Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - Rozwój niemowlaka czy ćwiczyć
Wysłany: 2017-01-18, 17:30

Ola31
avatar

Postów: 481
0

Od 6 tygodnia świadomie się przekręca - dla mnie to dziwne i przemawia bardziej za asymetrią, dziecko ciągnie w jedna stronę - przewraca się jakby
Wysłany: 2017-01-18, 17:33

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Ale nie przekręca się w jedną stroną, tylko w obie.
Wysłany: 2017-01-18, 17:43

ayka
avatar

Postów: 1174
0

_polin napisała:
I właśnie o to chodzi, że dzieci którym pomaga się w siadaniu rączkami najczęściej pomijają pozycję czworaków, ale to temat rzeka.

Pediatra, rehabilitant i ortopeda polecali też pomagać dziecku w tym siadzie?

Polin, przejrzyj sobie dokładnie wszystkie moje wcześniejsze wpisy. Jestem przeciwniczką sadzania dzieci, wsadzania we wszelkiego rodzaju bujaczki, sadzaczki itd. Nigdy nic nie wymuszałam na swojej córce, nie ciągnęłam za rączki, nie podciągałam sama i nie wymuszałam żadnych zachowań, nie przyspieszałam niczego. Najchętniej kładłam dziecko na zwykłej, twardej podłodze/macie i to polecałam tu każdej z Dziewczyn. Forma fasolki/kubełka na brzuchu to forma jakby kołyski, ćwiczenia-zabawy z dzieckiem starszym, które chce i może już siedzieć (powyżej 6 miesiąca) i tylko o tym wspomniałam. Cały czas podkreślam, nie ciągnąć, nie sadzać. I absolutnie córka nie opuściła pozycji czworaków, bo ją sadzałam. Ja możliwie najwięcej i najdłużej córkę zostawiałam na podłodze, zwłaszcza z dala od mebli. W lato najchętniej na łące, na kocu, by nie miała jak się podciągać i czego lub kogo ciągnąć do siadu, by właśnie siadała sama z pozycji czworaków. Córka wolała wstać i chodzić, potem siedzieć. Twoja uwaga do mnie jest nieco nietrafiona.
Wysłany: 2017-01-18, 17:54

Agata26
avatar

Postów: 166
3

To,że każde dziecko ma swój rytm to jedno a to, że omija pewne etapy to drugie. I to drugie powinno zwrócić naszą uwagę .
Czworakowanie to bardzo ważny etap mający wpływ na dalsze życie.To ,że dziecko od razu wstaje i chodzi to objaw kwalifikujący do rehabilitacji. Mój synek też ma WNM , chodzimy na rehabilitację, ćwiczymy w domu i jestesmy po dwóch wizytach u osteopaty, które dają najwiecej.
Tak jak większość z was żle nosiłam, żle podnosiłam , odkładałam no i przede wszystkim za szybko zrezygnowałam z becika - stąd problem z kopiącymi nogami.

Polecam bardzo bardzo! http://www.polskatimes.pl/magazyny/magazyn-polski/a/jak-nasze-pierwotne-odruchy-determinuja-cale-nasze-zycie,11589995/

I uważam, że tak jak w pierwszych tygodniach odwiedza nas połozna tak samo powinien fizjoterapeuta bo skąd mamy wiedzieć te wszystkie rzeczy.
Wysłany: 2017-01-18, 18:04

ayka
avatar

Postów: 1174
0

Agata, dokładnie tak jak napisałaś, omijanie pewnych etapów świadczy o pewnych nieprawidłowościach. Zwłaszcza, gdy rozchodzi się o czworakowanie, które tak pięknie wymusza na naszych dzieciach pracę wszystkich mięśni i najładniej minimalizuje wszelkie ewentualne asymetrie ciała. Jeśli możecie to przedłużcie właśnie ten okres czasu u swoich dzieci, poprzez odsuwanie mebli, zabieranie w miejsca, gdzie dziecko ma dużą przestrzeń i nie może się chwytać czegoś do podciągnięcia. Mi tak się udało przeciągnąć córeczkę z 2 czy 3 miesiące w tej fazie.
Wysłany: 2017-01-18, 18:08

_polin
avatar

Postów: 605
0

ayka ja nie mam do Ciebie uwag - byłam ciekawa opinii lekarzy, u których byłaś bo jednak we wcześniejszych wpisach wspominasz o pomaganiu rączkami z pozycji półsiedzącej i miałam wrażenie, że wręcz polecasz

Dariah, drugie zajęcia o niebo lepsze, bo na pierwsze za wcześnie malucha obudziłam i marudził strasznie na koniec i padł mi na rękach. Mamy fajną rehabilitantkę - nic na siłę, wszystko powoli i umie zagadać dzieciaczki.
Musiał być w jednej pozycji praktycznie - fakt, nie był zbyt ruchliwy

Agata26 z tym becikiem też słyszałam - aż żałuję, że własnej rodzicielki nie posłuchałam - a mówiła dłużej dzieci w becie się nosi
Wysłany: 2017-01-18, 18:22

ayka
avatar

Postów: 1174
2

_polin napisała:
ayka ja nie mam do Ciebie uwag - byłam ciekawa opinii lekarzy, u których byłaś bo jednak we wcześniejszych wpisach wspominasz o pomaganiu rączkami z pozycji półsiedzącej i miałam wrażenie, że wręcz polecasz

Broń Boże, być może źle wyraziłam swoje myśli, źle opisałam i zostałam źle zrozumiana. Mój błąd, poszłam na skróty. Nie sadzać, nie ciągnąć, nie wymuszać, pozwolić się dziecku rozwijać samemu, nie blokować, ale wspomagać przez fajne, zdrowe ćwiczenia, oglądać filmiki jak prawidłowo nosić, podnosić, przebierać, odkładać itd. Wspierać się konsultacjami z lekarzami i rehabilitantami dziecięcymi.
Wysłany: 2017-01-18, 19:02

ayka
avatar

Postów: 1174
0

Tak mi się przypomniało a propos ominięcia etapu czworakowania. Jak wcześniej napisałam, córka przyjaciół nigdy nie raczkowała, wstała i poszła. Napomknęłam przyjaciołom, że pominięcie tego etapu może świadczyć o pewnych nieprawidłowościach rozwojowych, może dla pewności zabraliby dziecko na kontrolę do lekarza. Przyjaciółka zabrała córkę do swojego pediatry, potem do innego prywatnego, potem do mojego prywatnego, potem do swojego ortopedy, mojego ortopedy, jednego rehabilitanta, dla pewności drugiego rehabilitanta. Usłyszała, że wszystko jest w porządku, nie mieli się do czego doczepić, wydała jedynie masę pieniędzy, a ja usłyszałam, że wmawiam im, że ich dziecko nie rozwija się prawidłowo. Mąż przyjaciółki jest Malezyjczykiem, stwierdziłam, że jak widać nasze europejskie standardy ich nie dotyczą
Wysłany: 2017-01-18, 19:55

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Agata,
To samo ostatnio pisałam. .nie rozumiem tego że chodzimy na szkołę rodzenia, jesteśmy kilka dni w szpitalu, przychodzi do nas położona przez 6 tygodni. .i nic...zero..nikt nic nie mówi na ten temat. To jest chore!

My wcalr nie stosowalismy becika.. po 1 Zosia byla tak mała że byłabym się podnieść ją w beciku że z niego wyleci a po 2 jak ona była zawinieta w becik to i tak caly przód miała odkryty (w sensie klatkę piersiową)...
Wysłany: 2017-01-19, 17:08

Paolaaa
avatar

Postów: 747
0

Leticia napisała:
Bez kitu, wychodzi, że wszystko robię źle. Cud, że dziecko jeszcze żyje

Moja córka też bardzo wysoko podnosi główkę, w podłoże to się patrzyła może przez pierwsze 3 tygodnie. Ale widziało to już trzech pediatrów i żaden nie dopatrzył się w tym nieprawidłowości. Od 6. tygodnia świadomie przekręca się też z brzucha na plecy - ktoś mnie tu postraszył, że to też źle, ale pytałam lekarza i usłyszałam, że nie ma nic za wcześnie, o ile dziecko samo bez pomocy to robi.
W tym tygodniu profilaktycznie idziemy do neurologa, potem planuję jeszcze rehabilitanta. A na koniec tego wszystkiego to chyba psychiatrę - dla mnie


Kochana, Twoje dziecko ani troche nie jest w stanie świadomie przekręcać się w wieku 6 tygodni z brzucha na plecy. W tym wieku to dziecko zaczyna nieco ostrzej widzieć, a jakiekolwiek świadome robienie czegokolwiek to na pewno nie w tym wieku.
Jedni moi znajomi też podniecali się, że ich córka się obraca z brzucha na plecy, też była silna i szybko zaczęła trzymać główkę ba brzuchu ... wątpliwości rozwiał im lekarz w szpitalu gdy dziecko spadło im z przewijaka właśnie gdy leżało na brzuszku.
W tym wieku dziecko przekręca się z brzucha tylko i wyłącznie pod wpływem ciężaru swojej głowy. Jakby to powiedzieć ... ten ciężar głowy jest nieproporcjonalny do reszty ciała. Jeżeli Twoje dziecko samo szybko podnosiło głowę to po prostu było za słabe aby czasem tą głowę utrzymać i tyle. A w tedy głowa ją przekręcała na któryś z boków, przypadek.
Wysłany: 2017-01-19, 17:30

Paolaaa
avatar

Postów: 747
0

A co do reszty wypowiedzi .... każda z Was ma swój sposób rację.
Ja byłam u ortopedy jak córka miała 7 tygodni, a ponieważ byliśmy po wizycie u neurologa, który wykluczył WNM wiedzieliśmy, że córka jest silna i to się może skończyć szybką próbą siadania.Zapytałam więc ortopedy co robić w takiej sytuacji, gdy córka będzie próbować w 5 albo 6 mcu. Nam ortopeda kazała kłaść dziecko w gondoli na brzuchu do momemntu gdy samo nie zacznie siadać z pozycji leżącej. Samo. Bez żadnej pomocy. Tylko szczerze mówiąc jak dla mnie jest to nierealne na dzień dzisiejszy bo córka w kombinezonie to tylko głowe jest w stanie obrócić i trochę rękami poruszać.Rozwiązaniem byłoby ... nie wychodzenie. Ja przesadziłam córkę w spacerówce, jest w pozycji leżącej, widzi troche więcej, ale staram się ją jeszcze troche zasłaniać żeby nie widziałam znów za dużo. Jest spokój. W domu nie sadzam jej na kolanach, nie chce jej pomagać moimi rękami bo po prostu nie chce jeszcze aby siedziała. Dużo leżymy na podłodze, dopiero co zaczęła się przekręcać sama na brzuch, niech najpierw zacznie się turlać i raczkować, później niech będzie czas na siedzenie. Tym bardziej, że podkurcza nóżki do czworakowania. Na razie delikatnie, ale juz coś się w tym kierunku dzieje.
To jest oczywiście moje podejście do dziecka. Córka ma 5 miesięcy, dopiero zaczęliśmy 6 miesiąc. Może gdyby jej wyrywanie się do siadania miało miejsce za miesiąc lub dwa pozwalałabym jej siedzieć na swoich kolanach, pomagałabym jej rękami, ale wydaje mi się, że 5 miesięcy to jednak za szybko. Niby nie za szybko aby podejrzewać jakieś zaburzenia neurologiczne, ale jednak ... wolę jej w tym na obecną chwilę nie pomagać
Wysłany: 2017-01-19, 18:55

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Matko dziewczyny, tak czytam wasze wpisy i nie wiem co robić. Tak jak niektóre z was, uważam, że wszystko robię źle. Skąd tę wiedzę czerpiecie? Przygotowywałyście się przed porodem aż tak kurcze? Ja o tym nawet nie myślałam jak łapać, jak nosić, jak podnosić, czy dziecko może być w pozycji a la siedzącej czy nie itp. Szłam do szkoły rodzenia, pediatra dziecko ogląda regularnie, położna była i tyle. I nikt nic też nie mówił. A teraz się zastanawiam czy faktycznie nie warto by wybrać się do neurologa, bo moja mała główkę też szybko trzymała i do siedzenia wyrywna. Chociaż żadnych innych objawów typu ciągle zaciśnięte piąstki czy wyginanie ciała itp nie ma. No ale też źle ją nosiłam, czasem trzymam w pozycji a la siedzącej przy zabawie, np na brzuchu. Moja córcia to uwielbia, albo jakby sobie chodziła też bardzo lubi. A to wszystko piszecie, że bardzo źle, więc może po drodze ją już popsułam. Ale skąd człowiek ma o tym wiedzieć szczególnie jak widzi akurat w tych pozycjach wielki uśmiech na twarzy dziecka i to zawsze, nieważne czy głodna czy śpiąca. Jak mama posadzi na brzuchu albo weźmie pod ramionka i na brzuch to radość ogromna. Ehh, jakoś tak instynktownie wychodziłam do tych zabaw, patrzyłam co dziecko cieszy a co nie, a tu klops.
Wysłany: 2017-01-19, 19:57

_polin
avatar

Postów: 605
1

Szczerze to jakby zabrać dziecko do rehabilitanta to pewnie na większość by się coś znalazło - nie ma co popadać w paranoje i szukać psychologów

Ja przed porodem trafiłam na Pana Zawitkowskiego - polecam książki i filmiki, które pokazują odpowiednią pielęgnację. Trochę mojej wiedzy pochodzi stąd a teraz chodzimy na rehabilitację więc dopytuję o wszystko na bieżąco.
Wysłany: 2017-01-19, 20:07

Paolaaa
avatar

Postów: 747
1

Ja tez uważam ze nie ma co popadać w paranoję skoro teraz wiesz, że pewnych rzeczy robić nie można to przez jakiś czas się wstrzymać i tyle.
Mi filmy Pawła Zawitkowskiego poleciła kuzynka. Ale w ciąży te filmy ogląda się na "sucho". Mi niewiele w głowie zostało. Do neurologa trafiliśmy z przypadku do rehabilitanta na wszelki wypadek a do ortopedy... bo nas stara pediatra straszył pieluchowaniem a wizyta zeszła na inny temat-rozwoju ☺
Spokojnie. Po to jesteśmy żeby się wymieniać wiedzą i dswiadczeniami.
Wysłany: 2017-01-19, 22:22

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Tylu lekarzy ją widziało i nikt nie znalazł żadnych nieprawidłowości, człowiek chciałby w to wierzyć i się cieszyć... ale wchodzi do internetu i czyta, że wszystko na pewno jest źle. Ziarno niepewności znów zasiane i znów spokojnie spać nie można A myślałam, że jak urodzę to przestanę martwić się i schizować
No nic, za moment neurolog, w lutym jeszcze raz ortopeda (a jakże!) - zobaczymy co oni na to.
Wysłany: 2017-01-19, 22:26

Leticia
avatar

Postów: 547
1

Na pocieszenie samej siebie dodam, że na diecie czekoladowej spadłam z wagą poniżej wagi sprzed ciąży. Czekolada jako suplement diety matki karmiącej, hehe
Wysłany: 2017-01-19, 22:28

ayka
avatar

Postów: 1174
2

Sznurówka, nie martw się, jestem pewna, że nie popsułaś swojego dziecka. Trzeba też pamiętać, że tak na dobrą sprawę w pełni prawidłowe ćwiczenia, masaże itd. robią jedynie specjaliści, rehabilitanci. Niewprawnymi ćwiczeniami czy ruchami można zrobić więcej szkody niż pożytku. Nawet na kilku spotkaniach czy też po obejrzeniu wielu filmików nie jest się w stanie wykonać tego tak sprawnie jak właśnie to pokazują. Musiałby Ci ktoś prowadzić rękę, pokazać w którym miejscu przytrzymać, jaki wykonać ruch itd. i po kilka razy powtarzać, utrwalać. Już wiesz czego absolutnie nie wykonywać, czego się ustrzec i na pewno już pewne rzeczy robisz inaczej. Ja Wam powiem tylko tyle, że tylko w Polsce przywiązuje się tak wielką wagę do tego. W innych krajach kompletnie nie zwraca się uwagi na to czy dziecko się sadza w takim czy takim okresie, czy dziecko się podnosi tak a nie inaczej, czy się go pionizuje, czy się je bierze do odbicia w taki a nie inny sposób. Byłam pewna, że no wszyscy muszą mieć zatem wady postawy, rozwoju, problemy ze stawami. No i opadła mi szczęka jak się okazało, że mają ich mniej niż my Polacy, którzy naprawdę o to dbamy, zasięgamy porad, pytamy i przede wszystkim się rehabilitujemy. Wielu moich zagranicznych przyjaciół nie wiedziało co to jest sanatorium, co to jest prawdziwa rehabilitacja itp. U nas wiedza ogólna jest bardzo dobra, a do tego mamy, babcie, siostry itd. sobie coś przekazują, mówią co wolno, a czego nie. Do ortopedy, neurologa, rehabilitanta warto zawsze zajrzeć, raczej dla pewności ducha, że wszystko jest w porządku.
Wysłany: 2017-01-19, 23:12

szałwia
avatar

Postów: 1472
2

Ayka chyba masz szczęście do mam, babć i znajomych, bo moi polscy znajomi mają nikłe pojęcie o tym, co wolno, a czego nie. Sadzają, pionizują i wszyscy się pukają w czoło, że jestem matka-wariatka i tego nie robię. Za to poza Polską, gdzie mieszkam, świadomość jest dużo większa w tej kwestii.

Leticia jestem fanką twoich komentarzy
Wysłany: 2017-01-19, 23:31

ayka
avatar

Postów: 1174
0

Szałwia, nie wiem gdzie mieszkasz, ale tam gdzie ja mieszkam, to wystarczy wyjść na ulicę i szczęka opada, patrząc na to, co Ci ludzie wyczyniają z dziećmi Ja po wszelkie porady, leczenie itd. latam do Polski i doceniłam naszą wiedzę jako Polaków, właśnie po zetknięciu się z niewiedzą innych narodów lub też ich luźnym podejściem do pewnych kwestii. Dla odmiany w moim otoczeniu wszyscy Polacy, których znam mają bardzo bogatą wiedzę o prawidłowej pielęgnacji dzieci. Dotyczy to nawet najprostszych spraw, niekoniecznie ćwiczeń ale np. higieny, czego nie mogę powiedzieć już o znajomych z innych krajów. Chyba akurat trafiam na świetnych ludzi z Polski i uwierzcie mi, naprawdę nie mamy się czego wstydzić w stosunku do innych
Wysłany: 2017-01-20, 02:14

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Leticia napisała:
Na pocieszenie samej siebie dodam, że na diecie czekoladowej spadłam z wagą poniżej wagi sprzed ciąży. Czekolada jako suplement diety matki karmiącej, hehe

Ja czekolady nie jem, ale oprócz głównego posiłku dnia jako mięso, ryba itp to niestety żywię się głównie słodkimi rzeczami jak kanapka z dżemem, daktyle, figi, morele suszone, kisielek zjem i tez spadłam juz ponizej wagi sprzed ciąży. Spodnie juz wszystkie na mnie wiszą, a tyłka nie mam wcale. No ale akurat nie do końca uważam, że to dobrze, bo jednak znaczy, że od początku karmienia nie dojadam ale to przez to, że nie jem wielu rzeczy a wcześniej to już wogole prawie nic przez kolki małej. No i na pewno mniej słodkiego powinnam
Wysłany: 2017-01-20, 04:15

_polin
avatar

Postów: 605
1

Oj to ja też mam kiepskie otoczenie - sadzanie dzieci to norma, obkładanie poduszkami - bo tak płasko ma leżeć, świata nie oglądać? Trzeba uczyc chodzić, niech stawia pierwsze kroki w trzecim miesiącu
Wiec chyba aż tak dobrze nie jest, ale prawda jest taka, że rehabilitacje nie wszędzie są potrzebne a ostatnio co drugie dziecko jest rehabilitowane i pojęcie napięcia mięśniowego nadużywane o czym wspomina nawet Zawitkowski.

U nas dwóch pediatrow też nic niepokojecego nie zauważyło, a ja u neurologa wylądowałam z wlasnymi obawami niestety. Ogólnie matki wariatki powinny mieć ograniczony dostep do internetu Mąż juz w ciąży miał mi odłączyć.
Wysłany: 2017-01-20, 09:00

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A dziewczyny, tak piszecie przeciwko temu siedzeniu dzieci. A na stronach różnych jak sprawdzam rozwój dziecka, co kiedy itp, jest napisane, że w 17 tyg "pewniej siedzi z podparciem". Co to znaczy w takim razie? Ja mam ją posadzić opartą o kanapę np i zobaczyć czy faktycznie siedzi sobie? Czy ona ma jakoś sama usiąść? Sama przecież jeszcze nie usiądzie, ale z tekstu wynika w takim razie jakby ktoś z biegiem czasu dziecko gdzieśtam opierał o coś i w 17 tyg już siedzi pewnie. A w 18 piszą, że siedzi sama trzymając się.. No mi się tak złapała sama na początku 15 tyg to pisałyście, że za wcześnie. Z resztą ja jej do tego nie zmuszałam oczywiście.
Wysłany: 2017-01-20, 09:07

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka,
Nie przejmuj się. ..ja też nie wiedziałam o tym wszystkim. ..
Zaczęłam się tym interesować gdy zaczęłam podejrzewać że coś jest nie tak. .ale to było bardzo krótko przed wizytą u pediatry który potwierdził moje podejrzenia. .więc całkiem nie dawno. ..
Też uważam że coś nie gra w tym całym systemie. ..już to pisałam. ..szkoły rodzenia, położna przez 6 tygodni, pediatra...i nikt nic nie powie o tym jak nosić, podnosić itd...

Też widziałam filmiki z instruktażem jak podnosić. .ale mi to wychodzi bardzo koślawo...staram się jak mogę ale czekam na wizytę u rehabilitanta w poniedziałek aby to z nim przećwiczyć
Wysłany: 2017-01-20, 09:09

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Też uwielbiam wpisy Letici!

Co do czekolady. ..to kolejny składnik mojej diety który właśnie odpadł. ...bo Mała ma uczulenie. . Shit
Wysłany: 2017-01-20, 09:13

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Co do otoczenia. .to różnie bywa...
Moja Mama to by kazała trzymać główkę to roku czasu...więc nie ma mowy o sadzaniu czy coś. .
Ale znam osobę która już w 2-3 miesiącu sadzała z podparciem...
Moja szwagierka dla swoich dzieci używała chodzik i oboje mają teraz wkładki ortopedyczne. ...ortopeda od razu powiedział że to przez chodzik...
Dziecko samo w swoim tempie się rozwija. .nie można przyspieszać ani omijać pewnych etapów.
Odpowiedz