Forum: Ogólne - Rozpakowane mamy i ich skarby :-)
Wysłany: 2013-08-22, 19:06

Tinka85
avatar

Postów: 364
0

Mała mi gratulacje! Dużo zdrówka dla Was!
Wysłany: 2013-08-22, 19:54

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Mała Mi gratulacje ogromne!!!!! Czekamy na szczegóły)
Wysłany: 2013-08-22, 22:13

patti
avatar

Postów: 2928
0

m_f napisała:
Mała mi, gratulacje, zdrówka dla Leosia! :*

Patti, ja już w momencie powrotu do domu ważyłam 5 kg mniej. Teraz, po 3 miesiącach, ważę 4 kg mniej niż przed ciążą, a więc 15 kg schudłam od porodu. Bo w ciąży przytyłam 11 kg.



to ja przytylam 15 kg, po powrocie do domu wazylam 8 kg mniej, takze jest nadzieja:-)
Wysłany: 2013-08-23, 06:23

DzejKej
avatar

Postów: 1443
1

Mi waga nie przeszkadza, bo jeszcze 3 kg i bedzie jak przed ciaza. Bardziej interesuje mnie kiedy zniknie brzuch i skora wrocą do normy...

A u nas postep z karmieniem. Ostatnie przerwy miedzy posilkami: 2,5 , 3 i 6 godzin. Dobrze miec polozna - to byla moja wina, ze mala co godzine jadla
Wysłany: 2013-08-23, 07:30

vivien
avatar

Postów: 2612
0

DzejKej napisała:
Mi waga nie przeszkadza, bo jeszcze 3 kg i bedzie jak przed ciaza. Bardziej interesuje mnie kiedy zniknie brzuch i skora wrocą do normy...

A u nas postep z karmieniem. Ostatnie przerwy miedzy posilkami: 2,5 , 3 i 6 godzin. Dobrze miec polozna - to byla moja wina, ze mala co godzine jadla


DzejKej to widze ze wracasz do normy w szybkim tempie

Mozesz cos wiecej powiedziec na temat tego co ci polozna powiedziala i karmienia malej?
Napewno nam sie tez przyda
Wysłany: 2013-08-23, 08:32

welurka
avatar

Postów: 1580
0

Mała mi gratuluje z całego serducha
Wysłany: 2013-08-23, 09:05

MADZIULA13
avatar

Postów: 489
0

dzejkej, będziemy ci wdzięczne za porady, żeby w przyszłości uniknąć problemów
Wysłany: 2013-08-23, 10:08

DzejKej
avatar

Postów: 1443
3

Po pierwsze im czesciej sie karmi tym mniej dziecko je, bo tak naprawde nie jest glodne, a cycek staje sie smoczkiem na uspokojenie.
Jak mala przestaje jesc to rozbieram ja do pampersa, bo chlod rozbudza, a jak dzieckungoraco to mniej je.
Jak znowu przestaje pic toprzez ramie, zeby sie odbilo.
No i tak mija pierwsza strona - okolo 20 minut jedzenia (nie liczac przerw) - cycek ma byc pusty.
Jak znow zasnie zmieniam pampersa i daje druga strone.
Jak znowu przestaje jesc ubieram spowrotem i ostatni raz przykladam.
Z drugiej piersi mala pije tak max. 10 minut.

No i tym sposobem ja mam wreszcie puste piersi a Diana nie wola o jedzenie czesciej niz co 3 godziny.
W sumie to ja ja budze teraz, a nie ona mnie
Wysłany: 2013-08-23, 10:47

DzejKej
avatar

Postów: 1443
1

Aha, no i cale to karmienie z przewijaniem i przerwami trwa tak 40-60 minut.

Najtrudniej bylo za pierwszym razem przeduzyc przerwe. Polozna mowila, ze mala tak dobrze umie ssac, ze jak cos moge uzyc smoczka. No i raz byl potrzebny, potem juz z gorki bylo - jak mowie - sama musialam ja budzic
Wysłany: 2013-08-23, 10:48

marzycielka29
avatar

Postów: 1378
0

No to super sposób ja też pamiętam że jak karmiłam małego i zasypiał to go wybudzałam smyrałam po policzku i wtedy był znowu pobudzony.
Wysłany: 2013-08-23, 13:52

DzejKej
avatar

Postów: 1443
0

U nas smyranie nie pomagalo, bo mala i tak zasypiala. Rozbieranie do pampersa sprawdza sie za to doskonale. Ubieranie jej spowrotem tez. Przy tych czynnosciach zawsze sie rozbudza. Ogolnie wazne jest zeby jedna piers dziecko wyjadlo do konca, a druga jako podwieczorek troche conajmniej.
Wysłany: 2013-08-23, 13:57

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Ale z drugiej strony, po pewnym czasie karmienia, mleko produkuje sie na biezaco. nie da sie tak naprawde opróznic piersi.. bo to nie pojemnik. u mnie np. jest tak, ze moge karmic 1 piersia np godzine, a mleko nadal leci..
Wysłany: 2013-08-23, 14:36

;oniqa
avatar

Postów: 2609
0

gratulacje Mała mi
Wysłany: 2013-08-24, 20:22

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Dzej Kej u mnie sprawdza sie przewijanie w trakcie karmienia - to zawsze rozbudza małą i potem dalej może jesc, gorzej natomiast potem z zaśnięciem, cos nie może ostatnio spać.

Dziewczyny a jak u was z krwawieniem po porodzie? Ja dziś jestem 11 dzien po i nadal leci mi trochę krwi, a nie brązowe odchody. Wczoraj były już takie brązowawe, a dzisiaj znowu czerwone. nie jest tego dużo, ale jednak. To normalne?
Wysłany: 2013-08-25, 04:20

DzejKej
avatar

Postów: 1443
0

Agga, moja mala tez ostatnio cos wieczorami marudzi. W nocy zasypia jak aniolek, ale 2 ostatnie wieczory to byla porazka.
A co do krwawienia to u mnie tez juz bylo brazowe i teraz znowu krew i to tak co dzien sie ostatnio zmienia.
Wysłany: 2013-08-25, 10:28

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

Aga u mnie taka woda podbarwiona krwia..zauwazylam ze jak dluzej pochodze to brzusio boli troche i wiecej tego leci ale tragedi nie ma.cieszylam sie ze okresu nie bylo 9miesiecy a juz 16dni mi leci hehe
Wysłany: 2013-08-25, 11:56

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
0

mam pytanie do rozpakowanych mam:

1.czy kupowałyście prześcieradło na gumce do wózka (z froty)?
2.ile ręczników wystarczy dla dziecka 3szt ?
3.lepiej kupować prześcieradła do łóżeczka z froty czy bawełniane?
4.ile pieluch terowych ile flanelowych radzicie kupić?
5. ile butelek i jakiej firmy i pojemności polecacie na początek?
Był kiedyś poruszany temat, że niby nie polecacie tych ze smoczkiem anatomicznie przypominającego sutka.
Wysłany: 2013-08-25, 12:42

mała mi
avatar

Postów: 1014
6

Witam wszystkie bardzo serdecznie,

Wczoraj wrociliśmy z Leosiem do domu. Na wstępie bardzo dziękuję za pamięc, wsparcie i życzenia od wszystkich - nadrobię zaległości stopniowo, bo jeszcze się ogarniam.
Fotki małego umieszczę w osobnym wątku.
Postaram się streścić w miarę szybko, choć poród trwał 24h
21.08 ok 8.45 odeszły mi wody - najpierw mała ilość i nie byłam pewna czy to wody czy może jakaś większa ilość wydzieliny, następna "porcja" nie pozostawiała wątpliwości ( woda delikatnie mleczna o zabarwieniu łososiowym). Pojechałam do szpitala ok 11.15.
Na szczęście zostałam przyjęta, pomimo, że od kilku dni był brak miejsc. W gabinecie podczas badania znów odeszły mi wody - zalałam poł gabinetu i lekarz stwierdził, że wyciek jak przy 10cm rozwarcia, a u mnie zaledwie 1cm:/
Ok 13.00 trafiłam na sale porodową i podpieli mnie pod ktg. Z tętnem dziecka ok, skurcze u mnie minimalne. Zrobili mi lewatywe - poszło wszystko. Od 15.00 zaczęła się akcja skurczowa ( przez 2i poł godz było ok 80 skurczy)- skurcze krótkie, intensywne w miarę regualarne ( co 2 -3 min po ok 30-40s). Podali mi następnie penicylinę.
18.00 te same skurcze, rozwarcie 3cm. Przyszedł lekarz i powiedział, że jeśli przez noc akcja się nie rozwinie rano podadzą kroplówkę z oksytocyną.
Nie było żadnego postępu, a nawet odstęp między skurczami wydłużał się.
Dostałam na noc coś rozkurczowego i przynieśli mi pościel - kazali iść spać. Ale się nie dało, bo skurcze były coraz rzadsze ( co 45min), ale bardzo intensywne - wyginało mnie na wszystkie strony.
Rano już byłam ledwo żywa ze zmęczenia.
O 7.45 podpieli mnie pod kroplówke i ktg. Od razu skurcze - żeby to opisać musiałabym użyć samych niecenzuralnych słów - cholernie wykręcało na wszystkie strony - do teraz mam zakwasyNajgorsze był fakt, że nie mogłam się ruszać, bo ktg źle pracowało. W kilka minut zrobiło się rozwarcie do 7cm, zaraz do 10cm i zaczęły się te straszne bóle parte. Nie wiem, co gorsze. Podpieli mi cewnik, nie dawałam rady przeć na plecach, więc zaproponowali bokiem, było zdecydowanie lepiej. Przy parciu miałam wrażenie, że pękną mi wszystkie żyły wraz z mózgiem, ale wiedziałam, że czas trwania zależy ode mnie. Więc robiłam co mi kazali i o 8.50 usłyszałam krzyk mojego Leosia, następnie zobaczyłam czarną główkę i poczyłam tę mała Glizdkę na sobie. I chyba podobnie jak Agga - poczułam ulgę, nie mogłam płakać. Płakał za to tata Leona, który niespodziewanie zjawił się ok 15.00 na porodówce - kuzynka, która mnie zawoziła do szpitala poinformowała go. Był przy porodzie, wszytsko widział nawet te nieprzyjemne rzeczy i przeciął pępowinę.
Poród łożyska i szycie ( nacięli mnie) to już było poza mną.
Wysłany: 2013-08-25, 13:02

mała mi
avatar

Postów: 1014
3

Mimo, że poród strasznie długi i męczący to nie narzekam. Miałam wspaniałą opiekę położnych, świetne warunki, oddział noworodkowy też bardzo pozytywnie. Bedę wspaniale wspominać ten czas i życzyć wszystkim rodzącym takiego szpitala i ekipy. Czułam się jak w prywatnej klinice.
Do tej pory trochę mi szkoda, że zabrakło jedynie 2 dni do tej mojej wymarzonej daty terminu 24.08, a Leoś zamiast Panną jest Lwem i już manifestuje ten fakt - jest spokojny, ale musi czuć obecność drugiej osoby, jest strasznym leniem i nie chce jeść . To ostatnie mnie strasznie martwi, bo spada z wagi i nawet była opcja, że dłuzej zostaniemy w szpitalu z powodu podwyższonej bilirubiny u niego. Jedynym sposobem rozbudzenia jest przebieranie, ale dziś już nie zadziałało. W ogóle nie chce ssać - bierze cyca do buzi i zasypia. Nie wiem czy w ogóle jest głodny, bo nie płacze, a jak już zakwili i przystawiam go do piersi zasypia:/. Wczoraj była już znajoma położna środowiskowa, próbowałyśmy róznych sposobów, ale bez rezultatów. Powiedziała, że takiego leniucha pokarmowego jeszcze nie spotkała. Musiałam wczoraj kupić sztuczne mleko i kazała go dokarmiać. Staram się, ale nadal ma w nosie moj pokarm, ledwie daje radę ze sztucznym, ale smoczek butelki jest twardy, więc wpycham na chama do buźki. Mam nadzieję, że wkrótce się dogadamy z synkiem i wybierze zdrowe odżywianie, a nie fast foody
Wysłany: 2013-08-25, 13:09

Kleopatra
avatar

Postów: 3317
0

Mała mi mam nadzieję że się ułoży z karmieniem. Ale najważniejsze żeby mały zdrowo rósł
Wysłany: 2013-08-25, 15:19

vivien
avatar

Postów: 2612
1

Mala Mi trzymam kciuki zeby Leos zaczal wybierać zdrowsze mleczko.
Porod choc dlugo trwal i tak napewno nagroda na koniec nie do opisania

Duzo zdrowka dla was!!
Wysłany: 2013-08-25, 16:26

patti
avatar

Postów: 2928
1

mala_mi jeszcze raz gratulacje i zeby malutki rosl dobrze
Wysłany: 2013-08-25, 16:31

szczessciara
avatar

Postów: 712
0

Hej dziewczyny mam do was pytanie mianowicie jestem w 9w4dniu ciazy ,dwa dni temu dowledzialam sie ze mam malego krwiaczka o wymiarach 1x1cm , wogole nie krwawie , krwawilam tylko przez chwile w dzien ktory bylam na IP zanim mialam robione USG , teraz nawet nie plamie , pytam was bo moze wy macie jakies pojecie o tym
Wysłany: 2013-08-25, 16:35

patti
avatar

Postów: 2928
0

dziewczyny, moj maly jest zarlokiem, w 2t tyg po porodzie przybral kilogram i zazwyczaj je po 7/8 min z kazdej piersi i jest oprozniona, raczej mi nie zasypia w trakcie karmienia, zje i w dzien po jedzeniu musi miec okazywana uwage przez jakis czas po czym zasypia, w nocy je i zasypia od razu.

jutro poprosze polozna ,zeby wpadla. Otoz ,zauwazylam ,ze lewa piers jest chyba nieco wieksza i byc moze spowodowalam to tym ,ze maly moze troche wiecej ssal wlasnie ta lewa piers- moze to byc 2 minuty wiecej od czasu do czasu -prowadze dzienniczek i jak tak zerknelam to faktycznie by sie zgadzalo.
kurcze, co teraz robic ,zeby to jakos wyrownac -dopiero 3 dni widze roznice .i czyuje lekkie klucie wlasnie w tej lewej piersi ,ale nie jest twarda itp ,jest miekka po ssaNIU, TO NORMALNE CZY JAKIS STAN ZAPALNY?
Wysłany: 2013-08-25, 20:18

DzejKej
avatar

Postów: 1443
3

U mnie zawsze jest "druga piers" ciut wieksza, bo z niej juz tak mała nie wyjada do konca. Tez prowadze na kartce notatki co do karmienia. Nie stresuj sie
Ja czuje klucie jak mi sie piersi mocniej mlekiem napelniaja, wiec to chyba normalne. Tyle, ze tak jak mowie chwile to trwa i mija.

Nienormalna, ja mam bawełniane przescieradla. Recznikow potrzebujemy duzo, bo kladziemy je na przewijaku i nie raz sie malej zdarzy na nie nasikac, albo strzelic kupa... Przescieradla z froty nie mam, wiec nie wiem jakie lepsze. Pieluch tetrowych mam 40 i uzylam dopiero z 5. Butelke mam z Tommee Tippie, ale jeszcze nie uzywałam, bo mała ciagle na cycu. Najpozniej 14.09 uzyje, bo musze odpompowac mleko, bo robimy dla malej impreze i nie chce jej przy ludziach karmic, ani uciekac na godzine...

Mała mi, jakikolwiek porod nie jest, dziecko wynagradza wszystko. Oby sie Leos na cyca przeniosł
Odpowiedz