Wysłany: 2017-04-18, 16:05

klauuudia
avatar

Postów: 707
0

Czesc mamusie mam pytanie moj maluch cos nie zaczyna jeszcze gaworzyc ( wypowiadac najprostszych sylab ) nie wiem czy powinnam sie martwic czy jeszcze ma na to czas ... Jak bylo u Waszych malcow?
Moj piszczy opowiada cos ale na zasadzie yyyyyy eeeeee ciezko to opisac ale to jeszcze nie gaworzenie...
Wysłany: 2017-04-18, 17:37

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Myślę że martwić się nie ma co, chociaż moja lekarz pytała mnie czy mała gaworzy na wizycie jaj skończyła 6 miesięcy. Więc to już może być na to czas, ale każde dziecko się rozwija inaczej przecież. Zawsze da jakieś większe haczyki na opanowanie umiejętności.
Wysłany: 2017-04-18, 19:10

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Kiedy byłyśmy u neurologa (Mała miała wtedy 4 miesiące skończone) to też sie pytała czy gurzy i jakie dźwięki wydaje i od kiedy i czy często gada.
nasza akurat od dawien dawna gurzy i wydaje różne dźwięki ale myśle tak jak Sznurowka, ze kazde dziecko rozwija się w swoim tempie.
Np moj chrześniak prawie wcale nie gaworzyl, i bardzo późno zaczął mówić - ma dwa latka a mówi dosłownie kilka słów. Ale za to szybko raczkowal i chodził nie można nauczyć sie wszystkieego na raz
Jesli Cie martwi to ze nie gaworzy to skonsultuj to z pediatra - na pewno tk nic zlego a przynajmniej będziesz spokojniejsza
Wysłany: 2017-04-18, 19:14

Sidney
avatar

Postów: 546
1

Dziewczyny wg neurologopedy i logopedy dzieci mają czas do 12 mc na rozpoczęcie wypowiadania sylab da-da, ta-ta itd. Mam tutaj na myśli dzieci w pełni donoszone a nie wcześniaki korygowane. Jak lekarz na bilansie rocznego dziecka zapyta czy gaworzy a Wy odpowiecie, że nie to może choć nie musi oznaczać problem i warto wtedy dziecko pokazac neurologopedzie lub logopedzie.

Dariah gużenie a gaworzenie to jak wiemy co innego. Dziewczyny czekają na sylaby czyli mają na myśli gaworzenie.

Najważniejsze w przypadku 5-6-7 miesięcznego dziecka jest to czy reaguje na to jak do niego mówicie - bo to znaczy, że słyszy. A z sylabami ruszy tylko trzeba poczekać.
Wysłany: 2017-04-18, 20:35

klauuudia
avatar

Postów: 707
0

Właśnie mój maluch bierze się już powoli za raczkowac ie stoi na czworakach wydaje mi się że wcześnie zaczął jest silny obraca się ładnie kombinuje. Guzy super odpowiada jak do niego mówię śmieje się piszczy nawet jak idę na palcach do niego zajrzeć to już się patrzy na drzwi czyli że słuchem nie ma problemu...
No nic będę widziec teraz w maju idę do pediatry to porozmawiam a nóż do tego czasu zacznie sylabowac . Mam nadzieję ale trochę mnie uspokoiłyscie
Wysłany: 2017-04-19, 03:08

sznurowka
avatar

Postów: 1222
1

No to moja gaworzy tak mega od 6 miesiąca chyba skończonego. A przynajmniej wlasnie teraz na pewno wyraźnie słychać dada, baba, tata. Czekam na ma-ma
Wysłany: 2017-04-19, 07:52

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sidney,
Oczywiście guzenie a gaworzenie to nie to samo

Patrz a nawet nie wiedziałam ze ma czas do roku! Dobrze wiedzieć


Klauuuudia,
Oj no to jak ładnie guzu do Ciebie i reaguje gdy mówisz to nie ma co sie martwić.
Wysłany: 2017-04-19, 07:53

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka,
Mojej też sie buzia nie zamyka. Głównie i prawie caly czas jest ba-ba, pa-pa i da-da, czasami wewe
A jak jest zmęczona albo cos nie tak i płacze tk jest ma-ma hehe
Wysłany: 2017-04-19, 10:02

Sidney
avatar

Postów: 546
0

sznurowka napisała:
No to moja gaworzy tak mega od 6 miesiąca chyba skończonego. A przynajmniej wlasnie teraz na pewno wyraźnie słychać dada, baba, tata. Czekam na ma-ma


Sznurówka sylaba "ma" jest dużo trudniejszą niż "ta" lub "da" czasami na ma - ma , a już na mama - które dziecko rozumie znaczenie trzeba poczekać do roku a nawet czasami i dłużej.
Wysłany: 2017-04-19, 10:13

klauuudia
avatar

Postów: 707
0

Dziękuję dziewczyny jestem w takim razie spokojniejsze przyjdzie czas i na gaworzenie w takim razie . No i jeśli rzeczywiście dzieciaczki mają na to rok czasu to naprawde nie ma się czym martwić.
Wysłany: 2017-04-19, 10:59

ulola
avatar

Postów: 405
0

Moja malutka ma ponad 8 miesięcy i też ma problem z sylabami. Generalnie jest bardzo ruchliwa i ciekawa świata ale z wydawaniem dźwięków idzie jej gorzej. Powiedziałabym, że obecnie głuży i czasami pojawi się jakieś ma, me, ta, ba, bwe, puf, ale to takie pojedyncze. Nie powtarza da-da czy gu-gu. Pediatra powiedział, że jest ok. Podobnie jak Sidney kazał czekać do roku. Mam też wrażenie, że odkąd sama staje przy meblach mowa znów jakby stanęła w miejscu- po prostu zajmuje ją coś innego.
Wiem, że słyszy i rozumie, na pytanie "gdzie jest piesek?" reaguje ruchem głowy w jego kierunku. Na razie czekam i zdzieram gardło od gadania do córki. Jak się nic w temacie nie ruszy to w maju odwiedzimy neurologa, tak dla uspokojenia mojej osoby .
Aha w rozwoju mowy bardzo pomaga jedzenie łyżeczką i dawanie czegoś do ciumkania do ręki np. kawałka jabłka.
Wysłany: 2017-04-19, 12:30

szałwia
avatar

Postów: 1472
1

Sidney sylaby "ma", "ba" i "pa" są dużo prostsze niż "ta" i "da", ponieważ "m" i "b" to głoski dwuwargowe, podczas gdy "t" i "d" zębowe, wymagające od dziecka umieszczenia języka w odpowiednim miejscu.
Wysłany: 2017-04-19, 13:56

Sidney
avatar

Postów: 546
0

szałwia napisała:
Sidney sylaby "ma", "ba" i "pa" są dużo prostsze niż "ta" i "da", ponieważ "m" i "b" to głoski dwuwargowe, podczas gdy "t" i "d" zębowe, wymagające od dziecka umieszczenia języka w odpowiednim miejscu.


A mi powiedzieli tak jak napisałam wyżej, stąd dzieci najpierw w wiekszosci mowia ta ta a nie ma ma.

I jeszcze jedno z reguły jezeli dziecko idzie do przodu ruchowo to mowa stoi w miejscu, dopiero jak dziecko skonczy skok ruchowy idzie mowa. Rzadko ida dwie czynnosci na raz np rozpoczecie raczkowania i sylabowania.
Wysłany: 2017-04-19, 14:27

Leticia
avatar

Postów: 547
0

szałwia napisała:
Sidney sylaby "ma", "ba" i "pa" są dużo prostsze niż "ta" i "da", ponieważ "m" i "b" to głoski dwuwargowe, podczas gdy "t" i "d" zębowe, wymagające od dziecka umieszczenia języka w odpowiednim miejscu.



U mnie dokładnie tak to wygląda W repertuarze mamy głównie "bu", "ba", "ma", "me", "le" i "łe". "Ta" i "da" jeszcze nie słyszałam. Zaczęło się od "bu" i "ba" już przynajmniej ze 2 miesiące temu.
I chyba już się Młoda zorientowała, że na "mamamamamama" są zachwyty i szybciej przybiegam, bo jak czegoś za długo nie dostaje, to "mamuje". Wiem, że nie utożsamia tego ze słowem mama, ale jednak mięknę
Wysłany: 2017-04-19, 14:37

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Leticia napisała:
U mnie dokładnie tak to wygląda W repertuarze mamy głównie "bu", "ba", "ma", "me", "le" i "łe". "Ta" i "da" jeszcze nie słyszałam. Zaczęło się od "bu" i "ba" już przynajmniej ze 2 miesiące temu.
I chyba już się Młoda zorientowała, że na "mamamamamama" są zachwyty i szybciej przybiegam, bo jak czegoś za długo nie dostaje, to "mamuje". Wiem, że nie utożsamia tego ze słowem mama, ale jednak mięknę


U mnie na odwrot Na ma - ma to sie chyba nie doczekam
Wysłany: 2017-04-20, 01:14

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sidney nie wiem, kto Ci tak twierdził, ale nie ma to żadnego uzasadnienia w fonetyce. Zresztą w wielu językach tata właśnie nie bez powodu jest prostszy do wymówienia i zaczyna się na "p" (papa) lub "f" (father, Vater), które zresztą powstało z "ph". Wierzę, że niektóre dzieci zaczynają od trudniejszych sylab, ale niektóre też najpierw chodzą, a potem siedzą itp.

Leticia u nas tak samo. Mamuje, jak coś jej nie pasi, jeść chce albo jest zmęczona. Ostatnio zaczynam mieć wrażenie, że zaczyna to łączyć z moją osobą, ale może tylko sobie wmawiam Od dwóch dni zaczyna ćwiczyć "ta"
Wysłany: 2017-04-20, 07:16

klauuudia
avatar

Postów: 707
0

Szałwia mi się wydaje też że nie ma na to reguły...
A mi się tak przypomina że mały mając jakieś 3 miesiące zaczął mówił właśnie mama ma to wszyscy się śmiali że mamisynek z niego i krzyczał głośne nie albo ne a później to jakoś ucichlo i wziął się ostro za sprawność fizyczną.
Wysłany: 2017-04-20, 08:30

szałwia
avatar

Postów: 1472
1

Wlasnie regula jest,a od niej wyjatki,ktore ja potwierdzaja
Odpowiedz