Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - tytm dnia i nocy niemowlaka
Wysłany: 2016-11-30, 23:20

bluszczynka
avatar

Postów: 126
0

kochane rodzicielki, mam w domu 3,5mc pannę, która postanowiła robić problemy ze snem. Budzi się często w nocy, nie chce zasypiać sama (chociaż wcześniej to robiła) . Podejrzewam że problemem jest jej rytm dnia i brak drzemek - ja usiłuje ją kłaść na drzemke a ona w ryk. Przez to jest niewyspana i koło się zamyka. Jej drzemki trwają 30 min jeśli już uda się ją uśpić. Czy są mamy których dzieci w tym wieku zasypiają samodzielnie o rozsądnej porze i budzą się w nocy raz na karmienie a nie co 2h? Macie ustaloy rytm dnia? Czy dokładnie o tych samych godzinach kłaść małą do łózeczka nawet jeśli nie zaśnie? w tym wieku rytm czuwania powinien być do 2h i drzemka min 1h jak to zrobić? Mała karmiona tylko piersią
Wysłany: 2016-12-01, 09:50

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Właśnie zbierałam się do zadania podobnego pytania Moja 2,5-miesięczna córka też niewiele śpi w ciągu dnia. Zazwyczaj są to krótkie drzemki do 20 minut, czasem trafi się jedna dłuższa, ale nie ma tu żadnej regularności. W nocy akurat śpi ładnie i budzi się na jeden posiłek. Czas czuwania? Nawet do 5 godzin i to intensywnych. Czasem jak już jest bardzo zmęczona, to udaje mi się ją uśpić "na siłę".
Dziewczyny, jak "zaprogramowałyście" swoje dzieci? Udało się Wam to w ogóle?
Wysłany: 2016-12-01, 10:16

Magdula
avatar

Postów: 827
0

U mojej również 2,5-miesięczna panny nie ma reguły. Są dni kiedy prześpi nawet dwa razy po 3h a kiedy indziej przez cały dzień ucina sobie góra 20 min drzemki.
Z nocami w sumie też różnie bywa. Czasami zaśnie już koło 20-ej a czasami dopiero o 22-ej. W jednym i drugim przypadku budzi się później w okolicach 1-ej, zje, zasypia i kolejna pobudka koło 4-ej. I od tej godziny do samego rana pobudki już średnio co godzinę.
Nie wiem od czego to zależy bo na pewno nie od naszego rytmu dnia, który nie jest regularny. To nie mała dostosowuje się do niego tylko rytm do niej
Wysłany: 2016-12-01, 10:16

madu
avatar

Postów: 1252
0

Niektóre dzieci tak po prostu mają
Ale ale moge napisać, co mnie zdziwiło i pomogło uregulowac rytm dnia. Po pierwsze te wszytskie zalecenia ile dziecko powinno mieć aktywnosci a ile snu, to do kosza, bo każde dziecko inaczej. Mój Leon, po obudzeniu porannym, miał baaaaardzo krótki czas aktywności i po 1h- 1, 5h kłądłam go spac, choc nie wyglądał na zmęczonego. Co mnie zdziwiło, zasypiał bardzo szybko (na rekach oczywiście, bo sam nie zasnie do dziś). kiedy próbowałam go przetrzymać to zaczynały sie historie z płaczem, trudnosciami ze spaniem, krótkimi drzemkami. Trzymałam się tego schematu bardzo długo , ze co max 2 h pomagałam mu zasnąć nawet jeśli widziałam że nie jest śpiacy.
Czytałam tez że dobrym sposobem do uregulowania dziennych drzemek jest wpakowanie do wózka i spacer, wtedy dzieci zwykle zasypiają. Ja długo usypiałam w gondoli. później na rękach. Moje dziecko z tych które nigdy samo nie zasnęło więc zawsze musiałam mu pomóc ale nigdy na siłe. Jeśli widziałam ze nie pora jeszcze, to dawałam kolejne 5-10 minut aktywności, pokazywałam zabawki, nosiłam po domu i znów próbowałam uspać. No i jakoś poszło
Najwazniejsze obserwować.
Aaaa no i do dziś dziecko stara się mnie na wszytskie możliwe sposoby przekonac że nie jest zmęczony
Wysłany: 2016-12-01, 13:01

bluszczynka
avatar

Postów: 126
0

no właśnie niby każde dziecko jest inne, ale jego potrzeby związane ze snem na danym etapie wiekowym podobne. Zauważyłam że moja rzeczywiście im mniej śpi w dzień tym ma gorszą noc. Kiedyś zasypiała sama, po kąpieli i cycku o 20 w łóżeczku i potrafiła obudzic się dopiero o 3 na cycka czasem nawet o 5 . Potem koło 3 mc jej sie pokiełbasiło i zaczęłam ją usypiać na piłce - po tym to juz dramat, bez piłki nie było snu. Wiec teraz wracam do tego żeby znowu zasypiała sama, w łóżeczku, najlepiej bez smoczka. Przetrzepałam inf na temat snu dziecka i wszędzie jest napisane, że niewyspane w dzień dziecko to nieprzespana noc. Drzemki krótsze niż godzina, w wózku czy aucie można o kant dup*y rozbić bo dziecko nie wchodzi w mocną fazę snu tylko wybudza się po tej pierwszej która trwa właśnie koło 30-40 min.Także biorę małą w obroty, zaczne pilnowac czasu czuwania i kłaść ją na drzemki nawet jak nie zaśnie do łóżeczka na min 1h. Zobaczymy jak to wyjdzie. Tej nocy już 2 razy mi zasneła sama bez smoczka, ale byudziła sie nadal co 3h
Wysłany: 2016-12-06, 16:13

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

U nas na początku (przez pierwszy miesiąc) też był problem z odróżnieniem dnia od nocy...w ciągu dnia Mała mogła zasnąć jak kamień! NIC jej nie budziło! Mogłam ją nawet przewinąć na śpiocha! A w nocy....gasimy światło a tu oczy jak 5 zł... i płacz , ryk , Armagedon.. już nie mówiąc o tym, że jeśli udało jej się zasnąć to trzeba było chodzić na paluszkach i nie daj Boże nie kichnąć lub kaszlnąć bo to był koniec.
Drugim problemem było to, że Mała miała jeden cel w nocy....robić kupkę...! ledwo ją kładliśmy spać to słychać było jak się siłuje z kupką...
Teraz ma 3 miesiące i śpi od 22 do 6 rano! REWELACJA!! jej rekord to 21:30 - 8 rano!

Jak się to stało...? Sama nie wiem.
Myślę, że na to złożyło się kilka czynników. U Małej okazało się, że nie trawi mleka krowiego NIC A NIC! więc Matula na dietę bezmleczną - to nam zlikwidowało wszelkie problemy wynikające z brzuszka. A poza tym, wybudzałam ją w ciągu dnia...wiem wiem mówią, że nie można....ale nie spać przez całe noce też nie można
Wysłany: 2016-12-06, 18:28

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Magdula napisała:
U mojej również 2,5-miesięczna panny nie ma reguły. Są dni kiedy prześpi nawet dwa razy po 3h a kiedy indziej przez cały dzień ucina sobie góra 20 min drzemki.
Z nocami w sumie też różnie bywa. Czasami zaśnie już koło 20-ej a czasami dopiero o 22-ej. W jednym i drugim przypadku budzi się później w okolicach 1-ej, zje, zasypia i kolejna pobudka koło 4-ej. I od tej godziny do samego rana pobudki już średnio co godzinę.
Nie wiem od czego to zależy bo na pewno nie od naszego rytmu dnia, który nie jest regularny. To nie mała dostosowuje się do niego tylko rytm do niej

Ja mam identycznie
Wysłany: 2016-12-07, 12:08

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A jak usypiacie dzieci? U mnie jest tragedia ostatnio. Mała kiedyś zasypiała przy cycku, a teraz jak jest zmęczona to wyje. Tak płacze przeraźliwie jakby jej się działo coś złego (miewa kolki, ale nie pręży się, więc raczej nic jej nie boli), ja już rozpoznaję, że zmęczona, bo żadna pozycja jej nie pasuje jak ją noszę, jeść nie chce, tylko wyje. W końcu przestaje zupełnie nagle i zamyka oczy, nie wiem od czego to zależy, a czasem muszę jej pomóc suszarką. Oczywiście jest u mnie na rękach, wsadzenie do wózeczka to kolejna bitwa. Nie uważam, że ma nadmiar bodźców, bo telewizor u mnie leci tylko z rana, czasem wiadomości wieczorem. Zawsze na wieczór zostawiam tylko jedno małe światełko w kuchni, więc jest ciemno i cicho, a i tak wieczorami też ryczy. Miała któraś z was podobnie? Co robicie?
Wysłany: 2016-12-07, 12:08

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Dariah napisała:
U nas na początku (przez pierwszy miesiąc) też był problem z odróżnieniem dnia od nocy...w ciągu dnia Mała mogła zasnąć jak kamień! NIC jej nie budziło! Mogłam ją nawet przewinąć na śpiocha!


U nas pierwszy tydzień po powrocie ze szpitala miałyśmy nad głową remont dachu. Kilka godzin wiercenia, stukania i pukania metr nad głową Nic jej nie ruszało
Wysłany: 2016-12-07, 16:33

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka :
Na początku gdy Mała źle sypiała, oczywiście zasypiała przy cycku, a potem na paluszkach przenosiliśmy do łóżeczka, wręcz na bezdechu!! Mała w łóżeczku, oczy otwarte i ani myśleć o spaniu...! Noszenie, bujania itp. odpadało bo to jej nie usypiało a wręcz jeszcze bardziej budziło. Jedyne co działało to jak była w łóżeczku głaskanie po główce i robienie ciiiii
I tak minimum 10-15 minut aż odpłynie...wtedy my na paluszkach się oddalaliśmy. hehe komedia )
A teraz ja kładę do łóżeczka, najczęściej nie śpi jeszcze, kładę, głaszczę chwilę po główce, i odchodzę a Mała po chwili zasypia sama.
A!! i nasza MUSI KONIECZNIE odbić po jedzeniu, nie ma opcji, że pójdzie spać bez odbicia, jak je i zasypia przy cycku to ją budzę, bo i tak po chwili się obudzi w łóżeczku i wtedy się denerwuje. Więc MUSI odbić. Wtedy pięknie sama zasypia.
Mówię o tym, ponieważ nam położna mówiła, że dziecko karmione piersią nie musi odbijać...więc ja pokornie słuchałam...ale nie, nasza musi i to tak odbija jak żulek pod Żabką )
Wysłany: 2016-12-07, 16:37

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Ah Sznurowka, a może Wasza Mała jest za bardzo zmęczona? Dużo śpi w ciągu dnia?
Pytam ponieważ, nasza gdy jest bardzo zmęczona to jest ryk i kwik, prężenie się i nawet nie próbuj jej wtedy wziąć na ręce bo się robi sztywna, odpycha się itd...2-3 min takiej sceny i sama zasypia... Więc myślę, że gdy jest za bardzo zmęczona jest bardzo rozdrażniona i tak reaguje.
Wysłany: 2016-12-07, 18:57

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

no ostatnio wlasnie bardzo malo sypia w dzien mimo ze probuje ja uspic. albo na krotko, 30 min i sie budzi cos od kilku dni sie z nia dzieje, skok chyba nie, moze po odstawieniu leku sobie nie radzi brzuszek
Wysłany: 2016-12-08, 10:21

Leticia
avatar

Postów: 547
0

dziewczyny, dziś moja córka przespała całą noc (ponad 7 godzin) i nie wiem, czy mam się cieszyć czy martwić Może tyle czasu być bez jedzenia? Nie wpłynie to negatywnie na moją laktację?
Wysłany: 2016-12-08, 11:08

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ja bym się cieszyła. Moja tak nie spi, ale zdarzyło jej się kiedyś 4 czy 5h to nie budziłam.
Wysłany: 2016-12-08, 21:32

bluszczynka
avatar

Postów: 126
0

Ja mam też ten problem z drzemkami, 30-40 min i koniec. Na szczęście znowu zasypia w łóżeczku. Tak jak pisała wyżej Dariah, dziecko najlepiej śpi jeśli zaśnie samo. Bez noszenia, bujania, cycka itp. Dlatego że odłożenie dziecka które zasneło na rękach do łóżeczka to dla niego oszustwo. Budzi się za jakiś czas i nie rozumie dlaczego znalazło się w łóżeczku a nie tam gdzie zasypiało. Niestety to jest bardzo cięzka praca ale warto. DLatego jak dziecko zaśnie na rękach, najlepiej jest je delikatnie posmyrać zeby otworzyło oczka i wtedy odłożyć, dokończyć usypianie w łóżeczku. To się na prawdę sprawdza. Jak tylko zaczełam z lenistwa usypiać małą na tej piłce od razu się to obróciło przeciwko mnie, na szczęscie tydzien wystarczył żeby odwrócić jej zły nawyk. Mimo wszystko zasypia tylko ze smoczkiem i czasem budzi się i nie może sama zlokalizować smoczka bo jest zwyczajnie za mała i się rozbudza, wkurza. Także najlepsza opcją i moim celem na przyszłośc jest : dziecko zasypia w łóżeczku samo i bez smoczka
Wysłany: 2016-12-09, 03:18

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A skąd wiadomo , że jest gotowa do spania jeśli nie zaśnie wcześniej przy cycku czy na rękach sama? Moja jak jest bardzo zmęczona to wyje i jeszcze trudniej ja uśpić.
Wysłany: 2016-12-09, 08:27

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Tak to prawda, bardzo łatwo jest przyzwyczaić do złych nawyków jak np. zasypianie na rękach lub przy cycku, i to nawet nie świadomie, bo człowiek jest już zmęczony i byleby tylko dzieciak zasnął. A oduczyć jest dużo trudniej
Zosia nie ma smoczka ale odkrywa właśnie swoją rękę i ją liże, ssie itd....obserwuję, jak zacznie wkładać kciuk to kupię jej smoczek. Choć zastanawiam się czy jeśli do tej pory nie miała i wcale go nie chciała to czy będzie ho faktycznie potrzebować. ...?

Co do spania bez budzenia na jedzenie. .Zosia już ponad miesiąc śpi po 7-9h...jedynu wpływ na laktację jaki obserwuje to taki że rano cycki chcą eksplodować )
Wysłany: 2016-12-09, 08:33

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka:
Nasza jak jest zmęczona to jesy bardzo bardzo marudna, zaczyna się denerwować, prężyć, płakać i nic nie pomogą, a zwłaszcza noszenie i branie na ręce - to ją rozwściecza jeszcze bardziej. .. więc wiemy że to czas na cyca, zgaszamy światło, sciszamy tv i Mała je ostatni posiłek przed spaniem. U nas to jest zwykle około 21:30, i wtedy długo je, około 30 min i zasypia. Ale ją wybudzam delikatnie żeby odbiła bo inaczej obudzi się sama w łóżeczku i będzie płakać, bo jej przeszkadza jak nie odbije.
Wysłany: 2016-12-09, 14:54

bluszczynka
avatar

Postów: 126
0

Dariah napisała:
Tak to prawda, bardzo łatwo jest przyzwyczaić do złych nawyków jak np. zasypianie na rękach lub przy cycku, i to nawet nie świadomie, bo człowiek jest już zmęczony i byleby tylko dzieciak zasnął. A oduczyć jest dużo trudniej
Zosia nie ma smoczka ale odkrywa właśnie swoją rękę i ją liże, ssie itd....obserwuję, jak zacznie wkładać kciuk to kupię jej smoczek. Choć zastanawiam się czy jeśli do tej pory nie miała i wcale go nie chciała to czy będzie ho faktycznie potrzebować. ...?

Co do spania bez budzenia na jedzenie. .Zosia już ponad miesiąc śpi po 7-9h...jedynu wpływ na laktację jaki obserwuje to taki że rano cycki chcą eksplodować )




nie pocieszę cię moja odkryła piąstki i kciuka koło 2 mc i dzięki temu kciukowi potrafiła się sama wyciszyć i usnąć. Ja oczywiście stwierdziłam że nie chce aby moje dziecko ssało kciuka i jej wyjmowałam, wkładałam smoczek. Teraz mam odwrotnie, nie moze usnąc bez smoczka. Z kciukiem by usneła ale już nie wkłada. Tak źle i tak nie dobrze. Troche szkoda jeśli twoja jest bezsmoczkowa do tej pory uczyć ją smoczka. Ja już sie pogubiłam w temacie haha nie wiem czy lepszy ten kciuk czy smoczek
Wysłany: 2016-12-09, 15:53

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Tak na razie jest bezsmoczkowa zobaczymy, bo kciuka jeszcze nie wsadza do buzi (może jeszcze nie wie jak? hehe). na razie jedynie piąstki liże, i to też nie bardzo często, czasami jej się zdarza, wieczorem przed zaśnięciem..
Zobaczymy...ale chyba faktycznie smoczek lepiej niż ten kciuk...
No nie pocieszyłaś mnie hhehe
Wysłany: 2016-12-09, 18:26

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Moja niestety nie chce zasypiać gdzie indziej niż przy cycku lub na rekach raz mi zasnela w wózku tylko. Był szum, kolysaniem i glaskanie i jakoś się udało.
Wysłany: 2016-12-09, 20:28

bluszczynka
avatar

Postów: 126
0

sznurowka napisała:
A skąd wiadomo , że jest gotowa do spania jeśli nie zaśnie wcześniej przy cycku czy na rękach sama? Moja jak jest bardzo zmęczona to wyje i jeszcze trudniej ja uśpić.


właśnie sztuka w tym żebyś ją położyła zanim zacznie wyć bo to znaczy że już jest skrajnie zmęczona i na pewno sama nie zaśnie. Moja jak zbliża się zmęczenie do snu to pociera rączkami oczka, ma zaczerwienione, zaczyna się delikatne marudzenie w typie "skarżenia się" i wtedy jak mi się uda ją zagonić do łóżeczka to jest sukces, jak przeocze ten moment to jest lament i trudniej jej zasnąć. Jeśli twoja mała nie daje takich sygnałów to patrz na zegarek. Taki maluszek koło 2 miesięcy po 1,5h aktywności to już jest na pewno zmęczony, także jak mija godzinka to już ją obserwuj czy nie jest senna. Jesli teraz nie nauczysz jej spać bez cyca i bujania to juz coraz trudniej ci będzie i prawdopodobnie tak zostanie. Jak mija godzinka zabawy itp to wyciszaj ją, możesz próbowac kłaść do łóżeczka i np włączyć karuzele albo jakiś szum, głaskać po główce, śpiewać, nawet czytać bajeczke - rytmiczny głos też działa usypiająco. Ważne żeby wtedy miała spokój i ci/sze w domu. To jest bardzo trudne, moja ma 4 miesiące i dalej walcze, ale przy cycku nigdy nie zasypiała to o tyle mam lepiej. i jeszcze rutyna jest dobra, czyli np kąpiel codziennie o tej samej porze dajmy na to 19 potem cycek i do łóżeczka, rutyna daje poczucie bezpieczenstwa. Mi sie to udaje i szczerze to odkąd się urodziła może 2-3 razy zdarzyło mi się wrócić później do domu i położyć ją później spać.
Wysłany: 2016-12-09, 20:56

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Moja mała swoją rękę odkryła jakieś 3 tygodnie temu a chwilę później niestety i kciuka. I też jest bezsmoczkowa. Przyznam szczerze, że złamałam się i próbowałam zastąpić jej kciuka smoczkiem ale się nie udało, wypluwa w sekundę. Tak więc nie nalegam bo nie do końca jestem przekonana co lepsze.
Kciuk w buzi ląduje zazwyczaj przy zasypianiu lub jak jej się nudzi. O ile w drugiej sytuacji jestem w stanie temu zaradzić, o tyle przy zasypianiu nic nie pomaga - ja z uporem maniaka delikatnie jej tego kciuka wyciągam, ona z takim samym uporem go wkłada Na szczęście jak tylko zaśnie, nawet lekko, palec od razu z buzi wypada
Wysłany: 2016-12-12, 13:45

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

bluszczynka napisała:
właśnie sztuka w tym żebyś ją położyła zanim zacznie wyć bo to znaczy że już jest skrajnie zmęczona i na pewno sama nie zaśnie. Moja jak zbliża się zmęczenie do snu to pociera rączkami oczka, ma zaczerwienione, zaczyna się delikatne marudzenie w typie "skarżenia się" i wtedy jak mi się uda ją zagonić do łóżeczka to jest sukces, jak przeocze ten moment to jest lament i trudniej jej zasnąć. Jeśli twoja mała nie daje takich sygnałów to patrz na zegarek. Taki maluszek koło 2 miesięcy po 1,5h aktywności to już jest na pewno zmęczony, także jak mija godzinka to już ją obserwuj czy nie jest senna. Jesli teraz nie nauczysz jej spać bez cyca i bujania to juz coraz trudniej ci będzie i prawdopodobnie tak zostanie. Jak mija godzinka zabawy itp to wyciszaj ją, możesz próbowac kłaść do łóżeczka i np włączyć karuzele albo jakiś szum, głaskać po główce, śpiewać, nawet czytać bajeczke - rytmiczny głos też działa usypiająco. Ważne żeby wtedy miała spokój i ci/sze w domu. To jest bardzo trudne, moja ma 4 miesiące i dalej walcze, ale przy cycku nigdy nie zasypiała to o tyle mam lepiej. i jeszcze rutyna jest dobra, czyli np kąpiel codziennie o tej samej porze dajmy na to 19 potem cycek i do łóżeczka, rutyna daje poczucie bezpieczenstwa. Mi sie to udaje i szczerze to odkąd się urodziła może 2-3 razy zdarzyło mi się wrócić później do domu i położyć ją później spać.


No nie wiem... u mnie czasem mała potrafi dokazywac i z 4h zanim padnie... a czasem po spaniu poje i zaraz zaśnie przy cycku nawet. Innym razem znowu juz zasypia, ale przy odkładaniu się rozbudzi całkowicie i dalej chce "chodzić", a innym wezmę ja na ręce na chwile i odpadnie... nie wiem od czego to zależy, może od pogody kurde.
Wysłany: 2016-12-13, 08:37

Dariah
avatar

Postów: 1607
1

Sznurowka
A może notuj sobie co sie dzialo przed pojsciem spac i moze bedzie jakas zaleznosc? Moze cos sie bedzie powtarzac? Wiem ze to poze glupi pomysl, ale wiem jak bardzo frustrujaca musi byc ta sytuacja... U nas bylo podobnie, Zosia padnieta, spi jak kamien na kanapiie lub w bujaczku, przekladam ja do lozeczka a tu wielkie oczy k ani mi sie sni spac!! Przez miesiac odchodzilam od zmyslow...wyjelismy klin (na samym poczatku miala bo ulewala a ja sie naczytalam internetu wiec jej wsadzilam ten klin - byc moze skuteczny i dobry, ale Zosia go nie lubila), obracalam matarac, lozeczko odwracalam we wszystkie mozliwe strony (bo glowa na polnoc, a moze na zachod...o matko!).
Co sie nauczylam....Zosia musi miec mieciutko (wiem materac powinien byc twardy...ale ona go nie cierpi...musi miec mieciutko) i cieplo bardzo w pokoju (tez wiem..najlepszy sen jest gdy temperatura nie jest za wysoka...ale ona tak lubi..).
Notuj wszystko, moze zobacz tez lozeczko, materac...
slyszalam tez ze iektore dzieci pierwsze miesiace spia w gondoli bo lozko jest...za duze dla nich... moze warto sprobowac skoro udalo sie ja uspic w wozku??
Odpowiedz