Czesc pierwszy raz udzielam sie na tego typuu forach, ale nie wiem juz co mam robic...Jestem z facetm 6 lat, od 2 mieszkamy razem a nasze zycie seksulane jest...a raczej go nie ma. On zawsze mial slaba ochote na seks, moglam liczyc na 1-2 w miesiacu, w porywach do 3 ( i to juz byl dobry miesiac). A teraz nie kochamy sie juz od ponad 2 miesiecy ! Nacodzien jest nam ze soba dobrze dogadujemy sie, rzadko sie klocimy, on nie ma stresujacej pracy....ale z seksu nic !Do tej pory w wiekszosci przypadkow to ja wychodzialam z inicjatywa ! ale mam juz tego dosyc, ile razy moze inicjatywa lezec po mojej stronie, zaczelo mi to przeszkadzac, chce zeby to on czasem sie wykazal checi ! a ja wiecznie wychodze na zboczona, a przeciez nie oczekuje wiecej niz bylo kiedys... a on sie tlumaczy ze poprostu nie ma ochoty, tak wychodzi itp. Ja juz nie wiem czy ze mna jest cos nie tak czy z nim, nami ??? Doradzcie cos.
I przepraszam za bledy.
Zaczęliśmy się kłócić bo sama wiesz,ze seks jest bardzo ważną częścią związku. Na szczęscie udało nam sie to uratować bo on wybrał się do urologa. Ten zlecił mu badania.Okazało sie,z nie ma niektórych suplementów w organizmie.
