avatar

tytuł: lottery ticket

autor: Ewela0313

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

dobra, wyrozumiala, potrafiaca przekazac wartosci, ktore czynia czlowieka dobrym i wartosciowym

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

STRACH!!!!

Mama nie przystoi uzywac takich slow , ale co tam, napisze
Zajebiscie byc mama !!!
MImo zmeczenia, niewyspania, bolu cyckow , plecow i nie wiadomo czego jeszcze,
rozdraznienia i setki innych mniej fajnych rzeczy to biorac w rece ta mala istotke , zapomina sie o wszystkim
Dzis wpadl mi w rece 3 minutowy filmik mojego dzidziola, minute o urodzeniu. Plakal - a ja ogladajac razem z nim - GLUPIA
aaa... zapomnialam dodac ,ze na filmiku slychac jak polozna mowi do mnie,ze swietna robota i widzimy sie w nastepnym roku !!!
Wczoraj mowilam do niego do sluchawki, ktora trzymala moja mama - podobno strasznie sie usmiechal jak do niego mowilam - a co robilam ja ??? prawie plakalam !!!
Nawet jak daje mu cyca( co czasem nie nalezy do przyjemnosci ) a on sie pod koniec jedzienia zaczyna slodko usmiechac, rozczula mnie
Ciekawe czy to jeszcze hormony ?????

0
Dodaj komentarz

Powoli umiera moj pamietnik....... moje wpisy sa zadsze. W pracy mam wrazenie ,ze nawarstwilo sie duzo obowiazkow ( choc teraz wlasnie pisze bedac w pracy ) w domu, no coz, obiad a raczej kolacja, mleczko, kapanie, sciaganie mleczka, karmienie mleczkiem, w miedzy czasie jakies pranko, chwila rozmowy zanim moj maz nie usnie na kanapie i bach 12, spac i nowy dzien !! Tak zlecial mi ostatni miesiac. Nie wiem czy to ja jakas jestem nierozgarnieta czy nie przeorganizowalam sobie jeszcze czasu i moj mozg jeszcze nie zaprogramowal sie na 3 -osobowa rodzine choc z drugiej strony, wydaje mi sie ,ze niezle sobie radzimy jak na starych prykow, przyzwyczajonych tylko do siebie i psa . Maz mi tez pomaga jak moze, nasluchal sie ostatnio zali mojej siostry na swojego meza i znow mam jak wstaje sniadanie przyszykowane w kuchni a rano przewija Mateusza i przynosi mi go do karmienia Jestem naprawde szczesciara i nie z powodu tego sniadania na dole, tylko dlatego,ze ja nic nigdy mu nie kaze, robi to sam, bo chce. Mateusz juz potrafi spac do 7 rano ale i tak po karmieniu mamy czas dla siebie i kimamy sobie ( juz bez taty) w naszym lozku.
Przestalam tez sie zamartwiac czy mam mleko w piersiach czy nie, Karmie mlodego w dalszym ciagu co 3 godziny, czasem dluzej , czasem krocej. 12 w poludnie i 12 w nocy dostaje mleko modyfikowane, reszta moje cycki produkuja.czyli 5 posilkow dostaje od mamusi Czy mu wystarcza ? chyba tak , bo nie placze , nie marudzi i wyglada calkiem, calkiem, raczki, nozki pulchniutkie
Systematycznosc ?? nieee, oprocz karmienia, nie patrze na to. Nie czytam, co powinien umiec w 8,10, 11, czy 15 tygodniu. Doszlam do wniosku ,ze porownywanie i patrzenie,ze jedno dziecko robi juz to a inne nie, jest beznadziejne. Nie bede go na sile trzymala na brzuchu, skoro w tym momecie akurat mu sie to nie podoba., Zmeczylo mnie juz porownywanie go do innych, nie mam po prostu na to czasu.
czy jestem beznadziejna ?? nie , nie bede juz za niemowlaka wplatywac sie w maszyne, a moje dziecko to to, a moje to tamto. Moje dziecko jest moje i tyle. Zamartwianie sie problemem czy podniesie glowke o 2 cm wyzej czy nizej jest beznadziejne.
Dla mnie misiej jest idealny,
-Rosnie jak na drozdzach i prawidlowo, bo widze po ubrankach i pampersach ( czas juz na nr2 )
-Jego skora jest zdrowa, nie luszczy sie, nie ma przebarwien, mimo iz nie uzywam zadnych kremow,zasypek i w sumie oliwek tez. Choc ostatnio ,do ostatniej fazy kapania dolewam troszke oliwki dla dzieci. Robie to tylko dlatego, ze jest zimno na dworze i czesto sie wlancza ogrzewanie, a to z kolei wysusza skore. Do spania mamy nizsza remperature , wiec zadko wlaczam nawilzacz powietrza
-Lubi sie bujac i lubi jak ktos jest przy nim, nie za bardzo podoba mi sie jak kladzie sie go do lozeczka, mimo iz nie jest spiacy
-Nie ma problemu z podnoszeniem glowy na brzuszku, choc mam wrazenie,ze nie podnosci jej az tak wysoko, jak widzialam na zdjeciach u innych,
-Trzyma szywno glowke i juz coraz mniej sie mu koleboce
-Spanie w nocy 7 godzin to juz praktycznie codziennosc no i od 2 tygodni spi u siebie w pokoju
Pierwsze pare dni nawiedzona mama zasypiala z monitorem przy oczach- teraz juz jest lepiej
-Uwielbia swiecic golymi klejnotami i jak juz pozbedzie sie pieluszki to dupka skacze mu jak pilka no i juz nie sika na mamusie
-Lubi ciuckac kocyki no i sie slini
- Wydaje mi sie ,ze jest szczesliwy- ale o tym powie nam dopiero za jakis czas
http://images76.fotosik.pl/269/bdb4e4769925e1a7gen.jpg
z Jasiem
http://images77.fotosik.pl/269/3bcd79092bf65dbegen.jpg

0
Dodaj komentarz

Minal ponad miesiac od ostatniego wpisu, troche sie zeszlo od ostatniego czasu. Dzis mam czas, pol wolnego dnia tylko dla siebie i to tylko dlatego,ze ........ jestem chora. Wyslalam synusia do przedszkola ( niedobra matka ) a sama zaszylam sie w lozku. Domowe sposoby leczenia okazaly w miare skuteczne i goraczka zeszla. Prawdopodobnie zarazilam sie od mojego synusia, ktory byl chory przez ostatnie 10 dni. Kilka nocy bylo naprawde ciezkich. Misiek oczywiscie zaczal od katarku, no a pozniej wiadomo, kaszel, goraczka itp... ciezko przeszlismy te ostatnie dni, ale chyba kazda z mam , ktora ma pociechy, wie jak to jest. Bidulek stasznie sie meczyl, na szczescie jest juz calkiem niezle, teraz tylko mamusi musi przejsc.
W poniedzialek bylismy u lekarza . Oczywiscie szczepionek mu zadnych nie dali z racji przeziebienia, jeden plus tego,ze nic nie m w plucach.
Martwi mnie jego waga. 23% w centylach versus 80% wzostu. Lakarz powiedzial,ze stracil wage przez chorobe, ale przez caly ten czas jadl tak samo, wiec sama nie wiem.
nastepna sprawa to jego zachowanie. Mam wrazenie,ze moje dziecko jest bardzo powazne, owszem usmiecha sie czasem i sa to dla mnie najwspanialsze usmiechy, ale sie nie smieje. ciezko wywolac u niego usmiech na twarzy. Moze to zle , bo porownuje go z Jasiem, synkiem mojej siostry, ktory jest mlodszy o 4 tygodnie.. Jasiu sie smieje na potege, oczywiscie pod warunkiem,ze jest wyspany i najedzony, podczas gdy Mateuszek jest bardzo ostrozny w obdarzaniem nas swoim usmiechem. Nie moge sie na niego napatrzec, czasem nie wierze, ze ten cud nas dotchnal.

1
komentarzy
avatar
Zdrowia Kochana :*
Dziękuję Ci za wsparcie jakie mi dajesz :*
Dodaj komentarz

Sobota - ostatnie pol godziny w pracy, chce cos napisac i znow klienci
..............................................
Ok , mam jeszce 10 min zanim zamkne balagan i wpadne w wir domowych obowiazkow .
Przyznaje sie bez bicia- ostatnie pare dni .. nie ogarniam !!! Jestem zmeczona, niewyspana, warcze na meza, dostalam okres a moje dziecko ma zapalenie uszu i pierszy antybiotyk
Jestem pod wrazeniem , bo jest tylko marudny i nie placze bardzo, ale wczoraj po nwizycie u lekarza, stwierdzilam,ze nie bede wiecej meczyc jego i siebie. Dalam mu leki przeciwbolowe i goraczkowe, mimo iz nie ma goraczki ( tak mi poradzil lekarz, zeby nie czul bolu )
Nie wiem , ile czasu juz ciagnie sie jego choroba ,aaa, dodam, ze moja tez sie ciagnie no i meza tez, nie wiem co to za cholerny wirus nas tak dobija
Brak mi czasem sil
I wlasnie czas sie zbierac po dziecko, bo ' bar mleczny ' pelny a moje dziecko napewno glodne
Moze mi sie uda posmecic troche wieczorem

1
komentarzy
avatar
Ojej kochana...wracajcie wszyscy szybko do zdrowka.
Dodaj komentarz

troche sie zeszlo od soboty zebym miala chwilke ale tak to czasem bywa
Zdrowie powraca do normy ,zarowno Mateuszka jak i moje. Wczoraj dostal spoznione szczepionki. Zal mi bylo patrzec na niego jak go maltretuja, najpierw sprawdzenie uszu czy dalej jest zapalenie, plakal baardzo , nie moglam go uspokoic, widocznie musi go to bolec no a pozniej wiadomo, nastepna czesc klocie nozek. Wieczorem juz bylo ok, nie liczac pierwszego pozadnego pawia, ktorego puscil na mamusie to chyba za kare dzis lekki stan podgoraczkowy, ale jest ok, humor miskowi od rana dopisuje, w koncu zaczyna sie wysypiac, dzis 7 gdzin )) dla mnie raj
Wracajac do niedzieli , w ten dzien wlasnie zaczal sie przewracac z plecow na brzuch i z brzucha na plecy. Oczywiscie zrobil to w osamotnieniu, jak matka szykowala obiadki i deserki na caly tydzien. Przyszedl wiec czas ,ze teraz oczy musze miec nawet w d....
Powoli zaczynam wprowadzac mu inne papu . Niektorzy pisza,ze powinno sie poczekac do pol roku, ale ja wychodze z zalozenia, ze jesli nie mam na tyle pokarmu, zeby karmic go za kazdym razem ( w dalszym ciagu karmienie co 3 godziny, w nocy dluzsza przerwa i 2 posilki z mleka modyfikowanego )to lepiej zeby jadl organiczne jedzonko, ktore sama mu zrobie niz mleko modyfikowane. Tak to sobie wykombinowalam. Z reszta, jesli nie chcialby jesc to by nie jadl, a on calkiem niezle rozprawia sie z lyzka
Tak wiec dieta jest jego wzbogacona o
jablko
gruszke
sliwke
kaszke ryzowa
kurczaka
marchewke
ziemniaka

Mam zamiar mu zrobic w tym tygodniu
slodkiego ziemniaka
i krolika - o ile bede miala czas podjechac do jakiegos sklepu,zeby go znalezc

oczywiscie sama robie sloiczki ( za duzo czasu wolniego ) zaopatrzylam sie w malutkie sloiczki do peklowania i owoce pekluje, przeciery warzywno - miesne wole jednak mrozic. Zakupilam sobie nawet 2 fajne ksiazki

-201 organic baby purees
-real baby food
ale oczywiscie nie mialam kiedy do nich zajrzec
Caly czas obiecuje sobie ze znajde czas , ale tylko tak mowie. tak samo jest z prowadzeniem albumu ze zdjeciami, uzupelnieniu ksiazeczki z najwazniejszymi wydarzeniami, ulozeniu menu na chrzciny !!! no wlasnie, chrzciny juz za pasem !!! a my w lesie. Gosci nazapraszali i o to by bylo na tyle. Czas sie tym zajac na powaznie

Teraz troche o moich kilogramach . No coz modelka to ja juz nie bede ( cociaz jest powiedzenie nigdy nie mow nigdy )Waga dzisiejsza niby 6 funtow mniej niz przed ciaza , ale to jest i tak o duuuuzo za duzo . Brak mi motywacji do dzialania, czasu, a do ostatniego tygodnia tez sil. Pocieszm sie,ze juz jest cieplo, wiec wieczorami moge brac wozek i zrobic szybka runde po osiedlu z mlodym tylko najgorzej zaczac;( obiecywalam sobie,ze sie wezme za siebie po ciazy i co ?? teraz mam wytumaczenie, ze jak karmie to przeciez na diete nie moge przejsc
W dalszym ciagu apetyt na slodkie. Wpieprzam za przeproszeniem jak malpa kit, staram sie nie kupowac, ale zawsze maz cos wykopie do popoludniowej kawki. To taki nasz ostatnio rytual, rano szybka kawka do sniadania razem, a po powrocie z pracy capuccino i oczywiscie opowiesci o pracy po pracy .
Potrzebuje takiego solidnego kopa w dupe ,zeby zaczac cos robic....
ooo, zapomnialam , zaczelam..... zaczelam sie dolowac moimi urodzinami..... ktore so juz wkrotce

0
Dodaj komentarz

148 dzien z zycia naszego syna ( nie liczac siedzenia w brzuchu )
Tak, tak , za pare dni stuknie nam 5 miesiecy !!!

Czas tak szybko leci.... a kazdy dzien jest do siebie bardzo podobny, hmmm... no nie liczac ostatniej soboty, kiedy to nieodpowiedzialmna matka pozwolila sobie wypic z okazji swoich urodzin, o ktorych chciala zapomniec......... nie dalo sie. Do lekkiej deprechy zwiazanej z data urodzin, doszly wyrzuty sumienia ze marnuje mleko ( oczywiscie sciagnelam i wylalam )no i wogole jaka 'odpowiedzialna' matka pozwala sobie na alkohol majac male dziecko.Oczywiscie zostalam ukarana zaj.... zmeczeniem dnia drugiego, bolem glowy ( bardziej z niewyspania niz od alkoholu ) i brakiem ochoty na swietowanie moich urodzin. Z gory zastrzeglam sobie,ze nie zycze sobie, zadnych urodzin niespodzianek, czego ostatnimi laty doswiadczalam. Ten dzien owczem byl inny, siostra z dziewczynami z 'kolka rozancowego ' zabraly mnie na zajecia maluj z winem ....... z winem , eh... no i znow trzeba bylo dziob umoczyc , choc tym razem bardzo delikatnie. Fakt, zajecia mi sie bardzo spodobaly, nawet cos tam nabazgralam... calkiem niezle jak na pierwszy raz..... moze jakby tak jeszcze po butelce na glowe rozpracowal, to by jakies dzielo wyszlo ))
potem oczywiscie niby pod pretekstem wziecia dla mnie prezentu , siostra zawiozla mnie do siebie, no a tam oczywiscie, bum.... goscie, nie w takiej ilosci jak ostatnimi laty, ale jednak..... ledwo wytrzymalam do 9 !!!!
Moze teraz napisze dlaczego jestem taka wywalona w kosmos....
Otorz moje dziecie wiecznie choruje zaczyna sie niewinnie od glupiego katarku, pozniej kaszelek itd..... ostatnio skonczylo sie na zapaleniu ucha.Nie, nie placze moj miniu, jest dzielny tylko niestety w nocy mu ciezko spac, no a jak on marudzi to i mama nie spi, potem trzeba isc do pracy, potem codzienne obowiazki, karmienie o 12 w nocy pozniej sciaganie, codzinnie kladlam sie okolo 1-2 w nocy spac, wstawalam o 6-7 z pobudkami w miedzy czasie do mlodego ;( to chyba troche za malo snu jak na osobe pracujaca
Tak bylo 2 tygodnie, po antybiotyku mu troche przeszlo ale zaczal regularnie sie budzic okolo 3 w nocy na jedzenie ?!!
Jedna ze starszych nauczycielek w przedszkolu poradziala mi ,zebym do ostatniej butli, ktora i tak mu daje z mleka modyfikowanego - dodala kaszki . Tak zrobilam ) no i ostatnie pare dni misiek przesypial od 11 do 6-7 rano !!! tyle ze glupia mama , tylko mialknal , leciala do niego zobaczyc czy wszystko ok...
Co do kaszki- kaszke tez je przed wyjsciem do przedszkola , tyle ze jemy ja lyzeczka
Nasze dni zaczely byc juz coraz lepsze, mlody coraz bardziej sie wysypial, byl coraz bardziej aktywny, usmiechniety, zauczyl sie wyalac jezorek i udawac traktor... itp.... no i to by bylo na tyle dni bez kataru....... wczoraj to dziadostwo znow do nas zawitalo. Moje dziecko zacznie mnie juz niedlugo nienawidziec za wykozystywanie mojej sily do uzycia
gruszki. Rece mi opadaja, jak to jest ,ze to juz 4 raz jak Mateusz sie zaglucony? CZy to moja wina, czy on cos lapie w przedszkolu??!!
Zaczynam na powzanie sie zastanawiac nad programem Au Pair i sciagnieciem z Polski jakies dziewczyny. Z drugiej strony... obca osoba w domu..... no nic musimy usiasc na spokojnie i sie zastanawic co jest dla nas a raczej dla naszego dzidziola najlepsze........

...a do Atlanty zawiatala juz wiosna na dobre

http://images76.fotosik.pl/432/405dcb198202532bgen.jpg
http://images77.fotosik.pl/431/f1d8f468d2cb9328gen.jpg

0
Dodaj komentarz

)))
5 miesiecy
1 dzien wiosny
1 zabek ))))

1
komentarzy
avatar
Dobry dzien! :-)
Dodaj komentarz

Przezylismy swieta i chrzciny
Latwo nie bylo ale dalysmy z siostra rade . Po calej imprezie, zgodnie stwierdzilysmy, ze to byla ostatnia impreza na tyle osob, ktora organizowalysmy same
.......... oto nasze chlopaki .....................
http://images77.fotosik.pl/463/9beb118732e61bd6med.jpg
http://images76.fotosik.pl/463/76093e7fca38a0b5med.jpg

1
komentarzy
avatar
Slodziaki :*
Dodaj komentarz

mamy 2 zabki )
jestem pod wrazeniem, poniewaz nie bylo placzow, goraczki itp... caly czas jednak nosek z glutkami i kaszelek. Czekam na moment , kiedy przestanie pylic Moze wtedy moje dziecie dojdzie do siebie .
Czasu brak na cokolwiek, szczegolnie przez ostatnie pare dni, kiedy to malzonek zachorowal na grype zoladkowa i ma zakaz zblizania sie do dziecka. Ale nic, jutro nad ranem wyruszamy pierwsza wizyta mlodego na Florydzie. Ciekawe jak zareaguje na wielka wode

2
komentarzy
avatar
Gratuluje zabkow ☺zycze szerokiej drogi i super wypoczynku ☺☺☺☺
avatar
Rosnie przystojniaczek mamusi :*
Dodaj komentarz

Za 10 dni nasz synus skonczy pol roku ?! I ja sie pytam... kiedy to zlecialo ?
Dni uciekaja mi przez palce, kazdy podobny do drugiego. Mam wrazenie, ze bardzo malo czasu spedzamy z naszym synusiem, choc niby jest w przedszkolu 7 - 8 godzin. Rano staram sie zeby spal jak najdluzej, bo w przedszkolu przy krzykach innych dzieci i roznych zajeciach, bywa roznie. Pozniej jak odbieram go z przedszkola , tez czesto spi, bo zmeczony.
Przez ostatne pare dni bylismy ze soba caly czas razem ale z kolei bylo duzo cioc i wujkow do noszenia
Po kilkudniowym pobycie nad wielka woda, zauwazylam ze Mateusz kocha wode, kazda jej postac go uszczesliwia , wanna, prysznic, ocean...Nad oceanem w wielkim skupieniu obserwowal jak woda przychodzi i odchodzi. Nie przeszkadzalo mi ,ze jest chlodna. Oczywiscie moczylam mu tylko nozki, ale mysle,ze jakby caly sie zamoczyl, tez zbytnio by mu to nie przeszkadzalo. To mnie zmotywowalo ,zeby zrobic wszystkio,zeby wygospodarowac sobie czas i budzet na tegoroczne wakacje nad morzem. Mielismy nigdzie nie jechac... ale jednak chyba plany sie zmienia
7 godzinna podroz tez zniosl bez zarzutow. Jestem pod wrazeniem Znakiem tego ,ze sie nadaje na podroze
W dalszym ciagu nie porownuje go do zadnych skal. Ani wagowych, ani wzrostowych , nie zastanawiam sie nad jego motoryka.... wszystko robie instynktownie
Wprowadzilam mu juz regularne obiadki z herbatka do popicia. Na razie sa to 2 rodzaje miesa z warzywami ( na bardziej wyszukana diete potrzebuje czasu, wiec moze sobota po poludniu uda mi sie zrobic cos z indyka, bo na razie to lecimy na kurczaku i kroliku. Krolik zdecydowanie prowadzi
Z owocow je jablko, gruszke , sliwke, brzoskiwinie. Banana probowal kilka razy , ale w dalszym ciagu go nie lubi. Czasem dostaje jajeczko ( choc tu lekarze przestrzegaja zeby nie dawac bo uczula )czasem dostanie chrupka kukurydzianego albo biszkopta , ciucka ja stary. W koncu 2 zeby do czegos zobowiazuja Wczoraj probowal kisiel- bardzo mu smakowal.
Codziennie rano dostaje kaszke z mlekiem - tez zjada wzystko , wiec nie wiem dlaczego na ostatniej wizycie u pediatry by w 23 centylujesli chodzi o wage, ale tak jak pisalam , nie przejmuje sie tym, dla mnie wyglada dobrze i zdrowo.
A ja ..... nie wiem co sie dzieje, zaczelam mniej karmic piersia ( mam tez mniej mleka ) to i z niewiadomych powodow zatrzymal mi sie okres, ktory byl juz regularny. Tydzien temu zrobialam test ale oczywiscie negatywny ;( czego sie moglam spodziewc ;( no i czekam....
http://images77.fotosik.pl/501/f4a1ca637cfa2979gen.jpg

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}