Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - Mój synek nie lubi spacerów :(
Wysłany: 2015-09-17, 23:27

Martika87
avatar

Postów: 544
0

Hej dziewczyny. Od paru dni mam problem ze spacerami. Kiedyś jak wychodziliśmy mały cały czas grzecznie spał i mogliśmy być na dworzu nawet ze 3 godziny. Teraz każdy spacer zaczyna się od płaczu po czy śpi max 30 min i wracamy na syrenie do domu. W domu drzemki są po 2-3 godziny. Nie wiem czemu zaczął tak reagować. Miała któraś podobnie ? Mam nadzieje , że to szybko minie bo przecież dziecko potrzebuje świeżego powietrza.
Wysłany: 2015-09-18, 08:34

zeloth
avatar

Postów: 801
0

Za ciepło/chłodno ubrane? Albo wózek mu nie pasuje.
Wysłany: 2015-09-18, 22:07

DzejKej
avatar

Postów: 1443
1

U nas też tak było. I samo po czasie minęło. Do tej pory wspominamy z mężem jak nie mogliśmy dwa dni pod rząd iść tą samą drogą na spacer, żeby ludzie codziennie wrzasków nie słuchali...
Wysłany: 2015-09-19, 12:59

Matylda36
avatar

Postów: 1304
0

U nas na samym początku spacery też były z płaczem,a nawet wrzaskiem. Też ubierałam, rozbierałam, przykrywałam, odkrywałam, niosłam na ręku. Nic. Po jakimś czasie przeszło. Później było tak, ze musieliśmy robić krótsze spacery. 2-3 godziny nie wchodziły w grę. Mała jak ją powietrze owiało, potrzebowała częściej cycusia i przytulenia. Potrafiłam ubrać i wyjść na 45 minut, wrócić, przytulić, nakarmić, przebrać i za jakiś czas ponownie wyjść na krótko. Sytuacja na dobre się zmieniła jak zaczęła leżeć na brzuszku i widzieć świat.
A teraz spacery dla niej są tak super, że nie chce do domu wracać
Wysłany: 2015-09-21, 00:41

Martika87
avatar

Postów: 544
0

Nie sądzę żeby to była wina wózka bo przez ponad miesiąc w nim spacerował i spał twardo. Z tym odkrywaniem i przykrywaniem tez odpada. Nie mam pojęcia co mu jest ale mam nadzieje , że to przejściowe.



zeloth napisała:
Za ciepło/chłodno ubrane? Albo wózek mu nie pasuje.
Wysłany: 2015-09-22, 09:32

Bukumola
avatar

Postów: 439
0

Ja tak miałam- syn od urodzenia praktycznie (no może nie licząc pierwszego miesiąca) nie znosil wozka i spacerow.. było identycznie jak u Ciebie, placz, potem 20-30 min snu i przebudzenie i placz i powrot biegiem do domu. Probowalam wszystkiego ale zawsze było tak samo. U nas poprawilo się trochę (choć wciąż bez szalu) jak syn zaczal siedzieć i jezdzic w wozku spacerowym ale w pozycji 100% siedzącej przodem do kierunku jazdy. Wczesniej jak miał 4 miesiące przesadziłam go do spacerówki do pozycji pollezacej ale to nie przyniosło zadnych zmian. Tak naprawdę dopiero gdzies od miesiąca (a ma 9 miesięcy teraz) jestem w stanie wyjść z nim powiedzmy na godzinny spacer i przezyc go bez krzyku. Ale po godzinie i tak cierpliwość mu się konczy i już wlacza się syrena Cierpliwosci, mysle ze sposobu nie ma, trzeba czekac i liczyc na to ze kiedyś minie... I pogodzić się z tym ze dziecko spacerow nie lubi- mnie osobiście to pomoglo, przestalam się tym denerwować
Wysłany: 2015-09-23, 19:25

zozol
avatar

Postów: 1380
0

U nas było podobnie, z tym że nie przeszła mu ta niechęć aż do teraz. Jak miał 2,5 miesiąca glęboki wózek poszedł w odstawkę. W spacerówce wytrzymywał max 20 min. jako rozwiązanie polecam przerzucić się na chustę a potem nosidełko ergonomiczne. Do tej pory uwielbia takie spacery.
Wysłany: 2015-09-29, 00:31

Hermiona
avatar

Postów: 326
0

A w chuście też tak reaguje? Moja córeczka nawet jak akurat wrzeszczy, włożona do chusty się po kilku krokach uspokaja i można z nią wyjść na solidny spacer, a przy okazji załatwić swoje sprawy na mieście. Tylko trzeba uważać, żeby się dziecko w chuście nie przegrzało jak planujemy wchodzić na dłużej do budynków (np. urząd, praca czy centrum handlowe).
Wysłany: 2015-09-29, 20:53

bella84
avatar

Postów: 2573
0

U nas tez byl placz w wozku i skonczyl sie wraz z noszeniem w chuscie a obecnie w nosidelku tula... I jak zaczyna sie zalaczac syrena a ja wyciagam z koszyka wozka tule na jej widok juz jest spokoj i tylko czeka by byc wsadzona a w tuli gaworzy cieszy sie i jak zasnie to przekladam do wozka wiec obecnie wozek sluzy mi do wozenia dziecka gdy spi lub wozenia zakupow w koszu wozka ;p
Wysłany: 2015-10-05, 21:28

Martika87
avatar

Postów: 544
0

No i doczekałam się. Od paru dni spacery są spokojne i długie Bartuś zasypia spokojnie, przesypia praktycznie cały spacer. Bardzo rzadko wracamy na syrenie kupiłam mu poduszeczke do wozka angels wings i myślę , że ona miała wpływ - polecam
Wysłany: 2015-10-09, 12:35

*Czarnaa*
avatar

Postów: 315
0

Kochana ja z synem do 2 mies życia wychodziłam na spacery. Odkąd zaczął 3 miesiąc to ledwo drzwi otworzyłam, żeby z nim wyjść a on już syrenę włączał i przeszło mu dopiero jak skończył 9 miesięcy bo wtedy też zaczął chodzić ale zaś był problem bo w wózku już siedzieć nie chciał tylko sam. teraz ma 16 miesięcy i dalej taka zosia samosia. Niejedna mama ma z tym problem. Myślę, że to po prostu zależy od humorków dziecka. Mój był typowym dzieckiem które nie lubiło być na zewnątrz dopóki nie zaczął chodzić.
Odpowiedz