avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Sytuacja wygląda tak:

Gaja wczoraj wieczorem zwymiotowała troszkę, ale podejrzewam, że to raczej przez to, że podczas rysowania laurki nie mogła się powstrzymać i zaczęła ciamkać flamaster i niechcący wsadziła go za głęboko :/ Cholera wyszłam tylko siku zostawiając ją grzecznie kolorującą laurkę i musiała nabroić (albo się rozchorować?)!!!

Dziś ok, pielucha bez biegunki (jak na razie) i bez wymiotów, apetyt dopisuje - Gajce, bo Kuba za to leży plackiem i ma mdłości oraz rozwolnienie!!!!

Rano zadzwoniłam do żłobka - jest prawdopodobnie jelitkowska, bo kilka dzieci nie ma, a jednego chłopca mama napisała sms, że chłopiec zostaje w domu bo wymiotuje :/ Zatem Gaj ma dziś domowe przedszkole. Jutro chyba też.

Gaj teraz śpi, jak wstanie idziemy na sanki, bo jak mnie dorwie też (błagam oby nie!!!) to znów tydzień w domu będę najpierw zdychać potem dochodzić do siebie. Zatem muszę dziecku trochę atrakcji zapewnić póki mam siły

Bycie mamą... Jak to pisze Felicegato - kulka w łeb, albo wiadro melisy!

0
Dodaj komentarz

Sytuacja wygląda tak:

Gaja wczoraj wieczorem zwymiotowała troszkę, ale podejrzewam, że to raczej przez to, że podczas rysowania laurki nie mogła się powstrzymać i zaczęła ciamkać flamaster i niechcący wsadziła go za głęboko :/ Cholera wyszłam tylko siku zostawiając ją grzecznie kolorującą laurkę i musiała nabroić (albo się rozchorować?)!!!

Dziś ok, pielucha bez biegunki (jak na razie) i bez wymiotów, apetyt dopisuje - Gajce, bo Kuba za to leży plackiem i ma mdłości oraz rozwolnienie!!!!

Rano zadzwoniłam do żłobka - jest prawdopodobnie jelitkowska, bo kilka dzieci nie ma, a jednego chłopca mama napisała sms, że chłopiec zostaje w domu bo wymiotuje :/ Zatem Gaj ma dziś domowe przedszkole. Jutro chyba też.

Gaj teraz śpi, jak wstanie idziemy na sanki, bo jak mnie dorwie też (błagam oby nie!!!) to znów tydzień w domu będę najpierw zdychać potem dochodzić do siebie. Zatem muszę dziecku trochę atrakcji zapewnić póki mam siły

Bycie mamą... Jak to pisze Felicegato - kulka w łeb, albo wiadro melisy!

0
Dodaj komentarz

Sytuacja wygląda tak:

Gaja wczoraj wieczorem zwymiotowała troszkę, ale podejrzewam, że to raczej przez to, że podczas rysowania laurki nie mogła się powstrzymać i zaczęła ciamkać flamaster i niechcący wsadziła go za głęboko :/ Cholera wyszłam tylko siku zostawiając ją grzecznie kolorującą laurkę i musiała nabroić (albo się rozchorować?)!!!

Dziś ok, pielucha bez biegunki (jak na razie) i bez wymiotów, apetyt dopisuje - Gajce, bo Kuba za to leży plackiem i ma mdłości oraz rozwolnienie!!!!

Rano zadzwoniłam do żłobka - jest prawdopodobnie jelitkowska, bo kilka dzieci nie ma, a jednego chłopca mama napisała sms, że chłopiec zostaje w domu bo wymiotuje :/ Zatem Gaj ma dziś domowe przedszkole. Jutro chyba też.

Gaj teraz śpi, jak wstanie idziemy na sanki, bo jak mnie dorwie też (błagam oby nie!!!) to znów tydzień w domu będę najpierw zdychać potem dochodzić do siebie. Zatem muszę dziecku trochę atrakcji zapewnić póki mam siły

Bycie mamą... Jak to pisze Felicegato - kulka w łeb, albo wiadro melisy!

Za to na blogu kolejny album dla Bergo (ona sama się jeszcze nie odezwała, a paczkę wysłałam w poniedziałek - nie podobają jej się ?
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e81336656240.jpg
http://www.tworczaprzestrzen.pl/?p=2804
http://www.tworczaprzestrzen.pl/?p=2824
http://www.tworczaprzestrzen.pl/?p=2841

A na biurku albumy dla Pryzmy - no uwielbiam pracować, ze zdjęciami Waszych dzieci! To moja radość w gorszych dniach! Dzięki

3
komentarzy
avatar
Oj tym razem biedny Kuba, naprawde mam nadzieje, ze Was dzewczyny oszczedzi.
avatar
Niemożliwe, żeby się Bergo albumy nie podobały Musi być inny powód milczenia. Poza tym, dopiero czwartek. Nie rozchorujcie się znowu. I kulki w łeb też nie stosuj. Po co ma ktoś potem krew zaschniętą szorować juz lepiej to wiadro melisy Pozdrawiamy!
avatar
Podobają Są mega piękne, tylko ja teraz czasu na nic nie mam
Dodaj komentarz

Ależ pogoda za oknem załamać się można

Ale u nas ok, Bergo albumy się spodobały (zamówiła nawet jeszcze jeden!!!- ależ jestem szczęśliwa)) choroba przeszła bokiem, choć Gajka w piątek też w żłobie nie była. Za to poszłyśmy odwiedzić nową koleżankę (poznaną w tramwaju, nową na osiedlu i we Wrocławiu).

No i tu szok jak dzieci mogą się od siebie różnić! Między dziewczynkami jest 2 tygodnie różnicy (Natalka starsza). Pierwszy mój szok jak wchodzimy a Natalia mówi wyraźnie i pewnie do Gajki 'Jakie masz piękne długie włosy.' Serio wryło mnie w ziemie!!! Natalia mówi już zupełnie normalnie ja 3 latka, wrażenie jest nieziemskie!!!! Mało tego, drobniutkimi ruchami koloruje obrazki nie wyjeżdżając za linie. Układa też puzzle, układanki i sortery bez problemu

Zatem ciągle mówiłam 'to tak małe dziecko, może to i to... (tu wymieniałam). Za to mama Natalii padła trupem jak Gaja w 30s była już na stole. 'Natalka nawet na krzesło nie wejdzie, baaa boi się nawet huśtawek!' No i tak patrzyłyśmy jak jedna opowiada, druga się wspina, jedna jeść nie chce (Natalia) a druga, zjada swoją porcję, dokładkę i porcje Natalki (Gaja) jak jedna jest mała i krąglutka (Gaja) druga wysoka (z 7cm wyższa niż Gaja) i chuda jak patyczek Obie śliczne choć w innym zupełnie typie urody. Cudowne!!!

No i cudownie się razem bawiły!!!!!!! To było najlepsze!!!! Super dzień, będziemy częściej spędzały czas z Natalką i jej mamą (też super babeczka)

Wczoraj za to Gaja pojechała na wieś na kulig: Sanie ciągnięte przez konie z tyłu sanki a potem ognisko w lesie Super podobno było, tylko nikt zdjęć nie zrobił :/

Za to ja poszłam na szkolenie - z albumów! Teraz umiem już bardziej skomplikowane albumy, tak zwane 'interaktywne' Oczywiście jak skończę ten album, to się pochwalę
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/bb43e81f7716.jpg
Niestety zapomniałam z stamtąd swojego narzędzia do cięcia papieru - moje główne narzędzie pracy i póki go nie odzyskam (dziewczyny z poza Wrocławia) jestem w czarnej d... z pracą ((

Spadam, dziś dzień ogarniania chaty. Jak zwykle syf niemiłosierny mam :/ Czemu zupełnie nie daje sobie rady z porządkiem???? Jest gorzej i gorzej :/ Na tej linii porażka totalna :/

6
komentarzy
avatar
Witaj.Bardzo podobaja mi się twoje albumy.Napisz mi na privat jaka jest cena takiego albumu?Jestem bardzo zainteresowana abys nam też taki zrobiła .
avatar
Pozdrawiam.☺
avatar
Agnes- wysłałam zaproszenie
avatar
mam to samo z "porządkiem"...nie umiem sobie poradzic z bałaganem. A kiedy juz okiełzam jeden z 4 pokoi , to po posprzataniu 4 i ostatniego w tym pierwszym znowu jest totalna masakra.. takze łączę się w "syfiastym" bólu
avatar
a z tym gadaniem to...moja Oliwia ma 19msc a nauczy sie mowic chyba w wieku 4lat, bo nic nie chce mowic zachowuje sie jak mały orangutanek... haha
avatar
Hej, mam dokladnie takie same porowniania w zlobku. Dzieci sa totalnie rozne, Jas niby jakby byl cofniety w rozwoju o rok jak go porownam do niektorych dzieci w jego wieku jak pieknie mowia, siadaja na nocnik, ale tamte faktycznie bardzo malo sprawne fizycznie, a Jas mowi niewiele (chociaz naprawde duzo juz powtarza i nawet 2-3 slowa naraz), ale fizycznie czlowiek-guma, i wspina sie na wszystko, skacze, biega, tanczy. Lekarz mi pwoeidzial kiedys ze dzieci wlasnie tak sie rozwijaja nigdy wszystko na raz inajpierw mowa, potem nocnik, potem sprawnosc fizyczna lub na odwrot. No nic musimy czekac, kiedys i nasze sie naucza ladnie mowic
Dodaj komentarz

Gaja w skoku/w buncie nie wiem w czym ale napady histerii ma od kilku dni non stop i nie można jej uspokoić. Za to w tych momentach gdy jest spokojna jest cudownie przesłodka. Jak ja uwielbiam gdy się tuli, całuje, głaszcze i wspierająco poklepuje mnie po plecach

Wpadłam na nowy pomysł - aby połączyć zawód z hobby i zamiast iść do szkoły terapeutycznej iść na arteterapię???? Może bardziej plastykoterapię, bo na muzyce i teatrze to się nie znam już zupełnie Co o tym sądzicie?

Po za tym u nas spokojnie. Gaja chodzi do żłobka, ja staram się ogarniać sytuacje domową i scrapować dla Was albumy i tak sobie lecą dni na razie.

A to ten album co o nim wspominałam - jeszcze nie skończony taka baza bez zdjęć i bez ozdób prawie.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/dd38033dd799.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a80ed1df4c10.jpg

6
komentarzy
avatar
Bomba pomysl. Wtedy juz cale zycie nie bedziesz musiala pracowac, bo bedziesz realizowac swoje hobby. To by bylo genialne rozwiazanie, zwlaszcza ze jestes dobra w tym co robisz.
avatar
z rekodzielem tez sobie radzisz
avatar
świetny pomysł
avatar
Przyjemność przestaje być przyjemna, odkąd dostaje się za to pieniądze. Ale może u ciebie wypali?
avatar
jeśli w Katowicach weekendowo to niewykluczone że się tam spotkamy )) Znajoma kończyła w zeszłym roku, godne polecenia. Choć niestety jest w tym coś, że warto mieć jakieś hobby, które nie jest pracą a czystą zabawą
avatar
ale mega te albumy ! jakie duże !
Dodaj komentarz

Gaja w skoku/w buncie nie wiem w czym ale napady histerii ma od kilku dni non stop i nie można jej uspokoić. Za to w tych momentach gdy jest spokojna jest cudownie przesłodka. Jak ja uwielbiam gdy się tuli, całuje, głaszcze i wspierająco poklepuje mnie po plecach

Wpadłam na nowy pomysł - aby połączyć zawód z hobby i zamiast iść do szkoły terapeutycznej iść na arteterapię???? Może bardziej plastykoterapię, bo na muzyce i teatrze to się nie znam już zupełnie Co o tym sądzicie?

Po za tym u nas spokojnie. Gaja chodzi do żłobka, ja staram się ogarniać sytuacje domową i scrapować dla Was albumy i tak sobie lecą dni na razie.

A to ten album co o nim wspominałam - jeszcze nie skończony taka baza bez zdjęć i bez ozdób prawie.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/dd38033dd799.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a80ed1df4c10.jpg

0
Dodaj komentarz

Gaja w skoku/w buncie nie wiem w czym ale napady histerii ma od kilku dni non stop i nie można jej uspokoić. Za to w tych momentach gdy jest spokojna jest cudownie przesłodka. Jak ja uwielbiam gdy się tuli, całuje, głaszcze i wspierająco poklepuje mnie po plecach

Wpadłam na nowy pomysł - aby połączyć zawód z hobby i zamiast iść do szkoły terapeutycznej iść na arteterapię???? Może bardziej plastykoterapię, bo na muzyce i teatrze to się nie znam już zupełnie Co o tym sądzicie?

Po za tym u nas spokojnie. Gaja chodzi do żłobka, ja staram się ogarniać sytuacje domową i scrapować dla Was albumy i tak sobie lecą dni na razie.

A to ten album co o nim wspominałam - jeszcze nie skończony taka baza bez zdjęć i bez ozdób prawie.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/dd38033dd799.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a80ed1df4c10.jpg

0
Dodaj komentarz

Gaja w skoku/w buncie nie wiem w czym ale napady histerii ma od kilku dni non stop i nie można jej uspokoić. Za to w tych momentach gdy jest spokojna jest cudownie przesłodka. Jak ja uwielbiam gdy się tuli, całuje, głaszcze i wspierająco poklepuje mnie po plecach

Wpadłam na nowy pomysł - aby połączyć zawód z hobby i zamiast iść do szkoły terapeutycznej iść na arteterapię???? Może bardziej plastykoterapię, bo na muzyce i teatrze to się nie znam już zupełnie Co o tym sądzicie?

Po za tym u nas spokojnie. Gaja chodzi do żłobka, ja staram się ogarniać sytuacje domową i scrapować dla Was albumy i tak sobie lecą dni na razie.

A to ten album co o nim wspominałam - jeszcze nie skończony taka baza bez zdjęć i bez ozdób prawie.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/dd38033dd799.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a80ed1df4c10.jpg

0
Dodaj komentarz

Hej hej

Co tam? U nas ok. Gaja chodzi do żłobka, wykupiłam jej już tam posiłki - na razie średnio jej smakują i często nie je, ale mam nadzieję, że się przyzwyczai i będzie lepiej. Ja scrapuję (właśnie poleciały 3 albumy do Pryzmy), a na tapecie album dla Małego Chłopca i mojej przyjaciółki.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a4b7b25be0a2.jpg

Próbuję też ogarnąć rzeczywistość: np. zaczęłam uczyć się anglika, bo mój poziom językowy jest poniżej krytyki.

Z radosnych wiadomości to jeszcze jedna. Wczoraj o 22.40 klaczka mojej mamy Cytra urodziła zdrową dziewczynkę. (jeszcze nie ma imienia - na razie zwana jest Niunią) I mama i córeczka mają się jak na razie dobrze i mamy nadzieję, że tak zostanie. Źrebak zostaje w rodzinie i będzie jak najdłużej przy mamie. Mamy też nadzieję, że będzie w przyszłości konikiem Gajki

Myślę, że na wiosnę / na wakacje pojadę na wieś z Gają i ponownie będę uczyła się jazdy konnej. Nigdy nie byłam jakaś super, a nie jeździłam z 8 lat więc pewnie wszystko będę musiała przejść na nowo. Jest też plan by wtedy Gajkę oswajać z końmi jeśli będzie chciała oczywiście

2
komentarzy
avatar
wow, masz konie i nie jezdzisz??? nadrabiaj z Gajką teraz. kurcze jak fajnie!!!
avatar
eee.. też bym się pouczyła języka , bo też stoję w miejscu z tym
Dodaj komentarz

Córa moja znana jest z braku zainteresowania klockami. No może nie tak całkiem, bo klocki służą do rzucania, do uderzania jednym o drugi, do wrzucania do wózka i przewożenia z pokoju do pokoju. Na pewno nie do układania i budowania... aż tu przedwczoraj, nagle, ni z tego ni z owego Gaja zaczęła budować wysokie, precyzyjne wieże z wąskich drewnianych walców To się nazywa skok rozwojowy

Zaczęła też w końcu układać puzzle - na razie potrafi przyłożyć element tam gdzie ma być, ale nie potrafi precyzyjnie dopasować kształtu.

Ogląda też książeczki, pokazując na obrazki i pytając 'co to?' - w końcu!!! 22 miesiące jej to zajęło

A w ten weeekend we Wrocławiu Dolnośląskie Warsztaty Craftowe. Oczywiście nie mogło nas zabraknąć
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d988a4b701d7.jpg

Koniec miesiąca to też czas podsumowań realizacji planów. No cóż plan na styczeń zrealizowany zaledwie z 45% ale za to nadrobiłam trochę niezrealizowanych punktów jeszcze z zeszłego roku. W każdym razie już od ponad roku pracuję nad nawykiem planowania i realizowania planów i oczywiści raz idzie lepiej, raz gorzej ale czuję, że w moim życiu zagościł większy porządek i harmonia. Już mniej płynę z prądem, a więcej obieram świadomy kurs na przyszłość. Takie tam złudne poczucie kontroli

1
komentarzy
avatar
Podsumowanie, wnioski są - czyli jest super
Dodaj komentarz
avatar
{text}