avatar

tytuł: Na huśtawce

autor: gosia81

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Chciałabym być wystarczająco dobrą mamą. Żaden tam ideał i omni-matka. Mam nadzieję, że dam dzieciom szczęśliwe dzieciństwo, miłość i dobry przykład walki o spełnienie swoich marzeń.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Sia la la la. Huśtawka: szok, niedowierzanie, a po chwili błogi spokój... Tak, wierzę, że wszystko zakończy się happy endem :)

Mały Pan Dyrektor, który jeszcze rok temu do godz. 16.30 siedział sobie w brzuchu, teraz zarządza już całym domem i wszystkimi domownikami za pomocą jednego małego paluszka ;D
Nasz roczniak!

Wpis o NIM, zapewne jutro, bo dziś padam - przylazła akurat @, co prowadzi mnie do wniosku, że życie kobiety jest do d**y, jak nie rodzisz to i tak @ przylezie...

3
komentarzy
avatar
To już rok? Wszystkiego dobrego Misiu
avatar
Cudowny! Pan Dyrektor
avatar
Wszystkiego najlepszego Misiu!!!
Dodaj komentarz

Wpadam pokazać Wam Pana Dyrektora, który jeszcze rok temu do godz. 16.30 siedział sobie w brzuchu, a teraz zarządza już całym domem i wszystkimi domownikami za pomocą jednego małego paluszka ;D
Oto nasz roczniak!
Wpis o NIM, zapewne jutro, bo dziś padam - przylazła akurat @, co prowadzi mnie do wniosku, że życie kobiety jest do d**y, jak nie rodzisz to i tak @ przylezie...

http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF7684_zpsj3elr2nz.jpg
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF7682_zpsazj5oecx.jpg
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF7688_zpsn55qlekb.jpg

0
Dodaj komentarz

Wpadam pokazać Wam Pana Dyrektora, który jeszcze rok temu do godz. 16.30 siedział sobie w brzuchu, a teraz zarządza już całym domem i wszystkimi domownikami za pomocą jednego małego paluszka ;D
Oto nasz roczniak!
Wpis o NIM, zapewne jutro, bo dziś padam - przylazła akurat @, co prowadzi mnie do wniosku, że życie kobiety jest do d**y, jak nie rodzisz to i tak @ przylezie...

http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF7684_zpsj3elr2nz.jpg
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF7682_zpsazj5oecx.jpg
http://i1271.photobucket.com/albums/jj626/malame99/DSCF7688_zpsn55qlekb.jpg

0
Dodaj komentarz

Miało być o naszym Roczniaku - Misiu, ale...
muszę na szybko coś zanotować i spadam do spania, bo jutro mega pracowity dzień - sprzątanie i gotowanie w ramach przygotowania przyjęcia urodzinowego Misia (niedziela).

Wczoraj wróciłam do leczenia metforminą i do wprowadzania diety o niskim IG. Cel: schudnąć do około 60 kg (jeśli będzie 62 to ok, ale marzeniem jest waga 58 kg). Poza tym czas przyjrzeć się sprawom kobiecym, czyli nadal obserwować cykle i wyciągać wnioski

Znów zaczynam notować:

05.11.2015 - waga 68.3 kg (start metforminy, 1 tab. rano)
06.11.2015 - waga 67.7 kg

Cykle:
0. od urodzenia Drugiego Synka (03.11.2014) do 01.08.2015, czyli prawie równo 9 miesięcy spokoju bez @
1. @ 02.08.2015, cykl trwał 45 dni (bez pomiarów, nie wiadomo czy owulacja była)
2. @ 16.09.2015, cykl trwał 48 dni (pomiary z wyraźną owulacją w 38 dc, faza lutealna 10 dni)
3. @ 03.11.2015, cykl trwa

0
Dodaj komentarz

11 listopada mieliśmy 9 rocznicę ślubu Znamy się od 19 lat. Parą jesteśmy trochę ponad 10 lat.

Czuję się z tym super - tzn. w małżeństwie z takim stażem. To jeszcze nie tak wiele, więc nie ma jeszcze 'zmęczenia materiału', ale już na tyle dużo, by oglądać razem taki film:

http://www.filmweb.pl/film/Dwoje+do+poprawki-2012-582655

i śmiać się do rozpuku ze zwyczajów długoletnich par, bo rozumie się je i zna aż za dobrze ;P

I oczywiście jeszcze tego samego dnia urodziny i imieniny Męża - w prezencie tradycyjnie dobry obiad na Słowacji i dobre perfumy Spacer tylko we dwoje po Krynicy i rozmowy do późna w nocy...

Misio dwa dni temu zrobił pierwsze samodzielne kroczki, a dziś już chciał wchodzić na schody, bo ciągnie go do pokoju starszego brata, gdzie są same zakazane dla niego rzeczy Byliśmy w poniedziałek na szczepieniu, następne dopiero w kwietniu. Miś waży 11 kg, mierzy około 88 cm (trudno było go dokładnie zmierzyć, bo wił się jak piskorz), ale już raczej powoli będzie donaszał 86 i zmierza do rozmiaru 92.

3
komentarzy
avatar
Wszystkiego naj na wiele lat, a Mis wysmuklil sie ;P juz taki chlopiec sie robi, a nie bobasek
avatar
hhaha kombinatorek ile twoj maly teraz ma? ja sie boje ze mala nam zacznie bardzo pozno chodzic przez wage..ona wazy 11.5 kg a ma dopiero 7m i 6 dni
avatar
co do par z dlugoletnim stazem my bedziemy obchodzic 15stke w maju nadal kocham calym sercem
Dodaj komentarz

U nas dużo się dzieje, nie za bardzo mam czas siedzieć przy komputerze. Mały coraz więcej sam chodzi - rosną mu górne czwórki i jest strasznie męczący, ja byłam na konferencji naukowej i odebrałam wreszcie dyplom. Cały czas żyję nadzieją, że jakoś wygeneruję chwilę wolnego i zrobię porządny wpis ;P

4
komentarzy
avatar
fantastyczne zdjecie!!! dzialasz teraz!!!
avatar
ps. co do tych kartonow to jeszcze nic nie zaczelam ;P na razie mi sie chce, ale jak wyjdzie to zobaczymy hahaha, przy drugim dziecku juz pewnie mi sie nie bedzie chcialo ;p
avatar
gratuluje kobieta sukcesu
avatar
Nie obrażę się! Z punktu widzenia jakim mam teraz, to wiem, że się zachowywałam... hmm... nie będę brzydko pisała... ale chyba już taka jestem panikara... i ciężko to w sobie zmienić
Dodaj komentarz

Zamiast działać - pisać, uczyć się, czytać, robić COKOLWIEK!!! to ja zasypiam razem z dziećmi. Ile razy już sobie obiecywałam, że nie będę w ten sposób marnować wieczorów...
No nic, czas leci i nie ogląda się na nic. Także na moje zimowe spanie. Nienawidzę tych egipskich ciemności od godz. 15.30. Ot, co.

3
komentarzy
avatar
jA TEZ mam lenia..to naturalne o tej porze roku.
avatar
ja tez mam !!! od kiedy urodzilam....nie moge wrocic do niczego, co wymaga myslenia i energii do dzialania...ehhh
avatar
I ja:]
Dodaj komentarz

*
Misio ma swój ukochany kocyk - niebieski, pluszowy, z pieskiem. Dostaliśmy go od cioci Asi jeszcze przed urodzeniem się Dzidka Kiedy Misiek chce spać przynosi go i tuli się do niego. Po obudzeniu często jeszcze z nim chodzi, by 'wciągnąć żółteczko' na spokojnie. Bez kocyka nie może zasnąć - wszystkie inne, równie miłe i puchate kocyki nie wchodzą w grę jako zastępstwo, jego nie da się oszukać. Aż mam problem, kiedy wyprać ten kocyk - zawsze Miś się o niego upomina, bo do zasypiania potrzebuje trzech gadżetów: kocyka, ciumka i butelki z mlekiem ;D

**
Mam do siebie żal - czuję, że nieco zaniedbałam Starszego Synka. Niestety czasu nie da się podzielić równo pomiędzy chłopców: Mały trzyma monopol na mamę, więc gdy Starszy wraca ze szkoły to między nimi jest ciągła walka o moją uwagę. Poza tym oni często się szarpią za włosy, albo urządzają konkurs kto głośniej wrzeszczy/piszczy, co zawsze kończy się czyimś płaczem. Niestety dużo częściej upominam Starszaka, bo on jest starszy i rozumie więcej, ale przez to wychodzi na to, że jestem niesprawiedliwa ;/

Starszak wydaje mi się taki oddalony/nieobecny - wytworzył się jakiś dystans między nami, czegoś brakuje w naszych kontaktach. Staram się jak najczęściej odbierać go ze szkoły, ale to zależne jest od pogody, bo wtedy mogę wsadzić Dzidka do wózka i zrobić mu mini-spacer. A więc kolejna rzecz, którą robimy we trójkę, a nie we dwójkę...
Chyba powinnam, zamieniać się czasem z mężem i być przy wieczornej toalecie Starszaka i przy jego zasypianiu, bo przepada nam wspólne gadanie o całym dniu i czytanie książek, a tego brakuje mi najbardziej. Niby jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko... Mój kochany synek: zrobiłabym dla niego wszystko, a robię tyle ile się da...

6
komentarzy
avatar
u nas jest spanie z pielucha...bez pieluchy ani rusz, na szczescie moze to byc jakaolwiek szmata w razie potrzeby ;P co do problemu podwojnego macierzynstwa to nie mam zielonego pojecia...sama jestem jedynaczka i nie mam zadnego wzoru, ani dobrego, ani zlego...ale chyba jakis czas tylko dla waszej dwojki ze starszakiem musisz znalesc...to nie musi byc nawet systematyczne, ale moze w weekend zrobcie cos razem, moze jakies kino? czy cokolwiek tam lubicie robic
ps. bardzo podobaja mi sie imiona waszych chlopakow
avatar
Chyba rzeczywiście najważniejsze to takie chwile tylko dla waszej dwójki. Żeby czuł się jednak wyjątkowy. To są poważne sprawy cholera i własnie tego boję się najbardziej przy dwójce. dasz radę, jesteś świetną mamą
avatar
Myślałam o Was dziś w nocy gdy spać nie mogłam i pomyślałam że pewnie to robisz ale i tak napiszę. Może włączaj Miłosza do opieki nad Dzidkiem i wspólnie wykonujcie jakieś prace. Poczuje się ważnym starszym bratem któremu można zaufać. Może niech go czegoś nauczy albo pokaże. Nie będzie go przeżywał tak bardzo jak rywala, choć to i tak pewnie nieuniknione. Jeśli poleciałam o jedną radę za daleko to wybacz
avatar
no wlasnie czas dla wszystkich i dla kazdego z osobna...plus kazdy ma jakies przywileje i ten najstarszy, i ten najmlodszy
avatar
i dlatego ten srodkowy jest podobno zawsze w dupie ale to juz problem jak ma sie trojke ;P
avatar
Gosiu chyba nie wytrzymamy w takiej niewiedzy
Dodaj komentarz

Ustalił się nam jako taki rytm dnia w tym zimowym okresie: pobudka około 7.00, mąż budzi Starszaka i robi mu śniadanie a nam kawę, ja ubieram dzieci, ścielę łóżka itp. Kwadrans przed 8 jadą obaj do szkoły, a ja ogarniam siebie, nasze śniadanie i takie tam. Pomiędzy 10 a 11 wkładam Misia do łóżeczka z kocykiem i ciumkiem i on tam sobie gadając zasypia. Podczas jego pierwszej drzemki robię szybką prasówkę na komputerze, sprawdzam pocztę itp. Potem nastawiam pranie, trochę sprzątam i robię obiad, bo jak się Miś budzi to już zazwyczaj jest głodny. Czasem udaje nam się zjeść wspólnie we trójkę pomiędzy 12 a 13 (jeśli akurat mąż pracuje w biurze). Jeśli pogoda jest ładna, to po obiedzie zabieram Miśka do wózka i idę odebrać starszego syna ze świetlicy, a jak jest brzydko, to jedzie po niego mąż około 14.
Staram się by dzieci były na polu dopóki świeci słońce, jak się robi chłodno, to idę na kawkę do teściowej. Siedzimy tam około godzinki i między 15 a 16 wracam do domu by położyć Misia na drugą drzemkę. Daję mu trochę mleka i znów usypia sobie w łóżeczku. Budzi się po koło 1-1,5 godz. - w tym czasie najczęściej robię coś ze Starszakiem - staram się zachęcać go do malowania, pisania, liczenia, czytania, ale jak nie ma ochoty, to po prostu bawimy się w autka i takie tam lub pomaga mi w jakichś prostych pracach domowych.
Po drzemce Miśka daję chłopcom podwieczorek - oni w tym czasie roznoszą dom w strzępy bo chcą się bawić wszędzie i wszystkim O 19 przychodzi mąż i pomaga mi ogarnąć kolację, sprzątanie bałaganu zabawkowego, mycie i kładzenie spać. Jeśli nie ma żadnych ekscesów, gości itp. to około 20 Miś ląduje w swoim łóżeczku, a około 21 Starszak w swoim. Zazwyczaj ja kładę Młodego, a Mąż Starszego, ale czasem się zamieniamy. W weekendy chłopcy mogą iść spać ciut później, bo następnego dnia nie trzeba się zrywać o 7 rano. Porządna kąpiel jest mniej więcej dwa razy w tygodniu - to zależy od naszych sił. Czasem padamy na pysk i myjemy dzieciom tylko ręce, nogi i zęby

Od 21 mamy fajrant, czyli zazwyczaj każde z nas siada do swojej roboty - ja nadganiam zaległości wszelakie. Mam ich non stop tyle, że nie ogarniam. Mąż zresztą też tak ma. Czasem oglądamy sobie coś razem - budząc siebie nawzajem co chwilę, gdy któreś z nas przysypia na kanapie O północy kładziemy się spać - z rozsądku, bo następnego dnia czeka nas znowu 'Dzień świstaka'...

2
komentarzy
avatar
o matko, ale zorganizowany dzień świstaka
avatar
jestescie mega...
Dodaj komentarz

Najpierw dopadł mnie bilans - podsumowanie 2015 roku:

1. Chciałam obronić doktorat. UDAŁO SIĘ!
2. Chciałam przygotować tekst doktoratu do wydania go w formie książki. ZROBIŁAM TO TYLKO CZĘŚCIOWO - PRACA NAD TYM W TOKU...
3. Chciałam znaleźć nową pracę. NIE MAM NOWEJ PRACY, ALE MĄŻ ZAŁOŻYŁ FIRMĘ, WIĘC ZMIENIŁY SIĘ NASZE PLANY...

Oprócz tego UDAŁO SIĘ zrealizować kilka pomniejszych życzeń: urządziliśmy poddasze (na tyle, że można tam przenocować gości, ale pokój chłopców wciąż wymaga inwestycji), wymieniliśmy auto na młodsze i sprawne (sic!), naprawiliśmy ogrodzenie itp.

Co bym chciała osiągnąć w 2016 roku?
OTO MOJE TRZY NAJWAŻNIEJSZE POSTANOWIENIA NOWOROCZNE:

1. ZADBAĆ O SIEBIE, czyli schudnąć około 6-10 kg; wyleczyć to, co szwankuje (np. błędnik i tarczyca, paznokcie i cera)
2. PODPISAĆ UMOWĘ WYDAWNICZĄ, czyli skończyć korektę książki i znaleźć wydawcę
3. ZACZĄĆ ZARABIAĆ, czyli znaleźć nowe źródło dochodów - wszystko jedno w jakiej formie

Z rzeczy mniejszego kalibru, to chciałabym:
- aby mąż sprawił sobie auto do pracy (transportowy pick-up?),
- skończyć elewację domu i kamienne ścieżki na podwórku
- zrobić do pokoju chłopców podwójne biurko i jakieś komody/szafki na ubrania
- uzbierać kasę na operację laryngologiczną męża, po której przestanie chrapać (sic!)
- wymienić meble w naszej sypialni, bo te które teraz mamy są sporo starsze ode mnie i kiepsko wyglądają (zwykła płyta wiórowa)
- pojechać na prawdziwe rodzinne wakacje, tam gdzie jest ciepło (to byłby nasz pierwszy wyjazd od wielu wielu lat!)
- zrealizować swój plan zwany 'POMYSŁOWNIKIEM', dot. czytania książek i oglądania filmów (jest zbyt szczegółowy, aby tu o nim szerzej pisać)
- założyć wreszcie profesjonalny blog filmowy (o dokumentach)

Większość z tych rzeczy wymaga niestety znacznych nakładów finansowych, więc cóż - pozostaje zabrać się do roboty i tyle Ważne jest to, że mam całkiem dobry plan i sporo ochoty do realizacji tych postanowień!

Od wczoraj jestem znów na diecie o niskim IG. Waga startowa 67.9 kg. Cel 62-58 kg.
Nowy Rok = Nowe nadzieje, plany i postanowienia.
OBY SIĘ UDAŁO!!!

PS. Miś kończy dziś 14 miesięcy

5
komentarzy
avatar
Ja będę wiernym czytelnikiem bloga filmowego. Uwielbiam filmy dokumentalne. Fajne i ambitne plany
avatar
Czekam na twój blog filmowy wiec ;) w tym roku nie robie postanowien bo nic mi sie nie udaje z nich( No oprócz Nicholasa
avatar
trzymam w kicuki za plany i postanowienia!
avatar
Powodzenia!!! A o tym Pomysłowniku to być chociaż troszkę odrobinkę nie napisała? Zaintrygowałaś mnie )
avatar
misiu spoznione gratulacje na 14ty miesiac...moim zdaniem bardzo udany rok, tym bardziej z dwojeczka malych dzieci! powodzenia z nowymi wyzwaniami!
Dodaj komentarz
avatar
{text}