Forum: Ogólne - Kolejne dziecko
Wysłany: 2014-07-16, 22:44

m_f
avatar

Postów: 4300
0

My też nie mamy samochodu. I ciężko jest. Nie dlatego ciężko, że jesteśmy wygodni, ale dlatego, że baaardzo by nam się teraz przydał. Trudno chociażby gdzieś na weekend wyjechać z dzieckiem, a tyle fajnych miejsc w okolicach Krakowa. Ale każda podróż jest mega wyprawą PKSem czy pociągiem z dzieckiem
Wysłany: 2014-07-16, 22:49

patti
avatar

Postów: 2928
0

m_f, my tez nie mamy samochodu ,ale to byl nasz wybor ,bo nie potrzebowalismy -mieszkalismy w centrum Gdanska ,wszystko pod nosem,maz kocha rower ,nim jezdzi do pracy itd.jak tomek byl mlodszy to nigdzie sie z nim nie ruszalam za bardzo ,do rodzicow jezdzilam z siostra.teraz jade pociagiem ,bo lubie i to jest wygodniejsze niz fotelik.
jednak ostatnio zaczelam myslec o samochodzie i pewnie kupimy cos w przyszlym roku.chodzi wlasnie o te wycieczki.na plaze musze jechac tramwajem i to juz jest meczace zwlaszcza w upaly.niebawem tomek bedzie starszy ,chcialabym na basen pojezdzic ,zrobic wypad za miasto ,nad jezioro do babci,bo lubie aktywnie spedzac czas ,a im dzieci starsze to i one musza poznawac swiat.
Wysłany: 2014-07-16, 22:53

m_f
avatar

Postów: 4300
0

No właśnie, my chyba też kupimy zanim urodzi nam się 2. dziecko. Bo o ile z jednym to jeszcze można tramwajem, o tyle z dwójką, i to małą, to już gorzej.. Mój mąż też rowerowy ale do pracy ma daleko, na drugi koniec Krakowa, no a do moich rodziców to jest taki dojazd, że aż mi źle, jak o tym pomyślę - a to tylko 160 km.
Wysłany: 2014-07-16, 22:54

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Ale i tak do jazdy po mieście byśmy nie używali, bo i ja i mąż mamy super dojazd autobusem. No ale tak czy inaczej na dalsze wycieczki auto by się przydało.
Wysłany: 2014-07-16, 22:55

Ella
avatar

Postów: 607
0

Mf oczywiscie ze sie z to a zgadzam, dzisiaj samochod jest potrzebny, bo nie wszedzie mozna komunikacja dojechac poza tym kiedys babcia mieszkala blisko, znajomi I rodzina tez czesto 5 czy 10 min piechota.
Dzisiaj trzeba pokonac wieksze odleglosci i samochodem jest o wiele lepiej.
Chodzilo mi ogolnie, czasy sie zmieniaja. Pamietam 15 lat temu moja kuzynka wychodzila za maz miala 29 lat, ja jeszcze dziecko ale pamietam jak jej mama odetchnela z ulga, bo ona juz stara panna miala zostac. Dzis 29 latka samotna to wcale nie stara panna.
Wysłany: 2014-07-16, 22:56

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Nie no, jasne, rozumiem, co masz na myśli, tylko tak od siebie dodałam, że nam akurat by się przydał
Wysłany: 2014-07-17, 07:18

agga84aa
avatar

Postów: 4575
2

Patti, na pewno masz racje, ze wiele zależy tez od charakteru rodzicow. Ale to, jakie jest dziecko nie ma mniejszego znaczenia. Tak jak pisalas, Tomuś jest dzieckiem bezproblemowym. Jeśli jednak byloby inaczej, miala byś na pewno ciut inne podejście. Nie mowie, ze nie chcialabya mieć drugiego dziecka, ale byloby inaczej. Bo nawet baaaardzo cierpliwemu czlowiekowi kiedyś w końcu ta cierpliwość sie kończy. Laura wczoraj byla innym dzieckiem zupelnie, nie plakala, w wózku chciala sie wozić, pobawila sie ladnie. Byl to taki pierwszy dzien od niepamiętnych czasow. Jak maz wrocil z pracy to powiedział, ze mnie nie poznaje. Bylam pelna energii, usmiechniwta, chcialo mi sie wszystkiego. Wiec zachowanie dziecka ma zdecydowanie ogromny wplyw na postrzeganie pewnych spraw przez rodzica...
Wysłany: 2014-07-17, 07:47

Rika
avatar

Postów: 1633
0

.
Wysłany: 2014-07-17, 07:54

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Zgadzam się z tym, zarówno jedna jak i druga sprawa mają wielki wpływ na pojawienie się rodzeństwa. A co przeważy - czy charakter dziecka, czy charakter rodzica, to już indywidualna sprawa
Wysłany: 2014-07-17, 10:45

patti
avatar

Postów: 2928
4

ja chcialam kolejne dosc szybko z innych wzgledow tez.jak wiecie nie chce posylac dzieci do zlobka itd i pomyslalam ,ze wychowam dwojke za jednym zamachem, a pozniej wroce do pracy.a tak bylabym z Tomkiem kilka lat ,wrocilabym do pracy ,pozniej znowu dziecko i znowu bym byla w domu...nie moglabym drugiego poslac do kogos jak pierwszemu poswiecilam tyle czasu.
licze sie tez z tym ,ze dopoki bede miala dzieci to nie bede pracowala dlugie godziny itd.jak pojda do przedszkola ,szkoly bedzie trzeba tak wszystko organozowac ,zebym mogla byc w domu po ich powrocie.bede szukala pracy na pol etatu, glownie po to zeby miec swiadczenia emerytalne,no i troche wlasnej kasy hehe.
ogolnie chcialabym byc takim rodzicem ,ze jak dzieci wracaja ze szkoly to wiedza ,ze ktos na nich czeka ,ze bedzie obiad i mama do pogadania.chcialabym ,zeby moje dzieci mialy na tyle zaufania ,zeby mi mowily o swoich problemach itd.wiadomo ,ze wszytskiego nie powiedza ,ale choc troche.
uczylam w szkole i z tego co wiem to wiele dzieci nic rodzicom nie mowi o swoim zyciu szkolnym itp, nie przyznaja sie do zlych ocen .wydaje mi sie ,ze to wina rodzica ,ze dziecko mowi tylko o dobrych ocenach ,a o zlych boi sie przyznac, bo od razu jest wyzwane, albo uznane za glupie itd
zdarza sie ze rodzice maja jakies niespelnione ambicje i przelewaja je na dzieci.czesto jest tak ,ze rodzice sami nie wzieli do reki ksiazki, a z dziecka chcieliby zrobic mola ksiazkowego ech
Wysłany: 2014-07-18, 22:28

m_f
avatar

Postów: 4300
18

Ja byłam dziś u lekarza i już wiem, że możemy się teraz starać o drugiego maluszka
Wysłany: 2014-07-20, 19:48

vivien
avatar

Postów: 2612
1

Mf a wiec nie ma na co czekać możecie zaczynać juz staranka
Jak szybko wam sie udalo z Jasiem?
Wysłany: 2014-07-21, 19:36

m_f
avatar

Postów: 4300
2

Vivien, za pierwszym razem
Wysłany: 2014-07-21, 20:39

vivien
avatar

Postów: 2612
2

Mf w takim razie czekamy niedlugo na pozytywne nowinki
Teraz siostrzyczka czy braciszek w planie?
Wysłany: 2014-07-21, 20:52

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Hehe, fajnie by było, gdyby była siostrzyczka.. Lekarka mi właśnie powiedziała, że jak trafi się dokładnie w dzień owulacji, to jest ogromna szansa na chłopca (my właśnie z Jasiem tak mieliśmy), a dziewczynkę to już podobno nie tak łatwo zaplanować
Wysłany: 2014-07-21, 21:25

kaja1991
avatar

Postów: 1631
2

Ja tez filipa w dzien owulacji ttafilam bo monitorowalam jajeczko u gina
Wysłany: 2014-07-21, 21:31

vivien
avatar

Postów: 2612
3

Mf,kaja ale mialyscie noska ja moge wam powiedziec ze serduszkowalismy sie z mezem prawie codziennie czyli u mnie zenskie bardziej wytrwale plemniczki czekaly juz przy jajeczku zeby sie przedrzeć
Czyli jak by co to wiecie musicie mezow dobrze wziazc w obroty
Wysłany: 2014-07-21, 21:54

Adka
avatar

Postów: 1974
4

M_F trzymam kciuki

Mi ciotka ostatnio powiedziała, że jak chcemy syna to trzeba raz równo w połowie cyklu (o ile są regularne) i już nie powtarzać

My tak jak Vivien prawie każdego dnia i jest dziewczyna
Wysłany: 2014-07-21, 22:02

m_f
avatar

Postów: 4300
6

My wtedy w okresie owulacji tylko raz. I pierwszy strzał trafiony

U mnie w rodzinie kobiety zachodzą w ciążę niemalże od podmuchu wiatru...
Wysłany: 2014-07-21, 22:37

vivien
avatar

Postów: 2612
0

to cos w tym chyba musi byc skoro Adka tez ma dziewczynke z podobnych przytulan

mf to ciesz sie nie kazdy moze miec tyle szczęścia co ty.Wiele kobiet próbuje i bez skutku.Moja kumpela stara sie juz jakis czas i nic... robili badania i zdrowa jak rybka z mężem
to co kochana staranka z wrzesnia przesuwacie na wcześniej???
Wysłany: 2014-07-21, 23:02

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

No my tez raz przed ovu i w ovulke i jednak Kacperek ale wiadomo ze pierwsze to sie raczej chce obojtne jakiej plci wazne byle zdrowe ale,drugie juz mozna,sobie po cichu pomarzyć
Wysłany: 2014-07-21, 23:03

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Vivien a,wy kiedy? Jakieś,delikatne plany?
Wysłany: 2014-07-21, 23:21

m_f
avatar

Postów: 4300
2

Może wcześniej, a może zostaniemy przy tym wrzesniu, w końcu to i tak już wkrótce mąż na razie szuka lepszej pracy, może do wtedy znajdzie, to z czystym sumieniem będziemy mogli oddać się staraniom
Wysłany: 2014-07-21, 23:24

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Moja przyjaciółka już 7 lat się stara i nic miała robioną laparoskopię w tym roku i zdiagnozowali u niej bardzo rozległą endometriozę, którą w większości usunięto. Więc nowa nadzieja w nich wstąpiła i znów się starają

Ale wiecie, czasem bywa tak, że ludzie nie mogą mieć dzieci po prostu ze sobą. W sensie że każde z nich mogłoby mieć dziecko z kimś innym, ale ze sobą nie da rady, bo po prostu genetycznie są niedopasowani i tyle.
Wysłany: 2014-07-22, 06:56

vivien
avatar

Postów: 2612
1

pasia plany sa napewnona ten rok ale zobaczymy co nam zycie przyniesie. Ale jak die uda dam wam znac
A ty kiedy planujesz rodzeństwo dla Kacperka? Z tego co czytalam mezu sie chyba trochę stawia

mf znam taki sam przypadek małżeństwo nie moglo miec dzieci probowali wszystkiego... po kilku latach zonka poszla w bok i siup zaciazyla... wiadomo swietna informacja to to nie jest ale tez wtedy pomyslalam ze po prostu ich chemia razem nie współgrala...
Odpowiedz