Forum: Ogólne - Rozpakowane mamy i ich skarby :-)
Wysłany: 2013-10-13, 15:13

xcarolinex
avatar

Postów: 1029
1

иιєиσямαℓиα napisała:
nam mówią o zakresie błędu +/- 500g no i teraz pytanie czy w górę czy w dół.Sądząc po wielkości brzucha i jego ciężarze to jednak w górę
Wszyscy mi mówią, że mam duży brzuch . Nie trzeba było tyle żreć


Oj tam oj tam! Lozysko i wody tez robia swoje, nie martw sie! Tak, tak, zapomnial wol jak cieleciem byl czy jakos tak duzo kobiet nie pamieta jaki to mialo duzy brzuch jak same byly w ciazy - ja od takiej jednej to non stop i w tamtej i w tej ciazy slyszalam, jaki to duzy brzuch mam - sama urodzila w 2011 i miala baaardzo duzy, no ale tego to sie nie pamieta

Nie martw sie, najwazniejsza jest zawartosc brzuszka
Wysłany: 2013-10-13, 15:14

xcarolinex
avatar

Postów: 1029
35

No i wkoncu bardzo aktualne zdjecie, bo z dzis

Nasza Rosie - 3tyg i 2 dni
Wysłany: 2013-10-13, 15:54

Rika
avatar

Postów: 1633
2

<edit>
Wysłany: 2013-10-13, 17:13

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
0

xcarolinex napisała:
No i wkoncu bardzo aktualne zdjecie, bo z dzis

Nasza Rosie - 3tyg i 2 dni



Boska córunia !!
Wysłany: 2013-10-13, 17:23

Kleopatra
avatar

Postów: 3317
1

Mi podali wage 4060 +/- 200 gram wiec trafnie. Ja mialam jeden porod sn a jeden cc i mimo ze nastepnego dnia po cc wstalam, zajmuje sie malym a porod sn mialam 12 godz, bardzo ciezki, z wypychaniem malego to gdybym mogla zdecydowac wolalabym ten sn
Wysłany: 2013-10-13, 17:25

Kropka
avatar

Postów: 2135
0

xcarolinex napisała:
No i wkoncu bardzo aktualne zdjecie, bo z dzis

Nasza Rosie - 3tyg i 2 dni




Przesłodka jest
Wysłany: 2013-10-13, 20:57

Kleopatra
avatar

Postów: 3317
0

Sliczna masz coreczke xcarolinex
Wysłany: 2013-10-13, 22:43

m_f
avatar

Postów: 4300
5

Nienormalna, justa ma rację - lepiej nie nastawiać się na cesarkę i robić wszystko by móc rodzić naturalnie. Oczywiście w ramach granic bezpieczeństwa dla matki i Maluszka.

Ja bardzo chciałam rodzić naturalnie, skończyło się cesarką i bardzo jestem do dziś zawiedziona z tego powodu.. mimo tego, że Jasiek jest moim największym szczęściem, radością i dumą. To bardzo żałuję, że nie przeżyłam tego momentu, kiedy mogłabym go przytulić i nakarmić zaraz po porodzie.
Wysłany: 2013-10-14, 08:36

she
avatar

Postów: 1378
4

ja tak jak m_f żałuję, że nie miałam tego momentu, kiedy razem z mężem pierwszy raz zobaczyliśmy Majusię. I pierwsze karmienie też było z butelki a nie nie przeze mnie ale najważniejsze było oczywiście bezpieczeństwo Malutkiej i dlatego skończyło się cesarką
Wysłany: 2013-10-14, 09:46

vivien
avatar

Postów: 2612
0

xcarolinex napisała:
No i wkoncu bardzo aktualne zdjecie, bo z dzis

Nasza Rosie - 3tyg i 2 dni




Xcarolinex coreczka jest przesliczna
Chyba kocyk poznaje chyba z TK Maxx?? Ja mam taki tylko rozowo-siwy
Wysłany: 2013-10-14, 09:49

vivien
avatar

Postów: 2612
2

Ja podobnie jak Rika zagladam zeby was czasem podzcytac ale Vivien zajmuje mi sporo czasu
wkoncu zaczela sie praca 24h na dobe.

Parel, Patuska i Suzy GRATULUJE wam waszych pociech i ciesze sie ze sa juz przy was
Wysłany: 2013-10-14, 09:52

iśka
avatar

Postów: 197
2

Czytam Was dziewczyny i robię oczy... Chodzi mi o c-c. Ja miałam pierwszą cesarkę i bardzo dobrze mimo wszystko wspominam. Synka zaraz po wyciągnięciu mogłam przytulić. Zanim pozszywali mnie, leżał i się nagrzewał jak po naturalnym (maż był przy małym). A na sali po operacyjnej( po 20min) mieliśmy już go ze sobą i mogłam karmić. Na leżąco ale karmiłam... Nie powiem szwy, brzuch bolał ale przy tych emocjach zapomina się o tym. Poza tym mąż pomagał. Niczego nie żałuję. Najważniejsze, że synek zdrowy reszta się dla mnie nie liczy!!! Teraz też będę miała cesarkę i jestem baaaaardzo pozytywnie nastawiona!!!
Pamiętajcie, ze obecnie 60-70% porodów kończy się cesarką i naprawdę nie jest diabeł taki straszny!!! Pozytywne nastawienie...
Wysłany: 2013-10-14, 10:03

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
2

iśka napisała:
Czytam Was dziewczyny i robię oczy... Chodzi mi o c-c. Ja miałam pierwszą cesarkę i bardzo dobrze mimo wszystko wspominam. Synka zaraz po wyciągnięciu mogłam przytulić. Zanim pozszywali mnie, leżał i się nagrzewał jak po naturalnym (maż był przy małym). A na sali po operacyjnej( po 20min) mieliśmy już go ze sobą i mogłam karmić. Na leżąco ale karmiłam... Nie powiem szwy, brzuch bolał ale przy tych emocjach zapomina się o tym. Poza tym mąż pomagał. Niczego nie żałuję. Najważniejsze, że synek zdrowy reszta się dla mnie nie liczy!!! Teraz też będę miała cesarkę i jestem baaaaardzo pozytywnie nastawiona!!!
Pamiętajcie, ze obecnie 60-70% porodów kończy się cesarką i naprawdę nie jest diabeł taki straszny!!! Pozytywne nastawienie...

dla mnie własnie to jest najważniesze - bezpieczeństwo mojego sporego dziecka. Noszę je przez 9 m-cy i dbam o nie i chciałabym je bezpiecznie i bez problemu wydać na świat . Dlatego jest mi to z goła obojętne jak się urodzi, byle sprawnie i bezpiecznie.
Wysłany: 2013-10-14, 12:29

kamila87
avatar

Postów: 120
1

xcarolinex napisała:
No i wkoncu bardzo aktualne zdjecie, bo z dzis

Nasza Rosie - 3tyg i 2 dni




Przecudna !
Wysłany: 2013-10-14, 12:31

kamila87
avatar

Postów: 120
0

Patuska1992 napisała:
Cześć Mamuśki!!!

W końcu i ja podzielę się z wami moim szczęściem Aleksandra ur.7.09.2013 19:40 54cm 3720g

Ale zacznijmy od tego ,że zanim urodziłam moją córeczkę leżałam 2 tyg w szpitalu i co 2 dzień chodziłam na oct a koniec końców mała zamiast prawidłowo sie ustawić do wyjścia ustawiła się buźką i konieczna była cesarka po porodzie leżałyśmy 7 dni w szpitalu ze względu na infekcje małej.14 września w końcu wyszłyśmy do domku.
Gratuluję nowym mamusiom

A tu moja Oleńka

http://zapodaj.net/99d2e71ad2ea3.png.html


Gratulacje Patuska, słodka ta Twoja Oleńka
Wysłany: 2013-10-14, 12:46

Suzy Lee
avatar

Postów: 2397
3

Wkladki laktacyjne lovi przetestoeane- trrragedia!!!!
Klej tylko padek na dile, przy otieraniu i zamykaniu stanija roluje sie.... wklad w środku tej otulinki. Teraz testuje te co sama kupilam lansinoh... poki co wygodnie sie je zakladalo, dobrze trzymaja, maja dobry profil. Dam jeszcze znac
Wysłany: 2013-10-14, 13:50

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
0

Suzy Lee napisała:
Wkladki laktacyjne lovi przetestoeane- trrragedia!!!!
Klej tylko padek na dile, przy otieraniu i zamykaniu stanija roluje sie.... wklad w środku tej otulinki. Teraz testuje te co sama kupilam lansinoh... poki co wygodnie sie je zakladalo, dobrze trzymaja, maja dobry profil. Dam jeszcze znac

Suzy jak się czujesz po porodzie ?
Widziałam twojego cukiereczka słodziutki jest . Widzę w nim podobieństwo do starszego brata
Przydaje ci się laktator w szpitalu i poduszka do karmienia ?
kiedy wychodzicie do domku?
Wysłany: 2013-10-14, 15:01

Suzy Lee
avatar

Postów: 2397
1

Na dluzsse pisanie pozwole sobie poczekac do domu bo z telefonu same wiecie- porażka. .. natomiast mam nadzieje jutro wyjsc po poludniu, poduszka do karmienia- nieoceniony zakup i jak widac dzieki zdejmowanemu pokrowcowi starcza mi jeszcze na drugie dziecko- meeeeega ulatwienie i odciazenie. Laktatora jeezcze nie uzywalam zeby nie wtracac sie miedzy nature a dziecko... laktavja czuje rusza i mialam tak chyba zaraz sprobowac ale moze jutro sprobuje... bo maly cos dluugo spi a dobrze sie rozkreca i nie chve tego hamowac.
Wysłany: 2013-10-14, 15:28

michaela
avatar

Postów: 2349
2

iśka napisała:
Czytam Was dziewczyny i robię oczy... Chodzi mi o c-c. Ja miałam pierwszą cesarkę i bardzo dobrze mimo wszystko wspominam. Synka zaraz po wyciągnięciu mogłam przytulić. Zanim pozszywali mnie, leżał i się nagrzewał jak po naturalnym (maż był przy małym). A na sali po operacyjnej( po 20min) mieliśmy już go ze sobą i mogłam karmić. Na leżąco ale karmiłam... Nie powiem szwy, brzuch bolał ale przy tych emocjach zapomina się o tym. Poza tym mąż pomagał. Niczego nie żałuję. Najważniejsze, że synek zdrowy reszta się dla mnie nie liczy!!! Teraz też będę miała cesarkę i jestem baaaaardzo pozytywnie nastawiona!!!
Pamiętajcie, ze obecnie 60-70% porodów kończy się cesarką i naprawdę nie jest diabeł taki straszny!!! Pozytywne nastawienie...

O NIE Jak to 60-70%??? Musze pogadac z moją położna ze walczymy tak długo jak możliwe o naturalny poród. cesarka tylko ratunkowo. Dla mnie to bardzo ważne, że trakcie porodu dzieje się wiele ważnych dla zdrowia malucha rzeczy - skurcze uruchamiaja jego organizm do samodzielnego życia masuja ciało, daja wystrzał hormonów mu potrzebnych. Wiadomo czasem nie ma wyboru cesarka musi być ale żeby 70%???
Wysłany: 2013-10-14, 17:15

xcarolinex
avatar

Postów: 1029
1

vivien napisała:
Xcarolinex coreczka jest przesliczna
Chyba kocyk poznaje chyba z TK Maxx?? Ja mam taki tylko rozowo-siwy

Tak, z TK Maxx, z drugiej strony jest w koleczka i malpki No i mamy tez drugi tylko rozowy w zygzaki Poluje caly czas na te kocyki, moim zdaniem sa swietne, ostatnio za grosze udalo mi sie ten rozowy kupic
Wysłany: 2013-10-14, 17:37

michaela
avatar

Postów: 2349
0

suzy lee na Twojej szpitalnej liscie jest linomag co to konkretnie jest??
(bardzo taktowna jesttem hehe, zadawac takie pytanie teraz)
Wysłany: 2013-10-14, 19:15

justa24
avatar

Postów: 4388
1

LInomag stosuje sie na pupke dziecka ,ja mam juz zapakowany w torbie
Wysłany: 2013-10-14, 20:13

michaela
avatar

Postów: 2349
0

justa24 napisała:
LInomag stosuje sie na pupke dziecka ,ja mam juz zapakowany w torbie

dziękuję ci pięknie. justa a czym to się różni od sudokremu? na allegro jest mase tych linomagów różnych zgłupiałam o który to chodzi stąd pytanie
Wysłany: 2013-10-14, 20:29

kaja1991
avatar

Postów: 1631
0

Gratuluje nowo rozpakowanym Mamuśka
Wysłany: 2013-10-14, 20:32

pasia27
avatar

Postów: 13367
2

Linomag jesf pewnie zapobiegawczy na pupcie a sudocrem juz jest mocniejszy na odparze ia
Ja stosuje bepanthen i jest swietny.dawka ziarenka kawy za kazda zmiana pieluszki.mamy duza tubke od ppczatku a kosz byl ok30zl i podejrzewam ze wystarczy jeszcze na kolejne 2mies no i dobry na ten okropny bol sutkow..tzn nie mija bol ale jakby usmierza troche.lepszy od specjalnej masci maltan na sutki
Odpowiedz