Wysłany: 2015-12-27, 14:15

UK
avatar

Postów: 48
0

Do Wigilii mialam nadzieję, że wszystko BD ok, że razem że starzejemy się, będziemy mieli 3 dzieci i zawsze będziemy razem. Ale już mnie nie kocha, wyprowadził si3, pisze bo nie potrafię sobie z tym poradzić nigdy nie spodziewała bym się, że uslysze od niego prosto w oczy nie kocham cię i od dłuższego czasu tak bylo. Mam nadzieję, że obudze się bo to tylko zły sen. I jak mam nie płakać, jak kiedyś to wytlumacze mojej 4 miesięcznej córce.
Wysłany: 2015-12-27, 16:49

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Uk
Bardzo mi przykro z Was to spotkalo i to jeszcze teraz i wiem z łatwo mi powiedziec ale to jeszcze nie koniec świata..jestem pewna ze chwilowo Twój świat się zawalił ale czas leczy rany ....skoro nie kochal to lepiej ze odszedł nie obiecywał,nie oklamywal...szkoda ze nie juz nie bylo szansy by dać sobie kolejna szanse i spróbować naprawic związek..eh przykre..
A bycie samotna matka wcale nie oznacza ze jesteś gorsza,gorsze tez nie będzie dziecko i wcale nie jest powiedziane ze nie poznasz nikogo,zakochasz sie i zalozycie prawdziwa kochająca sie rodzine..posiadanie dziecka wcale Cie nie wyklucza z próby ulozenia sobie zycia..
Mam nadzieje ze wszystko się ułoży.
Wysłany: 2015-12-27, 19:33

UK
avatar

Postów: 48
0

Dziękuje pasia27, poprostu nie wierze, że nas to spotkało, po tym wszystkim co przeszliśmy żeby mieć dziecko.
Wysłany: 2015-12-27, 20:35

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

No ale w którymś momencie cos zaczelo sie psuć?co na to wplynelo?nie wiesz?
Tym bardziej ze piszesz ze dużo Was kosztowały starania..
Wysłany: 2015-12-28, 09:17

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
2

UK trzymam mocno kciuki za Was dwie. Pasia pewnie ma racje, lepiej ze odszedl teraz bo skoro piszesz ze się psulo wcześnie ze miałaś nadzieje do Wigilii to jakby to trwalo dalej to tylko psychicznie byś sie meczyla. Miałam koleżankę która tak zyla kilka lat a on nigdy nie dorósł i nie dojrzał do posiadania rodziny. Jesteś silną kobieta masz cudną kruszynkę dla której na pewno dasz rade góry przenosić. I wiem ze nam łatwo sie pisze a dla Ciebie to bardzo ciężkie ale bol minie a Ty podniesiesz sie jak Feniks z popiolu i jeszcze będziesz bardzo szczęśliwa...juz jesteś bo masz dla kogo żyć i komu pokazac ze swiat potrafi byc piękny.
Ja obecnie mam taki stan ze bardzo chetnie bym się rozeszli z mężem...i tak czuje się jakbym byla matka samotnie wychowujaca dziecko bo musze mu nawet mówić zeby pobawił się z małym, on jest wiecznie zmęczony o reszcie nie chce wspominać bo to nie o tym wątek.
Wierze ze po burzy zawsze i dla każdego przychodzi Słońce i tak tez będzie u Was.
Wysłany: 2015-12-28, 17:00

zokeia
avatar

Postów: 886
0

UK najpierw pomyślałam 'ozesz to sukinkot, taka akcja w swieta'. A teraz myślę, że wyborem terminu ułatwił Ci rozstanie. Bo czy chciałabyś być z takim sukinkotem, który zostawia w święta? Łatwiej dostrzeżesz,że nie i że dobrze się stało.

A tak po babsku i po ludzku bardzo Ci współczuję. Życzę wam dwóm wiele dobrego. Trzymaj się! W najbliższym czasie nie będzie lekko, ale uwierz mi, choć to banał, czas leczy rany.
Wysłany: 2015-12-28, 20:13

UK
avatar

Postów: 48
0

Dziękuje kochane, stoję teraz przed dylematem czy zostać w UK sama z mała i przyjaciółmi (ale wiecie kazdy ma swoje zycie), czy wracać do Polski, gdzie mam rodzine ale warunki super nie są. Tak podejrzewałam, że coś się zmienilo między nami już dawno, ale nie myślałam, że mnie nie kocha, myślałam, że to tylko zmeczenie, brak czasu bo zawsze o mnie bardzo dbał. Ciężko jest, jakby nie mała to nie chciałoby mi się wstać z łóżka.
Wysłany: 2015-12-28, 20:34

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

UK moze nie podejmuj teraz tak szybko decyzji czy zostać czy wracać do PL. Teraz jeszcze na świeżo myślisz i za szybko mozesz pochopnie podjąć decyzje. Ja sama mieszkam poza PL i nie mam ochoty tam wracać i wiem, ze z małym tym bardziej bym tam nie wrocila choć łatwo by mi tu nie bylo. Póki co ja doradzę tylko tyle żebyś moze poczekała troche aż emocje opadną i realniej spojrzysz na wszystko. A jesteś juz na dobrej drodze bo myślisz i rozważasz. Glowa do góry, każdy dzień będzie przynosił więcej siły i więcej i więcej!
Wysłany: 2016-01-01, 08:39

UK
avatar

Postów: 48
0

Realny powód rozstania się wyklarował wczoraj, nowe zapisane moje kochanie w telefonie, oczywiście twierdzi, że to tylko przyjaciółka, której ma zdjęcie i o której pierwszy raz słyszę że istnieje.
Wysłany: 2016-01-01, 11:11

zokeia
avatar

Postów: 886
0

Uuu. Przykro mi.
Wysłany: 2016-01-01, 19:48

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
2

UK ten gość jest wart poprostu tyle co NIC! Wielkie zero tak ze do dupy nakopać nawet nie jest warty. Nienawidzę ludzi, którzy zdradzają innych, niech by chociaż miał odwagę sie przyznać, bydle jedno. Reaguje alergią na taki h facetów bo kiedyś bylam z takim szuja który mnie w kolko zdradzal i wiesz co...odżyłam jak się rozstaliśmy na dobre, gdybym z nim została to byłabym tak bardzo nieszczęśliwa (mieliśmy wspólnych znajomych, którzy czasem cis o nim przebąknęli), ze aż współczuję jego obecnej partnerce, ale w nosie to mam...wazne ze ja mam od niego spokój a uwierz mi, ze ciężko bylo ten spokój odzyskać.
Moze teraz pęka Ci serce ale za jakis czas będziesz Bogu dziękować ze nie jesteś z kims kto Cue oszukiwał i nie szanowal.
A jak córcia? Jak w ogole ma na imię?
Wysłany: 2016-01-09, 22:10

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

UK doskonale wiem co teraz przezywasz i co czujesz
Ja przechodze przez to samo zostałam sama z dzieckiem będąc jeszcze w ciąży wysłała ci zaproszenie na priv jeśli chcesz to możemy o tym podpisać na priv
Wysłany: 2016-01-09, 23:14

Krysti ~~>
avatar

Postów: 395
0

Uk ,przykro mi kurde.
Nie trać nadzieji ,muśisz być silna dla swojego dziecka i siebie.
Znajdziesz sobie faceta który będzie was kochał ,a tego o alimenty podaj ! Albo niech daje sam na dziecko!
Trzymam kciuki i wierzę że ci się ułoży ,najwazniejsze by córcia była szczęśliwa i kochana przez ciebie !
Wysłany: 2016-01-11, 21:50

UK
avatar

Postów: 48
0

Ewka1990 - napisałam do Ciebie na priv.
Dziewczyny dziękuje, za słowa otuchy, ciężko w to wszystko ogarnąć, bo tak niespodziewanie to na mnie spadło.

Dzisiaj w końcu ze mną porozmawiał i faktycznie udowodnił smsami, że to tylko koleżanka. Ale fakt że ponownie usłyszałam, że mnie nie kocha i tak od dłuższego czasu bylo, nie spowodował, że czuje się lepiej. Nie potrafię zrozumieć, że nie chce walczyć o naszą rodzinę, że tak długo mnie okłamywał. Kocham go bardzo i dlatego jest aż tak ciężko. Przynajmniej wyjaśniliśmy wszystko sobie i czuje, że dzisiaj pożegnaliśmy się definitywnie, przytuliłam się do niego ostatni raz, łzy i ból z 2 stron. Za kilka dni lecimy do Polski (tzn. Ja z małą) i nie wiem czy jeszcze tu wrócimy. Narazie muszę odpocząć i nabrać dystansu, chociaż tak ciężko zostawiać mi mój dom, ludzi którzy tu są. Tak bardzo za nim tęsknie.
Wysłany: 2016-01-12, 00:19

zokeia
avatar

Postów: 886
0

UK bardzo mi przykro ale ten facet chyba nie jest już osobą którą kochałaś. Bo czy Twój mężczyzna zostawiłby kobietę z dzieckiem i pozwolił im wyjechać do innego kraju?

Ogromnie mi przykro. Wierzę, że bliscy pomogą ci przez to przejść.
Wysłany: 2016-01-12, 04:13

UK
avatar

Postów: 48
0

Masz rację. Nic go nie usprawiedliwia, powinien wcześniej się zastanowić czy chce że mną być a nie teraz odwoływać ślub i nagle uświadamia sobie, że do siebie nie pasujemy i mnie nie kocha jak mamy 5 miesięczne dziecko i dom na kredyt. Tak się nie robi.
Wysłany: 2016-01-12, 07:07

zokeia
avatar

Postów: 886
0

UK tak sobie jeszcze myślę o was... wiesz, czasami pierwszy rok kiedy rodzi się dziecko jest trudny dla związku. Ostatnio czytałam na mataja.pl ze po urodzeniu znacznie obniża się poziom odczuwania szczęścia rodziców. Właściwie nie znam pary która nie przechodziła kryzysu po urodzeniu pierworodnego. Wiesz ile razy myślałam, że pogonię mojego dziada? Wręcz czułam się nieszczęśliwa, że to przez dziecko utknelam w tym związku na amen. Często czułam, że go wręcz nie kocham. Ale zmęczenie przeszło, hormony się uspokoily a my kochamy się jak dawniej. Tylko tych rozmów i wylanych słów juz cofnąć się nie da. Na szczęście teraz się z tego śmiejemy.

Może twój facet zwyczajnie sobie nie poradził z nową sytuacją? Nawet jeśli do siebie nie wrocicie , to nie znaczy, że nie będzie dobrym ojcem na odległość.
Wysłany: 2016-01-12, 11:23

UK
avatar

Postów: 48
0

Wiem, że będzie dobrym ojcem, bo bardzo kocha małą. Szkoda tylko, że nie chce powalczyć o naszą rodzinę, nasz związek. Ale masz rację ciężko jest po urodzeniu dziecka, zero czasu dla siebie, nie mogę jednak żyć nadzieją, że do mnie wróci, że coš zrozumie, chyba nie potrafiłabym już mu zaufać. Myślę, że wakacje dobrze mi zrobią.
Wysłany: 2016-01-12, 14:46

ewka1990
avatar

Postów: 1242
1

UK napisała do ciebie na priv
Tak myślę że niektórzy mężczyźni są beznadziejni po prostu brak słów bo jak można się tak po prostu odkochac zostawić kobietę która mówił że Kocha i dziecko nie potrafię tego zrozumieć .
Samotne macierzyństwo też jest czymś wspaniałym.
Wysłany: 2016-01-23, 12:55

juicca
avatar

Postów: 2289
1

UK ja rozstalam sue z mezem gdy Dawid mial 9 mcy bylam zalamana gdy dowiedzialam sie o zdradzie i ciazy tamtej... Pasia potwierdzi co przechodzilam rok temu bo tez tu na forum o tym pisalam... teraz jestem wolna osoba i mysle ze szczesliwa wyzwolona i kochajaca matka
Teraz wiem ze tamten zwiazwk byl toksyczny on ex byl dupkiem kochajacym przygody itd
Uwierz w siebie i zadbaj o Siebie i dziecko
zczasem bolesc mija
Wysłany: 2016-01-25, 20:09

Niuninka
avatar

Postów: 202
1

myślę że powinniśmy być silne ja również nie jestem z ojcem dziecka. Byliśmy ze sobą rok , okazało się ze jestem w ciąży i nagle bum... znalazła się i inna dziewczyna z którą jak się okazało spotykal się od jakiegoś czasu i stwierdził ze to ją kocha.od miesiąca nie odzywa się do mnie w ogóle, nawet nie zapyta o małego, i mimo ze mam zagrożoną ciąże nic się nie zainteresuje... czasami naprawdę nie warto się nawet przejmować UK wiem naprawdę co przechodzisz, dużo nocy przepłakałam mając nadzieje ze bedzie jeszcze dobrze , ale nie warto. Musimy się skupić teraz na maluszkach będzie dobrze sama po sobie widzę jak synek dodaje mi otuchy i pozytywnych myśli ze dla niego dam sobie radę i nie ukrywajmy wsparcie rodziny w takich momentach też jest ważne . Nie załamuj się
Wysłany: 2016-01-27, 16:43

Caroline
avatar

Postów: 127
2

dziewczyny strasznie wam współczuję... to musi być naprawdę trudne zostać samemu w ciąży czy z małym dzieckiem, ale dacie radę!!! Faceci nie są warci waszych łez
Wysłany: 2016-01-27, 18:07

Miley24
avatar

Postów: 586
1

Niuninka, świeta prawda, szkoda zdrowia na takiego kretyna. Na poczatku jest trudno bo rana jest to normalne, ale po jakims czasie sie wszystko pouklada tylko trzeba w to uwierzyc. Niektorzy faceci to naprawde powinni sie ogarnac bo sa beznadziejni ... ehh szkoda slow.
Wysłany: 2016-01-27, 19:47

Niuninka
avatar

Postów: 202
0

dokładnie rana na początku jest ale trzeba tylko wnioski wyciągać uczymy się na niepowodzeniach szczerze to im bliżej porodu tym nawet nie pomyślę o tym głąbie teraz dziecko jest moim jedynym oczkiem w głowie
Wysłany: 2016-01-27, 19:55

Miley24
avatar

Postów: 586
1

bedziesz miala jedno dziecko do opieki nie dwoje
Odpowiedz