to te kolki. Miała przez 3 miesiące i nadal popłakuje. I ma nietolerancję laktozy, więc cały czas może mieć dyskomfort od mojego mleka i jak widzę jak się prezy i męczy to mnie serce boli jak wiem, że w pozycji brzuch do brzucha ma ulgę albo jak jest koło mnie to mogę szybciej uspokoic czy pomasować na dodatek wali tych bąkow dużo i robi kilka kupek dziennie, bo wiem ze niektóre dzieci też zapłacza przy tym, ale robią kupkę raz na kilka dni juz.. Tez juz jestem sfrustrowana, bo mialo byc lepiej i niby jest troche, ale nadal widze, ze sie mala meczy Trace juz nadzieje, ze bedzie kiedys bezproblemowo robila kupe itp.
Moze sie porwalam z motyka na slonce, moze najpierw z tydzien chociaz bede ja przyzwyczajac do lezenia na macie samodzielnie (wychodzi nam najlepiej z rana po spaniu dlugim ma najlepszy humor to do 10 min moze wytrzymac), potem moze zeby zostawala sama w lozku po karmieniu i dopiero potem lozeczko..
Wysłany: 2017-01-18, 09:08

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka,
A nie macie jakiegoś leku / probiotyku od pediatry? Może warto byłoby zapytać o coś takiego?
Nie jestem specjalistą, ale myślę że dopóki nie rozwiąże się problem brzuszka Lenki to będzie trudno jej spać samej w łóżeczku. Będzie się często budzić, ciężko będzie jej zasnąć itd itd.
Może trzeba by od tej strony wziąć temat?
Wiem że u nas sen się mega poprawił jak skończyły się problemy brzuszkowe..

Rozmawiałaś o tym z pediatrą?
Wysłany: 2017-01-18, 09:29

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

pediatra wie. bralysmy mase lekow. delicol caly czas przed jedzeniem. ale to trzeba odstawic do konca 4 miesiaca i juz odstawilam, bo plakala przy podawaniu. debridat brala, to pomagalo, ale tez juz odstawilam, bo tez plakala. a jej stan obecnie jest taki sam albo troche lepszy jak ten co brala leki. widocznie juz brzuszek dojrzal troche, wiec wolalam jej juz nie faszerowac. espumisan brala, dicoflor. no ale idealnie nie jest. byc moze byloby super po przejsciu na mm, ale wszyscy mi odradzaja poki mala przybiera i nie meczy sie az tak no i chcialabym kp chociaz do 6 miesiaca az wprowadzimy pokarmy. wtedy tez moze cos bedzie lepiej..
Wysłany: 2017-01-18, 09:53

bobas2015
avatar

Postów: 1647
0

Pokarmy możesz wprowadzać od 4 nawet kp. U mnie było identycznie. Spal tylko na mnie i na mężu. Karmiłam moim mlekiem odciaganym do 3 miesiąca. Zaczął lepiej spać gdy przeszłam na mm. Problemy z brzuchem tak po 4 powinny znikać. U mnie też dziecko było nie odkladalne. Łóżeczko nie wózek nie wanienka nie. ..
Wysłany: 2017-01-18, 10:09

sznurowka
avatar

Postów: 1222
1

Ale mnie pocieszylas, mów do mnie jeszcze chciałabym jednak od 6 mc.. a z brzuchem no czekam z utęsknieniem. Przysłowiowe 100 dni płaczu kończy nam się w niedzielę (odliczam) .. zobaczymy. To jak u ciebie z tym spaniem się skończyło? Kiedy zaczął sam? A i jakie mm?
Wysłany: 2017-01-18, 10:12

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Bobas,
No to tak jak u Sznurowki!
I jak to rozwiązaliście? Jest lepiej teraz?
Wysłany: 2017-01-18, 10:21

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurówka u nas też problemy brzuszkowe, zresztą są do teraz, ale w dużo mniejszym natężeniu i jestem ciągle na diecie. Wcześniej miałam podobnie do Ciebie, nie mogłam nic w dzień zrobić, odkładałam do łóżeczka i oczy jak 5 zł i ryk albo sen 10 minut, bąk i wybudzenie. Tylko utrudniłaś sobie tym spaniem w łóżku i noszeniem na rękach, ale nie jest to moim zdaniem nic, nad czym nie da się pracować. Pewnie, że jest miło i przyjemnie się przytulić, ale to moim zdaniem trochę potrzeba rodziców jest, a nie dziecka, stąd nie praktykuję. Bo jak nam się chcę to miło się przytulić, a jak już chcemy obiad ugotować to wio do łóżeczka i jakie takie dziecko sygnały odbiera? Sprzeczne. Jak pisze Dariah, potem nie ma problemy, że ją od czasu do czasu weźmiesz do łóżka, jak już to ma w głowie poukładane. Moja teraz wstaje koło 5 na jedzenie i czasem ją u nas zostawiam, a dziś miała tempkę i pół nocy ze mną spała. Może zacznij od tej maty, jak piszesz. Podstawa to małe kroczki i wiara w to, że się uda. Nie możesz sobie wmawiać, że masz wyjątkowo problematyczne dziecko i nic nie da rady. Trzymam kciuki!
Wysłany: 2017-01-18, 10:31

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A jak wygląda twoja dieta, szałwia? Ja też byłam na dość restrykcyjnej, teraz nie jem nabialu tylko ani wiadomo, żadnych wzdymajacych, uczulajacych, smażonego. A Ty czego nie jesz?
Wysłany: 2017-01-18, 13:33

bobas2015
avatar

Postów: 1647
1

Wiesz co karm swoim. Ja myślę że to nie zasługa mm tylko pozycji spania. Zaczęłam go odkładać na brzuch i śpi tak do teraz. No teraz wiadomo przekreca się na boki i czasem plecy ale preferuje brzuch. Usypia sam od mniej więcej roczku. U nas dużo dala wizyta u osceopaty i roznasowanie przez niego brzucha i mięśni bo był spiety ale napięcie jako takie w normie. Nie latalan po lekarzach bo to bezsensu. Układ nerwowy tez ma swój czas. Poza tym temperament tez dzieci mają różny. Jego ojciec tez był od urodzenia na nie.. z czasem jest lepiej chociaż pojawiają się inne problemy.. teraz mamy etap nie akceptowana zakazu i jest bieganie po mieszkaniu z okropnym krzykiem i rzucanie się ma ziemię. Za 3 miesiące rodze wiec jak jego brat będzie też taki tł wyląduje w psychiatruku
Wysłany: 2017-01-18, 15:14

sznurowka
avatar

Postów: 1222
1

Bobas, no tatuś tutaj tez ma ciężki charakter... liczyliśmy, że mała wda się we mnie ;p sam zasypia twój od roczku, ale do roczku spał z wami? Kiedy zaczęłas go odkładać na brzuch? I czy na śpiocha czy był przytomny? Bo nie wyobrażam sobie mojej odlozyc przytomnej tak. Z resztą juz próbowałam tak, bo stwierdziłam, że jak tak u mnie spi to może tak woli i pospala, ale nie za długo i obudziła się z wrzątkiem, bo nie mogła się obrucic, więc wkurwik. Mi się dziś udało zostawić ją po karmieniu samą, ale pospala tylko 29 min. Zdążyłam prysznic wziąć chociaż.
Odpowiedz