Forum: Problemy i komplikacje - PoSzyjkowe Mamy
Wysłany: 2016-11-29, 13:49

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
3

Chwalę się
Wysłany: 2016-11-29, 15:03

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Masz czym, piękna Basia
A piąstki zaciśnięte jak u mojej córci
Wysłany: 2016-11-29, 17:06

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

już częściej otwiera i takie plastyczne ruchy robi
Wysłany: 2016-12-01, 13:25

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Dziewczyny, jak to jest u Was ze spacerami? Bo ja mam wyrzuty sumienia, że nie chodzimy codziennie. Odpuszczam jak jest np. taka pogoda jak dzisiaj czyli wieje i pada, co za tym idzie paskudnie zacina. Ale z każdej strony czytam jak to powinno się codziennie, w mróz i słotę, niezależnie od pogody, wszystkie mamy twardo chodzą tylko ja tak wyrodna...

Poza tym od kilku dni zauważyłam, że Weronika co jakiś czas delikatnie mruży oczka, tak jakby ją światło raziło. Zdarza się to zazwyczaj jak się nad nią pochylam. I nie wiem czy mam się martwić (co oczywiście już robię, inaczej bym o tym nie pisała ) czy to jakieś "dojrzewanie" wzroku. Macie coś takiego?
Wysłany: 2016-12-01, 20:54

ulola
avatar

Postów: 405
1

Dziewczyny doczytałam zaległości bo u nas ostatnio znów etap "noś mnie cały czas inaczej krzyczę".

Sylwia Basia przecudna i rośnie jak na drożdżach.

Magdula jak jest mokro to nie wietrze młodej ale gdy jest zimno a powietrze suche to jak najbardziej. Mieszkam praktycznie na wsi więc wystarczy wystawić gondolę na balkon także mam sprawę ułatwioną. Co do spacerów w każdą pogodę to moja mama praktykowała tę opcję ze mną aż wylądowałam w szpitalu a odporność miałam osłabioną całe dzieciństwo. Tak mnie zaziębiła.
A jak Weronika przeszła szczepienie na rota?

Ola ja myślę, że to jeszcze bardzo krótko po cc żeby wyrokować na 100 %. Koniecznie idź prywatnie, zobaczysz co lekarz powie. Zresztą za kilka miesięcy może powiedzieć coś innego - gojenie po cc może naprawdę trochę potrwać /znajomej szwy które miały się rozpuszczać 3 miesiące wyszły 7 miesięcy po cc/ Swoją drogą mnie tak łupie blizna, że nieraz aż mi łzy w oczach stają .

Jeśli chodzi o tabletki anty to boję się że przez ich długie stosowanie straciłam pierwszą ciążę. Hormony to bardzo delikatny temat, bardzo łatwo coś w nich rozregulować a dużo trudniej naprawić. Nowoczesne tabletki zawierają ich minimalne dawki ale jednak. U mnie napewno nasiliły problem z żylakami i pajączkami na nogach /ale mam stojącą pracę i ciągnęłam na dwa etaty/ za to w temacie wątroby badania wychodziły wzorowo

No i pochwalę się Wam - Zosia wróciła do naszej sypialni
Wysłany: 2016-12-01, 23:26

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Ja też nie wychodzę codziennie. Jutro ją wystawie na dwór. Nie zawsze mam czas jak gdzieś wychodzę z domu w godzinach spacerowych jak np do lekarza to jest bez spaceru... Także bez wyrzutów sumienia kochane
Wysłany: 2016-12-02, 10:16

Magdula
avatar

Postów: 827
0

ulola, dlatego ja też jestem nastawiona anty do anty Wprawdzie nie mam dowodów, że to przez nie miałam problemy ale takie mam wewnętrzne odczucia i tego nie przeskoczę ani nie mam zamiaru. Nie mam tu na myśli kwestii szyjki ale wszystkie wcześniejsze wczesne poronienia i ogólnie problemy z zajściem.
I tym sposobem do łask musiały wrócić "gumki"

Rota na szczęście przeszło bez żadnych skutków ubocznych ale tak jak pisałam niestety Weronika dosłownie 2-3 minuty po podaniu ulała. Mam jednak nadzieję, że co się miało wchłonąć to się wchłonęło.

Z balkonowaniem u mnie jest o tyle problem, że mieszkam na 4 piętrze i przy takiej pogodzie to wieje u mnie jak na Gubałówce. Szkoda tylko, że widoki i powietrze nie takie samo
Ulola, zazdroszczę mieszkania "prawie na wsi" Ja mam swoją ukochaną wieś 100 km od Krakowa ale musi poczekać do wiosny
No i gratuluję powrotu Zosi do sypialni A jakiż tego powód?

Dzięki dziewczyny za pocieszenie, postaram się nie mieć wyrzutów sumienia za niecodzienne wychodzenie

A ja pochwale się, że Weronika przespała mi w nocy ciągiem 7h. Od 20-ej do 3-ej Wprawdzie wolałabym np. od 23-6 ale co tam, nie będę narzekać i wybrzydzać
I znalazła sobie nową zabawę, naciąganie kocyka na twarz. O ile w przypadku pieluszki nie jest to kłopotliwe o tyle kocyk jednak jej przeszkadza na buzi i zaraz marudzi

ps. jak wstawiacie te serduszka? Bo ja jakaś ciemna jestem i nie potrafię
Wysłany: 2016-12-02, 12:26

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

kochana < i 3 bez odstępu heheh

u nas noc ciężka, zasnęła dopiero o 5 rano, a nie spała od 23. W pewnym momencie była już tak zmęczona, że nawet usnąć nie mogła Jestem wykończona...

Ja mieszkam na wsi a nie chodzimy codziennie, nie zawsze mam jak ją zabrać. Dzisiaj ją wystawię na taras bo nie chcę chodzić z wózkiem w tym błocie, bo używam go w domu też..
Wysłany: 2016-12-02, 12:54

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Dzięki

Nocy faktycznie nie zazdroszczę. No ale cóż, pewnie jeszcze nie jedna taka przed Wami i przed nami wszystkimi. Takie uroki upragnionego macierzyństwa
Wysłany: 2016-12-02, 16:41

ttuska
avatar

Postów: 270
0

Czesc mamusie
U nas z nowości pakowanie piastek do buzi tzn jednej piastki lewej. Oczywiście już się dopatruje problemu czemu nie prawa
Ze spaniem nadal problem tzn zasypia szybko ale wystarczy ze się odbije, pokarm wróci i się wybudza najlepiej jak śpi na mnie z główką wysoko to wtedy 3h śpi w środę idę na usg brzuszka i do gastrologa. Pewnie usłyszę, ze muszę przeczekać.
W ndz chrzciny, a ja musiałam sukienkę kupić, bo w nic się nie mieszcze
Wysłany: 2016-12-02, 19:42

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Trochę Wam zazdroszczę, że będziecie mieć już chrzciny za sobą Ale żadna siła mnie teraz nie zaciągnie do organizacji takiej "imprezy" Mam nadzieję, że na wiosnę będę miała więcej chęci

ttuska, u mnie też głównie lewa piąstka lub lewy kciuk.
Daj znać co Ci gastrolog powie.
Wysłany: 2016-12-02, 20:38

ttuska
avatar

Postów: 270
0

Magdula ja robię w knajpie także średnio co mnie interesuje. Ciasta pieczę mama i teściowa, kupiłam owoce i cukierki, zamówiłam torta. Oby tylko nie było siedzenia do 22-specjalnie w ndz robię

Ok dam znac-w pierwszej klejnosci idę na usg zobaczymy co wyjdzie chociaż po debridacie widzę pomału poprawe
Wysłany: 2016-12-02, 21:03

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Ja jak będę robiła to też w knajpie ale mimo wszystko kilka rzeczy ma się na głowie Ale masz rację, że pewnie wyolbrzymiam, ale po prostu nie lubię takich dużych imprez.
Ubranka gdzie kupowałyście? Pytam w liczbie mnogiej bo ulola też chrzci w tą niedzielę. I jak możecie to pokażcie jakie kupiłyście.
I Twoją sukienkę ttuska też chętnie bym zobaczyła, tak z ciekawości, bo nawet nie wiem w czym wypada iść na chrzciny będąc mamą "głównej bohaterki"
Wysłany: 2016-12-03, 12:13

ttuska
avatar

Postów: 270
0

Magdula jak mi się uda to wstawię zdj tylko nie wiem jak to się tutaj robi ja poczatkowo kupilam sama sukienkę w coccodrilo czy jak to sie tam pisze z krotkim rękawem za 90 zl. Jak potem zaczęłam szukam swwterka i reszty to by wyszło ponad 200 zl. Więc sukienkę oddałam, kupiłam komplet na olx za 50 a za 150 kupiłam zabawkę i parę ciuszkow na święta w Reserved po co mi biala sukienka droga na jedno wyjście.
A sobie kupilam klasyczna prosta czarna w kropki z białym kolnierzykiem i wiązana kokardą pod szyją. Nie szalalam, bo figura kiepska
Wysłany: 2016-12-03, 22:42

ulola
avatar

Postów: 405
0

Kremowo- złotą sukienkę dostałam w paczce od rodziny z Kanady i postanowiłam ja wykorzystać, do tego dokupiłam w smyku kudlaty sweterek do którego doszylam ozdóbkę własnego wyrobu . Na olx zakupiłam cieply komplet- białe spodenki na szelkach i białą kurteczkę. W zestawie byl jeszcze kapelusz damski, czapka męska i buciki. Kapelusz fajowy ale niestety za duży więc do czapki męskiej domontowałam ogromny różowy kwiat, sznurówki w bucikach wymieniłam na różową wstążkę i uszyłam wielką kokardę którą przyczepiłam do nosidełka. Aha za ciuchy z olx zapłaciłam 80 zl z przesyłką a za sweterek 50 zl. Oglądałam na necie piękne zestawy ale jakoś szkoda mi było ok 350 zł na jedno wyjście zwłaszcza, że Zocha ma 3 zimowe kombinezony. No teraz już 4.
Aha no i obowiązkowo opaska z allegro - oczywiście też ją przerobiłam hihi.
Dla siebie tez musiałam kupic kieckę bo we wszystkim co znalazłam w szafie wyglądałam jak kiełbasa ... A jak kupiłam sukienkę to poczułam ogromną potrzebę nowego płaszcza
Jak będzie po wszystkim postaram się wstawić zdjęcia.
A co do załatwiania to mimo, ze impreza w knajpie to ja jestem strasznie zaganiana...

Ttuska tak z opisu to mi się ta Twoja kieca bardzo podoba
Wysłany: 2016-12-05, 11:00

Magdula
avatar

Postów: 827
0

I jak tam dziewczyny przeżyłyście? Wszystko się udało zgodnie z planem?

ttuska, Twoja sukienka z opisu wygląda super

ulola, rozumiem, że masz jakieś zdolności krawieckie? Zazadoszczę ,ja manualnie jestem kaleka
I szalejesz z kombinezonami. U nas tylko jeden i to taki na mniejsze mrozy

I widzę, że olx rządzi

Sis, nic się nie odzywasz... Jak tam u Was?
Wysłany: 2016-12-08, 14:22

ttuska
avatar

Postów: 270
0

Dziewczyny nie wstawię zdjęć bo od pon jesteśmy w szpitalu goraczka i zapalenie układu moczowego mam dosyc..
Wysłany: 2016-12-08, 17:39

Magdula
avatar

Postów: 827
0

O cholera, jak u takiego maleństwa zapalenie układu moczowego może się przyplątać? Biedna Zosia
Trzymajcie się mocno i niech Zosia szybko wraca do zdrowia.
Wysłany: 2016-12-08, 18:42

ttuska
avatar

Postów: 270
0

Magdula ma lekko zrosniete wargi sromowe i tak mógł się dostać kal
Najgorsze że leczenie 7-10 dni
Wysłany: 2016-12-09, 09:50

Magdula
avatar

Postów: 827
0

No to jeszcze kilka dni przed Wami Ale mam nadzieję, że w Waszym przypadku to będzie 7 dni a nie 10. Ogromne uściski dla Ciebie po podejrzewam, że dla Ciebie to jest gorsze niż dla Zosi. Patrzeć na swoje maleństwo w szpitalu.
A co się robi z takimi zrośniętymi wargami? Będą je jakoś rozcinać?
Wysłany: 2016-12-09, 21:34

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Ttuska ojej współczuję... U nas od tygodnia nie śpimy nocami. Dzisiaj przeszła sama siebie bo zasnęła na dobre dopiero koło 13! A wstała przed 1 w nocy...
Kurde co do tych warg to wiem że nie wolno wymywać tam nic bo się niszczy florę bakteryjną ale może raz na jakiś czas warto?
Wysłany: 2016-12-09, 21:42

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Kurcze też już byśmy były po chrzcinach ale nie chciałam robić imprezy w adwent bo to tak jak wielki post trochę... A teraz już sama nie wiem przecież to nie wesele ale nie żałuję bo była wyjątkowo marudna w swoje imieniny! A my robimy chrzciny w sobotę, bo zapraszam też księdza z kościoła w którym gram, a w niedziele nie będzie mógł.
Wysłany: 2016-12-10, 18:51

ttuska
avatar

Postów: 270
0

Magdula póki co smaruja kremem i być może same się rozejda-zobaczymy

Ja też nigdy ich tak mocno nie rozchylalam i jak widać to był błąd
Wysłany: 2016-12-12, 10:14

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

po przeczytaniu tego wszystkiego aż rozchyliłam raz małej tak, żeby się rozkleiły bo one faktycznie do siebie przylegają, ale nie są zrośnięte, uff..

ttuska jak malutka? jak się czujecie?
Wysłany: 2016-12-14, 14:21

Magdula
avatar

Postów: 827
1

No i kolejne szczepienie za nami, druga dawka 6w1.
Po szczepieniu jak na razie, odpukać, wszystko super. Żadnych dolegliwości ani skutków ubocznych. A i samo szczepienie prawie bezpłaczowo Weronika rozpłakała się na momencik jak już końcówka "płynu" była wstrzykiwana Dzielna dziewczyna
Za to przed nami była 5-letnia dziewczynka, to była dopiero masakra. Dziecko darło się jakby je ze skóry obdzierali, dosłownie. Wpadła w jakąś totalną histerię. I tak sobie pomyślałam, że gdyby za nią w kolejce był jakiś jej równolatek a nie moje jeszcze niczego nieświadome dziecko, to chyba wołami by go do gabinetu nie zaciągnęli. Myślałoby biedne, że tam jakieś najgorsze katusze go czekają...

ulola, prosiłaś kiedyś o recenzję maty Nie powiem, żeby był jakiś szał ale mam nadzieję, że i do tego dojdziemy Widocznie jeszcze za wcześnie. Leży grzecznie, coś tam macha rączkami ale bez wielkiego entuzjazmu. No i chyba jeszcze za słabo kopie nóżkami (chociaż wydawałoby się, że jak bokser ) bo na razie udało jej się tylko 3 razy uruchomić grajka. Zresztą ja sama muszę mocno uderzyć, żeby zagrał. Sporo siły trzeba, tego chyba nie dopracowali.

ttuska, jak tam? Mam nadzieję, że już w domu jesteście.
Odpowiedz