Forum: Problemy i komplikacje - Grypa na pocztku ciazy
Wysłany: 2017-01-22, 10:06

Magg37
avatar

Postów: 18
0

Hej wiem ze to nie jrst forum o poczatku ciazy ale napiszcie czy bylyscie chore w pierwszy trymestrze i urodzilyscie zdrowe dzieci...szukam nadziei..
Wysłany: 2017-01-22, 11:27

surreal95
avatar

Postów: 195
0

Ja bylam. TZN nigdy wczesniej nie bylam az tak chora, nie wiedzialam o ciazy, faszerowalam sie lekami.Synek, duzy, silny i zdrowy jak ryba
Wysłany: 2017-01-22, 13:07

Magg37
avatar

Postów: 18
0

A ktory to był tydzień? Miałaś gorączkę?
Wysłany: 2017-01-22, 16:14

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ja umieralam w 1 trym. Chyba 2 miesiąc bo juz wiedziałam. 3 tyg leżałam w łóżku. Infekcja wirusowa przeszła w bakteryjną, brałam antybiotyk. Kaszel okropny miałam, bałam się, że zaszkodzi dzidzi. Wszystko OK. Gorączki chyba nie miałam, ale w grudniu przy karmieniu piersia miałam 39,8. Bralam paracetamol i ibuprom i na gardło chlorchinaldin i cholinex. Pediatra powiedziała, że przy takiej temp najważniejsze to zbić nieważne czym.
Wysłany: 2017-01-22, 17:47

Magg37
avatar

Postów: 18
0

Kurcze strasznie sie boje o dzidziusia...jestem w 6 tygodniu..mam grype i wysoka goraczke. Zazywam apap ale spada tylko troche...jak cos sie stanie to nie wiem co zrobie
Wysłany: 2017-01-22, 18:06

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Mi spadła po paracetamolu i ibupromie. Brałam na przemian. Ibuprom jest też przeciwzapalny, ale chyba paracetamol lepiej działał na temperaturę. Dosyć szybko spadła z tych 39.8. A gorączkę ogólnie miałam 2 dni. W piątek źle się czułam i stan podgorączkowy, w sobotę rano czułam się lepiej, a ok 16 nagle prawie 40. Spadło do 38+, w niedzielę jeszcze też jakoś tyle i spadało do 37. W poniedziałek jeszcze mnie bolał żołądek, od wtorku było lepiej. Wtedy miałam infekcję wirusową. Oba leki chyba możesz brać w ciąży, paracetamol na pewno. Chłodź sobie czoło, okłady też robiłam. I na łydki ponoć też dobrze. No i łóżko tylko. Ważne, żeby spadła gorączka. Czytaj ulotki, ale jak masz wysoką to możesz zrobić krótszą przerwę między dawkami. Mi te wszystkie rady dawała chrzestna pediatra. No a jak nie spadnie przez 3 dni jakoś to koniecznie do lekarza idź.
Wysłany: 2017-01-22, 18:35

Mamaokruszka
avatar

Postów: 1167
0

Magg bierz paracetamol, ibuprofen nie jest wskazany w ciąży. Maksymalna dawka dobowa to 4g, czyli 8 tabletek zwykłego Apapu. Absolutnie nie bierz żadnych fervexów czy innych gripexów - są niebezpieczne!. W razie bardzo wysokiej temperatury pomocne są chłodne okłady kładzione na brzuch (na wątrobę) oraz na czoło. Można wziąć też prysznic lub kąpiel ale musi być chłodny a nie lodowaty. Leż dużo, pij przestudzone napoje. I tak jak pisała Sznurówka, jeśli nie przejdzie po 3 dniach to koniecznie do lekarza.
Wysłany: 2017-01-22, 21:50

surreal95
avatar

Postów: 195
0

Magg37 napisała:
A ktory to był tydzień? Miałaś gorączkę?


Mialam ok 39 stopni,
nie wiem dokladnie ktory tydzien, chora bylam 2 tyg, mysle ze ok 4-7 tydzien, w tym przedziale.
Wysłany: 2017-01-22, 21:59

Magg37
avatar

Postów: 18
0

Troche mnie pocieszylas...mam nadzieje ze u mnie sie tez dobrze skonczy
Wysłany: 2017-01-22, 22:12

Syl89wia
avatar

Postów: 45
1

Może troszkę Cię pocieszę, wiem co czujesz bo sama wariowałam na początku ciąży. Pierwszy trymestr był okropny. Byłam totalnie osłabiona, czułam się wyjałowiona, aż ciężko to opisać. Mega przeziębienia /grypopodobne stany + mdłości. Ciąża pojawiła się w momencie, gdy straciłam trochę wiarę w to, że nam się uda, więc nie widziałam o niej od samego początku i takim oto sposobem będąc w 4 tygodniu popijałam na spokojnie fervex, brałam witaminki w hurtowych ilościach, psikałam gardło czym popadnie. Rozłożyło mnie wtedy kompletnie a musiałam chodzić do pracy, nie pamiętam zbytnio tego okresu bo chyba byłam kompletnie nieprzytomna siedząc w pracy z gorączką. W 5 tygodniu dowiedziałam się o ciąży i ogarnęła mnie panika, jak przypomniałam sobie czym siebie i tego mojego Okruszka faszerowałam. Później chorowałam jeszcze 2 razy, miałam także zapalenie pęcherza, dodatkowo niedoczynność tarczycy (ciążowa) , nadciśnienie indukowane ciążą. Na to wszystko brałam jakieś leki, mimo, że planując ciążę obiecałam sobie, że leków nic a nic, tylko suplement dla ciężarnych. Nawet mając potężne mdłości w 6-8 tyg dostałam czopki w szpitalu (jak dobrze pamiętam to na rozwolnienie, które długo mi się utrzymywało), na ulotce była wyraźna informacja, aby nie stosować w ciąży, więc męczyłam się dalej,nie wzięłam ich i wspomagałam się jedynie Smectą (mniejsze zło). Rozpisałam się. Dążę do tego, że przez całą ciążę wzięłam mnóstwo leków i antybiotyków, w każdym trymestrze byłam czymś faszerowana, niektóre leki brałam codziennie przez większość ciąży. Przez calutką ciążę miałam meeega poczucie winy, wyrzuty sumienia i mnóstwo obaw. Wpadłam w obsesję i szukałam informacji o wpływie danego leku na dziecko, skutki przyjmowaniw7w ciąży itd itp. Paranoja.
Synek urodził się kompletnie zdrowy, dostał 10 punktów, poród również bez przygód (poza tym, że rodził się z rączką przy główce, ale to nie wina leków). Minęło nam ponad 5 miesięcy, rozwija się prawidłowo. Z uwagi na wszystkie moje ciążowe przypadłości i te ilości leków oraz synkw żółtaczkę zostaliśmy skierowani ze szpitala do neonatologa, kontrolnie. Synek miał wykonaną morfologię oraz badane napięcie mięśniowe (usg przez ciemiączko), był na 2 kontrolach i lekarz nie ma zastrzeżeń. Uff
Na grypę, temperaturę, dreszcze itp: tylko i wyłącznie paracetamol (podczas karmienia piersią ibuprofen, zamiast paracetamolu), w ostateczności,warto łykać extra porcję witaminy C (zobaczyć ile jest w suplemencie który się przyjmuje aby nie przesadzić), banał ale - kocyk, herbatka z miodem i cytryną, dużo czosnku, wszystko z czarnego bzu (napary, soki, syropy), na gardło do psikania hascosept (i inne z tym samym składnikiem) - lekarz mi pozwalał,zapytaj swojego. Dużo wypoczynku i snu - lepiej to wszystko po prostu przespać. I najważniejsze - nie zadręczać się! Nie rozmyślać za dużo, bo ten stan się przez to pogłębia.
Wysłany: 2017-01-22, 22:40

surreal95
avatar

Postów: 195
0

Od siebie dodam, ze poza tona Gripexu i Furaginy, bralam cala ciaze dzien w dzien nospe i inne leki, zeby moj maluszek mogl byc teraz ze mna. Nie zawsze leki to zlo, warto zaufac lekarzowi (dobremu!). Ile ja sie naczytalam, ze duzo nospy w ciazy to b.zle, ile ja nocy ze strachu nie przespalam. A jakby nie nospa i spazmolina to bym ciazy nie utrzymala. Dowiedzialam sie o fasolce ok 6-7 tygodnia i do 37tc lezalam plackiem, rowniez w szpitalu - a tam to dopiero leki daja!
Wiecej wiary, bedzie dobrze! Silne malenstwo da rade!
Wysłany: 2017-01-23, 12:31

Magg37
avatar

Postów: 18
0

Dziėki wam bardzo za pomoc..tak strasznie sie boje..tyko leze i mysle co to bedzie ..dzieki wam troche mi lepej
Wysłany: 2017-01-24, 18:05

Magg37
avatar

Postów: 18
0

Czuje sie juz lepiej, ale tak okropnie sie boje..naczytalam sie takich strasznych rzeczy na necie..
Wysłany: 2017-01-24, 20:49

surreal95
avatar

Postów: 195
0

Znam ten strach, ale przestan czytac... Moze to okrutne ale moj lekarz mowil, ze silnemu dziecku nic nie zaszkodzi, a slabe i tak sie nie "utrzyma". Wiekszosc poronien to ciaze z wadami plodu.
I pociesze Cie, nam leci 10 miesiac, ja dalej zyje codziennie w strachu. Juz jako matka, ciagle sie czlowiek boi, czy sie nie rozchoruje, czy jest szczesliwy, uderzyl sie? To placzemy razem...
Odpowiedz