Oby było tak jak piszecie z tą wagą!! No ale żeby też jeść zaczęła, to by było super, bo jak coś gotuję to albo my jemy albo wywalam, bo ląduje wszystko na podłodze.
Dziś robię leniwe i już przed oczami mam obrazy jak Kaja gryzie i wypluwa... Ale może coś tam z tego zje.
Co do tej wagi, to wszystko pięknie szło środeczkiem norm....aż w 10 miesiącu stanęło.
A wygląda to tak:
8 m-ąc: 70,5cm 8160g
10 m-ąc: 74cm 8380g
12 m-ąc: 75,5 8420g
Swoją drogą jak byłam w szpitalu to nieźle ją zmierzyli. Pani wzięła metr, przystawiła, zapytała jaki rozmiar ubranek nosi i stwierdziła 'dokładnie 80cm'. Chyba mi się dziecko skurczyło
Edit Nie zjadła nic! miała dobrą zabawę. Może ze 2 razy trafiło coś do buzi i zaraz wypluła. Słoiczka też nie chce - wypluwa. Nie mam sił.
A lekarka u której byłaś niestety nie zna najnowszych zaleceń WHO...
Żabko, Kaja się nie zagłodzi, nie martw się! Swego czasu też miałam świra, że Szymek za mało je, wciskałam, przemycałam gdy zagapił się w bajkę. Dużo stresu mnie to kosztowało.
W końcu odpuściłem. Energię ma, jest wesoły, śpi dobrze- niech je na ile ma ochotę.
Żabko, Kaja się nie zagłodzi, nie martw się! Swego czasu też miałam świra, że Szymek za mało je, wciskałam, przemycałam gdy zagapił się w bajkę. Dużo stresu mnie to kosztowało.
W końcu odpuściłem. Energię ma, jest wesoły, śpi dobrze- niech je na ile ma ochotę.
Żabko, Kaja się nie zagłodzi, nie martw się! Swego czasu też miałam świra, że Szymek za mało je, wciskałam, przemycałam gdy zagapił się w bajkę. Dużo stresu mnie to kosztowało.
W końcu odpuściłem. Energię ma, jest wesoły, śpi dobrze- niech je na ile ma ochotę.