Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - zywienie niemowlat
Wysłany: 2016-10-30, 12:17

gniewna
avatar

Postów: 57
0

Dziewczyny, przeczytalam, ze pieprz po 10. miesiacu. Serio, dajecie go niemowlakom?
Kiedy pierwszy pelny posilek glutenowy?
Kiedy ziola? Bo pisza ze od 8 msc np koperek, a jak to sie ma, skoro noworodek juz moze pic koper przeciez...
Wysłany: 2016-10-30, 19:49

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Gluten w postaci kaszki manny zaczełam wprowadzac po 4 miesiacu w ilosci pol lyzeczki kaszki na 150 ml mleka. Teraz podaje juz lyzeczke kaszki manny na porcje mleka.

Koperek w 6 miesiacu w zupie, ktora sama gotowałam.
Wysłany: 2016-10-31, 10:52

gniewna
avatar

Postów: 57
0

a kiedy normalnie cala porcje manny?
Wysłany: 2016-10-31, 11:06

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Wole kaszke hipp z mlekiem niz sama manne z mlekiem. Poki co dodaje tylko łyzeczke. Choc moze za jakis czas zwieksze ilosc manny bo corce bardzo smakuje.
Wysłany: 2016-10-31, 11:39

gniewna
avatar

Postów: 57
0

a ile twoja cora ma?
Wysłany: 2016-10-31, 14:10

Sidney
avatar

Postów: 546
0

5,5 miesiaca.
Wysłany: 2016-10-31, 20:03

Aga2606
avatar

Postów: 112
0

A jak wprowadzacie kaszki przy kp? Ściągacie i robicie kaszki na swoim mleku czy raczej dodajecie do owoców lub warzyw?
Wysłany: 2016-10-31, 21:11

gniewna
avatar

Postów: 57
0

Na swoim nie wyjdzie, tzn zaraz sie robi jak woda, takie wlasciwosci mleka kobiecego. Tez szukam wlasnie rozwiazania...
Wysłany: 2016-10-31, 22:08

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Tak jak napisała Gniewna kobiece mleko ma tyle enzymów, że dosłownie rozpuszcza kaszki. Tak, że niestety trzeba robić na wodzie lub dodać mm.

Zrób na wodzie lub na mmi dodaj owoce lub warzywa wychodzi super.
Wysłany: 2016-10-31, 22:22

Natka88
avatar

Postów: 2599
0

Ja slyszalam patent na manne Robimy na wodzie,bardzo gesta, a rozcienczamy odciagnietym mlekiem. Ja nie probowalam, ale na innym forum dziewczyny pisaly, ze wychodzi jadalna

Tak jak Sydney, polecam kaszki bezmleczne z Hippa, albo jakakolwiek inna bezmleczna (najlatwiej dostac w sklepie eko). Nie ma sie wtedy problemu z podaniem,bo robi sie na wodzie.
Wysłany: 2016-11-01, 08:44

gniewna
avatar

Postów: 57
0

Natka88 napisała:
Ja slyszalam patent na manne Robimy na wodzie,bardzo gesta, a rozcienczamy odciagnietym mlekiem. Ja nie probowalam, ale na innym forum dziewczyny pisaly, ze wychodzi jadalna

Tak jak Sydney, polecam kaszki bezmleczne z Hippa, albo jakakolwiek inna bezmleczna (najlatwiej dostac w sklepie eko). Nie ma sie wtedy problemu z podaniem,bo robi sie na wodzie.


Tak, masz racje tyle, ze u mnie np do rozcienczenia wystarczy 20ml. Jakbym chciala dac 150ml to bym musiala wiadro kaszki mu dac
Wysłany: 2016-11-02, 12:57

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Chciałabym zapytać od którego miesiąca zaczełyscie wprowadzać owoce zakładając, że rozszerzanie diety rozpoczełyście od 5-6 miesiąca.

Drugie pytanie czy Wasze dzieci chętnie jadły nowe rzeczy i czy otwierały buzie do jedzenia.
Wysłany: 2016-11-02, 13:34

Natka88
avatar

Postów: 2599
0

Ja zaczynalam po 6mz. Jestesmy glownie na BLW i mloda na pierwszy rzut dostala banana kolo 7 miesiaca, moze ciut pozniej. Generalnie dostawala do jedzenia to,na co wyrazala ochote i zainteresowanie. Sama decydowala. Miala na stoliku 2 czy 3 owoce i wybierala.

Marysia chetnie je i jadla nowosci. Jest niewiele rzeczy, ktorych nie lubi. Daje tez wyraznie do zrozumienia,ze cos jej nie smakuje (odpycha jedzenie i odwraca buzie w bok).
Wysłany: 2016-11-02, 15:03

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Rozumiem, że skoro Córka jest na BLW to nie karmiłaś jej łyżeczka?

Moj Bąbel nie chce jeść łyżeczka, ale jak dosnie chrupka kukurydzianego czy banana do pocimkania to jest pyszne.. i chyba poczekam i też wprowadze BLW.


A czy któraz z mam stosowała probiotyk przez dłuższy czas?
Wysłany: 2016-11-02, 21:33

Natka88
avatar

Postów: 2599
0

Ja dawalam malej probiotyk 2 miesiace jak nie dluzej. Musialam przestac kp i byly problemy z wlasciwym doborem mm. Ostatecznie mala pije mleko dla alergikow i nie ma potrzeby brania czegos oslonowego.

Karmilam mala lyzeczka (i teraz w miejscach publicznych tez karmia- brudne krzeselka dla dzieci/po innych dzieciach z wtartym zarciem jakos mnie nie wkrecaja), choc zaczelam od marchewki i ziemniaka w kawalku. Corka rzucila sie na to, za duzo wepchnela na raz i sie bardzo krztusila. Dala sobie rade sama z wykrztuszeniem, ale po takim tygodniu lakomego wciagania, dalam sobie spokoj z BLW na miesiac i jak zaczelam od nowa, to dziecko juz takie lakome na nowosci nie bylo i przestalo mnie przyprawiac o zawal Teraz, z perspektywy czasu, nie poddalabym sie tak latwo i jakos przezyla jej dowolny styl jedzenia. W kazdym razie rafzi sobie swietnie teraz i nawet zupe, jako tako, zje sama lyzeczka

Twoje dziecko w ogole nic nie chce jesc lyzeczka? Jak masz zwykla plastikowa, to moze sprobuj takiej z silikonowa koncowka?
A moze po prostu masz takie dzieciatko. Moje z lyzeczki (poza kaszka) nie zje nic gladkiego! Im wieksze gluty tym lepiej, inaczej, gdyby mogla, to by mnie wysmiala!
Wysłany: 2016-11-03, 13:45

Sidney
avatar

Postów: 546
0

U mnie córka ma problem z jedzeniem łyżeczka i dotyczy to wszystkiego co jej podam w taki sposób. Zamiast otworzyć buzie wystawia język więc nie jestem jej w stanie podać jedzenia.
Karmie ją łyzeczka z końcówka sylikonową o której wspomniałas.

To nie jest tak, że nowe produkty jej nie smakuja bo jesli dam jej do raczki chrupka kukurydzianego to "wymamla" go do konca i bezproblemu otwiera buzie, podobnie jesli podam jej kawałek banana do pocimkania, czy ostatio dałam jej kawałek indyka ugotowanego do pociumkania - to jest pyszne.
Chca ja karmic łyzeczka musze ja oszukiwac czyli dotknac jej ust chrupkiem i kiedy otwiera buzie daje np marchewke i zjada chetnie, ale buzi nie otwiera i juz. Problem jest od samego poczatku. Dlatego w ostatnich dniach odpuscilam karmienie łyzeczka bo mnie to irytuje juz.
Wysłany: 2016-11-08, 22:39

a g n i e s z k a
avatar

Postów: 21
0

U mnie było podobnie - zaciskała usta tak, że nie było możliwości włożyć łyżeczki. Wręcz odwracała głowę i odpychała ręką. Odkryliśmy, że woli przyssać się do naszych owoców. Odpuściliśmy prawie całkowicie karmienie łyżeczką (raz na tydzień ponawialiśmy próby). Dawaliśmy do ręki kawałki jedzenia. Czasem coś trafiło do buzi, czasem nic. Stopniowo coraz więcej. Ale dopiero po 8 miesiącu się "odblokowało" dużo więcej je, czasem nawet pozwala się nakarmić. Nie ma problemu z nowościami, lubi nowe smaki byleby nie były to gładkie papki lub zupy. U nas podziałała radosna atmosfera przy jedzeniu - śmiechy, żarty oraz to, że jedliśmy razem i nie zmuszaliśmy. Nie chciała to nie jadła
Wysłany: 2016-12-04, 12:46

Magenta
avatar

Postów: 190
0

ja karmie mieszanie i jeśli chodzi o kaszki to moge zdecydowanie polecić kaszki Bobovita moje bliźniaki je uwielbiają sa róże smaki i napewno każda mama znajdzie taki ktory przypadnie do gustu maluszkowi

moim zdaniem jeżeli dziecko nie otwiera ust na widok jedzenie to nie jest jeszcze gotowe w 100% na rozszerzanie diety...do 1 roku zycia mleko jest glownym posilkiem wiec myśle ze bez stresu mozna podchodzić do rozszerzania diety
Wysłany: 2016-12-04, 18:04

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Mageneta masz racje jeśli nie otwiera buzi to nie jest gotowe, moja córka już ładnie je łyżeczka uff

Co do kaszek Bobowity czy Nestle to czytałaś ich skład na drugim miejscu po kleiku ryżowym jest cukier [!!!] następnie maltodekstryna (istnieją badania wskazujące na jej negatywny wpływ na florę bakteryjną w układzie pokarmowym) a samych owoców jest z reguły 0,6% do 1 % - dramat!!!!!

Lepiej kupić czysty kleik ryżowy, albo kaszke jaglana i dodać malin, albo banana, jabłek, gruszek czy innych owoców a nie podawać taki "fast food" - poza tym zdecydowanie wyjdzie taniej a Ty masz pewność, że dzieci jedzą owoce z kaszka a nie kleiki z cukrem i nie owocami bo 0,6% maliny to na całe opakowanie nie dodali nawet jednej maliny.

A jeśli już chcesz podawać kaszki to kup z firmy Holle mają tylko w składzie kaszke plus pulpe bananowa itp cena jest wysoka ale warto.
Odpowiedz