avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Mam piękny przypadek anginy ropnej. Ale antybiotyk dopiero od jutra bo najpierw wymaz, ale niestety stan jest na tyle poważny, że nie można czekać aż 3-5dni na wynik. Dostałam więc antybiotyk który powinien być odpowiedni, no ale jeśli to jakiś rzadki inny przypadek to wtedy będziemy korygować leczenie.

Nadal leżę plackiem i jem tylko papki. Masakra.
Na pocieszenie koleżanka przysłała mi zdjęcia z sesji.

Dziś pokażę w stroju żyrafki pożyczonej od Doriany
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c6669fae8470.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c6c70030e946.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/974ccc2a8a30.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/622f214faa04.jpg

0
Dodaj komentarz

Mam piękny przypadek anginy ropnej. Ale antybiotyk dopiero od jutra bo najpierw wymaz, ale niestety stan jest na tyle poważny, że nie można czekać aż 3-5dni na wynik. Dostałam więc antybiotyk który powinien być odpowiedni, no ale jeśli to jakiś rzadki inny przypadek to wtedy będziemy korygować leczenie.

Nadal leżę plackiem i jem tylko papki. Masakra.
Na pocieszenie koleżanka przysłała mi zdjęcia z sesji.

Dziś pokażę w stroju żyrafki pożyczonej od Doriany
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c6669fae8470.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c6c70030e946.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/974ccc2a8a30.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/622f214faa04.jpg

3
komentarzy
avatar
zyrafka super, a ty naprawde jestes bienda....trymaj sie tam!! wzamcniaj jakos!!
avatar
Oj joj joj.... Toż to mały lampart :-P tak po ścianach i stołeczkach skacze ;-) Widzę że Gaja na styk się wcisnela :-P .... I pozować chyba za bardzo nie lubi
avatar
Panna Girafa
Dodaj komentarz

Wymaz zrobiony, pierwsza tabletka antybiotyku wzięta. Dzień przespany, ale i obiad zjedzony!!!
Na szczęście ogólnie podczas tej choroby jakimś cudem nie schudłam bardzo i zostały moje zdobyczne 2kg

Nadal leżę plackiem i śpię. W chwilach świadomości myślę o tym jak mi zaległości rosną w moich planach codziennych 3 dni nie spracowałam i ciężko mi bez tego Na szczęście nie mam zleceń (nie no szczerze by się jakieś przydały), tylko nadrabiałam własne zaległości.
P.S. Maja nie mogę napisać do Ciebie na priv w sprawie albumu póki mnie nie dodasz do przyjaciółek, a już dawno wysłałam zaproszenie.

Postanowiłam choć zrobić pranie i żałuję! Szlag trafił pralkę i do tego zalało mi łazienkę. Potem podczas naprawiania zalało ponownie. Mop nie wyrobił, zużyłam do przycierania 15 ręczników, które teraz muszę wyprać. No i trzeba było w łóżku leżeć!!!
Na szczecie pralka chyba naprawiona, jakoś Kuba stuknął puknął i na razie działa

A Gaj uwielbia pozować Tylko takie śmieszne zdjęcia wybrałam.
Tu seria ala 'casting do filmu Agnieszki Holland

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/69f7a5135722.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b8c5c6b8dc3e.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7d741241a7f1.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ec417ecae350.jpg

6
komentarzy
avatar
Cudowna sukieneczka!!!! Boziuuu ja zwariuje przy córeczce... Takie cuda dla tych malusich księżniczek <3
... Nie strasz kruszyno- jak cie ostatnio zobaczyłam to aż się wystraszyłam że ten wiatrek się porwie... Taka drobinka z ciebie ;-)
avatar
ale fajne zdjecia!!
avatar
piękne zdjęcia i śliczna malutka... zawsze taka poważna
avatar
sliczne jestescie obie!!!
avatar
Sesja zdjeciowa zachwycajaca! Moje ulubione to ostatnie zdjecie! Widac, ze Gaja jest bardzo fotogeniczna
avatar
przepiekna jest, cudowne zdjecia!
Dodaj komentarz

Czas choroby mam chyba ze sobą. Czas na rekonwalescencje, która na razie idzie dobrze. Apetyt dopisuje, zafarbowałam dziś włosy, zrobiłam sobie domowe SPA czyli po-wylegiwałam się w wannie, wsmarowałam kilo kremu i jest fajnie

Gajka niestety kaszle, katar też ma. Ech... Walczymy. Poza tym jest fajniusia, zrobiła postępy jeśli chodzi o układanki. W końcu załapała 2 elementowe i z chęcią zabiera się za bardziej skomplikowane, choć jeszcze bez sukcesów.

Na froncie nocnikowym też dobrze 90% trafia do kibelka, 10% w pieluchę, którą nadal nosi bo nie woła na kupę, a nawet jak zauważę, że coś się zanosi, to będzie siedziała na kibelku i w końcu mówi 'już' oczywiście kibelek pusty, a kupa 5 min później w pieluszce. No ale dojdziemy i do tego Mamy czas

Ulubione zabawki:
- naklejki - pokonała już mnóstwo książeczek z naklejkami, a fragmenty naklejek i całe naklejki mam wszędzie,
- ludziki duplo - tu już całe historie nimi robi, układa, przestawia, udaje relacje - przytula, całuje, jak się jakiś wywróci grozi mu palcem i woła 'nu, nu, nu!', udaje czynności ,
- tablica na której się bazgrze, potem się przesuwa coś, rysunek znika i można od nowa

Mowa, tu mocno zwolniło, ale co było jest i tworzą się konstrukcje. Np tam (pokazuje na sufit) Ola plosie choć! i ciągnie mnie do drzwi. Czyli chce iść do sąsiadki z góry

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e832d5bf1bca.jpg

W sukience od babci

8
komentarzy
avatar
Jak Ty to mówisz? 100% cukru w cukrze! Słodziak maksymalny!
avatar
Sliczna!
avatar
Przesliczna dziewczynka w pieknej sukience :-)
avatar
A tak w ogole to jakiej firmy jest ta sukienka/gdzie kupiona jesli moge spytac? Wybieram sie na urodziny bratanicy niedlugo I moze moglabym jej taka sprezentowac, bo jest boska :-)
avatar
piekna dziewczynka w slicznej sukience! mowisz, ze juz duplo uklada...myslalam, ze dopiero na jakies 3 urodziny to kupie malemu...hmmm chyba bede musiala pomyslec wczesniej
avatar
Och śliczna, tez chce córeczkę ;;))
avatar
cud miód
avatar
Dziękuję za miłe słowa. Maxi z Duplo to Gaja na razie głównie bawi się: ludzikami, zwierzątkami, kwiatkami i ciuchcią. Reszta jej nie interesuje za bardzo.
Ballerina - sukienka z TKMaxx
Dodaj komentarz

Czas choroby mam chyba ze sobą. Czas na rekonwalescencje, która na razie idzie dobrze. Apetyt dopisuje, zafarbowałam dziś włosy, zrobiłam sobie domowe SPA czyli po-wylegiwałam się w wannie, wsmarowałam kilo kremu i jest fajnie

Gajka niestety kaszle, katar też ma. Ech... Walczymy. Poza tym jest fajniusia, zrobiła postępy jeśli chodzi o układanki. W końcu załapała 2 elementowe i z chęcią zabiera się za bardziej skomplikowane, choć jeszcze bez sukcesów.

Na froncie nocnikowym też dobrze 90% trafia do kibelka, 10% w pieluchę, którą nadal nosi bo nie woła na kupę, a nawet jak zauważę, że coś się zanosi, to będzie siedziała na kibelku i w końcu mówi 'już' oczywiście kibelek pusty, a kupa 5 min później w pieluszce. No ale dojdziemy i do tego Mamy czas

Ulubione zabawki:
- naklejki - pokonała już mnóstwo książeczek z naklejkami, a fragmenty naklejek i całe naklejki mam wszędzie,
- ludziki duplo - tu już całe historie nimi robi, układa, przestawia, udaje relacje - przytula, całuje, jak się jakiś wywróci grozi mu palcem i woła 'nu, nu, nu!', udaje czynności ,
- tablica na której się bazgrze, potem się przesuwa coś, rysunek znika i można od nowa

Mowa, tu mocno zwolniło, ale co było jest i tworzą się konstrukcje. Np tam (pokazuje na sufit) Ola plosie! i ciągnie mnie do drzwi. Czyli chce iść do sąsiadki z góry

0
Dodaj komentarz

Czas choroby mam chyba ze sobą. Czas na rekonwalescencje, która na razie idzie dobrze. Apetyt dopisuje, zafarbowałam dziś włosy, zrobiłam sobie domowe SPA czyli po-wylegiwałam się w wannie, wsmarowałam kilo kremu i jest fajnie

Gajka niestety kaszle, katar też ma. Ech... Walczymy. Poza tym jest fajniusia, zrobiła postępy jeśli chodzi o układanki. W końcu załapała 2 elementowe i z chęcią zabiera się za bardziej skomplikowane, choć jeszcze bez sukcesów.

Na froncie nocnikowym też dobrze 90% trafia do kibelka, 10% w pieluchę, którą nadal nosi bo nie woła na kupę, a nawet jak zauważę, że coś się zanosi, to będzie siedziała na kibelku i w końcu mówi 'już' oczywiście kibelek pusty, a kupa 5 min później w pieluszce. No ale dojdziemy i do tego Mamy czas

Ulubione zabawki:
- naklejki - pokonała już mnóstwo książeczek z naklejkami, a fragmenty naklejek i całe naklejki mam wszędzie,
- ludziki duplo - tu już całe historie nimi robi, układa, przestawia, udaje relacje - przytula, całuje, jak się jakiś wywróci grozi mu palcem i woła 'nu, nu, nu!', udaje czynności ,
- tablica na której się bazgrze, potem się przesuwa coś, rysunek znika i można od nowa

Mowa, tu mocno zwolniło, ale co było jest i tworzą się konstrukcje. Np tam (pokazuje na sufit) Ola plosie! i ciągnie mnie do drzwi. Czyli chce iść do sąsiadki z góry

0
Dodaj komentarz

Czas choroby mam chyba ze sobą. Czas na rekonwalescencje, która na razie idzie dobrze. Apetyt dopisuje, zafarbowałam dziś włosy, zrobiłam sobie domowe SPA czyli po-wylegiwałam się w wannie, wsmarowałam kilo kremu i jest fajnie

Gajka niestety kaszle, katar też ma. Ech... Walczymy. Poza tym jest fajniusia, zrobiła postępy jeśli chodzi o układanki. W końcu załapała 2 elementowe i z chęcią zabiera się za bardziej skomplikowane, choć jeszcze bez sukcesów.

Na froncie nocnikowym też dobrze 90% trafia do kibelka, 10% w pieluchę, którą nadal nosi bo nie woła na kupę, a nawet jak zauważę, że coś się zanosi, to będzie siedziała na kibelku i w końcu mówi 'już' oczywiście kibelek pusty, a kupa 5 min później w pieluszce. No ale dojdziemy i do tego Mamy czas

Ulubione zabawki:
- naklejki - pokonała już mnóstwo książeczek z naklejkami, a fragmenty naklejek i całe naklejki mam wszędzie,
- ludziki duplo - tu już całe historie nimi robi, układa, przestawia, udaje relacje - przytula, całuje, jak się jakiś wywróci grozi mu palcem i woła 'nu, nu, nu!', udaje czynności ,
- tablica na której się bazgrze, potem się przesuwa coś, rysunek znika i można od nowa

Mowa, tu mocno zwolniło, ale co było jest i tworzą się konstrukcje. Np tam (pokazuje na sufit) Ola plosie! i ciągnie mnie do drzwi. Czyli chce iść do sąsiadki z góry

0
Dodaj komentarz

Czas choroby mam chyba ze sobą. Czas na rekonwalescencje, która na razie idzie dobrze. Apetyt dopisuje, zafarbowałam dziś włosy, zrobiłam sobie domowe SPA czyli po-wylegiwałam się w wannie, wsmarowałam kilo kremu i jest fajnie

Gajka niestety kaszle, katar też ma. Ech... Walczymy. Poza tym jest fajniusia, zrobiła postępy jeśli chodzi o układanki. W końcu załapała 2 elementowe i z chęcią zabiera się za bardziej skomplikowane, choć jeszcze bez sukcesów.

Na froncie nocnikowym też dobrze 90% trafia do kibelka, 10% w pieluchę, którą nadal nosi bo nie woła na kupę, a nawet jak zauważę, że coś się zanosi, to będzie siedziała na kibelku i w końcu mówi 'już' oczywiście kibelek pusty, a kupa 5 min później w pieluszce. No ale dojdziemy i do tego Mamy czas

Ulubione zabawki:
- naklejki - pokonała już mnóstwo książeczek z naklejkami, a fragmenty naklejek i całe naklejki mam wszędzie,
- ludziki duplo - tu już całe historie nimi robi, układa, przestawia, udaje relacje - przytula, całuje, jak się jakiś wywróci grozi mu palcem i woła 'nu, nu, nu!', udaje czynności ,
- tablica na której się bazgrze, potem się przesuwa coś, rysunek znika i można od nowa

Mowa, tu mocno zwolniło, ale co było jest i tworzą się konstrukcje. Np tam (pokazuje na sufit) Ola plosie! i ciągnie mnie do drzwi. Czyli chce iść do sąsiadki z góry

0
Dodaj komentarz

Czas choroby mam chyba ze sobą. Czas na rekonwalescencje, która na razie idzie dobrze. Apetyt dopisuje, zafarbowałam dziś włosy, zrobiłam sobie domowe SPA czyli po-wylegiwałam się w wannie, wsmarowałam kilo kremu i jest fajnie

Gajka niestety kaszle, katar też ma. Ech... Walczymy. Poza tym jest fajniusia, zrobiła postępy jeśli chodzi o układanki. W końcu załapała 2 elementowe i z chęcią zabiera się za bardziej skomplikowane, choć jeszcze bez sukcesów.

Na froncie nocnikowym też dobrze 90% trafia do kibelka, 10% w pieluchę, którą nadal nosi bo nie woła na kupę, a nawet jak zauważę, że coś się zanosi, to będzie siedziała na kibelku i w końcu mówi 'już' oczywiście kibelek pusty, a kupa 5 min później w pieluszce. No ale dojdziemy i do tego Mamy czas

Ulubione zabawki:
- naklejki - pokonała już mnóstwo książeczek z naklejkami, a fragmenty naklejek i całe naklejki mam wszędzie,
- ludziki duplo - tu już całe historie nimi robi, układa, przestawia, udaje relacje - przytula, całuje, jak się jakiś wywróci grozi mu palcem i woła 'nu, nu, nu!', udaje czynności ,
- tablica na której się bazgrze, potem się przesuwa coś, rysunek znika i można od nowa

Mowa, tu mocno zwolniło, ale co było jest i tworzą się konstrukcje. Np tam (pokazuje na sufit) Ola plosie! i ciągnie mnie do drzwi. Czyli chce iść do sąsiadki z góry

0
Dodaj komentarz

Tyle piszemy o mamozie, a ja mam teraz ostry napad 'córeczkozy'. No nie mogę się odkleić! i wszystko mnie zachwyca: jak śpi, jak biega, jak chodzi, jak mówi, jak siusia, jak je, jak trzyma króliczka pod pachą i jak się do niego przytula, jak się bawi i jakie miny robi...
Totalnie mi odbiło! Spać nie mogę ze szczęścia, że ją mam.
Gdy chciałam dziecka nawet nie śniło mi się, że można w taki miłosny obłęd popaść.

Na szczęście Gaja jako dziewczynka konkretna w fazie buntu dwulatka dobrze wie czego chce i doskonale dba o nienaruszalność swoich granic. Sama i sama, moje, idź tam... dba o odrębność doskonale No oczywiście są mamusiofazy,co sprawia mi nieziemską przyjemność

Do tego nim nie miałam dziecka nawet nie śniło mi się, że z 23 miesięcznym maluchem tak da się komunikować. Kilka najważniejszych słów wystarcza by przekazać co się potrzebuje.
'Tu pisiu padło, tam plosie' (pokazuje gdzie) czyli: długopis spasł mi za kanapę i proszę mi go wyjąć.
I tak ze wszystkim co chce, potrafi się dogadać. Fantastyczne uczucie!

Pozom jej słodkości powoduje u mnie psychologiczną hiperglikemię. Od miesięcy ma ukochanego robota, robot jest dość duży i ciężki ale mówi, na wyświetlaczu pokazują się minki, śmieje się, płacze. (Funkcji edukacyjnej jeszcze nie używa)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d70072d34190.jpg

W każdym razie gdy robot płacze, Gaja bierze go na kolana i mówi 'Mój dzidziuś, co se stało?' po czym przytula go, głaszcze, całuje, lula, okrywa kołderką, prowadzi za rączkę. No cuda robi, by przestał płakać

Przesłodkie!!!!!!!!!! Drugą miłością jest Królik. O nim pamięta nawet w nocy gdy zaspana woła mnie bym ją zabrała do mojego łóżka - w połowie drogi mówi 'misiu klólik, plosie'. W dzień wkłada mu do łapki kredki i rysuje jego łapką, albo stempelki i jego łapką stempluje. Królik i Robot są karmieni, pojeni, wożeni w wózku i opatulani kołderkami.

A mi jako mamie na ten widok grozi roztopienie z przypływu czułości i zachwytu nad córą!
No 'ostra córkoza' jak nic! Chyba też przewlekła

No ale jak? no jak jej nie kochać jak się jest jej mamą???
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6a2f8a25bd46.jpg

2
komentarzy
avatar
Super to opisałas, aż mnie rozkleiłoprzesłodką masz tą swoją Gajkę, jak na nią patrze to chce mi się córeczki.
avatar
Pozdrawiam mame w fazie "córeczkozy"
sliczna masz córeczke !!!!
i ciesze sie,ze wracasz do zdrowia !!!
buziaki <3
Dodaj komentarz
avatar
{text}