avatar

tytuł: BABY BOOM-synek :)

autor: maxi

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Cos czuje,ze bede podobna mama do swojej,czyli troskliwa,strachliwa panikara,zakochana w swoim ROBACZKU...chodz wolalabym byc troche bardziej konsekwentna i wymagajaca.....ja bylam krolewna sniezka w swoim domu i nie wiem,czy to bylo najlepszym rozwiazaniem...ale krytykowac jest latwo....a gorzej cos zrobic dobrze...jako,ze nie mam najlagodniejszego charaktery moje dziecko tez pewnie bedzie mialo jakies ´´ale´´ do mnie...mam nadzieje,ze tych ALE nie bedzie wiele....moj maz bedzie musiala troche nadrabiac za mnie wyrozumialoscia....

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

luna park..

Bylismy dzis na lodach, ja dla siebie magnuma zakupilam (mniam, chodzil za mna jakis tydzien), dla gabrysia mini rozka cornetto, no i tak, chcial sprobowac mojego, sprobowal, oddal mi swojego, a mojego porwal!!! i zjadl calego!!!!! oddal patyczek z jakas resztka czekolady na dole...normalnie sie wkurzylam....nic juz sie nie licze, nic a nic
i taki sie zrobil mami cycek ostatnie dni, ze nawet jak prysznic bralam to stal w drzwiach, nie mowiac juz o ubikacji....

6
komentarzy
avatar
My dzis tez bylismy na lodach. Maz mial czekoladowe a ja truskawkowe. Jas sprobowal od meza i wyplul. Mojego polizal pare razy po ctym siegnal po pudelko z winogronami i jagodami i zezarl cala porcje dla naszej 3. Ale nie ma sie co tak cieszyc duoa rosnie
avatar
u nas teraz też jakiś skok, jojcząco-testujący granice - mówię nie a tu ach dokładnie to robi... ciekawe ile to potrwa
avatar
Czyjeś lepsze wiadomo
avatar
no wiadomo, ze magnum lepszy...
avatar
Taki duzy chlopak to juz nie da sie oszukac niedobra Mama wie ze Magnum lepszy a kupi dziecku gorszy i jeszcze sie dziwi
avatar
Ja też wybrałabym magnum Fajny ten Twój Gabryś Czyli u Was też "układanie" puzzli poziom master
Dodaj komentarz

chcialbym sie zmobilizowac do mierzenia temperatury, ale jakos mi nie idzie, a chetnie bym zobaczyla co tam u mnie w trawie piszczy po czasie...co by miec jako taka wiedze na przyszlosc...
maly bardzo mamuje, nie chcial mnie dzis wypuscic do pracy, plakal bardzo, pilnowal mnie, trzymal za fraki moj sweter i nie puszczal, nie dal sie niczym zmylic...i to tez jakos wplywa na moje nastawienie, bo w tym miesiacu sa zapisy do zloba i wymiekac zaczynam...moze gdybym bardzo musiala go zapisac do tego zlobka,to bym nie rozkminiala, ale moze jeszcze wytrzymamy ten jeden rok? a za rok juz bedzie przedszkole i to darmowe!!! nieukrywam, ze to tez ma znaczenie...nie wiem co robic.
U Gabrysia rozwija sie zainteresowanie samochodami, lubi sie nimi bawic, co oznacza ze dopisuje to do listy ulubionych zabaw obok gotowania,zabaw z ciastolina(teraz mamy ta sklepowa i jest strasznie milusia w dotyku hehe), ksiazek, pilki i grzebania w szafkach. Rysunek,mowa i puzzle sie nie rozwijaja w dalszym ciagu..planujemy tez wprwadzic jakies farby, a pozniej bedzie basen i 4 miesiace z glowy...
no i nie wiem, czy mowilam, ale tescie sie wybieraja do nas na wakacje, nie wiem kiedy dokladnie maja przyjechac, dopiero procedura wizowa rusza, ale jak beda to gabi bedzie mial zajecie tescie jeszcze sie z wnuczkiem osobiscie nie znaja..

A co u mamy Gabriela...a, takie tam bez zmian, cos tam pomarudze, zakrece sie i juz jestem zmeczona...rano gdy wstaje,szykuje sie do pracy, a malego do oddania w rece taty, to wychodzac juz sie czuje jakbym przekopala tone wegla...te poranki to najciezsza pora dnia

2
komentarzy
avatar
O jak fajnie że dziadkowie do Was przyjadą Chłopak ma pelne ręce roboty a tu jeszcze puzzle chcą mu dorzucić.... Fajny ten Wasz Gabi.
avatar
Tak sobie podczytuje Twoj pamietnik i widze jak Twoj synus fajnie rosnie i jak czas leci
i chce podziekowac za towazryszenie nam <3
pozdrawiam goraco i sił zycze bo czytam,ze zmeczona jestes <3
Dodaj komentarz

gdybym zaszla w tym miesiacu w ciaze (niewykonalne)no ale gdybajac, urodzilabym juz w 2017 roku! no i jestem juz po bezpiecznej granicy...moge odetchnac, gdyby cos, w razie ''w'' dla mnie jest ok....i tak chcialabym urodzic, w 2017/18 jestem gotowa!
szkoda, ze tylko ja, ale nie bede juz o tym pisac...
ale nawiazujac do idealnego momemntu na dziecko (bardzo wazny dla mnie temat 3 lata temu)
bardzo sie balam, ze czas, w ktorym sie zdecydowalismy byl niewlasciwy, ze moze mielismy wiecej odwagi niz rozumu, no i fakt, idealny nie byl...bo idealne nie istnieje, jak wszyscy wiemy...ale okazalo sie,ze mielismy wszystko co bylo nam potrzebne, bylo ok, jest ok, i nie tylko radzimy sobie, bo to takie ekstremalne okreslenie, ale naprawde jest dobrze....dlatego sie nie boje, a nawet jestem etuzjastycznie nastawiona przynajmniej do tego, bo inne sprawy stoja po uszy w go***e ale o tym innym razem.

ps czasami wydaje mi sie, ze moj maz zachowuje sie w zabawie z Gabim jak starszy brat bardziej niz ojciec...no bo czy to normalne, ze czesto slysze z pokoju, ze maly ryczy, a duzy sie smieje, albo, ze jak maly walnie niechcacy duzego, to duzy kaze sie calowac po rekach? moze to i dobrze, ze maly ma zabawe adekwatna do swojego poziomu, chodz zaczynam patrzec na meza co raz to bardziej podejrzliwie...

6
komentarzy
avatar
He he.... <3.... Ale tak poważnie to nigdy nie ma odpowiedniego czasu. Zawsze mogłoby być inaczej.... Co niekoniecznie oznacza lepiej ;-) dzieci są dla nas największym motywatorem, napędzają nas i nasze ambicje. Zaliczamy kolejny level - tego w inny sposób nie da się osiągnąć ;-) to właśnie dają nam dzieci.
( ja do dnia dzisiejszego pluje sobie w brodę że jakby nie Tobi to pewnie już bym autko miała a tak to 33 lata na karku i nadal zaciskam pasa :-P)
ALE WARTO!!! Bo gdzie ja bym teraz była gdyby nie moje dzieci???
avatar
tadcy juz sa ojcowie, u mnie to samo, czasem sie zastanawiam kto robi wieksze glupoty.
avatar
Ale się uśmiałam. A ja myślę że Gabi jest zadowolony
avatar
Ajjj... mam te same myśli. Maxi ściskam :*
avatar
Faceci Czekaj aż zaczną sobie pilota wyrywać do zdalnie sterowanych pojazdów A co do ciąży...życzę, żeby mężowi się zmieniło zdanie i brał się do działania!
avatar
To Ty chyba nie widziałaś mnie, jak ja wariuje z małym Mąż mówi - matka wariatka
Dodaj komentarz

ze sie powtorze, do konca roku nie planuje zachodzenia w ciaze, musze sie skupic na czyms innym...maz musi pozalatwiac swoje sprawy, daje mu na to czas DO KONCA ROKU !!! i ani chwili dluzej, natomiast zamykajac mi gebe oznajmil ze jak schudne 15 kg(bo ciagle placze zem gruba) to robimy drugie dziecko nawet i jutro (mysli, ze w zyciu nie schudne 15kg) ma wiele podstaw by tak twierdzic, bo od stycznia 2012 moja waga stoi w miejscu, a nawet sie zwiekszyla o 1,5 po ciazy i ani drgnie...Ale obiecane, przyklepane! A ja zapisalam sie na forum dla odchudzajacych i otworzylam kolejny pamietnik...
Cel: schudnac 15kg do konca roku....
to moj jedyny cel na ten rok (tz mam i z 20 innych) ale ten jest dominujacy, wiec moze bedzie mnie tu mnie, bede teraz nie ze staraczkami a z grubaskami ;P ale nagle czuje, ze wlasciwa motywacja zaskoczyla...czas zaczac dzialac, bo nic tylko gadam i gadam, a od gadania sie nie chudnie, chodz z natury jestem leniwcem, flegamtykiem, nie lubie sie meczyc, od razu mnie to wnerwia, do tego brak mi cierpliwosci, a na smutki najlepsza czekolada, a powodow do smutkow mam cala mase zawsze, to wiem , ze lekko nie bedzie...wiem, ze to moj mont everest, moja góra-wyzwanie, takie, ze od samego patrzenia sie nie chce....ale...korzystajac, z tego ze co zapisane w sieci nie znika wygrzebalam swoje postanowienia z samego poczatku mojej przygody z ovu i w sumie wszystko sie spelnilo oprocz tego jednego, co odwlekam i odwlekam, a korzystajac z chwili stabilizacji, ze nie musze szukac pracy, ani rodzic, do tego jest wiosna, lepszego momentu nigdy nie bedzie!

11
komentarzy
avatar
Dolaczam sie do wyzwania! Maxi jestem z Toba!
avatar
Trzymam kciuki NA pewno dasz radę ja mam do zrzucenia 10 kg i wtedy mogę zachodzić w ciąże
avatar
he he... to już można powiedzieć że osiągnęliście kompromis jakby Ci się wcześniej zachciało dzidziusia to przynajmniej wiesz na czym stoisz ))
avatar
plan jest dobry - ja chcąc zajść w drugą ciążę musiałam przejść na dietę do kobiet z PCOS i schudłam 11 kg. Teraz marzy mi się schudnięcie 10 kg, ale i z 8 kg będę bardzo zadowolona - dawaj namiary na forum, dołączę się!!!
avatar
Powodzenia!!!
avatar
Powodzenia kochana
avatar
dasz radę
avatar
trzymam kciuki
avatar
To trzymam kciuki za efekty. No i za to, żebyś zamiast na ovu stała w kuchni przygotowując zdrowe smakołyki lub wyrabiając formę Oby chęci Cię nie opuszczały a czas sprzyjał postanowieniom. Ot, takie życzenia kwartalne
avatar
Jeżeli lubisz czekoladę, to nie odstawiaj jej. Zjedz, nic Ci po niej nie będzie, tylko mniej. Bo najgorzej jest cały miesiąc nie jeść i później znowu się zaczyna . Jestem z Tobą ja nie ćwiczę bo mi się nie chce
avatar
Kochana, trzymam za Ciebie kciuki! Wierzę że Ci się uda ii utrzesz nosa mężowi
Dodaj komentarz

realizujemy postanowienia noworoczne ;P
http://images76.fotosik.pl/516/083f7fa766fbe904med.jpg

9
komentarzy
avatar
Gabi wygląda jak 3 latek i to bardzo przystojny
avatar
Ale z niego już duży chłopczyk!
avatar
Sliczny i duzy pozdro z pl
avatar
Jaki dorosły chlopiec...
avatar
on wcale taki duzy nie jest, raczej drobny bym powiedziala...ale na zdjeciach wydaje sie doroslejszy
avatar
Omg, maxi jaki twój synek jest duży, wysoki i w ogole piękny!!)) super!!! Normalnie duży chłopak juz, zadne tam baby!
avatar
Ojej To jest Gabi!!!! kiedy pytam kiedy tak się zmienił? Śliczny
avatar
śliczny!!!
avatar
Jezuuu, jaki on już duży...fajny chłopak
Dodaj komentarz

No rosnie mi chlopak, ale niech was nie zmyli jego powazna mina, to jeszcze taki dzidzius Mama musi go jeszcze w nocy tulic, smoka dac... chodz jak tutle i patrze na te dlugasne nogi, ktore wystaja juz tak daleko, to nie moge sie nadziwic!!!
I juz sie boje, bo maz idzie dzis na rozmowe o prace (trzymajcie w kciuki) ale jak tata pojdzie do roboty to synus musi isc do opieki jak ja to przezyje!!!???.... mam juz stresa, a zbliza sie ta chwila z kazdym dniem...
no i cos tam slychac, jakies slowa, jeszcze nie wymawia ich w calosci, ale nie da sie przegapic...no i niestety nie jest to po polsku, chodz bylam przekonana, ze to bedzie jego pierwszy jezyk na tym etapie...no nie,tata wygral! tylko ´´mama´´ i ´´tata´´ jest po polsku reszta to mieszanka angielskiego z hindii (trzeba miec na uwadze ze w hindii jest duzo nalecialosci z angielskiego dlatego moj syn mowi wlasciwie po angielsku, chodz sa to raptem 3 wyrazy, pilka, siadaj, samochod... po angielsku wydaja sie latwe...car, ball, seat) na szczescie rozumie wszystko w kazdym jezyku podobnie jak jego siostra kicia, ktora jest wiecznie nadasana, zachowuje sie jak zbuntowana nastolatka (eh taki wiek) mieszka glownie na balkonie i przez okno patrzyna na mnie jakbym zmarnowala jej zycie... :/

4
komentarzy
avatar
A Misiek opanował słowo pa-pu-ga bon łatwe sylaby, no i mówi czule: Dzia-dzio, mój tato pęka z dumy!
Mój kot też przechodzi przemianę - zaczął łapami zaczepiać dzieci... Kto łapami wojuje...
avatar
Mój kot też ma humory z wiekiem. Albo mnie kocha i zejść ze mnie nie może albo nienawidzi wtedy drapie i patrzy spod byka.
avatar
Czas pędzi nieubłaganie. Ja też nie mogę się nadziwić jak to jest, że przecież wczoraj Julia była taka maluśka, główkę jej podtrzymywałam, a ona mi teraz grozi palcem i mówi "Nu, nu, nu!" maxi, wiem, że powinnam mówić do niej po polsku i tego języka ją uczyć, mnie się tylko wydaje, że gdy bawi się z innymi dziećmi, które nie mówią po polsku, to odstaje od nich, nie rozumie o czym one mówią itp., dziwnie się z tym czuję i nie wiem jak zrobić, żeby w tej kwestii było jej komfortowo, a domyślam się, że to jeszcze nic, na razie jest jeszcze mała, potem będzie tylko gorzej :/ A do szkoły pójdzie dopiero jak będzie miała 4 latka. Jak ty sobie radzisz z Gabim w tej kwestii będąc z innymi dziećmi?
avatar
Gabryś zawsze będzie syneczkiem mamusi <3
Dodaj komentarz

znow mam mieszane uczucia co do tego,czy chce drugiego dziecka...to znaczy chce, ale nie wiem, czy to tylko instykt, jakas tam moja ambicja czy rzeczywiste pragnienia, a nawet jesli sa to rzeczywiste pragnienia, to czy my jestes odpowiednimy osobami do posiadania wiecej dzieci...tyle rzeczy czeka w kolejce na rozwiazanie...tylko, ze ja nie chce sie nimi zajmowac teraz!!!
moje emocje sa identyczne jak przed pierwsza ciaza, nic sie nie zmienilo w tej kwestii....i
czuje sie jak zul wsrod moich kolezanek z pracy, ktore wiecznie maja nowe ciuchy, fryzjera co miesiac,i ciagle maja kase przy sobie!!! a ja w samochdzie u siebie wczoraj znalazlam zdechlego karalucha!!!!!!! czy to jaks znak ???!!!

7
komentarzy
avatar
W Hiszpanii są karaluchy, te w waszym miescie najwyraźniej sa leniwe i wola jezdzic samochodem niz tuptac) pewnie niejedna kolezanka znalazlajakieos u sie ie
avatar
Widzę, że też wiele pytań krąży Ci po głowie.
Pozostaje pytanie czy czujesz się dobrze jako "żul"
avatar
a gdzie tam...mam dosc juz tego syfu i dziadowania...i tych karaluchow obrzydliwych nawet jesli sa wszedzie, nie tylko w moim samochodzie
avatar
od dzieci pieniędzy nie przybywa poczucie bycia żulem wśród znajomych mam i ja. przeżywam kupno portfela - używanego za 20 zeta, tak to wygląda...
avatar
a no wlasnie gosia...czasmi pragne dziecka bardzo, ale czasami marze o zakupach i wywaleniu starych szmat na smietnik, i prawda jest taka, ze to bardzo sprzeczne marzenia ....
avatar
Tak. To znak. Że pozostawiłaś jakieś żarcie w samochodzie i postanowił przywędrowac zeby się najeść . Maxi, nie kmin tyle. Zawsze sa mieszane uczucia. Do konca roku chcesz poczekać. Wiec na razie sobie daruj, zajmij się soba, synem, mężem. Będzie dobrze. A wątpliwości będą zawsze.
avatar
do konca roku eszcze kawał czasu, jeszcze się uczucia wyklarją. Mnie jeszcze zeszłego lata takie uczucia towarzyszyły i przeszły
Dodaj komentarz

Podobno jestem nadopiekuncza nie tylko do syna, ale i meza....ze zbytnio go oszczedzam....(z czym sie moj maz nie zgadza rzecz jasna) no jakos nie umiem byc dla nich twarda...

0
Dodaj komentarz

Moj syn stal sie w koncu ´´obrazkowy´´
w koncu uklada dwuelementowe puzzle i inne planszowe gry zaczynaja przyciagac jego uwage na pare minut
plywal dzis tez na desce po morzu, oczywiscie z instruktorem, ktory posadzil go sobie miedzy swoimi nogami...i tak plywali...i ani mru mru...za to ja stekalam w bolach, do teraz trzesa mi sie mogi ;P a z brzegu wydawalo sie to takie proste i latwe...
Gabi zmienia sie, dorosleje, chodzi za raczke, albo i bez raczki, gdzies tam sobie krazy w okolicy obok nas...
maz zadwolony z nowej pracy (jak na razie) i ogolnie to byl fajny dzien

9
komentarzy
avatar
O jaki piękny dzień! Jejku, jak ja bym sobie popływała (niekoniecznie na desce z instruktorem )
avatar
Pozytywnie Oby tak dalej!
avatar
Wow, gratuluję pracy dla męża i ogólnie zadowolenia
avatar
Jak najwięcej takich podsumowań/zakończeń w pamiętniku !
avatar
Na desce?
No widzisz doczekałaś się!
avatar
WOW super!
avatar
Widzę, że przechodzimy podobny etap w życiu. Mocno wierzę, że spełnimy nasze marzenia :*
avatar
Ale fajnie
avatar
Rozumiem. Facet chce być facetem, panem domu, przynoszącym do domu zdobycz a nie kurą. A są szanse na posłanie Młodego do żłobka, przedszkola, klubiku? żeby się chłop mógł ponudzić
Dodaj komentarz

pierwszy raz zaluje, ze nie jestesm jeszcze w ciazy!! kurcze naprawde bedziemy czekac, az maly bedzie juz w przedszkolu i stanie sie samodzielny tylko po to aby wszystko zaczynac od poczatku? to kominowanie do ktorej pracuje ja, od ktorej pracuje on,te domowe dyzury...ktore w sumie moglismy skrocic do 4 lat, a rozciagniemy moze i do 8!!! kurcze no....logiczne agrument

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}