Mija trzeci dzień po szczepieniu. Maleńka jest nadal dosyć ospała jak na nią, mało płacze, mało gaworzy - tylko jak jest głodna zaczyna 'gadać'. Nie bawi się sama wiszącymi zabawkami i nie przewraca na brzuszek ani z powrotem. Poza tym uśmiecha się normalnie i reaguje na nas jak zwykle, ale nie popiskuje z radości. Dużo leży spokojnie i dużo śpi. Wczoraj dzwoniłam do pediatry powiedzieć jej o tym, a ona powiedziała, że może ją po prostu boleć nóżka, bo w nią był zastrzyk i dlatego jest mało aktywna i żeby zrobić okład z sody co też zrobiłam chociaż zaraz jej spadał. Dostała też 1,5 ml paracetamolu przeciwbólowo ale nie zauważyłam różnicy. W miejscu szczepienia czuć zgrubienie.
Już chcę ją wesołą i żywiołową jak zawsze :* :*
