Forum: Wychowanie i relacje w rodzinie - Temperament dziecka
Wysłany: 2017-04-28, 19:17

Ulfenstein
avatar

Postów: 2008
2

Szałwia, pięknie napisane o tym wychowaniu

A ja Miecia vol 2 kupiłam takiego https://pl.dawanda.com/product/97266867-kroliczek-rubus-mietowy
Ale dopiero sie suszy
I tez podpatrzyłam wlasnie u znajomych, ze sprawdzają sie kocykoprzytulanki
Wysłany: 2017-04-28, 19:20

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Kupie.
Ale nadal mnie zadziwia jak u was dzieci śpią tak po prostu położone o której wy decydujecie tzn podziwiam i zazdroszczę, ale nie ma czegoś takiego, że dzidzia po prostu faktycznie może nie być aż tak śpiąca I nie zaśnie za cholerę? Np zrobiła mi drzemkę w dzień, wstala pp 16 to po 3h karmie. Też tarla oczka itp ale nie zasnęła mi przy karmieniu. Tak jak pisałam raz zaśnie a raz nie i jak nie zaśnie to wydaje mi się ze znaczy ze nie jest aż tak śpiąca I nie zasnęła by mi choćbym nie wiem co robiła wiec to nie jest dobry moment żeby próbować z łóżeczkiem. Też moja śpi głównie 10h to mimo że niby ziewa to jak dziś spala juz 8h to pewnie zaśnie kolo 22 dopiero... wiec u mnie to wszystko jest ruchome.
I tez mi się wydaje ze mogę ją przekarmiac ale ona sama tyle zre. Teraz karmilam po 3h i zjadła chwile a potem ulała. No to chyba za dużo zjadła w tym momencie? No bo 3h to chyba dobra przerwa.

Takie znalazłam na allegro, co polecacie? Mają różne wymiary i niektóre mają te metki a inne nie.
http://allegro.pl/label-label-kocyk-przytulanka-sowa-dziewczynka-i5809337543.html
http://allegro.pl/szmatka-kocyk-przytulanka-minky-krolik-i6766406191.html
http://allegro.pl/maskotka-pluszak-mis-misiu-kocyk-25cm-i6727985117.html
http://allegro.pl/szmatka-kocyk-przytulanka-metkowiec-krolik-i6794206273.html

Edit: 1h później dałam jej znów pierś, bo marudziła bardzo i jak sie dossała to już zasnęła, a myslalam, ze dopiero ok.22. Położyłam do łóżeczka tak od razu z ręki, bez pionizowania, ale wlazłam z nią do łóżka (akrobatka), bo jak ją odkładam z wysokości to się bardziej wybudza, a tak to mogłam ją bardziej przytulić. Zobaczymy ile pośpi w swoim okropnym niefajnym łóżeczku bez mamy.
Wysłany: 2017-04-28, 20:40

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Czemu okropne niefajne?Ja swoja klade,jak chce spac,wiem kiedy to jest,bo obserwuje.Czasem sie przesuwa,jak dluzej czy krocej pospi.Jak byla malutka wszystko zapisywalam i szukalam regularnosci,teraz latwiej poznac.Poza tym regularnosc rodzi regularnosc po jakims czasie.
Wysłany: 2017-04-28, 20:42

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Co do spania i niespania,jak u mojej nie trafie w pore i nie wycisze to potrafi nie spac wcale,moze Twoja tez tak ma,a nie ze tylko 10 h potrzebuje.
Wysłany: 2017-04-28, 20:46

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Możliwe... ale no to na prawde mega ciezko wyczuc z ta moja widzisz, teraz nie zasnela chociaz tarla oczka itp i juz 3h nie jadla, a po nastepnej godzinie tak. chyba ze przez to, ze troche ja po tamtym karmieniu potrzymalam w lozeczku (10 min) i marudzila i zaczela plakac to ja wyjelam, ale moze to ja zmeczylo, nie wiem.
łóżko niefajne, bo długo nie chciała w nim spać w ogóle, teraz kładę kiedy mogę to pośpi, ale krócej dużo niż w naszym łóżku. Nie wiem czy chodzi o materac, pościel czy to że śpi tam też z mamą i kojarzy, chociaz czesto spie nawet jej nie dotykajac, bo sie odsuwam na drugi koniec i tez spała u moich rodzicow na wszystkich lozkach, wiec nie wiem o co chodzi.

Jeszcze co do tych szmatek to wydaje mi sie, ze sie taka sowka bawila u szwagra, ale to bylo z 1,5 miesiaca temu no i jednak tez chodzi o to, zeby sie wyciszyla i zasnela chyba to nie wiem czy ma byc super zabawa. Co myslicie?
Wysłany: 2017-04-28, 21:40

Ulfenstein
avatar

Postów: 2008
0

TeZ kładę jak widzę ze to już. Łapie zwiechy, trze oczy.
No widać.
No i my wciąż w aplikacji notujemy i spania i jedzenie.
Po wstaniu rano ma 4-4,5h aktywności. Drzemka dzis 2h
(Bywało 1,5, bywało 2,5). Potem 4h aktywności. I drzemka spacerowa - 20-30m. I potem po 20, po ok 3h, idzie spac.
Wysłany: 2017-04-28, 21:55

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurówka u wszystkich ciężko wyczuć. metoda prób i błędów, nic i innego nie pozostaje. U nas z misiem są mega pogadanki, okrzyki radości i majtanie na wszystkie strony i to ją uspokaja, więc może u Ciebie też zadziała. Może chodzić o materac lub pościel albo o to, że jest nieprzyzwyczajona. A jest coś, co możesz przenieść z Waszego łóżka? Np. pościel? I jak Ty jesteś nastawiona, że łóżeczko jest bee to jak ona ma je polubić.

Ulf dawaj tę aplikację

U nas było póki nie zaczęliśmy robić rewolucji łóżeczkowej ostatnimi dniami poranna drzemka koło 10:00, popołudniowa koło 14:00. Na spacer wyruszałyśmy między 16:00 a 17:00, początek wieczornego rytuału (tzn. wygibasy na golasa) koło 18:30, uśnięcie koło 20:00. Po rewolucji poranna tak samo dziś, wieczorne spanie o godzinę później, bo popołudniową drzemkę sobie strzeliła 18:00-18:30. Spacer się wyjątkowo nie odbył, bo miałam dość po tym drugim usypianiu, a za oknem ulewa.
Wysłany: 2017-04-28, 22:25

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ja nie jestem. Mówię tak jako ona bo ona musi myśleć ze fuuu. A myślałam żeby przenieść pościel chociaż też spala na różnej na frotte i bawełnianej. Teraz śpi okropnie ale w łóżeczku spala max 2h I potem już masakra a w łóżku raz 6h pod rząd ale to jakiś cud. Ale po 3h pod rząd potem jedzenie i znów 2,3 h.
Ja tez mam aplikacje i notuje. U nas przeważnie karmie ją co 3h piersią licząc od początku poprzedniego karmienia no i w zależności ile je tak uśnie. Z reguły je wtedy dłużej wiec po 3.5h śpi. Ale w ciągu dnia to już ma nawet 1 drzemkę tylko czasem. Max 2 wiec nie spi co każde 3.5h.
Wysłany: 2017-04-29, 10:17

Ulfenstein
avatar

Postów: 2008
1

Ja korzystam z baby trackera na iOS. Głównie przez to, ze zagłosowaliśmy sie z mężem na jednym koncie i mamy oboje podglad.
Młody dzis obudził sie tylko raz na jedzenie, około 1. Ale 3 razy 'włączał sobie szumisia'. Śmieje sie bo to serio tak wyglądało.
Jedno głośne miauknięcie aktywujące szumisia i spał dalej

Edit: ale Apka jest tez na androida, bo mój M ma androida.
Znalazłam http://nighp.com/babytracker/
Wysłany: 2017-04-29, 11:07

Sidney
avatar

Postów: 546
1

Ulf - odnośnie fizjoterapeutów to tutaj poprę to co napisała Szałwia. W skrócie córa była pod opieką poradni: neonatologicznej, neurologicznej, genetycznej, metabolicznej i pediatry. Wszystkim zgłaszałam problem - usłyszałam ma czas. Mój instynkt jednak mówił coś innego. Znalazłam swiętną babeczkę, która od razu powiedziała, że córka ma za słabe mięśnie brzucha w stosunku do grzbietu i jest niestabilna w tłowiu jeśli tego nie poprawimy nie wyciagnie raczek do zabawek. Po kilku tygodniach ćwiczeń w domu córka ruszyła i tak nam zeszło jeszcze kilka miesięcy bo były też inne problemy, ale w dniu kiedy ruszyła i zaczeła czworakować w tym samym dniu fizjoterapeutka się wycofała twierdząć, że nie ma już nic tutaj do roboty tylko chce ją zobaczyć jeszcze jak będzie wstawać - czy nie koślawi stóp oraz jak zaczeni chodzić czy robi to prawidłowo. Jak dla mnie najlepiej zainwestowane pieniadze.
Powiem więcej przy następnym dziecku to jak tylko przyjdziemy do domu to chce miec kontakt z fizjo, aby mi przypomniala jak pielegnowac dziecko - podnosic, przewracac itp niestety w wiekszosci robimy to niepoprawnie - o tym watek juz byl tutaj na forum.

Czasami lepiej coś skorygować na początku niż sie z tym bujać później miesiącami jak dziecko jest wieksze.

A z ciekawości jeszcze odnośnie bioder. Córce wychodziły biodra 1 A, ale ortopeda "profilaktycznie" kazała włożyć ją w szyne koszli bo wg niej był przykurcz prawej nóżki. Fizjo powiedziała, żeby tego nie robić bo fizjologicznie to pusci jak Mała będzie sie ruszała - posłucham jej bo mnie przekonała. Zreszta nie mogłam patrzeć na unieruchomione dziecko - tym bardziej, że nie był to problem z biodrami, panewka, zwichnieciem itp.
Za każdym razem ortopedzie mówiłam, że oczywiscie dziecko jest cały czas w szynie, po 2 miesiacach przykrurcz ustapil a dziecko nigdy w tej szynie nie bylo.
Wysłany: 2017-04-29, 12:35

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Ulfenstein napisała:
Szałwia, pięknie napisane o tym wychowaniu

A ja Miecia vol 2 kupiłam takiego https://pl.dawanda.com/product/97266867-kroliczek-rubus-mietowy
Ale dopiero sie suszy
I tez podpatrzyłam wlasnie u znajomych, ze sprawdzają sie kocykoprzytulanki


Śliczny, chyba podpatrzę i też kupię Może zastąpi pieluszkę i na dłużej zostanie.
Wysłany: 2017-04-29, 16:33

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Magdula napisała:
Śliczny, chyba podpatrzę i też kupię Może zastąpi pieluszkę i na dłużej zostanie.


Jest boski! Kurcze tylko pytanie czy faktycznie jest w stanie zastąpić pieluszkę. Z pieluchą wygodnie bo można w każdej chwili zmienić na czyściutką a tutaj jak misio nie wyschnie to może być problem. W każdym razie jest śliczny!!!
Wysłany: 2017-04-29, 16:50

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sidney napisała:
Jest boski! Kurcze tylko pytanie czy faktycznie jest w stanie zastąpić pieluszkę. Z pieluchą wygodnie bo można w każdej chwili zmienić na czyściutką a tutaj jak misio nie wyschnie to może być problem. W każdym razie jest śliczny!!!

Poza tym istnieje ryzyko, że jednak pieluszka okaże się niezastąpiona a prawie stówka pójdzie w kat Trzeba się z tym przespać (decyzją, nie królikiem).
Weronika w maju będzie miała pierwsze imieniny, to może taki prezent...
Wysłany: 2017-04-29, 18:13

Ulfenstein
avatar

Postów: 2008
0

Ja nadprogramowo przytuliłam teraz 300 złotych to stwierdziłam, ze zaryzykuje
Pierwsza drzemka zaliczona i było ok
W razie zastępstwa mam króliczka z roska.

Oby działały
Wysłany: 2017-04-29, 20:27

Ulfenstein
avatar

Postów: 2008
0

Ps. U nas nie było pieluszki. Zaczęliśmy dopiero kilka dni temu z maskotka z rosmana.
Teraz właśnie usnal z Mieciem
Pomietosil go, zarzucił sobie na twarz, teraz trzyma dwiema rączkami i śpi
Wysłany: 2017-04-29, 22:43

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Twoj młody miał już doświadczenie z Mieciem nr 1 to z nr 2 łatwo poszło U nas króluje pieluszka przy zasypianiu, nawet żadnych przytulanek nie lubi chociaż ma kilka pluszaków.
No nic, zastanowię się jeszcze ale faktycznie jest śliczny


U nas za to dzisiejsze wieczorne usypianie koszmarne. Zmęczona jak fix ale za cholerę nie pójdzie spać. Praktycznie 2h płaczu zanim skapitulowała. Na rękach, żeby nie było, że tyle dałam jej się wypłakiwać. Ale jak tylko przelotem zobaczyła włączony telewizor w drugim pokoju to płacz momentalnie cichł. Szantażystka mała, ale nie dałam się i nie włączyłam jej telewizora Ma jeszcze czas na takie rozrywki. Swoją drogą przez nią zapomniałam co to znaczy oglądać tv
Wysłany: 2017-04-30, 00:51

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Ulf rzeczywiście śliczny, ale moja już do swojego przyzwyczajona prawie od urodzenia, więc nie będę jej zamieszania robić. Poza tym nasz szybko schnie

Wygląda na to, nie chcę zapeszyć, że nasz mały hiperaktywny diabełek zrozumiał, że usypianie przy piersi jest nudne, a w łóżeczku jest fun. Dzisiaj, jak tylko zaspokoiła głoda, zaczęła się wyrywać od piersi w kierunku łóżeczka. Jak ją tam wsadziłam, to były ochy, achy i okrzyki radości, "brumbumbum" i takie tam. Po 30 minutach padła praktycznie w locie Jedynym problemem jest fakt, że jak szaleje i jest zmęczona i jest ciemno, to średnio z ocenianiem odległości i wlatuje czasem na szczebelki różnymi częściami ciała, przyprawiając mnie o zawał. No i w dzień usypianie ciężko idzie, dzisiaj godzina i marudzenie.
Wysłany: 2017-04-30, 09:20

Ulfenstein
avatar

Postów: 2008
2

Z Mieciem jeden miał tylko kilka dni. Ale zawsze w zapasie będzie
Aż sie zdziwiłam jak go wczoraj wymiętosil i w końcu zasnął wtulony
Wysłany: 2017-04-30, 09:53

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

U nas nadal koszmar. Już odchodzę od zmysłów. Cały czas cyc i nadal ciężko ją odłożyć. W dzień śpi baaaardzo mało, wczoraj dała się odłożyć tylko do wozka i miałam włączony szum mocno to pospała 1h. A w nocy dała się odłożyć pierwszy raz, pospała z 1,5h i się obudziła z płaczem. Np rano po całej nocy budzi się ślicznie, uśmiechnięta, nawet w łóżku możemy potem jeszcze leżeć 1h i się bawi sama, szaleje, a ja sobie jeszcze odpoczywam. Ale w nocy jak sie budzi to zawsze placz, uspokaja sie jak wezme na rece, przytulanie nie dziala chyba ze dam cyca, ale teraz staram sie robic przerwy 2-3h. No i jak wezme na te rece to zasnie, ale odlozyc sie nie da, zaraz sie budzi i placz. Nawet wczoraj jej jeszcze nie odlozylam tylko poczula, ze zmieniam pozycje i juz zaczela kwilic Już nie miałam siły to ją dałam mężowi, ale cały czas popłakiwała, to jej dałam w końcu tego cyca (po 1h od ostatniego karmienia) i mialam nadzieje, ze zasnie, a ona otarte oczy i banan na twarzy.

Czy mozliwe, ze faktycznie byla glodna? Teraz w ciagu dnia staram sie tez jej robic przerwy 3h od jedzenia, bo wydawalo mi sie, ze ja przekarmialam. Czy moze dlatego np. chce w nocy wiecej zjesc?

Dodatkowo, myslicie, ze np. slodkie rzeczy, ktore ja jem moga wplywac na jej nadpobudliwosc? Mialoby to sens, chociaz czytalam tez, ze niektore mamy tutaj lubia podjadac slodycze i nie narzekaly na brak snu u dzieci. Bo ja jem sporo slodkiego, moze nie slodyczy slodyczy, ale owoce, bakalie, kisiel jakis, budyn, kanapke z dzemem. Moze od ktorej godziny nie powinnam?

Jeszcze a propos zasypiania przy cycu moze sie przyda mamom, ktore tez maja z tym problem, wczoraj jak ją nakarmilam i juz sie obudzila to stwierdzilam, ze nie mam zamiaru z nią lazic przez 2h kolejne i wsadzilam ją w nosidelko. Najpierw sie wyciszyla, potem troche marudzila, oczy zamknela po 12 min. Tez szum mialam wlaczony. Chodzilam po mieszkaniu nawet nie w calkowitej ciemnosci, wlasnie jak weszlam do wc to zaczela protestowac. Tylko troche potem problem zeby sciagnac bez budzenia. Moja sie obudzila, ale raczej dlatego, ze ostatnio sie ciagle budzi, bo nawet sie z nia polozylam na brzuchu u mnie, no ale ja ukolysalam i zasnela. Wiec moze to jakis sposob bedzie jako deska ratunku jak sie nie chce dac piersi.
Wysłany: 2017-04-30, 10:01

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Szałwia, Ulf, patrząc na moją marudę to Wy to chyba tak złośliwie piszecie
Wysłany: 2017-04-30, 16:02

Dariah
avatar

Postów: 1607
1

Magdula napisała:
Szałwia, Ulf, patrząc na moją marudę to Wy to chyba tak złośliwie piszecie

Hehe zgadzam się
A tak szczerze to pozytywnie zazdroszczę
Wysłany: 2017-04-30, 17:32

Magdula
avatar

Postów: 827
1

My to mamy jakiś kryzys od wczoraj. Młoda nieodkładalna, śpi po pół godziny i zaraz płacz. Wczoraj wieczorem, tak jak już pisałam, 2h płaczu zanim zasnęła. I to nawet na rękach jej źle. Ogólnie jedna wielka maruda.
Może jakiś skok? W końcu na skoki wszystko można zwalić
Wysłany: 2017-04-30, 19:27

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

W tym czasie u was chyba może być skok. U mnie dziś w dzień spala na rekach. A teraz jesteśmy u dziadków na kilka dni i 2h leżałam w łóżku, bo tak bardzo mala o mnie zapomniała. Już była na spacerze z babcia, zjadła jedzonko (ode mnie nie chce) a teraz ja łapią. Jak zaraz zaśnie u babci na rekach to umieram. Oczywiście jak mnie zobaczyła to już marudzenie i do mnie chciała, ale chyba jej przeszło jak się schowałam.
Wysłany: 2017-05-01, 18:46

Ulfenstein
avatar

Postów: 2008
0

Heh. Młody cycol tez sie zdarza ze zaczyna marudzić jak sie pojawiam na horyzoncie.
Chyba ich rozpieszczamy
Ja jestem nieżywa byliśmy u rodziny i młody spał z nami. A ja nie umiem z nim spać
Wysłany: 2017-05-01, 19:01

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Tez nie umiałam kiedyś. Koszmar był po porodzie bo też nawet w łóżeczku jak spala czy wózku to nie mogłam spać. Teraz się nauczyłam spać i z nią i jak jest w łóżeczku czy drugim pokoju. Kwestia przyzwyczajenia i wiecznego niewyspania.
Odpowiedz