Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - Idzie wiosna - jak ubierać malucha?
Wysłany: 2017-03-27, 13:14

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Jak w temacie powoli idzie wiosna do nas (odpukać) i zastanawiam się jak ubierać moją zaraz 6-miesięczną córcię na spacer przy 11-15 stopniach. Zakładając, że jest w wózku, ale ma odkryty daszek i mogę ją wyciągać z wózka. Wiem, że mówią, że o 1 warstwę więcej niż nas, ale mało mi to mówi
Np. mógłby być to pajacyk + dresiki + jakiś sweterek lub bluzeczka i kurteczka z kapturem nie za gruba? Albo sam pajacyk, ale polarowy + kurteczka czy to już za mało? Oczywiście + czapka.
Wysłany: 2017-03-27, 16:10

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Ja na to co ma w domu (body i półśpiochy) ubieram kurteczkę z polarem w środku, spodenki i skarpetki. No i oczywiście czapka. Mam nadzieję, że nie marznie ale chyba nie bo wygląda na zadowoloną
Wysłany: 2017-03-27, 18:17

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

I wtedy już bez kocyka ani śpiworka żadnego w wózku? Ja dziś założyłam body, na to pajacyka, skarpetki i kurtkę z polarkiem. Ona i tak nieszczęśliwa, bo lubi swobodę ruchów
Wysłany: 2017-03-27, 19:51

Laurka
avatar

Postów: 2415
2

sznurowka napisała:
I wtedy już bez kocyka ani śpiworka żadnego w wózku? Ja dziś założyłam body, na to pajacyka, skarpetki i kurtkę z polarkiem. Ona i tak nieszczęśliwa, bo lubi swobodę ruchów


Ale co to jest za problem? Kocyk zawsze warto miec pod reka. Jak widzisz, ze sie moze przydac, bo wieje, to przykrywasz ja. Jak slonce swieci i nie ma zadnej bryzy i jest Ci cieplo, to jej nie przykryjesz. Jak uznasz po wyjsciu za prog domu, ze za grubo ubralas, to zawsze mozna przeciez jedna warstwe z wierzchu zdjac. Tak samo w druga strone - w torbie czy pod wozkiem ma sie na wszelki wypadek cos jeszcze do zalozenia lub przebrania.


Jesli Tobie nie jest zimno, to i jej nie jest zimno. To jest najprostsza zasada.

Skoro jej kurteczka przeszkadza to moze zamiast tej jednej warstwy ubraniowej przykryc kocykiem, jesli ja ta mniej krepuje?

Sznurowka nie wiem czy to dlatego, ze masz takie high need baby czy z jakiej przyczyny, ale strasznie w kazdym aspekcie dzielisz wlos na czworo. Wrzuc troche na luz. Ubieranie polrocznego bobasa na spacer (czy kazdy inny dowolny temat) to nie jest operacja na otwartym mozgu.
Wysłany: 2017-03-27, 21:03

surreal95
avatar

Postów: 195
0

Sznurowka...
To jest Twoje dziecko, Ty jestes jego mama i to Ty MUSISZ wiedziec, jak sie nim opiekowac. Czy naprawde chcesz, zeby jakies obce baby mowily Ci jak masz sie zajmowac swoim dzieckiem?
Rozumiem, ze pytasz, ze mozesz byc niedoswiadczona. Ale ubierasz tego malucha od pol roku jakos nie? I dajesz rade? Wiec na wiosne tez dasz rade, serio!
Kazde dziecko jest inne, jak dorosli. Jednemu bedzie w 3 warstwach dobrze, drugiemu za cieplo, trzeciemu za zimno... Skąd my mamy wiedziec, czy Malej jest cieplo czy nie?
Sprawdz kark, jak cieply,ale nie zgrzany to jest ok.

Laurka,przy HNB nie ma czasu na roztrzasanie, wiem z autopsji
Wysłany: 2017-03-27, 22:49

Leticia
avatar

Postów: 547
1

Ja na to, co nosi w domu (czyli najczęściej bodziak na długi rękaw + półśpiochy) zakładam kurtkę i przykrywam kocykiem. Wózek ma dodatkowo dosyć cienki pokrowiec na nóżki.
Wysłany: 2017-03-27, 22:57

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Mam HNB, ale mam czas się zastanowić czy dobrze ubieram. I tak, ubieram od pół roku, ale zima jest "łatwiejsza", bo wystarczy ciepły kombinezon i tyle. A wiosną jest zdradliwa, bo niby ciepło, a tam zawieje, tam zapada, różne temperatury itp. Dodatkowo, moja córka woli być lżej ubrana, ale niekoniecznie jak tak bym robiła zawsze to dobrze. Znam parę, która zafundowała dziecku zapalenie płuc po jednym spacerze. Więc pytam, żeby zobaczyć czy mniej więcej ludzie ubierają podobnie i nie widzę w tym problemu. Przy tym jestem wyluzowana, nie jest to dla mnie kwestia zycia i smierci, ale czemu nie zapytac skoro takie pytanie mi przyszlo do glowy. Nie musicie odpowiadac.
A co do kocyka itp ze mogę zdjąć czy coś to akurat wychodzę z nią ostatnio bez wózka, bo nie cierpi leżeć i musze ja nosić, więc nie mam rąk do noszenia zbędnych rzeczy.
A gdybym była w kiepskiej formie to stwierdzenie, że MUSZĘ wiedzieć jak się zajmować dzieckiem pewnie by mnie zdolowalo. Każda kobieta wie, że musi, ale nie zawsze tak się czuje, ze potrafi, szczegolnie pierworodki, więc bym uważała z takimi dosadnymi słowami. Ze mną OK, a i tak trochę mi się przykro zrobiło jak to przeczytałam.

Leticia, poza tematem, jesteście w spacerowce juz?
Wysłany: 2017-03-28, 08:53

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Tak, od dwóch dni spacerówka, oczywiście w pozycji leżącej Starałam się przeciągnąć gondolę jak najdłużej, bo wiadomo - cieplej i wygodniej dla mnie, no ale już się całkiem przestała mieścić i denerwowała się, że nic nie widzi. Teraz jest zadowolona
Wysłany: 2017-03-28, 10:42

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Sznurówka w chwili obecnej ubieram bawełniane spodenki, skarpetki, buciki attipaski, do tego body bez rekawków na to bluzeczka z długim rękawkiem, zakładam kurteczke taką już wiosenna, ale jeszcze nie wiatrówkę, coś pod szyjkę i wczoraj już nie czapke tylko opaskę. Kocyk zawsze mam przy sobie na wszelki wypadek, ale my się spacerujemy w wózku.
Szkoda, że Lena nie siedzi bo mogłabyś pomyśleć o jakimś nosidełku, a w wózku spacerówce też nie chce jechać?

I co to jest HNB?
Wysłany: 2017-03-28, 10:50

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sznurówka, ja mam ze sobą zawsze kocyk i w zależności od pogody używam lub nie. Słońce przygrzeje - ściągam, zajdzie - przykrywam. Ale często w trakcie spaceru siedzimy na ławce i Weronikę mam na kolanach i nie marznie tak ubrana (jak opisałam wyżej).
No ale mam ten komfort, że wózek obok i w razie nagłego pogorszenia pogody szybko mogę ją tam odłożyć i przykryć.

Sidney, HNB to High Need Baby czyli wyjątkowo wymagające dziecko.
Wysłany: 2017-03-28, 10:58

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Ja moja ubieram tak : body na długi + ciebka bluzka lub body na krótki + bluza / spodnie / skarpetki / i na to mam taki przejściowy kombinezon.

Nasza jeszcze w gondoli jako ze ledwo ja włoże i śpi to nie protestuje ale myślę że niedługo się przesiadziemy na spacerówke
Wysłany: 2017-03-28, 14:47

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Sidney, no właśnie nie mogę się doczekać, już mam wypatrzone nosidełko chustowe. A co do spacerówki to nie wiedziałam czy już może.... ale zaraz wyciągam w takim razie i zobaczymy
Wysłany: 2017-03-28, 15:26

Sidney
avatar

Postów: 546
0

sznurowka napisała:
Sidney, no właśnie nie mogę się doczekać, już mam wypatrzone nosidełko chustowe. A co do spacerówki to nie wiedziałam czy już może.... ale zaraz wyciągam w takim razie i zobaczymy


Spróbuj może jak będzie więcej widziała to jej się spodoba, a później nosidełko, ale Lena musi sama umieć siedzieć a do tego jeszcze chwilę zejdzie.
Wysłany: 2017-03-28, 17:31

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Kurcze, w domu ją wsadziłam to zawodzila. Nie podobało jej się. Może przez pasy itp się czuła jak w foteliku, którego też nie lubi... I nie widzi mnie za dobrze a główkę w moja stronę wyciągala. No może na dworze byłoby inaczej. Ogólnie w domu ona lubi w gondoli tak pół leżeć. Wkładam jej poduszkę i lekki opieram i jej się podoba bo jest wysoko i wszystko widzi. Na dworze byłam tak 2 razy to było lepiej, ale też wytrzymała max 30 min. Do tego musi być odpowiednia pogoda bo daszek jest zamknięty. No i myślę że też problemem są ubranka , bo ona nie cierpi skrępowania. Musi mieć swobodę ruchów a szczególnie rąk, jak ją przykrywam to tez na wierzchu zawsze zostawiam.
Dodatkowo wydaje mi się, że jak idziemy na dwór to potem ona źle śpi. Fakt ze w zimę nie wychofzilysmy często to nieprzyzwyczajona i może zbyt dużo wrażeń?
Ciężki przypadek niestety. Myślę , że może dopiero zadziała nosidelko albo pogoda jak będzie mogła wyjść w samym sweterku i się ruszać i wychodzić z wózka.
Wysłany: 2017-03-29, 08:09

bobas2015
avatar

Postów: 1647
0

A czemu nie chcesz ka wziąć do nosidełka teraz? Ja mego HNB nosiłam od 4 miesiące w tuli.
Teraz ma 16 miesięcy o dopiero lubi wózek.. wcześniej po 5min ryk heh
Wysłany: 2017-03-29, 09:11

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Bobas2015, to jest drażliwy temat i wolę nie ściągać na siebie bluzgów Chciałabym bardzo już nosić w nosidle (chociaż nie jest pewne, że i to polubi, bo przytulona do piersi to może stwierdzić, że nie widzi za dużo), ale no mówi się jednak, że dzidzia powinna siedzieć sama. Moja co prawda siedzi nieźle, ale sama nie siada. I chcę kupić Fidella Fusion, czyli nosidełko chustowe, różni się od chusty tylko tym, że ma klamry, a też się dopasowuje podobnie, no ale właśnie. Ale. Pytałam babeczki z zamotani.pl o noszenie i napisała, że niiiiby można już do Fidelli wsadzić półroczniaka, ale długość noszenia zostawia "intuicji matki", czyli domyślam się, że krótko w razie jakiejś potrzeby, a nie codziennie po godzinie na spacerze...
Wysłany: 2017-03-29, 21:50

bobas2015
avatar

Postów: 1647
0

Sznurowka ja byłam i u fizjoterapeuty i u osxeopaty i one akurat mega krytykowaly chusty. Ale ogólnie pozwoliły mi nosić moje wtedy 4 miesięczne dziecko nie dłużej niż 45 mon jednorazowo i nie więcej niż 2h dziennie.. nic mu nie było.. szybko raczkowal z chodzeniem tez nie było problemu jest prosty i zdrowy no ale każdy robi jak uważa
Wysłany: 2017-03-29, 23:12

fiska0
avatar

Postów: 92
0

Sznurowka, moja w wozku tez nie lubi ale piturbuje ja troche i usnie. I tak wszyscy w bloku wiedza ze Hanka idzie na spacer, juz przywyklam do zawodzenia i nawet kek nie wyciagam z tego wozka. Biore ja wtedy kiedy juz jest czas na drzemke. Twoja troszke wieksza ale moze trzeba potrzepac trochę tym wozkiem? Moze usnie? mam yo samo bo Hania tez nie lubi grubych ubrań, czapa to masakra. Spi tylko 30min ale zanim zasnie to jest 5min spokoju i rozgladamia sie bo otwieram bude nawet jak lekki wiatr i pozwalam jej podziwiac swiay
Pozniej jest ryk 10min i usypia

Aha! I też jest pozniej marudna bo pospi tylko pol godziny. Ale my chodzimy.na spacer ok 14 wiec im dalej tym bardziej marudna i ciezej jej zasnac. Nast razem wzme ja ok 11-12 moze pozniejnadrobi jeszcze jedna drzemka by 'znormalniec' sprobuj jalis inny moment na spacer moze to pomoze.

A ubieram na to co ma w domu (body + spodenli i skarpetki) polarowego pajacyka z kaprutem i czapa. Koc zawsze mam ze sobą i wykladam polowa wozek pod nia a połówkę mam w razie czego gdyby bylo chlodniej. Ogolnie nie staram sie jej przegrzewac. Ostatnio jej nawet nie przykrywalam.
Odpowiedz