Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - Wspinanie się niemowlaka
Wysłany: 2017-06-08, 11:37

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Chciałam podpytać o początki wspinania, stawania na nóżki itp - co jest ok, a co lepiej stopować, bo słyszałam, że za szybkie stawanie to niedobrze.
Lenka praktycznie w dzień skończenia 8 miesięcy zaczęła nagle się wspinać na paluszki i prawie proste nóżki, przestraszyłam się, ale przeczytałam, że to normalne w tym wieku no ale nie piszą co dokładnie jest bezpieczne a co nie, a widzę, że też zaczyna przy tym wspinaniu stawać na prostych nogach i pełnych stopach. Czy to OK? może już na płaskich stopach stawać czy lepiej ją zniechęcać?
Wysłany: 2017-06-17, 00:07

Bajka91
avatar

Postów: 422
0

Pytanie tylko czy córka nie pominęła żadnego etapu rozwoju? Pełzanie, czworakowanie, siadanie, siedzenie? Jeśli nie, to wszystko jest w porządku, ale jeśli pominela któryś z ww etapów, to należy się skontaktować z fizjoterapeuta, aby pokazał odpowiednie ćwiczenia, które zawróca ja do wcześniejszych etapów. Miałam taką samą zagwozdkę, syn staje przy meblach od 3 tyg. Ale wszystkie etapy ww miał już za sobą.
Wysłany: 2017-06-17, 10:45

Sidney
avatar

Postów: 546
0

sznurowka napisała:
Chciałam podpytać o początki wspinania, stawania na nóżki itp - co jest ok, a co lepiej stopować, bo słyszałam, że za szybkie stawanie to niedobrze.
Lenka praktycznie w dzień skończenia 8 miesięcy zaczęła nagle się wspinać na paluszki i prawie proste nóżki, przestraszyłam się, ale przeczytałam, że to normalne w tym wieku no ale nie piszą co dokładnie jest bezpieczne a co nie, a widzę, że też zaczyna przy tym wspinaniu stawać na prostych nogach i pełnych stopach. Czy to OK? może już na płaskich stopach stawać czy lepiej ją zniechęcać?


Sznurówka, czy Lena wstaje sama np. przy szczebelkach łóżeczka czy pomagacie jej w jakiś sposób?
Moja rada. Jeżeli wstaje sama w łóżeczku lub przy meblach - pozwólcie jej na to. To kolejna umiejętność. Natomiast absolutnie nie dawajcie jej swoich rąk i nie podciągajcie jej, ani też żeby Wam do głowy nie przyszło trzymać ją za rączki, aby szła.
Tak samo niewskazane są pchaczki a o chodziku nawet nie wspomnę.

Czy Lena już raczkuje?
Wysłany: 2017-06-17, 20:56

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Zaczęła właśnie raczkowac wczoraj. Jeszcze na przemian z pelzaniem. Pełza od początku 7 miesiąca chyba, siedzi tez. W łóżeczku się nie podciaga, bo śpi z nami, ale nie pomagam jej w niczym. Sama się wspina po mnie jak leżę na podłodze np.
Wysłany: 2017-06-17, 21:42

Sidney
avatar

Postów: 546
0

sznurowka napisała:
Zaczęła właśnie raczkowac wczoraj. Jeszcze na przemian z pelzaniem. Pełza od początku 7 miesiąca chyba, siedzi tez. W łóżeczku się nie podciaga, bo śpi z nami, ale nie pomagam jej w niczym. Sama się wspina po mnie jak leżę na podłodze np.


Jeżeli samodzielnie siada i zaczeła czworakować, to kolejnym etapem jest wspinanie się i przechodzenie po rodzicach, po zabawkach, za jakiś czas zacznie podtrzymywać się przedmiotów i zacznie wstawać. Tylko na początku istotne jest, aby dziecku w tej czynności nie pomagac. Ma sama dojsc do tego w jaki sposob ma wstac. Tak, że Lena super się rozwija. Oby tak dalej.
Dobrze jest jak dziecko 2-3 miesiace raczkuje. To bardzo rozwija zmysł w przestrzeni, ocenianie odległości itp.
Wysłany: 2017-06-18, 06:52

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Rozumiem, że 2-3 miesiące raczkuje zanim zacznie chodzić, ale już stawać przy meblach może w tym czasie? No staram się jej nie pomagać w niczym. Chociaż ładnie się rozwija właśnie, chociaż tyle, bo śpi nadal tak sobie i nie chce jeść nic poza mlekiem
Wysłany: 2017-06-18, 11:09

Sidney
avatar

Postów: 546
0

sznurowka napisała:
Rozumiem, że 2-3 miesiące raczkuje zanim zacznie chodzić, ale już stawać przy meblach może w tym czasie? No staram się jej nie pomagać w niczym. Chociaż ładnie się rozwija właśnie, chociaż tyle, bo śpi nadal tak sobie i nie chce jeść nic poza mlekiem


Sznurówka moja rehabilitantka powiedziała, że zazwyczaj dzieci zaczynają chodzić po 3 miesiącach od rozpoczecia raczkowania (chociaż to nie jest regułą). Powiedziała też mi, że dobrze jest jeżeli dziecko 2-3 miesiące raczkuje. Czasami jest tak, że dziecko raczkuje długo, dłużej bo jest mu wygodnie tak, a czasami szybko zaczyna chodzić.

Druga sprawa w czasie raczkowania zacznie wstawać przy meblach, a później przy nich chodzić. A potem powolutku będzie coraz samodzielniejsza i zacznie chodzić już bez trzymanki.
Wysłany: 2017-06-18, 14:41

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ale właśnie te chodzenie, które powinno nastąpić po 2-3 miesiącach to mówimy o chodzeniu samodzielnym czy takim przy meblach?
Wysłany: 2017-06-18, 19:19

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Po 2-3 miesiacach sprawnego raczkowania z reguły dzieci przechodza to samodzielnego chodzenia.
Wysłany: 2017-06-19, 15:12

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Dziewczyny, a dlaczego właściwie wstawanie bez wcześniejszego raczkowania jest złe?
Wysłany: 2017-06-20, 08:28

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Obiło mi się o uszy, że kręgosłup jeszcze słaby i że może być płaskostopie jak za wcześnie wstaje/chodzi?

"Fizjoterapeuci i ortopedzi podkreślają, że najlepiej, by każde dziecko przeszło przez etap czworakowania i raczkowania. Czynności te mają znaczący wpływ na kształtowanie się postawy, kondycję kręgosłupa i stawów, na prawidłowy rozwój psycho-ruchowy."
Wysłany: 2017-06-20, 12:51

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Leticia napisała:
Dziewczyny, a dlaczego właściwie wstawanie bez wcześniejszego raczkowania jest złe?


Leticia u mojej koleżanki tak było, że córka zaczeła się najpierw podciągać na szczebelkach do stania a później zaczeła raczkować. Choć wg prawidłowości to powinny być najpierw raczki a póżniej wstawanie. Nie mniej jednak każde dzieciątko jest inne i tak jak niektóre pomijają etap raczkowania tak i tutaj może być inaczej.

Raczkowanie a przede wszystkim długie raczkowanie to 2-3 miesieczne oprocz tego, że dziecko wzmacnia cały gorset mięśniowy, to przede wszystkim uczy się koordynacji - ręka - noga, oko. Uczy się swojego "ja" w przestrzeni (tzn. moja córka potrafi w pędzie przejść na czworakach pod krzesłem, pod psem, w odpowiednim momencie zrobić unik aby nie uderzyć np. w futrynę czy też inny przedmiot leżący jej na drodze), raczkowanie łączy półkule mózgowe o czym się zapomina, dziecko w przyszłości lepiej pisze, czyta, ale też potrafi w tym samym czasie patrzyć na tablice (czytac) i jednoczesnie pisać. Ogólnie takie nic - to raczkowanie a tak wiele wnosi.

Osoby dorosłe, które nie raczkowały często są tzw. ciapami - czyli ciągle na coś wpadają, uderzają, nie potafia na ulicy w odpowiednim momencie się odsunać od innej osoby i na nią wpadaja, mają gorszą orientacje w terenie, nie potrafia czytać map.
Wysłany: 2017-06-20, 21:35

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Mój Mężysław podobno nie raczkował, to zapamiętam, żeby mu wypomnieć w odpowiedniej chwili, że jest psychoruchową ciapą
Ale tak na serio, to - na pocieszenie mam dzieci nieraczkujących - dodam, wyrósł z niego mega łebski sportowiec bez płaskostopia i ze świetną orientacją w terenie W przeciwieństwie do raczkującej mnie, którą niestety talenty sportowo-ruchowe ominęły szeroooookim łukiem Tak, jestem ciapą.

Myślę, że moja córka też może pominąć raczkowanie. Od 3 miesięcy porusza się czołgo-ślizgiem na brzuchu, od dwóch tygodni sama siada, od wczoraj wstaje. Potrafi tez zrobić "psa z głową w dół", używając jogowego żargonu. Do raczkowania często staje, ale dla zabawy, nie porusza się w ten sposób.
Wysłany: 2017-06-21, 12:55

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Jedno nie wyklucza drugiego. Nie raczkujący może być sportowcem, a raczkujący totalnym beztaleńcem w sporcie.
U facetów dodatkowo włącza się syndrom "nadrabiania" czyli muszę być przynajmniej tak dobry jak koledzy bo mnie wyśmieją.

Odbiegając od tego, gdziekolwiek nie czytałam to wszyscy od lekarzy, po fizjoterapeutów twierdzili, że raczkowanie jest bardzo istotne w życiu człowieka a tylko niewielki % omija ten etap - natomiast nie ma podanych przyczyn dlaczego dziecko pomija i od razu zaczyna chodzić.

Twoja córka ma też jeszcze czas na raczkowanie i myślę, że niebawem ruszy tak jak to kiedyś pisałam Magduli. Moja zaczeła na 10,5 mesiaca dopiero.
Odpowiedz