Forum: Wychowanie i relacje w rodzinie - Temperament dziecka
Wysłany: 2017-05-12, 00:55

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Leticia napisała:
No właśnie machałam łapką za każdym razem jak ktoś wychodził. Wcale nie wyglądało, jakby kumała o co chodzi, więc dziś mnie całkiem zaskoczyła jak zaczęła ochoczo machać sama z siebie

U nas spanie popsuło się dokładnie od 5 miesiąca i 1 tygodnia. Czarna data w historii mojego życia

Czarna data, padłam

U nas chyba się zepsuło, odkąd rozszerzam dietę. Poza tym lepiej śpi, jak w dzień nie jest przeciągnięta i ma regularne drzemki te drzemki też wtedy lepiej wyglądają. Sen rodzi sen, jak już ktoś tu pisał.
Wysłany: 2017-05-12, 00:57

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurówka u nas lęk zmienił na chwilę stosunki z dziadkami, ale jak przeszedł, to śladu po nim nie zostało. A z regularnością to mój upór w organizowaniu dnia i dużo wyrzeczeń, rytuały oraz stała porad spacerku. Jak jest spontan, co się nam zdarza, bo wycieczkujemy różnie, to się wszystko rozjeżdża, ale może uda nam się to jakoś zsynchronizować.
Wysłany: 2017-05-12, 01:00

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

U mnie też lepiej jak ma drzemki, ale u nas nic regularne nie jest. Mała różnie śpi, różnie wstaje i od tego też zależy drzemka. I najlepiej jak idzie spać kolo 22 i ma drzemki 2 po 1h np. A czasem ma 1 drzemkę 2h, budzi się o 15 i nie uda mi się jej uśpić o 18 np na trochę chociaż to już lipa bo siedzi wtedy max do 21 i juz potem kiepski sen gwarantowany. Bardzo różnie śpi, nie wiem czemu bo mamy podobne dni. U nas jedyna poprawa co do ostatnich tygodni, że daje się odkładać w miarę sprawnie.
No a u nas jak pisałam ze wszystkim ciężko co do minuty, bo różnie śpi. Raz mi uśnie przy piersi to już nie wezmę jej na spacer o danej porze, raz nie to mogę wziąć itp itd.
Wysłany: 2017-05-12, 01:14

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Ta regularność moim zdaniem przychodzi też z wiekiem. U nas też nie ma, co do minuty. Ale było małymi kroczkami, najpierw od początku kąpiel i wieczorny rytuał mniej więcej w tym samym czasie +/- 30 min (jak była zupełnie noworodkiem i miała kolki to nawet +/- 3h, ale był ). Potem spacerki, obiadki +/- godzina i tak się powoli ustalało. Na drzemki chodzi, jak zaczyna być zmęczona, regularność drzemek przyszła z wiekiem i regularnością dnia, ale jak ją znam, zaraz znów zacznie coś zmieniać
Wysłany: 2017-05-12, 07:17

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

U nas tez obiadek raz zje a raz nie. Nie wiem czy to od humoru zależy czy jej po prostu nie smakuje, bo przecież też tak może być. No ale jakoś żyjemy, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. A drzemkę staram się jej robić co 3h bo wtedy faktycznie jest przeważnie zmęczona juz. Ziewa itp. Ale też nie zawsze, czasem po 4h. Może sama się poprzestawia kiedyś ładnie... niektóre dziewczyny tak piszą, że im się same dzieci odstawiły id piersi czy zaczęły spać w łóżeczku. .. może i u nas się tak uda pewnego pięknego dnia
Wysłany: 2017-05-12, 10:01

Leticia
avatar

Postów: 547
0

To u mnie chyba jest najgorzej
Dziś znów pobudki co godzinę i nie ma mowy o zaśnięciu w nocy bez cyca. Jeszcze wieczorem na pierwszy sen to pada w miarę szybko, ale w ciągu nocy niepodanie piersi to gwarantowana histeria, na którą jedynym lekarstwem jest cyc (albo przeczekanie płaczu, ale to minimum 40 minut...).
W dzień też do drzemki potrzebuje cycka. Tzn jak ja jestem w domu, bo babciom to zasypia bez marudzenia. Teraz mi się udało lulaniem ją uśpić, ale to po godzinie płaczów
Żadna rutyna, ani ładne drzemki w dzień, ani przeciąganie, ani świeże powietrze, ani obfita kolacja - nic, absolutnie nic, nie pomaga
Wysłany: 2017-05-12, 10:18

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Leticia, u nas jest podobnie, więc nie rozpaczaj aż tak, bo nie jesteś sama. W sensie - owszem, raz śpi lepiej, ale głównie gorzej. Też babci zaśnie czasem na rękach, ale u mnie zawsze musi być pierś lub ewentualnie najpierw pierś a jak nie zaśnie to od razu ją noszę i włączam suszarkę i wtedy jest tylko szansa, że zaśnie (ale też nie musi), samo noszenie nie działa. I tak trochę lepiej jest od może tygodnia, wcześniej miałam z miesiąc problem z odłożeniem. Zasypiała, ale jak chciałam odłożyć to ryk, więc albo spanie u mnie na rękach w dzień albo na brzuchu moim w nocy albo przy piersi ewentualnie. Ale w nocy nadal się budzi. Max jest w stanie przespać prawie 3h ale to baaaaardzo rzadko, cieszę się jak śpi pod rząd 2h. W nocy jak się obudzi szybko od położenia to staram się nie karmić tylko suszarka od razu i czasem działa, ale też często muszę dać pierś, mimo że karmiłam np. 1h wcześniej.
Już miałam z tego powodu mega doła, że babci śpi i u moich rodziców pięknie, a w domu beznadziejnie. Ale cóż zrobić, pozostaje mi tylko (mam nadzieję) przeczekać i cieszyć się z wyjazdów do rodziców, że chociaż gdzieś jest lepiej i mogę odpocząć.
A no i teraz staram się kłaść zawsze jak tylko ja odloze. Nawet jak nie jestem zbyt śpiąca to a nuż zasne albo chociaż poleżeć u ciało odpocznie.
Wysłany: 2017-05-12, 10:27

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Napisałam pięknego posta ale mi wsysło. Nie chce mi się drugi raz tak więc w skrócie:
u nas też coraz gorzej. Do tej pory przynajmniej w dzień młoda spała w swoim łóżeczku a w nocy do nas. Teraz nawet w dzień nie chce, i nie dość, że zasypia tylko przy cycu to jeszcze koniecznie na leżąco. Na rękach to już jaśnie panienka sobie nie życzy. Tym sposobem zasypia u nas w łóżku. Czasami jak widzę, że już przysypia to staram się ją odłożyć do łóżeczka ale marnie mi to wychodzi bo zazwyczaj się rozbudza. No to dla świętego spokoju ją zostawiam w naszym łóżku, byle spała. Wiem, wiem, twardzielka ze mnie
A nocne pobudki co godzinę dalej bez zmian. I tylko cyc i cyc i cyc i.... i tak do 18-ki
Wysłany: 2017-05-12, 10:52

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Do osiemnastki to ja w takim trybie nie dożyję
Czuję się i wyglądam jak zombie, padam na pysk, a jeszcze do pracy po tych upojnych nocach muszę wstawać Mąż, mimo że w porównaniu ze mną to ma życie jak w Madrycie - ma już tak dosyć, że niemal codziennie słyszę, że on już nie chce więcej dzieci
Wysłany: 2017-05-12, 10:53

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Magdula, mi się chyba źle wyświetla Twój suwaczek. Już od jakiegoś czasu widzę "7 miesięcy i 3 dni", a zdawało mi się, że Twoja córeczka jest starsza od mojej.
Wysłany: 2017-05-12, 11:32

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Młoda śpi już ponad 2 godziny. Ja nie rozumiem, czemu nie w nocy?!
Tak myślę, że może my jej przeszkadzamy? Niby nie chrapiemy, nie gadamy, ja to nawet staram się nie oddychać ale może ją budzimy kręcąc się w pościeli?
Taki mam nowy plan, żeby dziś przespać się w salonie na próbę.

Hehe, dyskutuję sama ze sobą
Wysłany: 2017-05-12, 12:05

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Leticia, ja myślałam tak samo po wizycie u rodziców jak Lena spala z moja mama, ze moze nie chce spać ze mną. Ale teraz tez juz śpi 2h a leżę obok i siedzę na telefonie, więc chyba nie to... z resztą bałam się ją w nocy sama zostawić w łóżku bo już się rusza dużo i mi zleci jeszcze. Skubana przeważnie jak się obudzi to dosyć szybko zaczyna miauczec, ale ostatnio u rodziców właśnie ja wyszlam a mała spala na środku lozka sama i w ostatniej chwili mama coś usłyszała jak sobie gaworzyla bo już na skraju lozka była w locie prawie.
A z ciekawości, jak szerokie masz łóżko, bo nam się w 3 nie udaje. Mamy 160cm. Tzn udaje, ale ja jestem wtedy połamana i gorzej śpię , więc mąż śpi na kanapie głównie..bo mała rozwala się zawsze z rękoma a la leży krzyżem wiec ja jestem na skraju lozka.

Leticia, a jak pracujesz skoro mała jest jeszcze bardzo na piersi i śpi przy piersi?

Magdula, moja kiedyś miała fazę tez ze je i śpi tylko przy piersi na leżąco u nas w łóżku, do dziś czasem tak jest w nocy.
Wysłany: 2017-05-12, 12:14

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Ja już w ogóle nie biorę małej do łóżka, bo to zbyt uciążliwe się zrobiło. Ona nie śpi nigdy obok mnie, ona oczekuje, że przez CAŁY CZAS będzie miała cyca w buzi. A jak jej próbuję wyjąć albo przez sen się przekręcić, to jest płacz. No i weź tak leż kilka godzin w jednej, niezbyt wygodnej pozycji. Po 2 godzinach szyją nie mogę ruszać
Na szczęście bez problemu daje się odkładać do łóżeczka. To w sumie jedyne w mieszkaniu bezpieczne miejsce, bo już obniżyliśmy jej materac.

A jak idę do pracy, to zostawiam mleko w butli i już. Jak mnie nie ma, to zasypia szybciej ;( i na dłużej ;( najchętniej do melodii "w murowanej piwnicy", którą nuci jej babcia
Wysłany: 2017-05-12, 12:19

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Leticia napisała:
Magdula, mi się chyba źle wyświetla Twój suwaczek. Już od jakiegoś czasu widzę "7 miesięcy i 3 dni", a zdawało mi się, że Twoja córeczka jest starsza od mojej.


Dzisiaj kończy 8 miesięcy. Ten suwaczek coś świruje.
Wysłany: 2017-05-12, 12:27

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Leticia, a do łóżeczka odkładasz ją śpiącą czy "na trzeźwo"?

A propos "na trzeźwo" przypomniało mi się jak kiedyś miałam robić jakieś badania, zadzwoniłam do laboratorium i zapytałam czy muszę być na trzeźwo. Ale się babka ze mnie uśmiała
Taka mała dygresja


Leticia napisała:
Hehe, dyskutuję sama ze sobą

Z inteligentnymi ludźmi dobrze się rozmawia
Wysłany: 2017-05-12, 12:34

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Moja już śpi 2,5h. Nawet niechcący włączył mi się w telefonie filmik z dźwiękiem to podniosła głowę, spojrzała na mnie przymulonym wzrokiem i poszła spać dalej...(ja niestety nie zmrużyłam oka ani na chwilę ) może po prostu nasze maluchy to nocne marki. Mój mąż np. uwielbia drzemki w dzień i siedzenie w nocy... to by się zgadzało, tylko z tymi drzemkami też tak sobie u małej
najgorsze, że jak mi teraz pośpi 3h to być może do wieczora już nie zaśnie i pójdzie spać o 18 i wstanie o 23 gotowa do zabawy. I weź tu miej jakąkolwiek regularność.
Znalazłam przez internet dziewczynę na spacery z młodą, bo nie znam nikogo tutaj, ale już widzę masę problemów jak ja do ostatniej chwili nie wiem czy i o której wyjdziemy. No ale jak mieszka blisko to może się jakoś da, bo już umieram z nudów sama.
Wysłany: 2017-05-12, 12:48

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Odkładam na półśpiąco zazwyczaj, czasami na śpiąco, zdarza się też całkiem przytomnie. Po prostu wtedy, gdy uznam, że już się najadła. Odkąd zaczęłam jej dawać kaszkę wieczorem, to bardzo szybko odpada i najczęściej śpi, jak ją odkładam.
Wysłany: 2017-05-12, 13:29

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A kaszkę dajesz przed karmieniem bezpośrednio czy jak? Ile tej kaszki?
Ja tak kiedyś też dałam, ale wydawało mi się, że potem była zbyt objedzona, żeby lepiej spać.
A jeśli ją odkładasz do łóżeczka na przytomnie i zasypia to nie masz najgorzej u mnie nie dało się tak nigdy z nikim. Zawsze musi być przynajmniej śnięta jedzeniem i kołysana na rękach. A to wróży mi mega kłopoty przy odstawianiu od piersi. Chciałam karmić rok, ale już widzę, że może się to przeciągnąć do momentu aż dzidzia sama się odstawi albo będzie bardziej rozumiała co i jak i co mamusia mówi i robi.
Wysłany: 2017-05-12, 14:12

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Uśpiłam ją teraz, oczywiście na łóżku. W trakcie ssania/przysypiania próbowałam wstać i podnieść ją (w celu przeniesienia do łóżeczka) to wpadła w histerię. Chciałam dać jej cycka na siedząco to nie, jak się z nią położyłam to w dwie minuty usnęła
Wysłany: 2017-05-12, 14:49

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Kaszkę daję przed wieczorną toaletą. Je całkiem sporo, robię jej gęstą kaszkę na 5 łyżkach stołowych kaszki hippa i wodzie. Obżarta jest okrutnie, tak że już potem z cyca niewiele dojada. Śpi po tym nawet do 2,5 godziny. Może ja jej powinnam w nocy też tej kaszy dawać?
Wysłany: 2017-05-12, 15:01

sznurowka
avatar

Postów: 1222
1

Magdula napisała:
Uśpiłam ją teraz, oczywiście na łóżku. W trakcie ssania/przysypiania próbowałam wstać i podnieść ją (w celu przeniesienia do łóżeczka) to wpadła w histerię. Chciałam dać jej cycka na siedząco to nie, jak się z nią położyłam to w dwie minuty usnęła


ja jestem zdania, ze najwazniejsze dobro dzidzi o ile mamy to jakos nie meczy okrutnie. oczywiscie fajnie i zazdroszcze wszystkim mamom, ktorych dzidzie zasypiaja same w lozeczkach, na pewno z reszta to dzieki systematycznosci mam, ale wierze, ze sa dzieci, ktore potrzebuja jeszcze wiecej albo dluzej takiej bliskosci fizycznej no i tyle. pewnie mozna wytresowac dziecko dajac sie wyplakiwac itp, ale to nie dla mnie. wg mnie daj jej spac przy cycu jak ma taka potrzebe, minie jej to samo na pewno. mojej minelo (a jak pisalam wczesniej miala tak kiedys zawsze, przy kazdym karmieniu), teraz sie tak kladziemy tylko w nocy jak ma wyjatkowo duzo pobudek i ciezko ja odlozyc.
Wysłany: 2017-05-12, 18:20

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Zgadzam się z Tobą w 100% Kiedyś pewnie jeszcze za tym zatęsknimy (jak nas będą miały w nosie)
Wysłany: 2017-05-12, 19:01

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sznurówka, a czytałaś książki Gonzaleza "Przytul mnie mocno" i "Moje dziecko nie chce jeść"? Idealnie mi podszedł. Może dlatego, że wszystkie "problemy" jakie mam z Weroniką są tam opisane jako coś normalnego i wręcz zaleca takie podejście jak moje. Dzięki niemu czuję się rozgrzeszona
Wysłany: 2017-05-12, 19:22

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Nie czytałam, ale zaraz obczaję w necie na pewno jest to pocieszające coś takiego poczytać
Wysłany: 2017-05-12, 21:19

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Polecam Według niego spanie z dzieckiem jest czymś zupełnie normalnym, częste pobudki również, tulenie, uspokajanie i noszenie kiedy tylko dziecko sobie zażyczy
Jeśli chodzi o jedzenie to nie wolno zmuszać, do roku czasu mleko jest najważniejsze, pozwolić dziecku decydować ile i kiedy zje
To w takim telegraficznym skrócie
Odpowiedz