Forum: Problemy i komplikacje - ząbkowanie i ból ucha ?
Wysłany: 2015-02-28, 21:03

patti
avatar

Postów: 2928
0

lula,a ten laryngolog to taki zwykly laryngolog?czy sa laryngolodzy tylko dla dzieci?chyba nie?
Wysłany: 2015-02-28, 21:03

patti
avatar

Postów: 2928
0

lula,a ten laryngolog to taki zwykly laryngolog?czy sa laryngolodzy tylko dla dzieci?chyba nie?
Wysłany: 2015-02-28, 21:25

Lula_w
avatar

Postów: 1810
0

.
Wysłany: 2015-02-28, 21:25

Lula_w
avatar

Postów: 1810
0

.
Wysłany: 2015-02-28, 21:25

Lula_w
avatar

Postów: 1810
0

.
Wysłany: 2015-02-28, 21:25

Lula_w
avatar

Postów: 1810
0

.
Wysłany: 2015-03-12, 17:40

rubi67
avatar

Postów: 1923
0

Ja tez kiedys polecialam do lekarza bo laurcia uszy ciagnela, balam sie ze zapalenie, ona drapala w srodku tak do krwi az, uszy byly czyste i dr powiedziala ze przy zabkowaniu dzieciaczki martretuja swoje uszy, ponoc przynosi im to ulge ale o co kaman do konca nie wiadomo
Wysłany: 2015-03-12, 17:40

rubi67
avatar

Postów: 1923
0

Ja tez kiedys polecialam do lekarza bo laurcia uszy ciagnela, balam sie ze zapalenie, ona drapala w srodku tak do krwi az, uszy byly czyste i dr powiedziala ze przy zabkowaniu dzieciaczki martretuja swoje uszy, ponoc przynosi im to ulge ale o co kaman do konca nie wiadomo
Wysłany: 2015-03-12, 17:40

rubi67
avatar

Postów: 1923
0

Ja tez kiedys polecialam do lekarza bo laurcia uszy ciagnela, balam sie ze zapalenie, ona drapala w srodku tak do krwi az, uszy byly czyste i dr powiedziala ze przy zabkowaniu dzieciaczki martretuja swoje uszy, ponoc przynosi im to ulge ale o co kaman do konca nie wiadomo
Wysłany: 2015-03-12, 17:40

rubi67
avatar

Postów: 1923
0

Ja tez kiedys polecialam do lekarza bo laurcia uszy ciagnela, balam sie ze zapalenie, ona drapala w srodku tak do krwi az, uszy byly czyste i dr powiedziala ze przy zabkowaniu dzieciaczki martretuja swoje uszy, ponoc przynosi im to ulge ale o co kaman do konca nie wiadomo
Wysłany: 2016-12-13, 11:36

paulina502
avatar

Postów: 230
0

Czy jest to mozliwe zeby 4 miesieczne niemowlę przerazliwie plakało z powodu bólu dziąseł? Córka wczoraj zrobiła mi taki cyrk, ze juz nie wiedzialam co mam z nią robic.Trzymalam ją na rękach i nagle zaczęła plakac.Płacz zmienił się we wrzask i trwalo to ok 15 minut.Az cala czerwona była. Jak sie uspokoila to zaczela sie usmiechac jak gdyby nigdy nic i gaworzyc. Za godzinę znowu wrzask i tak 3 razy się to powtorzyło z przerwami.W przerwach od placzu zachowywala się jakby nic sie nie stało.Smiala się w glos. Lekarka huz jakis czas temu mowila, ze Tosi wczesniej wyjda zęby bo widzi po dziąslach.zresztą strasznie sie slini i pcha wszystko do buzi. Ale myslalam, ze dziecko przy ząbkowaniu moze byc placzliwe i marudne ale az taki wrzask? No bo nie wiem jaka moglaby byc przyczyna tego placzu.Kolke wykluczam bo od uridzenia nia miala wcale a od miesiąca jest na nutramigenie i od poczatku dobrze toleruje to mleko.Gorączki brak, gardlo nie jest czerwone, za uszy sie nie lapie takze racEj to nie zapalenie.Noc była spokojna.Dzisiaj tez jest dobrze na razie.Ja na dziaslach nic nie widzę, pukalam lyzeczka, szukalam zęba i nic nie ma.Dziasla nie są czerwone, bardziej białawe.
Wysłany: 2016-12-13, 11:36

paulina502
avatar

Postów: 230
0

Czy jest to mozliwe zeby 4 miesieczne niemowlę przerazliwie plakało z powodu bólu dziąseł? Córka wczoraj zrobiła mi taki cyrk, ze juz nie wiedzialam co mam z nią robic.Trzymalam ją na rękach i nagle zaczęła plakac.Płacz zmienił się we wrzask i trwalo to ok 15 minut.Az cala czerwona była. Jak sie uspokoila to zaczela sie usmiechac jak gdyby nigdy nic i gaworzyc. Za godzinę znowu wrzask i tak 3 razy się to powtorzyło z przerwami.W przerwach od placzu zachowywala się jakby nic sie nie stało.Smiala się w glos. Lekarka huz jakis czas temu mowila, ze Tosi wczesniej wyjda zęby bo widzi po dziąslach.zresztą strasznie sie slini i pcha wszystko do buzi. Ale myslalam, ze dziecko przy ząbkowaniu moze byc placzliwe i marudne ale az taki wrzask? No bo nie wiem jaka moglaby byc przyczyna tego placzu.Kolke wykluczam bo od uridzenia nia miala wcale a od miesiąca jest na nutramigenie i od poczatku dobrze toleruje to mleko.Gorączki brak, gardlo nie jest czerwone, za uszy sie nie lapie takze racEj to nie zapalenie.Noc była spokojna.Dzisiaj tez jest dobrze na razie.Ja na dziaslach nic nie widzę, pukalam lyzeczka, szukalam zęba i nic nie ma.Dziasla nie są czerwone, bardziej białawe.
Wysłany: 2016-12-13, 11:36

paulina502
avatar

Postów: 230
0

Czy jest to mozliwe zeby 4 miesieczne niemowlę przerazliwie plakało z powodu bólu dziąseł? Córka wczoraj zrobiła mi taki cyrk, ze juz nie wiedzialam co mam z nią robic.Trzymalam ją na rękach i nagle zaczęła plakac.Płacz zmienił się we wrzask i trwalo to ok 15 minut.Az cala czerwona była. Jak sie uspokoila to zaczela sie usmiechac jak gdyby nigdy nic i gaworzyc. Za godzinę znowu wrzask i tak 3 razy się to powtorzyło z przerwami.W przerwach od placzu zachowywala się jakby nic sie nie stało.Smiala się w glos. Lekarka huz jakis czas temu mowila, ze Tosi wczesniej wyjda zęby bo widzi po dziąslach.zresztą strasznie sie slini i pcha wszystko do buzi. Ale myslalam, ze dziecko przy ząbkowaniu moze byc placzliwe i marudne ale az taki wrzask? No bo nie wiem jaka moglaby byc przyczyna tego placzu.Kolke wykluczam bo od uridzenia nia miala wcale a od miesiąca jest na nutramigenie i od poczatku dobrze toleruje to mleko.Gorączki brak, gardlo nie jest czerwone, za uszy sie nie lapie takze racEj to nie zapalenie.Noc była spokojna.Dzisiaj tez jest dobrze na razie.Ja na dziaslach nic nie widzę, pukalam lyzeczka, szukalam zęba i nic nie ma.Dziasla nie są czerwone, bardziej białawe.
Wysłany: 2016-12-13, 11:36

paulina502
avatar

Postów: 230
0

Czy jest to mozliwe zeby 4 miesieczne niemowlę przerazliwie plakało z powodu bólu dziąseł? Córka wczoraj zrobiła mi taki cyrk, ze juz nie wiedzialam co mam z nią robic.Trzymalam ją na rękach i nagle zaczęła plakac.Płacz zmienił się we wrzask i trwalo to ok 15 minut.Az cala czerwona była. Jak sie uspokoila to zaczela sie usmiechac jak gdyby nigdy nic i gaworzyc. Za godzinę znowu wrzask i tak 3 razy się to powtorzyło z przerwami.W przerwach od placzu zachowywala się jakby nic sie nie stało.Smiala się w glos. Lekarka huz jakis czas temu mowila, ze Tosi wczesniej wyjda zęby bo widzi po dziąslach.zresztą strasznie sie slini i pcha wszystko do buzi. Ale myslalam, ze dziecko przy ząbkowaniu moze byc placzliwe i marudne ale az taki wrzask? No bo nie wiem jaka moglaby byc przyczyna tego placzu.Kolke wykluczam bo od uridzenia nia miala wcale a od miesiąca jest na nutramigenie i od poczatku dobrze toleruje to mleko.Gorączki brak, gardlo nie jest czerwone, za uszy sie nie lapie takze racEj to nie zapalenie.Noc była spokojna.Dzisiaj tez jest dobrze na razie.Ja na dziaslach nic nie widzę, pukalam lyzeczka, szukalam zęba i nic nie ma.Dziasla nie są czerwone, bardziej białawe.
Wysłany: 2016-12-13, 12:19

Miley24
avatar

Postów: 586
0

Na dlugo przed ujrzeniem zabka moze "cos sie dziac". U nas to pamietam spoooro czasu uplynelo od poczatku sliniotoku i marudzenia niewiadomo czemu. Zaczelo sie slinienie i pchanie lapek do buzi w 3 msc. A sam zabek wyrznal sie nagle i niezauwazalnie. Raczej te wczesniejsze fazy sa bardziej dokuczliwe, prznajmniej u nas. Teraz tez stale jakis wychodzi, slina sie leje i maly ma napady placzu, za ucho sie lapie co jakis czas co zakladam jest spowodowane zebem bo nic poza tym sie nie dzieje.
Wysłany: 2016-12-13, 12:19

Miley24
avatar

Postów: 586
0

Na dlugo przed ujrzeniem zabka moze "cos sie dziac". U nas to pamietam spoooro czasu uplynelo od poczatku sliniotoku i marudzenia niewiadomo czemu. Zaczelo sie slinienie i pchanie lapek do buzi w 3 msc. A sam zabek wyrznal sie nagle i niezauwazalnie. Raczej te wczesniejsze fazy sa bardziej dokuczliwe, prznajmniej u nas. Teraz tez stale jakis wychodzi, slina sie leje i maly ma napady placzu, za ucho sie lapie co jakis czas co zakladam jest spowodowane zebem bo nic poza tym sie nie dzieje.
Wysłany: 2016-12-13, 12:19

Miley24
avatar

Postów: 586
0

Na dlugo przed ujrzeniem zabka moze "cos sie dziac". U nas to pamietam spoooro czasu uplynelo od poczatku sliniotoku i marudzenia niewiadomo czemu. Zaczelo sie slinienie i pchanie lapek do buzi w 3 msc. A sam zabek wyrznal sie nagle i niezauwazalnie. Raczej te wczesniejsze fazy sa bardziej dokuczliwe, prznajmniej u nas. Teraz tez stale jakis wychodzi, slina sie leje i maly ma napady placzu, za ucho sie lapie co jakis czas co zakladam jest spowodowane zebem bo nic poza tym sie nie dzieje.
Wysłany: 2016-12-13, 14:13

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Miley, a Staś miewał przy tym pierwszym wczesnym ząbku napady nietypowego płaczu?
Moja córka wczoraj urządziła nam wieczorem taki spektakl, że głowa mała. Cały dzień była pogodna, śmiała się, zero płaczu, a wieczorem nagle taki ryk, że - przysięgam - myślałam, że ogłuchnę. Koncert heavy metalowy przy tym to pikuś Nie dawało jej się uspokoić, nie działał ani cyc, ani zabranie jej do naszego łóżka, no nic. Nigdy tak się nie zachowywała. I jak nagle się to zaczęło, tak samo nagle się skończyło.
I tak teraz szukam jaka mogła być przyczyna... Mała kolek nigdy nie miała, ale może pojawiły się dopiero teraz? A może to od ząbka już? Od jakiegoś tygodnia wkłada całe piąstki do buzi, ale sądziłam, że to normalne. Jak myślicie?
Wysłany: 2016-12-13, 14:13

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Miley, a Staś miewał przy tym pierwszym wczesnym ząbku napady nietypowego płaczu?
Moja córka wczoraj urządziła nam wieczorem taki spektakl, że głowa mała. Cały dzień była pogodna, śmiała się, zero płaczu, a wieczorem nagle taki ryk, że - przysięgam - myślałam, że ogłuchnę. Koncert heavy metalowy przy tym to pikuś Nie dawało jej się uspokoić, nie działał ani cyc, ani zabranie jej do naszego łóżka, no nic. Nigdy tak się nie zachowywała. I jak nagle się to zaczęło, tak samo nagle się skończyło.
I tak teraz szukam jaka mogła być przyczyna... Mała kolek nigdy nie miała, ale może pojawiły się dopiero teraz? A może to od ząbka już? Od jakiegoś tygodnia wkłada całe piąstki do buzi, ale sądziłam, że to normalne. Jak myślicie?
Wysłany: 2016-12-13, 14:13

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Miley, a Staś miewał przy tym pierwszym wczesnym ząbku napady nietypowego płaczu?
Moja córka wczoraj urządziła nam wieczorem taki spektakl, że głowa mała. Cały dzień była pogodna, śmiała się, zero płaczu, a wieczorem nagle taki ryk, że - przysięgam - myślałam, że ogłuchnę. Koncert heavy metalowy przy tym to pikuś Nie dawało jej się uspokoić, nie działał ani cyc, ani zabranie jej do naszego łóżka, no nic. Nigdy tak się nie zachowywała. I jak nagle się to zaczęło, tak samo nagle się skończyło.
I tak teraz szukam jaka mogła być przyczyna... Mała kolek nigdy nie miała, ale może pojawiły się dopiero teraz? A może to od ząbka już? Od jakiegoś tygodnia wkłada całe piąstki do buzi, ale sądziłam, że to normalne. Jak myślicie?
Wysłany: 2016-12-13, 15:34

paulina502
avatar

Postów: 230
0

To widzę, ze u mnie było bardzo podobnie ( jak wyzej napisalam ) dzisiaj na razie spokoj ale wczoraj wieczorem normalnie cyrk
Wysłany: 2016-12-13, 15:34

paulina502
avatar

Postów: 230
0

To widzę, ze u mnie było bardzo podobnie ( jak wyzej napisalam ) dzisiaj na razie spokoj ale wczoraj wieczorem normalnie cyrk
Wysłany: 2016-12-13, 15:34

paulina502
avatar

Postów: 230
0

To widzę, ze u mnie było bardzo podobnie ( jak wyzej napisalam ) dzisiaj na razie spokoj ale wczoraj wieczorem normalnie cyrk
Wysłany: 2016-12-13, 23:19

Miley24
avatar

Postów: 586
0

Moj maluch ogolnie byl zawsze krzykliwy wiec 1go zabka nawet nie zauwazylismy napady placzu u nas byly normalne przez pol roku. Typowo zebowy problem to pamietam przy pierwszej gornej dwojce byl nie do zycia, do tego rozchorowal sie na gardlo, kataru dostal...myslalam ze wykituje.
Wysłany: 2016-12-13, 23:19

Miley24
avatar

Postów: 586
0

Moj maluch ogolnie byl zawsze krzykliwy wiec 1go zabka nawet nie zauwazylismy napady placzu u nas byly normalne przez pol roku. Typowo zebowy problem to pamietam przy pierwszej gornej dwojce byl nie do zycia, do tego rozchorowal sie na gardlo, kataru dostal...myslalam ze wykituje.
Odpowiedz