Forum: Ogólne - Rozpakowane mamy i ich skarby :-)
Wysłany: 2013-08-19, 14:52

kaja1991
avatar

Postów: 1631
0

U mnie w szpitalu robili lewatywe
Wysłany: 2013-08-19, 15:15

marzycielka29
avatar

Postów: 1378
0

To chyba dobrze że robią bo zaoszczędzają sobie niespodzianek i my mamy pewien luz psychiczny.
Wysłany: 2013-08-19, 15:20

BellaRosa
avatar

Postów: 1912
1

No z ta lewatywa to różnie słyszałam historię, że po lewatywie było gorzej, bo nie zawsze wszystko pójdzie wtedy kiedy trzeba i potem niezły...ekhm rozbryzg może być
Wysłany: 2013-08-19, 16:16

marzycielka29
avatar

Postów: 1378
0

Ja przy pierwszej ciąży miałam robioną zaraz po badaniu ginekologicznym i ich metodą szpitalną i długo na działanie nie czekałam ledwo do kibelka doleciałam jak teraz o tym myslę to mam ubaw po pachy
Wysłany: 2013-08-19, 16:17

patti
avatar

Postów: 2928
0

mnie nie robili lewatywy i nie pytali czy chce, chyba robia na zyczenie w moim szpitalu, podobnie z goleniem.ja dostalam biegunki przed cala akcja ,wiec sie organizm oczyscil sam i podczas godzinnego parcia nie mialam niespodzianek.co do golenia to bylam ogolona jedynie tam ,gdzie bylo potrzebne do ciecia cesarskeigo hehe.
maz mial mnie rano ogolic lepiej przed wywolywaniem porodu, a ze zaczelo sie wczesniej to bylam ogolona tak jak to sama zrobilam bez lusterka hehe -z tego co wiem tez nie wymagaja golenia w moim szpitalu.
Wysłany: 2013-08-19, 17:05

Agnieszka
avatar

Postów: 703
5

Agga ja też miałam robiony masaż szyjki i u mnie akcja też bardzo szybko się zaczęła o też miałam krzyżowe więc wiem co przeżywałas - masakra tylko u mnie rozwarcie postępowało stosunkowo szybko, ppnieważ po 24 miałam 4cm, a o 3.35 Zosia była już na swiecie, a dzisiaj ma juz 5 miesiecy - jak ten czas szybko leci i szczerze po mimo bolu podczas porodu juz moglabym miec kolejne
Wysłany: 2013-08-19, 17:24

DzejKej
avatar

Postów: 1443
28

DzejKej jest szczesliwa mama!

Oto opowiesc o moim pobycie w szpitalu, koszmarnym porodzie, zwatpieniu, nadziei i niewyobrazalnie wielkim szczesciu

12 sierpnia poszłam na oddział do szpitala. 12 dni po terminie, dziecko ma sie dobrze, wywolywac nie beda... 13 sierpnia alternatywna metoda... AKUPUNKTURA. No dobra, niech maja. Ja w takie czary nie wierze, ale niech robia co chca. Plan na 14 sieprnia test z oksytocyna, ktory juz sie nie odbył.

W nocy z 13 na 14 sieprnia obudzilam sie jakos o 1 i... poszlam zwymiotowac... Skurcze najpierw nieregularne, potem co 5 minut. Poszlam na porodowke. Co jakis czas wymiotowałam, wiec dostałam woreczki i co chwile wolałam połozne zeby pelne worki odbierały... i tak do około 8 rano. O 8 rano skurcze były juz co 3 minuty. Nawet nie takie mocne, bolało, ale dało sie zniesc. Pobrali mi krew, zeby dowiedziec sie czemu wymiotuje. Przy okazji jeszcze KTG pokazało prace serca małej, caly czas około 180. Przyszedł lekarz i zabrał mnie na badanie.
Po tych 7 godzinach... 1 cm rozwarcia, czyli tyle co miałam w dniu przyjecia do szpitala. Lekarka uznała, ze ten porod bedzie trwał za długo i to nie bezpieczne dla dziecka i oni radza mi zgodzic sie na cesarke.

Dziecko najwazniejsze, wiec szybko zadzwonilam do meza, zeby przyjechał, bo beda mnie tnac Nie tak to sobie wyobazalam, ale trudno.
Cesarka jak cesarka. Bylam wdzieczna, ze moj maz byl calutki czas przy mnie. Bez niego bym tego nie przezyla. Nigdy nie doswiadczylam czegos tak nieprzyjemnego. Prawie cała operacje trzesły mi sie rece, ramiona, cała gora ciala. Na koniec miałam taaaak napiete miesnie, ze maz musiał masowac mi plecy, bo z bolu nie moglam lezec.

Po cesarce bol jak cholera. Najbardziej bolesne 2 dni w moim zyciu. Kto sie decyduje na cesarke z wyboru, bo sie boi boli porodowych... Nie wiem jak straszny musiałby byc porod naturalny, zebym dobrowolnie chciała byc po cersarce tak obolała, ze droga do lazienki wydawała sie niedopokonania.

Pierwsza noc - koszmar. Mała płakała, a ja nie mogłam wziac jej na rece i ciagle dzwonilam po siostry, zeby ja uspokoiły, podały do karmienia, odłozyły itd. Byłam załamana... Na drugi dzien było juz lepiej, ale dalej nie moglam jej podniesc.

Potem juz bylo tylko lepiej. Karmienie piersia udaje sie super. Mam tyle mleka, ze moglabym wykarmic poł złobka Coreczka jest cudowna. Nie marudzi bez powodu i kocham ja po uszy

Moj maz jest wspaniałym mezem - to wiedziałam od zawsze. Teraz wiem tez, ze to wspaniały ojciec. Codziennie przychodził na całe dnie do szpitala i pomagal mi mała przykladac do piersi. Az mi sie serce cieszy jak widze go z corka. Ten usmiech, radosc, miłosc, ktora ma w sobie. Cos cudownego!

Nigdy nie chciałam cesarki i mam uczucie, ze czegos nie dałam rady, bo dziecko poprostu wyjeli mi z brzucha, ale wiem, ze dzieki temu mam zdrowa corke.
Te okropne przezycie jest dla mnie poczatkiem czegos najpiekniejszego.

Ale sie rozpisalam...
Wysłany: 2013-08-19, 17:29

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
1

DZEJKEJ WIELKIE GRATULACJE !
Dużo zdrowia dla malutkiej !
W końcu się odezwałaś !
Czekamy na zdjęcia malutkiej
Dobrze, że z twoją córcią wszystko w porządku !!
Wysłany: 2013-08-19, 17:32

DzejKej
avatar

Postów: 1443
2

Dopiero dzisiaj mnie wypuscili, bo po cesarce trzeba u nas 5 dni w szpitalu zostac, a tam ani internetu, ani zasiegu w komorce...
Wysłany: 2013-08-19, 17:36

Lalita2710
avatar

Postów: 6278
1

DzejKej Szczere Gratulację. Najważniejsze że córunie masz przy sobie.
Są lepsze i gorsze cesarki.
Najważniejsze że dałaś radę ,teraz już będzie wszystko w porządku.
Wysłany: 2013-08-19, 17:37

MADZIULA13
avatar

Postów: 489
1

najgorsze masz już za sobą, dzielna dziewczyna teraz możesz tulić maleńką w ramionach gratuluję zdrowej córeczki
Wysłany: 2013-08-19, 17:41

maja2024
avatar

Postów: 421
1

DzejKej serdeczne gratulacje Najważniejsze że malutka zdrowa a moim zdaniem nie ważne czy poród sn czy cc i tak później trzeba swoje przejść A dzięki cc Twojej córeczce nic nie zagrażało i na szczęście ni czekano z podjęciem decyzji jeszcze raz Gratuluję!!!!!!!!!!!!
Wysłany: 2013-08-19, 17:44

BellaRosa
avatar

Postów: 1912
4

DzejKej gratuluję!!! :* I czekam na FOTY!!!!
I kurcze jesteś kolejnym dowodem dla mnie na to, ze kobieta powinna mieć wybór i że złotego środka nie ma. Ja powiem szczerze, że przy skurczach na rozwarciu na 2 palce płakałam z bólu i tego bólu w życiu nie zapomnę- nic mnie nigdy tak nie bolało, a oba cięcia przeszłam super po 2gim cięciu zaraz po pierwszym wstaniu BIEGAŁAM- i to dosłownie bo przenosili nas do innej sali i chciałam sobie zająć najlepsze łóżko I normalnie biegłam świńskim truchtem przez korytarz
Wysłany: 2013-08-19, 17:46

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
2

DzejKej napisała:
Dopiero dzisiaj mnie wypuscili, bo po cesarce trzeba u nas 5 dni w szpitalu zostac, a tam ani internetu, ani zasiegu w komorce...

cieszę się, że wszystko u ciebie w porządku
Bo już się martwiłyśmy o ciebie
Wysłany: 2013-08-19, 18:11

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

Dzej kej gratulacje!!!!super ze malutka juz z wam.to cos wspanialego taki maluszek w domku
Wysłany: 2013-08-19, 18:14

agga84aa
avatar

Postów: 4575
19

Dzejkej gratulacje!!!!

A oto mój ciąg dalszy:

(...) Nie mogąc sie doprosić o znieczulenie zzo, poprosiłam o TENS. jak mi podpieli do krzyża te elektordy, to jeszcze bardziej mnie to bolało i wkurzało... największa pomocą i wsparciem okazał sie mówj mąz. Masował mi plecy z całej siły i to najbardziej pomagało. Motywował, kazał krzyczeć, bez niego nie wiem co bym tam zrobiła....
Gdy wreszcie ujrzałam anestezjologa wchodzącego do mojej sali (wreszcie znaleli dla mnie czas) to poczułam nisamowitą motywację, myślałam, ze teraz pójdzie juz z górki. Była godzina 13.00. Zdjęli mi ten głupi TENS, anestezjolog wbił cewnik w kręgosłup i zapewnił, ze po 10 minutach poczuje ulgę. Poczułam NIEWIELKĄ ulgę, ale tylko po lewej stronie... Prawa bolała ciągle tak samo mocno. Znieczulenie przestało zupełnie działac po godzinie. Ja przyjmując przeróżne pozycje i wyjąc z bólu błagałam o kolejną dawke. Przyszła położna i powiedziała, ze kolejnej dawki nie dostane, bo skurcze ustaną i nie urtodze naturalnie. ja jej na to, ze wole cesrake niz kolejne minuty w bólach. Oczywiście się na cesarke nie zgodzili. Zbadała mi rozwarcie i okazało się, że o 14.00 było "już" 8 cm. Powiedziała, ze przyjdzie za kilkanaście minut i sprawdzi rozwarcie jeszcze raz. jak będzie ciągle 8 cm to da mi to znieczulenie. Przyszła po chwili, bada i mówi: mamy 10 cm, przy nastepnym skurczu pchamy

Skurcze parte wcale nie przyniosły mi ulgi jak to niektórzy mówią, przyjmowałam różne pozycje do pchania, a główka ciągle nie chciała zejśc niżej. na każdym skurczu położna masowała mi pochwę w środku, straszne uczucie.... Mąż motywował, połozna motywowała, a ja nie miałam siły, nie wiedziałam co się w ogóle dzieje. Byłam taka obojętna, a one kazały mi pchac mocniej, jak ja nie mogłam.... dostałam maseczkę z tlenem.... w końcu usłyszałam, ze lekarz idzie po pediatrę, wszystko zaczeli przygotowywać. Nagle słyszę, ze na następnym skurczu wyjdzie główka 9w międzyczasie było nacięcie krocza)... i tak sie stało Potem kolejnu skurcz i reszta ciałka... Potem uczucie i ciepło, którego nie zapomne do końca życia - moja Laurunia leżała na mnie swoim ciepłym ciałkiem. Godzina 15:12..... Coś niesamowitego.... nie wiem co wtedy czułam, nie płakałam, czułam ulgę, zmęczenie, radość, szok.... wiele emocji naraz. Mąż przeciął pępowinę.
Łożysko urodziło się na następnym skurczu.

No i potem na koniec szycie - szycie nacięcia, szycie rany przy odbycie bo tam popękałam i dwa szwy wewnątrz pochwy bo popękałam tez tam. generalnie moje krocze to jedna wielka masakra)

Do tego zrobił mi sie tam krwiak, więc boli bardziej niż normalnie, ale wszystko idzie ku lepszemu.

Dziewczyny, reasumując - jakiegokolwiek bólu kobieta by nie doznała podczas porodu - ta mała buźka, stópki... to wszystko rekompensuje!!!!!!

I mimo tego, ze mówiłam, że poród dla mnie był traumą.... za ta istotke poszłabym tam jeszcze dziesięc razy. Kocham ja nad życie!!!
Wysłany: 2013-08-19, 18:15

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Marzycielko ja bym chciala lewatywke ale polozne powiedzialy ze nie robie...ale na szczescie obylo sie bez efektow..
Wysłany: 2013-08-19, 18:15

agga84aa
avatar

Postów: 4575
2

Aha, lewatywy nie miałam, kupki nie zrobiłam, jedyne co to sikałam podczas partych skurczy
Wysłany: 2013-08-19, 18:18

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Aga szok.jak pisalam dostalam gesiej skorki.kurde wspolczuje tych przezyc ale coz najwazniejsze ze z corcia wszystko dobrze a no wlasnie jak juz klada maluszka to sie zapomina o tym wszystkim to jest cudne!!
Wysłany: 2013-08-19, 18:19

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

Aga tez sikalam i to 2razy haha.dostalam ten gaz rozsmieszajacy i troche smiac mi sie chcialo jak sobie siklam do podpaski haha
Wysłany: 2013-08-19, 18:25

Antolka
avatar

Postów: 168
1

Dzej keji Agga84aa- z całego serca gratuluje Wam i najważniejsze ,że obie wreaz z dzieciaczkami jesteście całe i zdrowe!!!!!! Dzielne dziewczyny z Was.
Gratuluje i życze zdrówka
Wysłany: 2013-08-19, 18:34

Kleopatra
avatar

Postów: 3317
1

DzejKej i Agga gratulacje! Współczuje trudnych porodów ale najważniejsze że dziewczyny zdrowe!
Wysłany: 2013-08-19, 18:37

vivien
avatar

Postów: 2612
1

Agga,DzejKej gratuluje wam coreczek!!!Ciesze sie ze juz macie dzieciatka przy sobie!!
Dzielne kobitki z was!!!!
Gratuluje!!
Wysłany: 2013-08-19, 18:39

DzejKej
avatar

Postów: 1443
0

Aga gratulacje. Dzielna jestes! Mozesz byc z siebie taka dumna

Nie dam rady chyba nadrobic tego co pisalyscie w ostatnim czasie, ale mam nadzieje, ze wszystkie macie sie dobrze. Moja mała spi w domu jeszcze dłuzej i ładniej niz w szpitalu. Zobaczymy jak minie nam pierwsza noc. Skoro teraz sie wyspi to potem pewnie bedzie chciała w nocy swiat ogladac zamiast spac...
Wysłany: 2013-08-19, 19:12

Tinka85
avatar

Postów: 364
1

Agga, DzejKej gratuluję Wam serdecznie córeczek! I życzę zdrówka!
Odpowiedz