Miesiąc Gosi. Jasio przedszkolak
No i mamy już miesiąc. Zleciało nie wiem kiedy. Życie z dwójką dzieci do łatwych nie należy. Ale muszę przyznać, że Malgorzata jest łatwiejsza w obsłudze niz Jan :p Nie wiem czy to wynika z tego, że to drugie dziecko, wiedziałam już co nieco i po prostu jest łatwiej, czy po prostu córa postanowiła mi nieco odpuścić W każdym razie jest (odpukać) spokojniejsza, więcej śpi i ma mniejsze problemy brzuszkowe. Noce bywają różne, ale chyba się już przyzwyczaiłam do nie spania. Karmimy się mieszanie, choć sporo cyckiem. Gosia jest małą przylepą, lubi się przyssać i tak ciumkać.
A co u Jasia? Od miesiąc A chodzi do przedszkola. Raz jest lepiej, raz gorzej. Niestety zazwyczaj mina jest nietęga. Choć wychodzi z przedszkola zadowolony, mówi że było fajnie, to następnego dnia rano znów nie chce iść. I tak w kółko. Liczę na to, że jak późną dzieci, bardziej zaczną spędzać czas razem, to chętniej będzie chodził.
A jako brat? Jest bardzo kochany. Okropnie bałam się jak to będzie. Natomiast on głaska dzidziusia, mów I że jest fajny i słodki, przynosi nam butelkę z mleczkiem, od czasu do czasu nawet karmi przez chwilę, całuje i tuli. Póki ona nie zabiera mu jego zabawek, to jest ok
Poza tym odebralismy klucze do mieszkania. Mam nadzieję, że remont ruszy lada chwila. Już śni mi się po nocach że mieszkamy u siebie. Oby jak najszybszej. Płytki, armatura i generalnie łazienki już zamówione. Zamówione też drzwi i podłogi. Czekamy na oferty od stolarzy. Może uda się na Święta wprowadzić
A na koniec standardowo trochę fotek. Pozdrawiamy z Jasiem i Małgosią