Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - Problem ze snem półrocznego dziecka
Wysłany: 2015-08-07, 22:21

aniab91
avatar

Postów: 763
0

Mam problem z moim półrocznym synem. Mianowicie budzi się on w nocy kilkanaście razy (śpi od mniej więcej pół godziny do 2 godzin). Zanim skończył dwa i pół miesiąca wstawał tylko o 2 i 5, dostawał pierś po czym zasypiał dalej. Po tym czasie zaczął się problem i synek budził się co raz częściej. Zaznaczę, że nic się w tamtym momencie nie zmieniło, zawsze przed 20 jest kąpiel i dziecko zasypiało w łóżeczku, z czasem zaczęło wymagać usypiania ( trzeba było z nim posiedzieć, przytrzymać rączki żeby nie uderzał się nimi po twarzy machając itp.) Na tą chwilę jest tak, że może niesłusznie słuchając rad innych sądziłam, że dziecko jest głodne więc od dwóch tygodni karmię wyłącznie mlekiem modyfikowanym ale nie przyniosło to żadnego skutku. Syn budzi się w nocy i zaczyna plakać, dostaje wtedy wodę do picia lub mleko, zależy kiedy było ostatnie karmienie, czasem to wystarczy żeby zasnął. Najczęściej jednak trzeba go poklepać po pleckach, obrócić na boczek i wtedy albo zasypia albo jest płacz do godziny czasu i wtedy dopiero daje się uśpić a za chwilę znów to samo. Dziecko w dzień śpi zazwyczaj 2 razy po 1,5 godziny o 10.30 i 15. Bardzo proszę o pomic co mogę zrobić żeby pomóc jemu i sobie.
Wysłany: 2015-08-07, 22:23

aniab91
avatar

Postów: 763
0

Jeżeli źle trafiłam z tematem to proszę mnie poinformować a się przeniosę.
Wysłany: 2015-08-08, 01:00

martyna1989
avatar

Postów: 207
0

kochana ja Ci powiem, ze moja corcia ma prawie 11 miesiecy i takie epizody powtarzaja sie co jakis czas. dzis na przyklad dopiero zasnela mimo ze byla padnieta i wiem, ze to nie bedzie spokojna nocka zreszta jak kilka poprzednich bo ledwo usnala a juz sie wierci, wzdycha. Chyba porostu trzeba przetrwac...
Wysłany: 2015-08-08, 07:05

Kaj
avatar

Postów: 896
0

Nasz syn budzil sie z placzem w dwoch przypadkach.
pierwszym okazalo sie bezobjawowe zakazenie ukladu moczowego (dopiero badanie moczu i krwi je pokazalo).
Drugi to zabki- ale tutaj ewidentnie bylo widac ze cos tam wychodzi.
moze maluchowi cos przeszkadza? W dzien nie ma problemow z placzem i snem? Bo moze ma alergie pokarmowa i boli go brzuszek?
Wysłany: 2015-08-08, 08:02

aniab91
avatar

Postów: 763
0

W dzień ma problemy z zaśnięciem ale jak już się uda to tą godzinke przynajmniej pośpi.
Ząbki pediatra mówi, że jeszcze daleko, ja miałam po roczku dopiero to może u syna fez tak bedzie. Profilaktycznie próbowałam żelu na ząbkowanie i syropu ibufen ale bez żadnego rezultatu więc raczej nic go nie boli.
A jak sprawdzić czy to może ta alergia pokarmowa?
Wysłany: 2015-08-08, 08:15

Kaj
avatar

Postów: 896
0

W zasadzie nie da się sprawdzic inaczej niż odstawiając alergen.
U nas pomogła zmiana mleka na bebilon pepti. Dziecko z płaczliwego, wrzeszczącego i nieśpiącego potworka zmieniło się w uśmiechniętego brzdąca.
Od kiedy macie takie problemy? U nas alergia objawiła się gdy mał miał 3msc.
Wysłany: 2015-08-08, 09:13

aniab91
avatar

Postów: 763
0

Zaczęło się jakoś po skończeniu 2,5 miesiąca. A po jakim czasie od zmiany nleka była u Was poprawa? Może kupię na próbę to mleko bo już nie daje rady...
I jeszcze mam pytanko bo dopiero od niedawna jesteśmy na mm i się nie znam, ten bebilon pepti to normalnie w sklepach dostanę czy w aptece?
Wysłany: 2015-08-08, 10:04

Kaj
avatar

Postów: 896
0

Dostaniesz go w aptece. Cena 33zł za 400g. Jeśli karmisz tylko sztucznie to do tygodnia powinan być poprawa- być moze nawet szybciej.
U nas poprawa trwała 2-3 tyg, ale dlatego, że małego sztucznie tylko dokarmiałam i dopiero po całkowitym wyeliminowaniu produktów mlecznych ze swojej diety mieliśmy spokój.
I jeszcze jedno. Mleko to jest refundowane, ale po potwierdzeniu alergii. U nas była poprawa już przy pierwszym opakowaniu mleka, więc kolejne dostawaliśmy juz na receptę- płacisz wtedy 17zł za puszke. Myślę, że warto spróbować- mi nikt nie wierzył, że mam takiego diabła, ani że dziecko tak małe nie chce w ogóle spać. Dopiero po zmianie lekarza zasugerowano nam alergię i faktycznie tak było.
Daj znać czy pomogło.
Wysłany: 2015-08-08, 16:37

aniab91
avatar

Postów: 763
0

Dziękuję bardzo, w takim razie pewnie w przyszłym tygodniu pewnie kupię i spróbujemy. Zastanawia mnie tylko czy możliwe, że to alergia skoro nie ma żadnych innych objawów tylko ten sen.
Wysłany: 2015-08-08, 17:37

Kaj
avatar

Postów: 896
0

U nas wczesniej tez nie bylo innych objawow. Dopiero gdy maly przez chorobe byl oslabiony dostal boegunki ktora wskazala na alergie. Gdyby nie to nigdy bysmy na to nie wpadli.
Wysłany: 2015-08-09, 10:07

zokeia
avatar

Postów: 886
0

A może poprzytulaj go przez noc? Polulaj? Dzieci miewają okresy większej potrzeby bliskości. Pół roku to okres, kiedy może pojawić się lękliwość, czy też lęk separacyjny. A masz możliwość karmić go piersią? Może poleżałby sobie przy Tobie przez noc?
Przyznaję, że nie znam się na mm, ale czy podawanie wody jest konieczne? Chociaż, chwila. Po pół roku już chyba można. Zwłaszcza w takie gorące noce. O, może tu leży przyczyna? Jaka jest temperatura w pokoju? Może budzi się z zaduchu i pragnienia?
Wysłany: 2015-08-10, 20:57

kark
avatar

Postów: 2174
0

U mnie syn 1 miesiąc przesypiał całą noc.
2-3 miesiąc wstawał 1 raz.
4 miesiąc wstawał 2 razy.
5-8 miesiąc wstawał tak jak u ciebie, czyli bardzo często (rekord 27 razy ).
9-10 miesiąc wstawał 2-3 razy.
Teraz znowu mamy szaleństwo, ale nie wstaje często tylko wstaje i nie może zasnąć przez 1-2,5h.

Mój jest nadal na piersi, też mi mówili, że może głodny, ale akurat syn jest po tacie cycoholikiem i on nie da sobie jakiegoś sztucznego silikonu do buzi wepchnąć, musi być pierś i z prawdziwym mlekiem
Wysłany: 2015-08-11, 08:09

zokeia
avatar

Postów: 886
1

Takie rady dla mam kp, że może głodny to równia pochyła dla kontynuacji karmienia. Nie słuchać! Potem tylko powstaje jakieś dziwne przekonanie w mamach, że mają za mało pokarmu. Albo że pokarm jest małowartościowy.

A jak dziecko nie wybiera silikonu to tylko się cieszyć, że jest mądre
Wysłany: 2015-08-22, 20:42

aniab91
avatar

Postów: 763
0

Witam ponownie po czasie. Chciałam powiedzieć co zadziałało bo być może komuś kto przechodzi przez ten sam horror pomogę.
A więc mie pomogły zmiany mleka ani nic z tych rzeczy tylko nauka samodzielnego zasypiania metoda 3 5 7. Wiem, że dla większości to torturowanie dziecka itp. ale u nas się sprawdziło. Mały itak płakał przy usypianiu czy był głaskany czy noszony na rękach i to zdecydowanie dłużej niż podczas nauki. Pierwszej i drugiej nocy bylo to jakies 40 - 50 minut, trzecia i czwarta noc, która zaczęła się dzisiaj to już max. 15 minut płaczu. Od pierwszego dnia nauki Grześ przesypia noc od 20 do 5 rano (tata wstaje fo pracy i mały niestety się budzi gotowy do zabawy więc nie usypiam na siłę bo to bez sensu) z jedną przerwą na jedzenie około 3 (tutaj jakies 5 minut płaczu i też szybciutko zasypiamy), poxa tym nawet jak maluch się przebudzi w nocy to tylko pokwęka z minutkę, przewróci się na boczek albo brzuszek i śpi sobie dalej:-). Dziękuję za wszystkie porady i sugestie, w razie czego też chętnie posłużę pomocą i mam nadzieję, że u nas ta metoda zadziała na dłużej.
Wysłany: 2015-08-24, 14:43

zokeia
avatar

Postów: 886
3

Masz rację, według mnie to torturowanie dziecka. Owszem, skuteczne. Każdy straciłby nadzieję, że ukochana osoba do niego przyjdzie.
Wysłany: 2015-08-25, 22:57

adulcova
avatar

Postów: 547
1

Miedzy 6 a 9 miesiącem pojawiają problemy ze snem niemowląt, trzeba przetrwać. Ja nie miałabym sumienia zostawić dziecka wyjącego do księżyca nawet przez minutę. Skoro płacze = jest jej źle, jest śpiąca, zmęczona. Katorga dla dziecka i rodzica.

Zokeia Twoja wypowiedź "A jak dziecko nie wybiera silikonu to tylko się cieszyć, że jest mądre" sprowadziła do jednego - dzieci butelkowe są głupie, bo jedzą z plastiku przez silikon. Nie powiem, inteligentne..
Wysłany: 2015-08-26, 10:00

zokeia
avatar

Postów: 886
0

Adulcova, masz rację. Niefortunnie to napisałam. "Nie powiem, inteligentnie" jest niepotrzebną złośliwością. Podtrzymuję jednak, że w dłuższej perspektywie to dobrze dla dziecka, jeśli upiera się przy piersi.
Wysłany: 2015-08-26, 20:30

aniab91
avatar

Postów: 763
2

Jeśli chodzi o problem między 6 a 9 miesiącem życia to u nas to nie to ponieważ problem trwa już dobre 3 miesiące.
Próbowałam małego usypiać na przeróżne sposoby, efekt był taki że na rękach się prężył i płakał strasznie, to samo kiedy w łóżeczku był głaskany i poklepywany i taki płacz był dużo silniejszy i dłuższy niż teraz. Teraz właściwie jest to już bardziej marudzenie, na początku chwila płaczu. Nie zostawiam dziecka samego na nie wiadomo ile, co chwile przychodzę zapewniam go, że jest wszystko w porządku itp. chociaz wtedy zazwyczaj dziecko się nakręca i płacze no ale cóż, nie potrafiłabym wyjśc i czekać czy przestanie marudzić i xaśnie więc byc może mu przeszkadzam skoro tak reaguje.
W dzień jest teraz też o wiele lepiej, wcześniej młody potrafił godzinami płakać zanim usnął ( nie ważne czy w wózku, łóżeczku czy na rękach) teraz właśnie sprawdza się to, że w łóżeczku go układam i poklepuje po pleckach, zazwyczaj po 15 minutach śpi, jeśli sie buntuje to bawimy się jeszcze troche i za pół godziny próbujemy znowu.
Może nazwiecie mnie wyrodną czy torturującą ale teraz jest na prawde o niebo lepiej. Płaczu mniej przed zaśnięciem, w nocy wcale nie płacze, budzi się max. 3-4 razy a zazwyczaj 2, jedna pobutka jest na mleko a pizostałe tylko na kilka łyczków wody i maluch po chwili zasypia. W dzień jest dużo bardziej pogodny - bo wyspany i ja oczywiście też co na pewno ma na niego lepszy wpływ niż gdy spałam po 3 godziny na dobe i nie miałam siły dosłownie na nic.
Także nie przesądzajcie proszę o moim złym podejściu, każde dziecko ma inne potrzeby a ja bardzo zazdroszczę mamom, które tulą swoje słodkie bobaski do snu a one zasypiają przy nich bez płaczu.
Wysłany: 2015-08-26, 21:04

zokeia
avatar

Postów: 886
0

Aniab91 po takim opisie inaczej patrze na Twój 'przypadek'. Po prostu skrót 3 5 7 budzi jednoznaczne skojarzenia i kojarzy mi się zimnym chowam. Być może w Twoim przypadku niesłuszne. Rozumiem, że trochę zmodyfikowalas te metodę
Wysłany: 2015-08-26, 22:00

aniab91
avatar

Postów: 763
1

Ciesze sie, ze po moich wyjasnieniach tak to widzisz. Staram sie stosowac metode w ten sposob zeby maluch nie wyl w samotnosci iles tam czasu bo tak zaklada tworca metody, jesli trzeba to reaguje, nie jestem przeciez potworem i kocham swojego synka i tak jak wspominalam placz sie pojawia ale jest zdecydowanie slabszy niz wtedy kiedy probowalam bliskosci i przytulania. Troche mi przykro, ze tak jest bo mam wrazenie, ze synek woli usypiac w samotnosci i troche to glupie ale w tej metodzie to ja czuje sie odrzucona przez niego. Ale wciagu dnia za to duzo go przytulam, i przy usypianiu na drzemki moge sie nacieszyc widokiem jego slodkiej buzki podczas zasypiania. No coz, taki "egzemplarz" mi sie trafil. Moze za jakis czas bedzie wolal jednak sie przytulic albo posluchac kolysanek chociazby. Jestem matka dopiero od niecalych 7 miesiecy ale doswiadczenie juz mi pokazalo ze nawyki maluszka zmieniaja sie czasem z dnia na dzien Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za zrozumienie.
Wysłany: 2015-08-27, 12:51

adulcova
avatar

Postów: 547
0

Aniu połóż się z Synkiem na łóżku i głaskaj go po głowie, całuj, szeptaj, masuj plecki... Może potrzebuje o wiele więcej czułości? Może zraził się czymś i dlatego tak płacze przed snem? Ogranicz mu bodźce. Daj pieluszkę, włącz szumisia - jeśli macie. Moja Ada wręcz wyje przed snem (Zazwyczaj) więc dla mnie to już norma, a to jej styl zasypiania. Jak nie chce zasnąć to chwilę się jeszcze bawimy, a Młoda pada.
Wysłany: 2015-08-27, 14:37

aniab91
avatar

Postów: 763
0

Szumisia mamy prawie od początku, pomógł bardzo, teraz już nie bardzo działa ale mimo wszystko włączam dla wyciszenia. Wspólne leżenie niestety stało się trudne bo Grzesiu juz raczkuje, siada i próbuje wstawać więc kiedy leżymy łapie się mnie i podciąga a w takiej pozycji raczej ciężko żeby zasnął. W łóżeczku ten problem występuje tylko w dzień, że synek siada i płacze dlatego jestem przy nim ciągle i próbuje lekko przytrzymywać i głaskać. Wieczorami rzadko siada ale znów moja obecność jakby go drażniła bo bardzo się złości jak próbuję być przy nim czy dotykać. Nie wiem dlaczego tak się zachowuje, martwi mnie to ale być może wycisza się właśnie kiedy mnie nie widzi...
Odpowiedz