Forum: Problemy i komplikacje - Problem z laktacją
Wysłany: 2015-07-09, 13:36

MłodaDama
avatar

Postów: 1738
0

Witajcie. Mam problem z mlekiem. Bardzo chciałabym karmic mojego synka do minimum 8 miesiąca jednak mamy powazny problem. Pierwszego dnia gdy urodzilam nie karmilam ani nie przystawialam nikt mi nie pomogl a ja byłam wycienczona. Drugiego dnia probowalam przystawiac i maly ladnie ssal ale tylko przez nakladke bo mam plaskie sutki. Widzialam ze cos tam possal wiec pewnie siara wrocilismy do domu i ladnie maluszek pil mleka bylo coraz wiecej ale w koncu naszedl nawal chyba? Piersi obolale ciezkie cieple guzki i temperatura ale wywalczylismy to szybko i tak pieknie karmilo sie nam do miesiaca potem zauwazalam ze jakos coraz mniej tego mleka ale powiedzialam sobie ze waga będzie wyznacznikiem i nie bede sie stresowac no i racja synek pieknie przybieral. No i zaczal po miesiacu spac nocami po 7-9h a ja mloda glupia mamuska spalam razem z nim i jak tylko skonczyl 2 miesiace zaczely sie coraz gorsze problemy z mlekiem . Maly nie najedzony wiecznie marudny. No nic walczylam az skapnelam sie o co biega no przeciez ja glupia robilam takie przerwy to cycki maja znak ze nie musza produkowac i pokarm zanika ! No ale walka czytanie jak poprawic laktacje a wiec probowalam metody 753 pilam femaltiker plus herbate lactosan i niestety nie bylo poprawy. Od poczatku czerwca wybudzalam s ie w nocy zeby sciagac mleko zeby przerwy nie byly dluzsze niz 4-5h plus zmienilam herbate na bocianek medala pije 3litry wody pekam juz ale walczyc chce. Od 4 dni robie power pumping metode . Niedawno sciagalam z obu piersi 150ml a teraz tylko 80 wiec jest coraz gorzej. Wiem ze laktator to niie wyznacznik ale sam fakt ze juz mniej sciaga moze oznaczac ze jest cos nie tak.

Wiem ze zawinilam sobie sama ale bardzo bym chciała wiecej karmic widze jak dobrze to wplywa na syna nie choruje ahh tylko nie mam pomyslu co robic. Doradcy tu nie ma w miescie. Karmimy sie od porodu na lezaco z innymi pozycjami mam problem. Odkad skonczyl 1,5 miesiąca oproznia obie piersi. Od 3 tyg dokarmiac MM raz dziennie ale nie kazdego dnia... wiem ze to tez duzy blad ale mimobto daje piers jak wyssie wszystko i sie denerwuje dorabiam butelke takze stymulacja jest caly czas. Adas je co 2h


Wiem,że taki temat już był ale odzew jest tam mały także piszę osobno .
Wysłany: 2015-07-09, 13:43

Kaj
avatar

Postów: 896
1

Ściagaj pokarm pomiędzy karmieniami to pobudzisz laktacje.
Ja wprawdzie używałam tylko laktatora, ale przerwy nocne nie mają tu nic do rzeczy. Jeśli dziecka nie dokarmiasz i ssie normalnie najadając się to twój mozg dostaje sygnał, że tyle ma produkować i tyle. Jeśli w ciągu dnia między karmieniami dołożysz laktator to mleka będzie więcej. Nie katuj się wstawaniem specjalnie w nocy bo przez stres i zmęczenie tylko zatrzymasz laktacje- moze tu jest problem, że za bardzo i na siłe chcesz.
Wysłany: 2015-07-09, 13:46

Kaj
avatar

Postów: 896
0

A i jeszcze jedno. Skąd pomysł, że masz mało pokarmu?
Jeśli dziecko ci przybiera i je co 2h to piersi nie będą ci produkować nie wiadomo jak dużo pokarmu bo są przyzwyczajone do niedużej produkcji ale co 2h. To nie działa tak, że masz mieć nie wiadomo jak dużo pokarmu naraz. Laktacja dostosowuje się do potrzeb i tempa ssania dziecka, a nie laktatora.
Wysłany: 2015-07-09, 13:53

MłodaDama
avatar

Postów: 1738
0

No własnie ostatnio ważony był 5 maja miał 4 kg równo a 3 czerwca 4600, po miesiącu przybrał 600g więc niewiele i już myślałam ,że własnie to przez noce przesypiane i mało mojego pokarmu ale ile teraz waży czy przybrał przez ten okres problemu nie wiem,bo wizyta dopiero za 2 tygodnie .Zobaczymy.Tylko teraz czy waga będzie wiarygodna skoro już kilka razy dostał MM
Wysłany: 2015-07-09, 14:19

Kaj
avatar

Postów: 896
0

W 3msc zycia przybiera 150g tygodniowo mniej wiecej czyli prawidłowo. Wiec mysle ze szukasz sobie problemów.
Wysłany: 2015-07-09, 14:58

MłodaDama
avatar

Postów: 1738
0

Przykladowo teraz karmie go chwila possie aktywnie i nagle wyrywa sie placze daje mu druga piers spokoj bo leci mleko po chwili pustka i znowu ryk to czego to moze byc oznaka jak nie malej ilosci pokarmu. .. ehh karmienie to stres niesamowity dla mnie od jakiegos czasu a tak bardO bym chciala..
Wysłany: 2015-07-09, 18:58

Kaj
avatar

Postów: 896
0

No niekoniecznie małej ilości pokarmu, tylko może właśnie pokazałaś butelkę z mm, więc nie chce ssać bo trzeba się natrudzić. To typowe jeśli zaczyna się dokarmianie
Wysłany: 2015-07-09, 19:03

MłodaDama
avatar

Postów: 1738
0

Kurcze tylko dlaczego mimo ze tak sie staram od 4dni dalej bez zmian. Pije 3litry , maly je co 2h wiec tez czesto w miare , miedzy karmieniami sciagam laktatorem chwile plus wieczorem kiedy kladzie sie spac robie power pumping nie ma dalej efektów. Nie wiem co robic ...
Wysłany: 2015-07-09, 19:07

Kaj
avatar

Postów: 896
0

Czasem trzeba tygodnia albo dwóch, żeby się poprawiło. Ale myślę, że w głównej mierze blokuje cię stres. Ja np gdy miałam małego w szpitalu mimo ciągłego karmienia straciłam pokarm i dostałąm zastojów- z nerwów. Przede wszystkim wyluzuj.

Jest cos takeigo jak telefoniczna poradnia laktacyjna. Jeśli nic się nie zmieni w ciągu 2 tygodni to moze zadzwoń do nich i czegos się dowiesz. Np tutaj:
http://www.ciazowy.pl/placowka,839.html
Wysłany: 2016-07-01, 15:40

karinaa
avatar

Postów: 9
0

Niestety stres tak działa. Coś o tym wiem . Sama mam już chyba trzeci dzień coraz mniej pokarmu i nie mogę przestać o tym myśleć i się tym denerwować. Bardzo zależy mi na tym żeby zostać przy kp a tu organizm odmawia mi posłuszeństwa i już naprawdę sama nie wiem co mam ze sobą robić. Jesteście w stanie mi coś sensownego doradzić? Nie mam żadnej poradni laktacyjnej w pobliżu
Wysłany: 2016-07-01, 16:22

Tysiak
avatar

Postów: 9
1

Przy pierwszym dziecku miałam podobnie. To zwykle trzeba przeczekać i nie ma się co stresować bo to wcale nie pomaga.
Wysłany: 2016-07-01, 22:44

natalka0887
avatar

Postów: 1103
0

MlodaDama powiem ci ze ja mialam podobnie. Pierwszy miesiac super, w drugim maly ciagle plakal, co 15min do cycka chcial. Wypil z jednej, potem z drugiej. Ja nie chcialam go dokarmiac ale nie mialam wyjscia, jak dziecko glodne nie bede na sile nic robic. Pilam herbatki, mleko, sciagalam pokarm, cuda wianki. Potem doszlo do tego ze go karmilam butelka w zasadzie a z piersi tyle o ile. Zjadal z 2 piersi i 90ml mm przy kazdym karmieniu. Stwierdzilam ze co ma byc to bedzie, wyluzowalam. I jak maly skonczyl 3mc przestal pic butle i teraz jestesmy tylko na piersi. A zaraz konczy 7mc.u mnie stres zrobil swoje, jak przestalo mi zalezec, uspokoilam sie to laktacja powrocila. Przestalam pic te herbatki i sciagac pokarm. Teraz jak ostatnio sciagalam pokarm to mialam lekko 200ml z obu piersi. W prawej mam mniej pokarmu czuje to i widac jak sciagam ze nie jest duzo, dlatego zazwyczaj karmie z obu
Wysłany: 2016-07-11, 09:46

MISqA
avatar

Postów: 14
1

karinaa, mogę Ci powiedzieć to co jakiś czas temu w podobnej sytuacji mówiła mi położna. Nauczyła mnie stosować odpowiednią pozycję przy karmieniu ale tego akurat Ci wirtualnie nie pokażę. W każdym razie tłumaczyła, żeby przystawiać dziecko do piersi jak najczęściej, a w międzyczasie wspomagać się też laktatorem, chociaż to właśnie ssanie dziecka najlepiej pobudza laktację. Możesz też położyć się z maluszkiem na dłużej, żeby miał stały dostęp do piersi. Poza tym staraj się nie stresować, pij dużo wody, jedz zdrowo i regularnie, a jak nerwy dają Ci się we znaki to jakaś melisa albo rumianek też będzie ok. Możesz sobie też spróbować takiego preparatu na bazie słodu jęczmiennego. Ten sposób też znam od położnej. Nazywa się to femaltiker i powinnaś to znaleźć właściwie w każdej aptece. Powodzenia!
Wysłany: 2016-07-14, 16:19

karinaa
avatar

Postów: 9
0

Dzięki za wsparcie. Będę się do tych rad stosować. Mam nadzieję że to rzeczywiście coś da bo już powoli zaczynam tracić nadzieję
Wysłany: 2016-07-18, 21:10

asioczek86
avatar

Postów: 927
0

u mnie stres też robił swoje. karmiłam, odciągałam pokarm laktatorem. pokarm niby był, ale wieczorami mała płakała, chciała piersi, ale jak ją przystawiałam to ryk. wszyscy mi mówili, że mam pewno mało pokarmu i głodzę dziecko. chodziłam jak zombie z niewyspania i stresu. potrafiłam w nocy wstawać 4 razy- 2 do malej i 2 do laktatora. aż w końcu mała płakała wieczorem, nie spała w nocy i rano też płakala. znerwicowana pobiegłam z nią do pediatry i tam się okazało, że mała ślicznie przybiera na moim mleku a ten płacz to nie z głodu tylko to kolki! mała je łapczywie i łyka powietrze. pediatra zdjął ze mnie ten stres, ja się uspokoiłam i miałam potem tyle mleka aż ze mnie ciekło i piersi bolały
kolejny kryzys laktacyjny miałam w 6 tyg bo piersi stawały się miękkie. poczytałam i przekonałam się, że to fizjologia. już się nie stresuję i nadal karmię. dopowiem, że nie uzywam laktatora, bo piersi przestały na niego reagować!
ps. mała miała kolki 1,5 mca.
nie poddawać się i dostawiać mimo wszystko. dziecka też trzeba się nauczyć,bo czasem jest zmęczone i głodne i dlatego marudzi, na moją działa karmienie na stojąco i kołysanie lub suszarka. wtedy łądnie ssie i nie narzeka
Odpowiedz