Wysłany: 2016-12-06, 15:19

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Dziewczyny, czy bujaczki są zdrowe dla niemowlaków? Jakie są wasze doświadczenia? Macie jakieś modele do polecenia? Bo moja mała chce być tylko noszona, może wytrzymać na leżąco tylko chwilę i tylko jak jestem przy niej. Jeśli nie zaśnie i nie uda mi się jej odlozyc to nie jestem w stanie nawet iść do toalety. Stąd pomyślałam może o bujaczku, bo fotelik samochodowy tez nie działa. Tylko się zastanawiam, bo na badaniu bioderek lekarz zalecił nie używanie leżaczka (a to chyba to samo?) mimo że wszystko było OK. To nie wiem czemu takie zalecenie, a nie zapytałam, bo mi to napisał na skierowaniu to dopiero w domu przeczytałam.
Wysłany: 2016-12-06, 15:57

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

My mamy bujaczek Maclaren Rocker, jest rewelacyjny! Zosia zdecydowanie woli być w nim niż u nas na rękach! gdy jest za długo na rękach to zaczyna się denerwować i trzeba ja odłożyć do bujaczka!
Do tego ten bujaczek rośnie z dzieckiem...ponieważ można zmieniać kąt nachylenia aż do takiego "krzesełka", płozy można zablokować więc dziecko faktycznie może korzystać z niego jak z fotelika
Super!
Wysłany: 2016-12-06, 19:12

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Moja córka jest rehabilitowana od 3 miesiaca życia i rehabilitantka odradziła bujaki bo przestymolowuje mózg i często dzieci po chwili zasypia poza tym nie sa zbyt fizjologiczne.
Pozwoliła mi wkładać córke tylko wtedy gdy rano potrzebuje sie ogarnac a tak to kazała go schować... tyle odemnie w temacie.
Wysłany: 2016-12-06, 20:52

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sidney ale przestymolowuje dlatego że kształt bujaczka jest nie dobry czy dlatego że nad tym bujaczkiem są miśki, światełka, muzyka i nie wiadomo co jeszcze?
Pytam z ciekawości bo też nigdy nie byłam zwolenniczka bujaczków...choć nasza go uwielbia...
Wysłany: 2016-12-06, 21:58

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Małe dzieci we wczesnym etapie rozwoju nie mogą dostawać zbyt dużej ilości bodzców tak jak w bujaku wibracje plus bujanie do tego muzyka, zabawki itd po chwili dziecko ma tak tego wszystkiego dosc, że mózg się po prostu wyłącza. To byłaby prawda pamietam jak moją 6 tyg córkę zaczełam wkładać do bujaka i jaka szczesliwa bylam, że po kilku minutach ona juz spala... Dopiero jak miala 3 miesiace rehabilitantka wyprowadziła mnie z błedu.
Wiadomo, ze im starsze dziecko tym reakcja jest słabsza i już tak nie zasypia, ale i tak zostaje uspokojone przez to co wyzej napisałam.

Mnie tak poinformowano, ale wiem, że bujaki w wielu sytuacjach ratuja rodziców.
Wysłany: 2016-12-07, 07:35

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Ah tak! Zgadzam się całkowicie!
Jak szukaliśmy bujaczka to pierwsze kryterium to było : żadnych światłek, zabawek, automatycznego bujania, wibrowania itd.
Mała korzysta z naszego bujaczka bardziej jako leżaczek - uwielbia go. Nie ma tam żadnych zabawek, po prostu leży i może obserwować świat a co ciekawe, gdy za długo jest na rękach u nas to się denerwuje i trzeba ją odłożyć do leżaczka bo tam ma spokój
Wysłany: 2016-12-07, 10:29

Mummytobe
avatar

Postów: 2
0

Zgadzam się, że multifunkcyjne bujaczki nie są dobrym pomysłem. Dziecko ma przecież poznawać świat dookoła, a nie skupiać się na jednym urządzeniu..
Poza tym to ja wolę kołysać maluszka zamiast jakichś wibracji
Wysłany: 2016-12-07, 11:44

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sidney napisała:
Małe dzieci we wczesnym etapie rozwoju nie mogą dostawać zbyt dużej ilości bodzców tak jak w bujaku wibracje plus bujanie do tego muzyka, zabawki itd po chwili dziecko ma tak tego wszystkiego dosc, że mózg się po prostu wyłącza.

A czy maty edukacyjne też pod to podchodzą? Nie ma tam wprawdzie wibracji ani bujania ale jest duża ilość kolorów, zabawek, dźwięki i światełka też się zdarzają...
Wysłany: 2016-12-07, 16:14

Leticia
avatar

Postów: 547
1

U mnie zarówno leżaczek, jak i mata się sprawdzają, i to bardzo!

Leżaczek mamy rozkładany na zupełnie płasko, więc mała od urodzenia w nim sypia w dzień. Myślę, że dzięki temu bez problemu odróżnia dzień od nocy, bo w łóżeczku przebywa jedynie w nocy. Leżaczek łatwo też przestawić, więc dziecko może być ze mną i obserwować co robię, gdy jestem np. w kuchni czy łazience.

Mata z kolei, to jej ulubione miejsce zabaw. Wieszam na pałąku ulubioną zabawkę i córka potrafi samodzielnie bawić się nią nawet przez godzinę. Nigdy nam się nie zdarzyło, żeby na macie zasnęła - radosne piski zwykle kończą się wołaniem o jedzonko

Ortopeda miał pewnie na myśli to, żeby dziecka nie kłaść w pozycji innej niż na płasko. W foteliku też nie powinno przebywać więcej niż 2 godziny. Co do dźwięków, światełek i wibracji, to już chyba zależy od preferencji malucha. My akurat mało z nich korzystamy.
Wysłany: 2016-12-07, 20:06

Sidney
avatar

Postów: 546
1

Magdula napisała:
A czy maty edukacyjne też pod to podchodzą? Nie ma tam wprawdzie wibracji ani bujania ale jest duża ilość kolorów, zabawek, dźwięki i światełka też się zdarzają...


Maty są ok.
Rehabilitantka na początku jak córka była malutka ok 3 miesiaca kazała zawieszać jedna zabawke najlepiej na wysokosci miedzy zebrami a pepkiem. Dopiero kolo 5 miesiaca mogly juz wisiec wszystkie zabaweczki.
Nadmiar wszystkiego we wczesnym rozwoju niemowlaka chyba nie jest najlepszy.
Wysłany: 2016-12-08, 23:06

Paragonik_93
avatar

Postów: 118
0

ja bym powiedziała, że dziecko jest na różnych etapach. Najpierw można położyć na łóżku i się bawić, a z czasem to nie wystarcza i trzeba dziecko czymś interesować. Moje dziecko leżąc na brzuszku na przewijaku zawsze oglądało pieluchę w sówki i tak jej się to spodobało, że później bardzo polubiła leżenie na brzuszku, a obracać się zaczęła dopiero jak miała ok 7-8 miesięcy. Byliśmy u rehabilitantki, ale nie zalecała ćwiczeń regularnych, ale pokazała jak ją kłaść nosić, aby pobudzić np. do obracania. Póżniej mieliśmy bujaczek córka w nim zasypiała, a miała straszną kolkę i on bardzo pomagał, ale bez jakichś światełek wibracji itd. Mieliśmy taki:

http://matkatylkojedna.pl/lezaczek-beaba-czyli-ty-lez-a-ja-popracuje/

Dosyć drogi. drugi raz bym nie kupiła raczej (albo poszukała bym używanego)! Ale córce się podobało, ze jest wyżej i wszystko widzi.

Mata też się sprawdziła, ale toteż na późniejszym etapie. Na macie jest twardo i dziecku łatwiej się poruszać, a póżniej taka mata jest też już mało interesująca dla dziecka!
Wysłany: 2016-12-09, 08:52

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Paragonik odnośnie maty to u nas od 4-6 miesiaca była ulubioną zabawka. Teraz jak córe kłade to odrazu myka na brzuszek i "ucieka" z niej przecież tyle ciekawych innych rzeczy w okół nawet sufit z tymi dziwnymi światełkami

Uwielbiam obserwować jak dziecku zmieniają się jego preferencje jak rośnie i się zmienia.

Bujaki, maty jak ze wszystkim w granicach zdrowego rozsądku.
Wysłany: 2017-01-03, 10:21

Paolaaa
avatar

Postów: 747
0

Nas najpierw w szkole rodzenia przestrzegali żeby przez pierwsze miesiące życia sadzać dziecko w bujaczku/leżaczku jak najmniej ze względu na kręgosłup. Łącznie w ciągu dnia nie więcej niż godzinę.
Nasza córka przez pierwsze 2,5 mca życia sama nie chciała być w tym sadzana. Zaraz było jedno wielkie darcie się. W testowaliśmy kilka leżaczków więc nie chodziło o jakiś konkretny model.
Jak miała 6 tygodni poszliśmy do ortopedy na badanie bioderek i ta sama powiedziała, że z jej punktu patrzenia (czyli zawodu jaki wykonuje) wszystkie leżaczki i bujaczki kazałaby wyrzucać do śmieci. Tłuamaczyła to właśnie złym wpływem na kręgosłup (zwłaszcza tym, że dużo dzieci ma asymetrię ułożeniowę po porodzie i w leżaczkach często siedzą wciąż zgięte) oraz tym, że dziecko przez to opóźnia swój rozwój bo ma "świat podany na tacy". Po co ma się wysilać z podnoszeniem, turlaniem, obracaniem skoro w leżaczku widzi wszystko i nic robić nie musi. A później pocieszanie matek nawzajem, że dziecko jest leniuszkiem, że każde dziecko rozwija się inaczej i że to indywidualna sprawa, że dziecko mając 10 mcy jeszcze nie siedzi.
Poza tym dostaliśmy wykład na temat sadzania dziecka w domu w foteliku. Tzn. my tego nie robiliśmy nigdy bo nawet mi to do głowy nie przyszło, ale Pani ortopeda nie omieszkała nas mimo wszystko poinformować o tym, że w fotelikach dziecko już zupełnie ma złą pozycję po fotelik jest skonstruowany typowo pod "ochronę" dziecka w razie wypadku, a nie do sadzania w domu. Wymusza dla dziecka bardzo złą pozycję. I kręgosłup jest obciążony.
Wysłany: 2017-01-13, 12:23

Ola31
avatar

Postów: 481
0

Mój mały jest karmiony mm i właśnie zaczęłam podawać marchewkę i robię to właśnie w foteliku, mam nadzieję, ze takie krótkie sadzanie nic złego nie wniesie.
Odpowiedz