Forum: Problemy i komplikacje - niemowlę nie chce jeść ani pić
Wysłany: 2016-12-21, 13:44

asioczek86
avatar

Postów: 927
0

Iguś ma 8 miesięcy a coraz mniej je. okazało się, że mleka z piersi też nie ubywa. kiedyś wołała i domagała się jedzenia a teraz nie chce, może cały dzień nie jeść. niestety noce są nieprzespane, mała chce zasypiać przy piersi (ale nie pije). nie wiem co robić, może ktoś miał taki problem z maleństwem?
Wysłany: 2016-12-21, 13:49

asioczek86
avatar

Postów: 927
0

mała do 2 miesiąca piła z piersi i butelki, ale położna kazała odstawić butlę. w 6 miesiącu zaczęłam wprowadzać jej pokarmy stałe i soczek/ herbatkę z butelki i kupka niekapka. jedzenie szło opornie, ale przynajmniej doszło w 7mcu do pół słoiczka takiego dla 5mca. butelką się tylko bawiła i nie piła. ostatnio stwierdziłam, że coś jest nie tak z nią, bo zamiast jeść więcej i domagać się jedzenia, to ona robi odwrotnie- pół słoiczka zaczęłam odkładać na 3 razy, kaszki malutko, owoce kiedyś ćwiartkę jabłka potrafiła zjeść a teraz tego nie ruszy. pediatra ją badał i kazał zmuszać do jedzenia bo mała nie przybiera.
czy to możliwe żeby dziecko kiedyś normalnie jedzące tak z dnia na dzień przestało odczuwać głód?
czy można nauczyć takie już większe niemowlę picia z butelki? odstawiam pierś i od dziś daję smoczka i butelkę, ale mała krzyczy i protestuje.
Wysłany: 2016-12-21, 14:27

Laurka
avatar

Postów: 2415
0

A moze zabkuje? Moze skok rozwojowy i apetyt spadl?
Probowalas jakies nowe smaki wprowadzac? Moze zamiast sloiczka sama jej jakas papke przygotuj? Ja z moja corka nie robilam metody BLW, ale moze daj jej sie pobawic jedzeniem, samej odkryc smaki i fakture jedzenia w raczce? Jesli pije mleko z piersi i na wadze nie traci, to widac potrzebuje nadal piersi przede wszystkim. 8 miesiecy to nie 18 - piers mamy nadal jest #1 i nie ma w tym nic zlego.
Jesli jednak jestes zaniepokojona, to idz zrobic jakies badania krwi, wykluczyc anemie czy cos.
Wysłany: 2016-12-21, 14:52

asioczek86
avatar

Postów: 927
0

czy ząbkuje to nie wiem- oznak żadnych nie daje. najgorsze jest to ,że waga spada. dziś zjadła jeszcze gorzej niż zawsze, wogole mleka mi nie pije i innych rzeczy rączek do buzi nie bierze, więc metoda blw odpada zupelnie. ona pobawi się jedzeniem i rzuci na podłogę, nic do buzi nie bierze.
zamiast słoiczka dawałam swoje- mnie smakowały, ale ona jadła tylko 1 łyżeczkę , max 2 i koniec, a słoiczkowych to jednak więcej łyżeczek.
piersi od 5 dni nie pije jak kiedyś, tylko do lulania chwilę pociumka (nie czuję żeby piła). dlatego też chce wprowadzić butelkę, ale tego dopiero się uczy. nie wiem czy się nauczy, oporna jest.
Wysłany: 2016-12-21, 15:35

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Moja córka przez miesiąc nie chciała jeść. Mleka ok 200-300 ml dziennie a wszystko inne ble. Piła jedynie wode chętnie. Po miesiącu jej przeszło i je już normalnie.
Wysłany: 2016-12-21, 15:57

asioczek86
avatar

Postów: 927
0

Sidney napisała:
Moja córka przez miesiąc nie chciała jeść. Mleka ok 200-300 ml dziennie a wszystko inne ble. Piła jedynie wode chętnie. Po miesiącu jej przeszło i je już normalnie.


a czy traciła na wadze? u mnie ten problem już musi trwać dłużej, bo mała powinna ponad kilogram więcej ważyć niż ma.
nie rozumiem tego, że kiedyś ona wołała o jedzenie a teraz po prostu cisza, nic, nawet jak daje pierś to też nie chce.
wiem, że popełniłam błąd nie ucząc jej już w 4 czy 5 miesiącu picia z butelki, ale myślałam, że mleko matki do 6 mca wystarczy i nie trzeba jej dopajać itp.
Wysłany: 2016-12-21, 16:01

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

A próbowaliście jej dawać na łyżeczce? Mój bratanek nigdy nie miał butelki, gdy rozszerzali dietę to łyżeczką lub kubkiem niekapkiem.
Może spróbować łyżeczki?
Wysłany: 2016-12-21, 16:27

asioczek86
avatar

Postów: 927
0

niestety nawet mojego mleka nie chce z łyżeczki. dziś to już masakra z tym jedzeniem była.
napiszcie mi proszę, czy jeślli dziecko do 7 mca wyrażało, że jest głodne a teraz nie je i nie pije (nie odczuwa głodu?!) to ten okres minie. popadam w depresję, zwłaszcza, że waga spada. nie wiem na co czekać, czy będzie lepiej czy czeka nas szpital a potem co?
kubek niekapek ma i się bawi, z butli ciągnąć nie chce a łyżeczką je trochę obiadku i dość.
już zaangażowałam dwie babcie do karmienia, ale to nic nie daje. Boże żeby ten okres okropny już minął!!!
Wysłany: 2016-12-21, 16:29

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Ale to nie jest błąd, że nie dałaś jej butelki! Kto Ci tak powiedzial? Ja mimo wszystko bym próbowała dac jej coś do rączki: banan, ugotowany makaron, ziemniak np. taka ala frytka z czerwonego ziemniaka czy z dyni, flipsy. Mala juz siedzi? Jak tak to do krzesełka i połóż jej na tacke kilka rzeczy, jak nie to w bujaczku i podawaj.
I ja uwazam, ze zmuszanie nie jest dobre bo sie zle dzieciom kojarzy. Moze tez kaszka, lub kasza manna lub jaglana, sama lub z jakims owocem np. bananem czy musem ze sloiczka, utarte jablko samo czy z marchewka...i daj jej nawet lyzeczke do raczki niech narozwala, to sie posprząta. A moze niech ktos inny ja sprobuje nakarmić a nie Ty. No i tej butli na sile nie ucz.

Przede wdzyszkim ona pewnie juz przed jedzeniem czuje ze Ty się stresujesz i moze dlatego problem z jedzeniem ma. I idz do dobrego lekarza a nie do takiego ktory karze zmuszac do jedzenia.
Wysłany: 2016-12-21, 18:05

asioczek86
avatar

Postów: 927
0

dziękuje za odpowiedzi. problemy z jedzeniem to trudny temat.
rano karmię kaszko sama, potem babcia przychodzi i pomaga w karmieniu obiadkiem, kolację czyli kolejną kaszkę małej daję wraz z mężem.
kiedyś dawałam jej na śniadanie ćwiartkę jabłuszka z jogurtem to zjadała, ale teraz nie chce patrzeć ani na jogurt ani na jabłko.
Wysłany: 2016-12-21, 21:23

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Słuchaj byłam sfrustrowana przez ten miesiąc. Zdaje sobie doskonale co czujesz. Córka jak widziała, że zbliżam się z butelką to albo chowała twarz, albo odwracała buzie. Jedzenie łyżeczką to też był dramat.
Myśle, że po pewnym czasie zaczeła jej udzielać sie nerwowa atmosfera kiedy dochodziło do jedzenia. Ona już czuła.
Moja córka przez miesiąc po prostu nic nie przybrała, ale nic nie straciła. A ile Twoja waży teraz?

Może to co napisze tutaj wyda Ci się absurdalne, ale to zastosowałam i pomogło.
Mój pies - traktowany jak drugie dziecko - jak nie chciał jeść to gotowałam jej cielęcinke i inne warzywka a ona miała to w powazaniu - też były nerwy i frustracja - pomyslalam - tak ze mna pogrywasz to zobaczysz - przeciez sie nie zaglodzisz majac jedzenie. Po 2 dniach pies jadl karme..

Do czego zmierzam do tego, że przestałam latac do mojej córki z jedzeniem co 2 godziny (tak nam wszyscy łącznie z pediatra polecili). Co 2 godziny probowalam z mlekiem, sloiczkiem, chrupkiem, jajkiem, owocem itd - bez skutku.
Jednego dnia zostałam sama w domu. Postanowiłam, że zrobie jak z psem. Przeciez sie nie zagłodzisz i co... po 6 godzinach płacz, marudzenie i zjadła całą butelke 180 ml i tak zaczełam. Tylko Twoja córka podobno nie woła o jedzenie tylko pytanie czy nie woła czasami dlatego, że co chwile ktos probuje jej włożyc jedzenie lub piers do buzi.
Moja córka miała kryzys z jedzeniem miedzy 6 a 7 miesiacem.
Wysłany: 2016-12-22, 11:37

Miley24
avatar

Postów: 586
0

Zrób jak Sidney, ja bym spróbowała. Zabawiaj, spacerujcie po świeżym powietrzu, niech nie ma ciągle terroru jedzenia tylko pomęcz ją trochę Zmęczy sie w koncu, zgłodnieje na pewno.
Poza tym może to zęby, może coś ją bierze...Jakieś badanie kontrolne krwi myślę nie zaszkodzi, a się uspokoisz.

Tak odchodząc nieco od niejedzenia...Ja nie wiem, czy kp zawsze jest takie uciążliwe dla matki? Mi nie wyszło z cycowaniem i beczałam z tego powodu okropnie, mało w depresję nie wpadłam, ale jak teraz tak słucham opowiadań mam, że maluchy np. 1,5 roczne po piętnaście razy w nocy się budzą na pierś i inaczej nie usną to mnie trwoga zalewa albo jestem na zajęciach dla dzieciaków i widzę jak przyklejają się te maluchy (już biegające) co chwilę do mamy i pod bluzkę, w zasadzie to chyba bardziej ze stresu niż z głodu tak mi się wydaje... martwię się, że przy kolejnym dziecku będę miała teraz opory przed kp.
Wysłany: 2016-12-22, 12:31

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Milley24 nie będziesz miała oporów tylko umiejętnie i w odpowiednim czasie trzeba dziecko odstawić, jak dla mnie idealnym czasem jest moment kiedy przechodzimy na stałe jedzenie.

To jest moja opinia i mamy które karmia długo się nie zgodza, ale dla mnie dziecko na cycu po roku czasu to już jest naprawde przesada. Mam czasami wrazenie, że to mamy chcą sobie jak najdłużej przedłużyć taka mega bliskość z dzieckiem.
Jestem chyba wygodna i wole sie wyspac niż jak słysze, że koleżanki syn (15 mc) 2-3 razy w nocy je z piersi - i założe się ,że w cale nie z głodu tylko ma takie widzimisie bo chce sie przytulic do mamy! Jakby niemógł dostac na wieczór kaszki i przespac do 6-7 godz., a pozniej dostac moc milosci i tulasow.
Wysłany: 2016-12-22, 15:10

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sidney,
w zupełności się z Tobą zgadzam...gdy patrzę na moja bratową i ich synka...ma prawie dwa lata i do dziś gdy płacze to od razu leci do mamy i sięga za bluzkę...nikt nie jest w stanie go uspokoić oprócz niej, a w zasadzie jej piersi...oczywiście mały śpi z nimi w łóżku od 3ego miesiąca życia...

Oczywiście każdy robi jak chce, ale obserwowałam ją od narodzin Małego...ledwo zakwilił (nawet z nudów i dla zabawy) to już leciała z cyckiem, standardem były teksty "bo mamusia jest najważniejsza i najlepsza..", "nikt Cię nie utuli jak mamusia" itd..

W pewnym momencie mam wrażenie że matki same sobie kręcą bata na siebie, a u nich rezultat jest taki, że Mały śpi z nmi w łóżku (albo to oni śpią z nim, bo on śpi w poprzek..), nie sa w stanie go nigdzie zostawić (np. u babci którą widzi prawie codziennie...), nie są w stanie nigdzie wyjść bo do tego wszystkiego Mały jest wychowywany "bez stresowo..." co wygląda mniej więcej tak, że on robi co chce a oni za nim biegają, a jak tylko piśnie to matka pakuje mu cycka do buzi.... o zgrozo, cyrk na kółkach!!

Chyba się rozpisałam, ale oni to niekończąca się opowieść )

Tak jak mówisz, należy umiejętnie odstawiać dziecko i w odpowiednim czasie. Ja też uważam, że cycek do roku w zupełności wystarczy
Wysłany: 2016-12-22, 16:36

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Też spaliśmy z córką w łóżku, ale jak skończyła 3 miesiące postanowiliśmy ją przenieść do jej pokoiku i łóżeczka - prawda jest taka, że to dla nas była "trauma" a córka nie zauważyła różnicy bo w nocy jeśli zapłakała to rodzice przy niej byli.
Teraz kiedy budzi się nad ranem koło 6 to bierzemy ją do siebie i ona z nami jeszcze zasypia i śpi do 7-8.

Karmiłam kp, ale jak córka marudziła to nie dawałam od razu piersi. Czasami smoczek, a czasami wystarczył jej drugi człowiek ja, mój mąż czy też babcia, albo dziadek.

Tak jak napisałaś matki same na siebie kreca bat, ale najwyrazniej im to pasuje w przeciwnym razie coś by zmieniły.
Wysłany: 2016-12-22, 17:32

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Dziewczyny a ja juz myslalam, ze tylko ja mam takie poglady na (dlugie) kp. Mnie sie tez nie udalo karmic choc chcialam, sciagalam mleko ok. 2 miesiące i tez jak slysze "problemy" z odstawianiem czy widzę 2-3 latki na placach zabaw, ktore buegna do mamy pod bluzkę bo ktos im zabral zabawke to to na pewno z glodu i potrzeby picia nie jest. Teraz wiem, ze przy drugim, jesli będzie, to albo bede karmić do pol roku albo zeby oszczedzic i sobie (tak, myślę o sobie) i dziecku traumy bede tez sciagac jak przy synku.

A wracajac do tematu, tez uważam ze nie skakanie zjedzeniem wokol malej moze byc dobre. Oczywiscie niech to bedzie "krótkotrwałe".
Wysłany: 2016-12-22, 17:50

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Zosia jak będzie miała rok będzie szła do żłobka a ja do pracy więc i tak będzie musiała się odzwyczaić po w żłobku nie podbiegnie do pani po cycka...Najpierw pójdzie na 2-3 godziny i tak co raz dłużej aż na cały dzień po miesiącu (będzie mieć 13 miesięcy).
Więc myślę, żeby zacząć ją odzwyczajać jak będzie miała 9 miesięcy...nie wiem czy to nie za późno... ? nie mam doświadczenia.. a bratowej nie zapytam bo uzna mnie za wyrodną matkę (tak szybko odstawić dziecko !! barbarzyństwo!! )

a wracając do tematu..
też uważam, że "odpuszczenie" z jedzeniem i pozwolenie Małej zgłodnieć i samej zawołać jedzenie to może być bardzo dobry pomysł. Może warto spróbować? Daj znać czy działa i jak Malutka, czy coś lepiej
Wysłany: 2016-12-22, 19:57

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Dariah w pierwszej kolejnosci nie mozna doprowadzic do tego, aby piers byla uspokajaczem. To ramiona, cieple slowa, glaskanje, mamy, taty, babci maja dac ukojenie. Piers powinna zaspokajac glod. Poczucie bezpieczenstawa ma dawac mama, tato a nie piers. Jesli tak bedzie to spokojnje odstawisz dziecko. Polecam blog Hafiji znajdziesz tam duzo bardzo dobrych porad.
Wysłany: 2016-12-22, 20:07

Laurka
avatar

Postów: 2415
0

No tak tylko asioczek pisze, ze mala w ogole nie wola o jedzenie i SPADLA z wagi. Moim zdaniem nalezy isc do lekarza. Zmuszanie do jedzenia raczej nie przyniesie pozadanych efektow, to prawda.

Dariah moja corka sama sie odstawila jak miala 8-9 miesiecy i super, bo odciaganie mleka bylo dla mnie dosc uciazliwe. Nie bylo w tym zadnego barbarzynstwa A Twoja coreczka z tego co widze ma dopiero 3 miesiace, wiec same zalozenia robisz, bo nie wiesz jak sie to potoczy.
Wysłany: 2016-12-22, 21:42

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sidney, na razie nam to nie grozi aby pierś była uspokajaczem bo Zosia nawet jak jest głodna ale zdenerwowana to nie ma mowy o wzięciu piersi do buzi. Więc jak się denerwuje to nawet nie próbuję jej dawać piersi
Wysłany: 2016-12-23, 06:38

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Sidney napisała:
Dariah w pierwszej kolejnosci nie mozna doprowadzic do tego, aby piers byla uspokajaczem. To ramiona, cieple slowa, glaskanje, mamy, taty, babci maja dac ukojenie. Piers powinna zaspokajac glod. Poczucie bezpieczenstawa ma dawac mama, tato a nie piers. Jesli tak bedzie to spokojnje odstawisz dziecko. Polecam blog Hafiji znajdziesz tam duzo bardzo dobrych porad.

A skąd mieć pewność, że dziecko głodne? Wiadomo, że jak śpi 1.5h + to jak się budzi i płacze to pewnie głodne. Ale jak jest aktywna przez np 3h i co jakiś czas (40min-1h) mi popłakuje i nie działa chodzenie po mieszkaniu (czyli nie znudzona) ani suszarka (nie śpiąca) to daje pierś i często zlapie chociaż na kilka minut. Ale czy to może być głód po 40 min od poprzedniego karmienia? Może źle, że jej daje. Dziś mała zaczyna 13 tydzień.
Wysłany: 2016-12-23, 08:14

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Wiesz co nasza je co 3h mniej więcej. .choć od paru dni na chyba skok bo jest markotna, źle śpi i je co 1,5-2 h.. co dla mnie jest często bo nigdy tak nie jadła. ..
Zosia jak jest głodna to się mocno ślini i głowę wykręca na prawo i lewo (jakby szukała cycka)
Wysłany: 2016-12-23, 08:51

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No u mnie jak śpi w nicy to śpi ile potrzebuje i nie budzi się co 1h np na jedzenie. Ale w ciągu dnia średnio co 1-1.5h wydaje się być glodna. Zaczyna marudzić wtedy i inne metody nie działają na uspokojenie dlatego zakładam, że głodna. ..
Wysłany: 2016-12-23, 09:29

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Sznurówka, a probowałaś smoczek? Teraz moze jakies mamy mnie zaatakuja, ale Twoja corka jest juz na tyle duza, ze smoczek nie zaburzy jej odruchu ssania a jednoczesnie Tobie pozwoli ocenic czy dziecko faktycznie jest glodne czy ma tylko potrzebe ssania i bliskosci.
Wysłany: 2016-12-23, 09:39

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Próbowałam wcześniej to nie chciała nigdy a teraz chyba za późno?
Odpowiedz