Wysłany: 2015-06-08, 16:52

angelcia
avatar

Postów: 2437
0

Witam,

czy są tu mamy dzieciątek u których wystąpił naczyniak?

Mam kilka pytań odnośnie tego "schorzenia".
-Czy dzieci urodziły się z nim, czy wyszedł po jakimś czasie?
-jaka jest jego lokalizacja?
-jak długo rośnie, czy jeszcze rośnie?
-mięliście w związku z tym jakąś konsultacje lekarską? jeśli tak, to z kim i co z tego wynika?
-a może pomniejszył się i zniknął?

Moja córa ma to cholerstwo na głowie, nie powiem... Nie przeszkadza mi to, ale wolałabym, aby tego nie miała. Czeka nas konsultacja u chirurga dziecięcego, jednak muszę znaleźć jakiegoś prywaciarza, bo na NFZ wolny termin wypada na połowę października...
Wysłany: 2015-06-08, 17:27

Anielle
avatar

Postów: 1528
0

Hej, my mamy nawet 3. Jeden wypukły na czole, a właściwie na pograniczu włosów i czoła, około 1 centymetrowy i truskawkowo czerwony i dwa na tyle głowy i karku i o e są bordowe i płaskie, nieregularne. Nie byłam u żadnego specjalisty ale chyba z 4 pediatrów mi mówiło ze to zniknie i żeby sie nie przejmować. No wiec sie raczej nie przejmuje, liczę na to ze faktycznie znikną, a jak nie to i tak są umiejscowione właściwie we włosach wiec raczej nie bedą widoczne. Ten na czole pojawił sie zaraz po narodzinach, ale jeszcze w pierwszej dobie nie był widoczny. Na początku jako mała, ledwo różowa plamka aportem zaczął rosnąć. A te na tyle głowy to nie do końca wiem kiedy dokładnie sie pojawiły bo córka przy porodzie była wspomagana proznociagiem i miała trochę posiniaczona i skaleczoną główkę w tym miejscu. Tak podejrzewam ze to może przez to, ale nie wiem. Ten na czole rósł do teraz i jakby sie zatrzymał, albo rośnie proporcjonalnie do rozmiarów główki. Podobno do roku ma rosnąć a potem sie powoli zmniejszać. Zobaczymy. Wiadomo ze lepiej żeby tego nie było, ale najważniejsze ze to jest niegroźne. A Wy gdzie macie?
Wysłany: 2015-06-08, 17:51

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

hej angelcia
jak chcesz uderz do nas na "Dzieci I kwartału 2015" tam nas kilka z naczyniaczkami

Moja córcia też ma jeden rosnacy ten wypukły-jamisty(pojawił się ok.tydz lub dwa po porodzie) i płaskich kilkanaście (z tego jeden na czółku miedzy brwiami,a reszta z tyłu na pograniczu karku i główki)

Byłam w tej sprawie u dermatolog i tak jak pisze anielle,płaskie powinny zaniknąć-gwarancji nie ma (wpisz sb-uszczypinięie bociana w google) za to ten wypukły będzie sb rósł do ok.roku i albo zacznie sie wchłaniać po tym roku albo dupa.Jeżeli nie będzie chciał się chować wtedy lekarka zaproponowała laser,ale to dopiero u troszkę starszego maluszka,który bedzie potrafił współpracować z lekarzem,a do tego czasu mamy stosowac terapie "uciskową" czyli w każdym możliwym momencie naciskać,uciskać,dusić naczyniaka,by nie pozowolić mu rosnąć.Szczerze...?ja juz powoli nie widzę tych naczyniaczków i tak jak stwierdziłyśmy na nasze grupie : "taki problem to nie problem"
Wysłany: 2015-06-08, 17:54

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

ten jest już "ciutkę" większy,bo to nie jest aktualna fotka i tego właśnie uciskamy
Wysłany: 2015-06-08, 18:02

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

i te płaskie-zdaje się,że powoli zanikajace i pozostawiajace taką drobną siatkę naczyń po sobie(ten płaski na czółku trwa niestety)
Wysłany: 2015-06-08, 23:21

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Poszukajcie sobie na blogu dzieciowo.pl posta o naczyniakach. Ktoras z corek autorki miala.
Wysłany: 2015-06-09, 07:18

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Laura miała te uszczypnięcia bociana, pocałunek anioła. To na czółku i na powiece prawie w całości zniknęło, choc na czole widać jak płacze, albo jak jest czerwona. A z tyłu głowy to bardzo widac, ale mój M tez to ma z tyłu głowy, więc wątpię, że to zniknie...
Wysłany: 2015-06-09, 07:39

nanu
avatar

Postów: 403
0

Moja córka urodziła się z takim jak ten na zdjęciu Oleńki, tylko tak ze 3 razy większym. Zlokalizowany jest na plecach (powiedzmy tak na wysokości lewej nerki, może ciut wyżej). Pediatra powiedziała, że możemy iść z tym do chirurga na usunięcie ale ona zaleca zaczekać, bo powinien zacząć blednąć i się wchłaniać. I faktycznie im bliżej pierwszych urodzin tym widać było jak blednie i robi się coraz bardziej płaski. Teraz przyspieszył ten proces ale jeszcze na pewno mu zejdzie aby jednolicie zblednąć. Jak nie zapomnę to wieczorem zrobię zdjęcie jak to teraz wygląda.

Edicja: aha i u niej nic się nie powiększał. Z jakim ze mnie wyszła taki cały czas był, jedynie po czasie zaczął blednąć i robić się płaski.
Wysłany: 2015-06-09, 09:42

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

olenka_30 napisała:
i te płaskie-zdaje się,że powoli zanikajace i pozostawiajace taką drobną siatkę naczyń po sobie(ten płaski na czółku trwa niestety)



Kacper tez ma takie we wloskach z tylu glowki i nawet ich nie konsultowalam bo mnie nie przeszkadzają
Wysłany: 2015-06-09, 09:45

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Ale na czole miał naczyniaka który wyszedł my ze 2-3tyg po urodzeniu..na chwile obecna wchlonal sie ale to byl plaski a regularnym kształcie nie powiekszal sie..poszukam fotkę to wstawie ..
Wysłany: 2015-06-09, 10:59

muszka27
avatar

Postów: 231
0

u nas wystąpił naczyniak wielkości 5 mm zlokalizowany na policzku (na kości żuchwy). Jest niewielki, choć troszkę się powiększył od urodzenia. Pojawił się 2-3 tygodnie po porodzie. Dermatolog mówiła, żeby absolutnie nic z tym nie robić. Zamiast lasera - cierpliwość. Ma zniknąć, al w ostateczności później laser. Póki co kazała smarować CICAPLAST krem-żel (nie balsam) jako szybsze zregenerowanie zmiany, więc smarujemy Jestem ciekawa jakie są przyczyny powstania naczyniaka, któraś z Was wie? i kiedy ma się ostatecznie wchłonąć?
Wysłany: 2015-06-09, 11:29

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

na chwile obecna ani sladu.
Wysłany: 2015-06-09, 11:54

nanu
avatar

Postów: 403
1

muszka27 napisała:
Jestem ciekawa jakie są przyczyny powstania naczyniaka, któraś z Was wie? i kiedy ma się ostatecznie wchłonąć?


Mogę przekręcić, bo to mówiła nam pediatra dwa lata temu ale twierdziła, że (przynajmniej w przypadku naszej córki) taki naczyniak powstaje podczas przechodzenia przez kanał rodny gdy krew się zbierze pod skórą.
Ale jak pisałam - tak dawno temu mówiła skąd to się bierze, że całkowicie mogłam to przekręcić. Pamiętam tylko jak mówiła, że podczas porodu się robi.

No i mówiła, że powinien zbledną w okolicach pierwszych urodzin ale dopiero teraz na drugie urodziny zdecydowanie przyspieszył proces wchłaniania się.
Wysłany: 2015-06-09, 11:56

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

Muszko.mnie pediatra powiedziała ze do 5rz powinien sie wchlonac..zalezy tez jaki..
Wysłany: 2015-06-09, 12:07

nanu
avatar

Postów: 403
1

Poczytałam sobie skąd się biorą naczyniaki i tylko jedno jest pewne - to bujda, że jak ciężarna przestraszy się i dotknie to w tym miejscu będzie mieć dziecko znamię. Nie ma szans żebym w przestrachu dotknęła się ręką na plecach w miejscu gdzie córka ma naczyniaka. Przy synku przynajmniej raz gdzieś się tak dotknęłam i jak na razie ma czyściutką skórę.
Kuzynka córki gdzieś w trzecim tygodniu życia dostała naczyniaka tuż pod dziurką nosową i to też bardzo głupie miejsce aby łapać się w przestrachu...

Tak więc można być tylko tego pewnym, że nie wiadomo skąd się to bierze
Wysłany: 2015-06-09, 14:32

angelcia
avatar

Postów: 2437
0

U mnie naczyniak mimo, ze miałam cc - mit z kanalem rodnym obalony.

U nas trochę urósł, ale teraz wydaje mi się, ze blednie lub maleje - ciężko mi powiedzieć, bo mam małą cały czas dla siebie i nie widze zmian

Tyle ze on jest zlokalizowany na glowie i jest na takiej "górce". To miejsce jest miękkie, a wygląda jakby nabiła guza.

Dostalismy skierowanie do chirurga, jednak wizyta w Centrum Zdrowia Dziecka bylaby możliwa dopiero w drugiej polowie października wiec wybiorę się prywatnie.

Skierowanie ma na celu jedynie kontrole i opieke chirurga, żadne zabiegi - tak mowila nam pani doktor.

Wstawilabym zdjecie, ale mam dość, ze niewyraźne, to mam na telefonie.. Zgram później
Wysłany: 2015-06-09, 21:09

nanu
avatar

Postów: 403
0

Tak to obecnie wygląda u córki. Zdjęcie rozmazane, bo panienka oczywiście strasznie się wierciła ale coś widać
Wysłany: 2015-06-09, 21:57

angelcia
avatar

Postów: 2437
0

Wysłany: 2015-06-10, 13:10

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Witam, moj synek ma duzego naczyniaka jamistego na czubku głowy duzy tak 2,5cm na 2,5cm, mial go odrazu po porodzie, poród cesarka. Po miesiacu wyrósł jeszcze w nosku i to jest najgorsze bo zatyka mu cała dziurkę i oddycha tylko jedną dziurką nosa. Narazie laryngolog powiedzial zeby czekac i jak sie nie wchłonie to laserem. Najgorzej ze jedna pani doktor stwierdzila ze na jej oko jak są na głowie naczyniaki jamiste to mogą być po skórą jeszcze nie ujawnione i ze najlepiej zrobic rezonans magnetyczny calej głowy. Narazie czekam na wizytę u neonatologa i zobacze czy on to zleci
Wysłany: 2015-06-19, 17:48

gosia86
avatar

Postów: 7756
0

moja Pola ma podobno naczyniaki na powiekach, nikt nie zwraca na to uwagi ani pediatrzy a byłam u dwóch ani położna, w szpitalu też nic nie wspomnieli na ten temat. Położna powiedziała że to popękane naczynka po porodzie a pediatra że naczyniaki i do roczku się wchłoną i nic się z tym nie robi. koleżanki córeczka miała naczyniaka pod okiem ale miał brzydki mocno czerwony kolor i dawała jej na to jakieś tabletki. martwi mnie to czy jej to zniknie czy już tak zostanie
Wysłany: 2015-06-19, 18:38

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

podobno to jest tak ze te nczyniaki płaskie same znikaja do 3 roku gorzej z tymi jamistymi bo tu gwarancji nie daja. Ja tez strasznie martwie sie tymi naczynikami i najgorsze jest to czekanie...
Wysłany: 2015-08-16, 20:24

loki-koki
avatar

Postów: 229
1

2 tygodnie temu bylismy w szpitalu z naczyniakami, zrobiono rezonans magnetyczny twarzoczaszki i zaczęto podawać lek propranolol - w szpitalu 4 dni zeby ustalic dawke i teraz podaje juz w domu. Efekty odrazu widac bylo juz po 2 dniach podawania wyraźnie zbladł naczyniak. Zbaczymy jak dalej, teraz kontrola raz w miesiacu u kardiologa i wizyta u hematologa
Wysłany: 2015-08-22, 21:38

adulcova
avatar

Postów: 547
0

loki-koki a gdzie byliście w tym szpitalu? My mamy prywatną wizytę dopiero 4 listopada. Dlaczego dostajecie taki lek? Są jakieś skutki uboczne? Wizyty u tych specjalistow są ze względu na lek czy sam naczyniak?
Wysłany: 2015-08-22, 23:17

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Szpital dzieciecy w Olsztynie, lek podawany dlatego że ma naczyniaka w nosku i ciężko było mu oddychac, lek jest lekiem kardiologicznym dlatego też wizyty u specjalistów izarówno kontrola pod wzgledem dzialania leku na serce jak równiez aby sprawdzić postępy działania leku na naczyniak.
A Twoj maluszek gdzie ma naczyniaka?
Wysłany: 2015-08-23, 22:39

adulcova
avatar

Postów: 547
0

Na głowie, mam nadzieję, ze nas ominie takie leczenie . U Was z tego co piszesz to nie tylko estetyka, ale też zaburzenie oddychania przez to cholerstwo więc na pewno warto jest tak leczyć.
Odpowiedz