avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Coś się kluje. Zęby nr 5? Skok rozwojowy?

Od kilku dni Gaja nie radzi sobie z emocjami. Napady histerii, które trudno uspokoić i do tego totalna mamoza oraz tatoza. Bliskość non stop - cały dzień w tuli mogłaby przesiedzieć - nawet sama mi ją przynosi, żeby ją założyć. Ale do żłobka szła chętnie i tam było ok Panie nie zauważyły niczego niepokojącego ale wystarczy, że pojawiam się na horyzoncie od razu mamoza.
Śpi bardzo niespokojnie i tylko na mnie, gdy obudzi się obok nawet przytulona, woła płaczliwie 'mama, mama' i wdrapuję się na mnie z powrotem.

Nie należę zatem obecnie do zbyt zrelaksowanych i wyspanych mam, ale za to jestem świetnie wymasowana i wygnieciona. Na szczęście to nie pierwszy i nie ostatni taki kryzys i wiem, że się skończy i przyniesie coś nowego

A dziś byłyśmy na sesji zdjęciowej. Super zabawa - koleżanka po prostu podążała za brykającą Gajką - uznała, że może zdjęcia nie będą najwyższej jakości, ale będą super naturalne, bo ta spontaniczność i chęć zabawy jest najbardziej cudowna u takiego malucha

Potem poszłyśmy na spacer po starej części miasta, Gaja zasnęła, a ja mogłam nacieszyć się chwilą

Czy ja już wspominałam dziś, że bardzo kocham moją córeczkę?

0
Dodaj komentarz

Byłyśmy wczoraj u Natalki - strasznie fajna z niej dziewczynka i bardzo mądra, aż trudno uwierzyć, że dziewczyny są nieomal w tym samym wieku. Nie obyło się bez konflikótów, ale hitem integrującym jest zawsze tańczenie 'za rączki' słodziary

U nas trochę wyciszenia, choć mamoza jest potężna nadal zwłaszcza jak gotuję ale pół nocy Gaj przesypia samodzielnie... ufff

Chciałam się pochwalić - skończyłam cały cykl ciążowych scrapów - cała widoczna ciążą od 12tc.
http://www.tworczaprzestrzen.pl/?p=2482

A jak będziecie miały ochotę na jakiś scrap to od marca już będę mogła dla Was coś zrobić, więc zapraszam

Jakieś spektakularne zmiany? Raczej po prostu codziennie, powoli ale konsekwentnie idzie do przodu rozwój mowy, komunikacji,rozumienia, komplikacji zabawy i naśladowania. Fascynujący i bardzo budujący rodziców etap.

Słowa:
butek - jeden but
liwki - oliwki
pzidzie? - przyjdzie?
włosi - włosy
kaki - kaczki
ciako - ciastko (już nie ciacio)

ogląda wczoraj zdjęcia i nazywa poprawnie osoby (tak sama z siebie nie pytana): babcia, dzidziuś, Gaja, mama, tatuś... ale dziadkowie mieli radochę!!! Mąż mojej mamy jest prze szczęśliwy, że Gaj go tak szczerze uwielbia.

A z najważniejszych wydarzeń dzisiejszego dnia - spotkałam na żywo Dorianę i jej Tobisia!!!! Porozmawiałyśmy tylko chwilkę, bo obie się spieszyłyśmy, ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się na dłużej spotkać!!! Ale by było fajnie!

3
komentarzy
avatar
wow ale fajne spotkanie! ja jeszcze nikog na zywo z belly nie mialam okazji poznac...coz, moz jeszcze wszystko przede mna...o zdjecia ciazowe!! wow!! pamietam je wszystkie jak wstawialas na belly, wydaje sie, ze to bylo tak niedawno, ale jak je zobaczylam to tamte czasy wydaja sie jednak byc takie ´´hen hen dawno temu´´...wszystko bylo wtedy takie pierwsze, ekscytujace, dzis z perspektywy lat na belly, tamte emocje wydaja sie byc takie odlegle...kupa czasu juz razem!!!
avatar
Spotkania z Dorianą zazdroszczę Gratulacje scrapów
avatar
To fakt.... Przemiły akcent po mega trudnym dniu. Szkoda tylko że w" biegu". ledwo ogarniam.... później sobie uświadomiłam że przecież nawet się nie przedstawilam
Dodaj komentarz

Zwątpiłam. Od ostatniej jelitkowski jem jak głupia wszystko w każdej ilości, stanęłam na wczoraj na wagę i przybrałam 3kg w 2 miesiące!, do tego sikam od 2 tygodni co 30min i okres po odstawieniu tabletek mam wyjątkowo słaby... No i często mam mdłości i głowa mnie boli...

Tak się nakręciłam, że poleciałam wczoraj w tym deszczu i słocie do apteki po test. No ale w ciąży nie jestem po prostu jestem prosiaczkiem szamającym i piję za dużo kawy po której mnie mdli

Gaja w czwartek wyjechała na wieś. Wrocław ma problem z przeziębieniami i grypą nawet ta świńska się przypałętała więc wywiozłam dziecko póki zdrowe. We wtorek do niej jadę, a wrócimy w przyszły czwartek. Tydzień wiele nie zmieni na froncie epidemiologicznym Wrocławia, ale może choć pogoda się poprawi, bo teraz jest dramat. No i nie ma to jak wakacje na wsi. Poznać można źrebaczka, pogłaskać konika, kotka, pieska, krowę...

A ja wkręciłam się w globalne czytanie i ogólny rozwój intelektualny Gajki. (Nie no nie zwariowałam, ale przez ostatni rok 70% rozwoju to był rozwój motoryczny i teraz Gajka dopiero zaczęła się sama intelektualnie bardziej stymulować więc chcę ja w tym wspierać.) Chcę ją zachęcić do układania puzzli więc kupiłam jej wiele rożnych zestawów prostych dwuelementowych. Do tego nabyłam całą serię pomocy do czytania globalnego i zrobiłam własną tablicę 'Gaja' - na razie taką ze słowem i zdjęciem. Muszę jeszcze zrobić taką tylko z samym słowem. Zobaczymy jak pójdzie. Jestem entuzjastycznie nastawiona bo sesje zabawy w czytanie są króciutkie i dość dynamiczne więc powinny się Gajce spodobać.

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a409035ea772.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/aeb51d5b7cf1.jpg

Na froncie nocnikowym bez zmian. Fajnie sobie posiedzieć z gołą pupcią na kibelku (nakładka na kibelek - nocnik jest bez szans) ale żeby coś zrobić to nie. Jak na razie zrobiła 2 razy kilka kropli siusiu i raz puściła pięknego bąka. Ale za każdym razem jak schodzi z kibelka jest z siebie wielce dumna i to jest najważniejsze - dobre skojarzenia. Efekty przyjdą z czasem

4
komentarzy
avatar
U nas z nocnikowaniem dokladnie to samo. Siedzi na kibelku chetnie ale narazie spuszczamy tylko papier
avatar
Ja swoją łapię po drzemkach najczęściej i wtedy faktycznie jest siusiu na nocniczek Skumała szybko, że jak siada to siusiu trzeba robić, ale jeszcze się naczekam aż sama zacznie dawać znać
avatar
Hej. Mogłabyś mi na priv wysłać informację jaki czas oczekiwania na album i jaka cena byłabym wdzięczna bo są obłędnie piękne
avatar
Maju wysłałam zaproszenie do grona "przyjaciółek"
Dodaj komentarz

Załatwiłam. Od ostatniej jelitkowski jem jak głupia wszystko w każdej ilości, stanęłam na wczoraj na wagę i przybrałam 3kg w 2 miesiące!, do tego sikam od 2 tygodni co 30min i okres po odstawieniu tabletek mam wyjątkowo słaby... No i często mam mdłości i głowa mnie boli...

Tak się nakręciłam, że poleciałam wczoraj w tym deszczu i słocie do apteki po test. No ale w ciąży nie jestem po prostu jestem prosiaczkiem szamającym i piję za dużo kawy po której mnie mdli

Gaja w czwartek wyjechała na wieś. Wrocław ma problem z przeziębieniami i grypą nawet ta świńska się przypałętała więc wywiozłam dziecko póki zdrowe. We wtorek do niej jadę, a wrócimy w przyszły czwartek. Tydzień wiele nie zmieni na froncie epidemiologicznym Wrocławia, ale może choć pogoda się poprawi, bo teraz jest dramat. No i nie ma to jak wakacje na wsi. Poznać można źrebaczka, pogłaskać konika, kotka, pieska, krowę...

A ja wkręciłam się w globalne czytanie i ogólny rozwój intelektualny Gajki. (Nie no nie zwariowałam, ale przez ostatni rok 70% rozwoju to był rozwój motoryczny i teraz Gajka dopiero zaczęła się sama intelektualnie bardziej stymulować więc chcę ja w tym wspierać.) Chcę ją zachęcić do układania puzzli więc kupiłam jej wiele rożnych zestawów prostych dwuelementowych. Do tego nabyłam całą serię pomocy do czytania globalnego i zrobiłam własną tablicę 'Gaja' - na razie taką ze słowem i zdjęciem. Muszę jeszcze zrobić taką tylko z samym słowem. Zobaczymy jak pójdzie. Jestem entuzjastycznie nastawiona bo sesje zabawy w czytanie są króciutkie i dość dynamiczne więc powinny się Gajce spodobać.

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a409035ea772.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/aeb51d5b7cf1.jpg

Na froncie nocnikowym bez zmian. Fajnie sobie posiedzieć z gołą pupcią na kibelku (nakładka na kibelek - nocnik jest bez szans) ale żeby coś zrobić to nie. Jak na razie zrobiła 2 razy kilka kropli siusiu i raz puściła pięknego bąka. Ale za każdym razem jak schodzi z kibelka jest z siebie wielce dumna i to jest najważniejsze - dobre skojarzenia. Efekty przyjdą z czasem

0
Dodaj komentarz

Hej hej Co tam? U nas wszystko dobrze. Gaj zdrowy, my też Jakieś tam katary tylko i kaszelki ale kto by się tym już przejmował

Mamy też początki sukcesów nocnikowych. Dziś Gaja sama zawołała, że chce siku, nałożyła sobie nakładkę na kibelek i na prawdę zrobiła prawdziwe siku do kibelka!!!!

Mam też natchnienie na scrapowanie i naukę angielskiego. Gaja robi się coraz bardziej fajna. Normalnie zaskakuje mnie non stop pozytywnie. Do tego ma apetyt, jest zadowolona i aktywna. Ach dobry mamy teraz czas A jak będzie pogoda fajna to będzie całkiem cudownie

Korzystając z tego, że nie ma u nas awarii, powystawiałam kolejne ubranka po Gajce. Tym razem głównie rozmiar 80. Zapraszam.

http://szafka.pl/profil/Elemiach/sprzedaje_lub_wymieniam

4
komentarzy
avatar
No to gratulacje! U nas brak takich postepow, ale za to jest cala masa innych Oj rosna nam te dzieciaki szybko.
avatar
No CUDOWNIE !!!!! Ja tam uważam że na wszystko przychodzi odpowiedni moment trzeba tylko go wyłapać i pociągnąć )
Mój Tobiś jeszcze sam na kibelka nie umie wsiadać (a Gaja sama wsiadła czy ją podsadziłaś ?? )
Oj TAKKKKK POTRZEBA SŁOŃCA !!!! Dużo SŁOŃCA
avatar
Dziś Alka paradowała w body kostusiowym uwielbiam je :p
avatar
aaaaaa i już zakupy u Ciebie robię
Dodaj komentarz

Ależ to jest rozkoszny czas. W ostatnim tygodniu szalone postępy.

Nowe słowa i zwroty:
- już
- już nie ce
- już nie ce nana
- mama popatrz
- choć mamo popatrz
- kólik - królik
- noga

No i to sikanie - wprawdzie sama nie mówi, że chce siku, a zapytana zawsze mówi że tak to jak się ją posadzi, zawsze coś wyciśnie i potem mówi

- pupa już

Do tego pięknie powtarza. Np liczenie do dziesięciu a potem sama sobie liczy bawiąc się klockami:
- czy
- ćtery
- osiem

No zjeść ją można. Za to jej łapanie za ręce i porywanie do wspólnej zabawy, za to że non stop śpiewa i tańczy, za połowę nocy przespanej w łóżeczku a druga połowa na mojej głowie wtulona, z rekami zaplecionymi mi na szyi. Spać tak nie mogę ale nie szkodzi , odsypiam w ciągu dnia. Chyba przez to wdychanie jej zapachu tyle godzin na dobę jestem teraz na takim miłosnym haju

7
komentarzy
avatar
slodka nie moge sie juz doczekac slow gabrysia...ehhh
avatar
slodko, takie dzieci co juz zaczynaja mowic sa swietne
avatar
Ta, Jaskowi tez sie buzia nie zamyka, niestety powtarza juz tez wszyskto, wiec powoli trzeba uwazac
avatar
Ja też nie moge doczekać się gadania. Słodycz sama ta Twoja Gaja
avatar
dobrze że tak dobrze
avatar
ooo to jest przeslodkie. Przemek też tak śpi z głową na mojej twarzy, policzek przy policzku, rączki ciasno zaplcione na mojej szyi Urocze
avatar
Cudownie!!!! ależ te nasze dzieciaczki dorastają.... Najpierw słodkie pierwsze słowa... Zdania.... A za rok będziemy przeżywac pierwsze pyskowki :-P
A nawet przekleństwa :-o
Dodaj komentarz

Hej hej.

- dom
- dziecko
- pidziuś - dzidziuś (to moje ulubione teraz)
- jeszcze - jak chce kontynuować zabawę
- weź
- plosie - jak coś daje - urocze!!!
- kuje - jak jej się coś daje - słodkie!!!
- ciucia - ciuchcia

No i czasem serio zadziwia.

Podnosi ludzika lego. Pytam: co to? a ona na to: TOMEK skąd to wzięła????

Wpada do pokoju, pokazuje karton z klockami. 'Tu kotek??' Pyta. Nie tu nie ma, a chcesz kotka??? 'Tak!!!!' Woła z entuzjazmem. To w tamtym kartonie wskazuje. Grzebie i wyciąga kotka, p oczym się nim bawi miałczac i biegając nim po podłodze.

Wojtek przynieś ciasto z balkonu. Mówi moja mama. A Gaja 'TAK CIAKO CIAKO MNIAM MNIAM' i biegnie już z talerzykiem do kuchni

Wczoraj myślałam, że pęknę z dumy podczas raportu w żłobku.

UWAGA: pierwszy dzień suchej pieluchy w żłobku za nami!!!!
W domu jeszcze zdarza jej się w pieluchę, zwłaszcza kupę

No i te pochwały od Pań: Gaja jest bardzo przyjacielska, dzieli się zabawkami, przynosi dzieciom ubranka podczas przebierania, rozdziela kłócące się dzieci i pociesza - przytula i całuje płaczące dzieci. Myślałam, że padnę z wrażenia i dumy

Wczoraj wieczorem podczas usypiania - pytam. Zostaniesz tu sama? Ona: tak! Więc wyszłam i faktycznie sama się uśpiła.

Dziś podczas czasu na drzemkę była awaria z zasypianiem, ale tula zadziałała cuda

No i książeczki czytamy i wierszyków słucha. No cudowna jest teraz, absolutnie cudowna!!!

A na szafce wyprzedaż weekendowa -30% na wszystko
http://szafka.pl/profil/Elemiach/sprzedaje_lub_wymieniam

1
komentarzy
avatar
Wow!!!! Ja chcę taki żłobek :-D
Póki co to nie puszczam tobisia do żłobka bo u nas nie wysadzaja dzieci :-/
Chyba czekają aż te same zaczną korzystać z WC.
Gratulacje dla Gaji!!!
Dodaj komentarz

Hej hej.

- dom
- dziecko
- pidziuś - dzidziuś (to moje ulubione teraz)
- jeszcze - jak chce kontynuować zabawę
- weź
- plosie - jak coś daje - urocze!!!
- kuje - jak jej się coś daje - słodkie!!!
- ciucia - ciuchcia

No i czasem serio zadziwia.

Podnosi ludzika lego. Pytam: co to? a ona na to: TOMEK skąd to wzięła????

Wpada do pokoju, pokazuje karton z klockami. 'Tu kotek??' Pyta. Nie tu nie ma, a chcesz kotka??? 'Tak!!!!' Woła z entuzjazmem. To w tamtym kartonie wskazuje. Grzebie i wyciąga kotka, p oczym się nim bawi miałczac i biegając nim po podłodze.

Wojtek przynieś ciasto z balkonu. Mówi moja mama. A Gaja 'TAK CIAKO CIAKO MNIAM MNIAM' i biegnie już z talerzykiem do kuchni

Wczoraj myślałam, że pęknę z dumy podczas raportu w żłobku.

UWAGA: pierwszy dzień suchej pieluchy w żłobku za nami!!!!
W domu jeszcze zdarza jej się w pieluchę, zwłaszcza kupę

No i te pochwały od Pań: Gaja jest bardzo przyjacielska, dzieli się zabawkami, przynosi dzieciom ubranka podczas przebierania, rozdziela kłócące się dzieci i pociesza - przytula i całuje płaczące dzieci. Myślałam, że padnę z wrażenia i dumy

Wczoraj wieczorem podczas usypiania - pytam. Zostaniesz tu sama? Ona: tak! Więc wyszłam i faktycznie sama się uśpiła.

Dziś podczas czasu na drzemkę była awaria z zasypianiem, ale tula zadziałała cuda

No i książeczki czytamy i wierszyków słucha. No cudowna jest teraz, absolutnie cudowna!!!

0
Dodaj komentarz

Niestety kolejny kryzys na horyzoncie. Wczoraj wstałam totalnie połamana, z bolącym gardłem i bez sił. Dzień prze wegetowałam i przespałam jak tylko mogłam. W nocy Gaja miała jakiś kryzys i pół nocy nie spała łażąc po mnie, do tego w końcu zaczęła płakać i nie można jej było uspokoić ani dojść do tego co jej się stało.

Rano wstałam połamana, nadal z mega bolącym gardłem. Kuba zawiózł Gajkę do żłobka. Ja zdycham w łóżku. Spałam do 13.00 i jakoś lepiej się nie czuję.

Do tego w środę Kuba idzie na wyrwanie ósemki, a źle to nosi i jest obolały i spuchnięty kilka dni i też leży w łóżku. Kurka, a tak fajnie było. No nic. Takie życie.

0
Dodaj komentarz

No i jutro do lekarza. Cały dzień 39C, przespałam. Tylko rano pojechałam Gaję do żłobka zawieźć i potem z powrotem do łóżka. Musze coś zjeść, ale tak mnie boli gardło, że na samą myśl o jedzeniu już mi się odechciewa.

Mam nadzieję, że to jakiś banał i szybko puści!

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}