23t+1d
Jakim sposobem, w tak małej i bezbronnej istocie, może być tyle piękna, dobra, siły i energii? Dlaczego wszystko przestaje mieć znaczenie, gdy Kuba zakwili, zapłacze, roześmieje się? Jak to się dzieje, że każdy rekord świata jest niczym, gdy Kub samodzielnie przekręci się na brzuszek, przełoży zabawkę z jednej rączki do drugiej czy złapie mnie za twarzn i przyciągnie do siebie? Przy Synku wszystko jest niczym, naprawdę.
U mnie średnio. Byliśmy wczoraj w banku i w skrócie mogę tylko napisać, że z naszego szybkiego powrotu do Polski nic nie wyjdzie. Marzyłam o tym, żeby Kubuś spędził swoje pierwsze urodzinki wśród Rodziny i przyjaciół. Chciałam być wśród życzliwych osób. Chciałam wrócić do DOMU, żeby tam w spokoju wychowywać Syna. Niestety, rzeczywistość sprzedała mi cios w brzuch, z pięści. Nie wiem jak to wszystko będzie, nie wiem. W maju kończy mi się urlop macierzyński, a moja umowa z pracy wygasła. Nie wiem, czy znajdę zatrudnienie, jak się utrzymamy, nie wiem i nawet nie chcę o tym myśleć. Bo od razu chce mi się rzygać, wyć i co tam jeszcze.
Boli mnie to, że nie mam tu nikogo oprócz Darka. Że większość dnia jestem sama z Kubusiem, który przecież powinien widywać innych ludzi. Mieszkamy na zadupiu, wśród obcych. Nawet nie chcę szukać z nimi kontaktu. Wymarzyłam sobie, że jak wrócicmy, WSZYSTKO się zmieni. Będąc wśród Bliskich i znajomych, zadbam o siebie. Zacznę znowu biegać, odnajdę siebie, odnajdę iskrę która gdzieś zgasła. Od wczoraj to tylko odległe marzenie. Mam poczucie, że już do końca życia będę grubym, niezadowolonym z siebie tworem. Boję się, że Kubuś będzie zdany tylko na nas, będzie widział tylko nasze zatroskane twarze. Zawsze miałam wokół siebie tylu ludzi, byłam pewna siebie, przebojowa, energiczna. A teraz? Teraz nawet nie mam komu tego powiedzieć, bo oduczyłam się żalenia. Nie chcę truć tyłka koleżankom przez telefon. A z resztą, twarzą w twarz też już nie umiem mówić o tym, co mnie boli. A boli wiele. Hueh, tak to faktycznie jest, że ci którzy najwięcej się uśmiechają, w środku są rozsypani.
Święta spędzimy w Polsce. Kilka godzin Świąt znaczy się. 10 godzin jazdy w jedną stronę tylko po to, żeby posiedzieć 1,5 dnia. Pierwsze Święta Kubusia...a już go zawodzimy. Ja go zawodzę. Nie tak miało być.
A Kubi? Kubi to moje słonce. Najjaśniejszy punkt na tym świecie. Jest niesamowity i nie do opisania.
To chyba mój ostatni wpis tutaj. Nie mogę się odnaleźć na tym nowym portalu. Zjebany jest, ot co.
![avatar](/storage/app/uploads/public/attach/pl/59e/db2/8bd/thumb_563_50x50_0_0_crop.jpg
)
Też okropnie się bałam, czy znajdę pracę po macierzyńskim i co będzie... znam ten stres
![](https://kidzfriend.com/themes/kids/assets/editor/emoticons/sad.png)
Ja też niejako na obczyźnie, 280 km od rodziny. Mam jednak znajomych narzeczonego, poznałam ludzi po powrocie do pracy i jedną miłą mamę na placu zabaw... na początku było mi jednak ciężko i tylko znajomości z internetu z portali dla mam ratowały psychikę... więc rozumiem i współczuję, bo masz gorzej ode mnie.
Pamiętaj, że macie jeszcze możliwość wynajęcia mieszkania na początek, po powrocie. Może warto wziąć to pod uwagę, a kiedyś doczekacie się "własnego".
![avatar](/storage/app/uploads/public/attach/pl/59e/db2/add/thumb_569_50x50_0_0_crop.jpg
)
![avatar](/storage/app/uploads/public/attach/pl/59c/bbc/229/thumb_42_50x50_0_0_crop.png
)
![](https://kidzfriend.com/themes/kids/assets/editor/emoticons/wink.png)
![](https://kidzfriend.com/themes/kids/assets/editor/emoticons/tongue.png)
![](https://kidzfriend.com/themes/kids/assets/editor/emoticons/smile.png)
Uściski przesyłamy z Piotrusiem
![](https://kidzfriend.com/themes/kids/assets/editor/emoticons/smile.png)
I do usłyszenia jeszcze jednak , mam nadzieję, tu jednak możesz się wyżalić, a to duża pomoc dla psychiki... Pa!
![avatar](/storage/app/uploads/public/attach/pl/59e/dcd/31e/thumb_1460_50x50_0_0_crop.png
)
wy zawodzicie. Kubusia że niby w czym ? wiesz mi on jest najszczęśliwszy właśnie z wami ze swoją mamą i tatą i proszę stąd nie znikać tylko się żalić zawsze to trochę lżej się robi. Nie uciekaj bo będzie nam ciebie brakować
![avatar](/storage/app/uploads/public/attach/pl/5aa/bb4/24e/thumb_2372_50x50_0_0_crop.png
)
Boże jak ja Cię dobrze rozumiem. Niby mieszkam w Polsce i nie mam tak daleko do domu rodzinnego ale jestem w totalnej rozsypce i strasznie tęsknię... dziś się pewnie będę produkować na moim blogu jak Młodziana do żłobka odstawię. Boże jak ja Cię rozumiem...