Goździnka, nie wiem czy Twoja wypowiedź jest w nawiązaniu bezpośrednio do mojego postu, ale wydaje mi się, że tak. A więc wyjaśniam (tak, wiem że od a więc się nie zaczyna ):
Mała miss mnie razi, bo jest w widoczny sposób robieniem z dziecka lolitki. Dziewczynka uczona jest rozsyłania buziaków, kręcenia biodrem, do tego ten makijaż i fryzura, ech... Dlatego napisałam :"Małe miss są dla mnie totalnym przegięciem seksualizacji dzieci. A zaczyna się to właśnie od drobnego kolczyka." Nie jest to zatem boleśniejsze, czy trwale oszpecające, jest natomiast wg mnie stopniem wyżej w jawnej seksualizacji od kolczykowania.

Nie nie próbowałam, ale uważam, że dla chcącego nic trudnego. Trochę chęci, ale nie jak mowa o kościele to momentalnie tragedia. Kościół odpowiada za każde zło tego świata. Masakra ludzie ogarnijcie się. A mój post o małych miss był ironią. Sądziłam że to jasne.. Jestem przeciwniczką i przebijania uszu i "lolitkowaniu" małych dziewczynek. To jest mój ostatni post w tym temacie.

Pozdrawiam was wszystkie serdecznie i dużo zdrówka dla was