Forum: Problemy i komplikacje - Problem ze spacerami
Wysłany: 2017-01-02, 12:13

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Moja córeczka nie cierpi czapek ani kombinezonkow. Nie lubi też leżeć, więc prawie wogole nie chodzimy na spacery, bo okropnie płacze. Dziś próbowałam z nią wyjść na balkon, miałam ja na rekach. Tylko otworzyłam balkon i juz ryk aż łezki poleciały. Czasem w wózku się uspokoi jak jedzie, a czasem nie, więc też nie chce ryzykować, bo mieszkam na 2 piętrze bez windy i mi ciężko. Czy ktoś miał taki problem?
Wysłany: 2017-01-02, 12:28

Atakasobiejedna
avatar

Postów: 1616
0

Moje dziecko nie dało się ubrać w żaden kombinezon, zaraz był ryk i oboje byliśmy mokrzy. Wybawieniem okazał się śpiwór do fotelika, którego używaliśmy tez w gondoli. Dziecko było ubrane jak w domu, plus na górę bluza, w wózku owijalam kocykiem i do śpiwora. Czapki też zawsze próbował ściągnąć. Może spróbuj wyjść z nią w porze drzemki? Ja miałam wszystko przygotowane, karmienie przed samym wyjściem i zawsze spał na spacerze, bo w domu niestety w dzień w ogóle nie chciał spać :]
Wysłany: 2017-01-02, 15:07

surreal95
avatar

Postów: 195
0

Polecam chustę
Wysłany: 2017-01-02, 15:09

Barbie24
avatar

Postów: 216
0

Mój mały też nie szaleje za spacerami.Jeszcze jak było ciepło, chodziliśmy na plac zabaw czy posiedzieć w parku to było dobrze, ale teraz jak go ubiorę w grubą kurtkę, czapę itd. i pozapinam pasami w spacerówce to te spacery zupełnie mu się nie podobają i nie da się dłużej pospacerować, bo jęczy, wygina się, zdejmuje czapkę.Mój sposób jest taki, że nie odchodzę zbyt daleko od domu i jak widzę, że mały już nie daje rady to wracamy do domu i tyle.Wychodzić trzeba, żeby dziecko trochę się dotleniło, takie ciągłe siedzenie w domu na nikogo nie wpływa dobrze, ale rozumiem Cię Sznurówka z tym dźwiganiem wózka z 2 piętra, ja miałam podobnie i też mi się odechciewało...
Wysłany: 2017-01-02, 17:05

kasza
avatar

Postów: 608
0

A odsłaniasz budkę? Moja córa jak się zaczyna denerwować to pokazuję jej trochę swiata i przez pewien czas mam spokój
Wysłany: 2017-01-02, 17:09

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Matko już myślałam że tylko moja Mała tak wariuje przy ubieraniu ! Na początku tak nie było, od około 2-3 tygodni jest prężenie się, prychanie, parskanie, płacz i nie wiem co jeszcze
I tak ją biorę na spacer no po 5-10 min zasypia i pięknie śpi cały spacer
Ale to nic w porównaniu co się dzieje jak ją wkładamy do nosidełka. ..tragedia..Armageddon!
Wysłany: 2017-01-02, 18:42

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

u mnie tak samo z fotelikiem i autem, tylko potem sie uspokaja. chusta w zime chyba srednio? daszka nie odslanialam.
Wysłany: 2017-01-02, 20:38

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

U nas na początku uspakajała się jak tylko ruszał samochód. ..a teraz to trwa co raz dłużej...
Może to kwestia fotelika?
W piątek jedziemy na weekend i już się stresuję drogą
Wysłany: 2017-01-02, 21:36

pannaaga
avatar

Postów: 95
0

Sznurówka, po pierwsze kiedyś to przejdzie po drugie chyba musisz próbować różnych sposobów i wyczaić, co się sprawdza. Życzę powodzenia ;*
Wysłany: 2017-01-03, 13:57

Laurka
avatar

Postów: 2415
0

Chusta lub nosidlo ergonomiczne.
Wysłany: 2017-01-03, 14:09

Valentinaa
avatar

Postów: 9
0

Atakasobiejedna napisała:
Moje dziecko nie dało się ubrać w żaden kombinezon, zaraz był ryk i oboje byliśmy mokrzy. Wybawieniem okazał się śpiwór do fotelika, którego używaliśmy tez w gondoli. Dziecko było ubrane jak w domu, plus na górę bluza, w wózku owijalam kocykiem i do śpiwora. Czapki też zawsze próbował ściągnąć. Może spróbuj wyjść z nią w porze drzemki? Ja miałam wszystko przygotowane, karmienie przed samym wyjściem i zawsze spał na spacerze, bo w domu niestety w dzień w ogóle nie chciał spać :]

My też mamy taki kombinezon i doskonale się sprawdza. U nas nie było problemu z wychodzeniem i ubieraniem ale i tak taki kombinezon sporo ułatwia i przede wszystkim oszczędza czas tego całego ubierania, który tak denerwuje maluchy.
Wysłany: 2017-01-03, 15:29

surreal95
avatar

Postów: 195
0

Dlaczego chusta zima srednio? Nic lepszego nie ma. Motamy się, pozniej zakladamy kurtke dla dwojga, czapka i gotowi
Proponuje zainteresowac sie tematem. Maluszek przytulony, grzejemy sie wzajemnie, wiec cieplutko, a jak zasnie to wracam do domu, zdejmuje kurtke z nas i nie martwie sie, ze sie zgrzeje czy obudzi.
Wysłany: 2017-01-04, 12:10

Chwilka84
avatar

Postów: 961
0

sznurówka juz kolejny raz widze , że mamy bardz podobne problemy z Maluszkami.
Ja zazwyczaj kręce sie koło bloku i jak widze, że zaczyna płakac to uciekam do domu
Wysłany: 2017-01-04, 20:00

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Barbie, Sznurówka pocieszę Was, ja mieszkam na 4. pietrze bez windy

Surreal, a nie boisz się, że np. gdzieś się poślizgniesz? W zimie o to nie trudno, a z takim maluchem na brzuchu to nawet nie chcę myśleć...
Wysłany: 2017-01-04, 23:34

surreal95
avatar

Postów: 195
0

Magdula napisała:
Barbie, Sznurówka pocieszę Was, ja mieszkam na 4. pietrze bez windy

Surreal, a nie boisz się, że np. gdzieś się poślizgniesz? W zimie o to nie trudno, a z takim maluchem na brzuchu to nawet nie chcę myśleć...


Trzeba dobierać odpowiednie miejsce na spacer, patrzeć pod nogi( w tym wypadku przed siebie), po oblodzonym nie chodzę, dobre buty też są podstawą.
Dlaczego mam się bac? Trzeba myslec co się robi i tyle
Wysłany: 2017-01-28, 14:23

pai203
avatar

Postów: 27
0

Witam wszystkie mamusie. jestem nową forumowiczką z milionem pytań dotyczącym mojej 5 miesięcznej Hani Mam nadzieję, że wspólnie okiełznamy wszelkie smutki, problemy i zagwostki . Rozpoczynam wpis od tego tematu, gdyż wydaje mi się, że już wszystko zostało przeze mnie wypróbowane w kwestii spacerów z córeczką i niestety 20 min spaceru to max. Zmieniam czapki, kombinezony, karmię, biorę na spacer przed drzemką, po drzemce żeby sprawdzić kiedy bardziej preferuje i zawsze to samo. Od początku nie była wybitnie typem spacerowym ale im jest starsza tym gorzej. I przez to też niestety ograniczam wyjścia szkodząc małej (nabieranie odporności, dotlenianie itp) ;( Pamiętam, będąc jeszcze w ciąży wyobrażałam sobie jak cudownie będzie wychodzić na 1-2 godzinne spacery, a tymczasem każde wyjście to stres, obserwacja małej kiedy już zaczyna się prężyć i tak naprawdę jazda w odległości 100 m od domu...
Wysłany: 2017-01-28, 16:29

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Dziewczyny mające problemy ze spacerami, a chodziłyście dużo w ciąży? Może maluchy nie lubią jak buja i trzęsie? Macie dobrą amortyzację wózków?
Wysłany: 2017-01-28, 19:09

pai203
avatar

Postów: 27
0

Może nie byłam typem maratończyka, ale byłam całkiem aktywna, pracowałam, chodziłam do szkoły rodzenia na ćwiczenia itp. Wózek nie ma zbyt dobrej amortyzacji, ale nie pomaga nawet jazda po ścieżce rowerowej, gdzie nie ma żądnych nierówności.
Wysłany: 2017-01-28, 20:19

jane
avatar

Postów: 345
0

U mnie nie było mowy o spacerach,nie zlicze ile razy wracałam czym prędzej do domu po 10-15 min ciągłego wrzasku mojej córy. A jazda autem? Horror! Wiecie co nam pomogło? Na stary telefon ściągnęłam aplikacje z białym szumem. Wkładałam tel do wózka (ustawiony na tryb samolotowy) i wlaczalam młodej odkurzacz dość głośno. Przestawała się drzec i zasypiala. Dodatkowym plusem było to, że odkurzacz zagłuszal dźwięki ulicy, które wcześniej jej przeszkadzały w spaniu. Podobnie robiłam jak jechała w foteliku. Do tej pory to dobrze działa choć i spacery i jazda autem znacznie się polepszyly.
Wysłany: 2017-01-28, 21:22

pai203
avatar

Postów: 27
0

Hmmm, nie sprawdzałam na spacerach ale wiem, że moja mała ogólnie lubi szum suszarki, czasami jak już nic nie działa to włączamy, grzejemy po brzuszku i uspokaja się/zasypia. Sprawdzę
Wysłany: 2017-01-29, 21:00

pannaaga
avatar

Postów: 95
0

sznurowka i jak u Was? Coś się zmieniło? Wpadłaś na jakiś genialny pomysł jak wyjść na spacer?
Wysłany: 2017-01-30, 08:15

paulina502
avatar

Postów: 230
0

Moje diablątko przez pierwszy miesiąc darlo się wnieboglosy przy ubieraniu, a czapka to była najgorsza kara.Tosia urodzila sie w sierpniu takze na poczatku nie musialam jej grubo ubierac ale na spacerach się darła i tez mi się nie chcialo nigdzie wychodzic.Wkladalam jej telefon do wozka i wlaczalam aplikację z szumem, pomagało znacząco ale to tez zalezy od dziecka bo moja corka ogolnie jest milosniczką wszystkoego co szumi po jakims czasie spacery odbywaly sie juz bez szumisia, Tosia po pezejechaniu kilku metrow zasypiala.Teraz tez ciagle spi w wozku a nawet jak się obudzi to grzecznie lezy i patrzy na zawieszone miśki nad glówką. Ale poczatki byly straszne.Co do ubierania to histeria sama jej przeszla około 3 miesiąca i nawet czapka nie robi na niej wrazenia. Do fotelika kupilismy jej cieply spiwor, jest zapięta pod samą szyję ale nie musze jej zakladac zadnej kurtki.Tylko czapkę.Jak w samochodzie się nagrzeje to ją rozpinam i jedzie sobie w samym pajacyku czy co tam ma na sobie innego.Fotelik sam w sobie pewnie jej srednio wygodny a w kurtce jest jeszcze gorzej dlatego dzieci się pewnie denerwują bo im ciasno i gorąco
Odpowiedz