avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Tyle piszemy o mamozie, a ja mam teraz ostry napad 'córeczkozy'. No nie mogę się odkleić! i wszystko mnie zachwyca: jak śpi, jak biega, jak chodzi, jak mówi, jak siusia, jak je, jak trzyma króliczka pod pachą i jak się do niego przytula, jak się bawi i jakie miny robi...
Totalnie mi odbiło! Spać nie mogę ze szczęścia, że ją mam.
Gdy chciałam dziecka nawet nie śniło mi się, że można w taki miłosny obłęd popaść.

Na szczęście Gaja jako dziewczynka konkretna w fazie buntu dwulatka dobrze wie czego chce i doskonale dba o nienaruszalność swoich granic. Sama i sama, moje, idź tam... dba o odrębność doskonale No oczywiście są mamusiofazy,co sprawia mi nieziemską przyjemność

Do tego nim nie miałam dziecka nawet nie śniło mi się, że z 23 miesięcznym maluchem tak da się komunikować. Kilka najważniejszych słów wystarcza by przekazać co się potrzebuje.
'Tu pisiu padło, tam plosie' (pokazuje gdzie) czyli: długopis spasł mi za kanapę i proszę mi go wyjąć.
I tak ze wszystkim co chce, potrafi się dogadać. Fantastyczne uczucie!

Pozom jej słodkości powoduje u mnie psychologiczną hiperglikemię. O miesięcy ma ukochanego robota, robot jest dość duży i ciężki ale mówi, na wyświetlaczu pokazują się minki, śmieje się, płacze. (Funkcji edukacyjnej jeszcze nie używa)
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d70072d34190.jpg

W każdym razie gdy robot płacze, Gaja bierze go na kolana i mówi 'Mój dzidziuś, co se stało?' po czym przytula go, głaszcze, całuje, lula, okrywa kołderką, prowadzi za rączkę. No cuda robi, by przestał płakać

Przesłodkie!!!!!!!!!! Drugą miłością jest Królik. O nim pamięta nawet w nocy gdy zaspana woła mnie bym ją zabrała do mojego łóżka - w połowie drogi mówi 'misiu klólik, plosie'. W dzień wkłada mu do łapki kredki i rysuje jego łapką, albo stempelki i jego łapką stempluje. Królik i Robot są karmieni, pojeni, wożeni w wózku i opatulani kołderkami.

A mi jako mamie na ten widok grozi roztopienie z przypływu czułości i zachwytu nad córą!
No 'ostra córkoza' jak nic! Chyba też przewlekła

0
Dodaj komentarz

Byłyśmy dziś u lekarza Ja na kontrolę bo wymaz wykazał, że jednak była to angina wirusowa i kilka dni nie potrzebnie brałam antybiotyk. Ale grunt że już jest ok. Za to coś ciągle sikam więc w poniedziałek zbadam mocz.

No i z Gają - kaszel i katar to nic groźnego. Po prostu zwykła typowa jak na ta pogodę infekcja. A łzawiące oczy to albo od kataru albo od alergii - na tą alergię może wskazywać też jedna cholerna podejrzana plama na udzie.

Ech te maluchy. Zawsze coś

3
komentarzy
avatar
Bierzesz probiotyki? Koniecznie odbuduj florę bakteryjną żołądka

AAAAA kurteczka boska!!!!
avatar
ehh co robic...
avatar
tebi tez zasmarkany :/ ale juz sama nie wiem czy to zabki czy przeziebienie ??
Dodaj komentarz

Sobota. Weekend z taką pogodą to katastrofa. Na szczęście Gaja jakoś to znosi i dzielnie rozwala mieszkanie pełna radości i entuzjazmu.

Ja poszłam na kurs fotografii. Zaczął się już tydzień temu ale nie byłam wtedy w formie. Sobota 11-14, za tydzień kolejne zajęcia. Co ciekawe warsztaty są bezpłatne, jest to inicjatywa osiedlowa! Będzie kasa dla stowarzyszenia, będą kojne projekty, sama złożę swój by jakieś warsztaty ze skrapbookingu wolontaryjnie poprowadzić, a co

Otworzyła się też bawialnia 'Wełniany Rowerek', malutka ale bardzo przytulna. We wtorek i w środę zapisałyśmy się z Gajką na zajęcia taneczne dla maluchów do 2,5r. No super, że to nasze stare osiedle, na końcu miasta zaczyna żyć. Była tu kiedyś mordowania i meliniarnia, potem pobudowali mnóstwo bloków, a teraz powstaje i infrastruktóra, bo w budowie pizzeria też i może place zabaw rozwiną

Poznałam wiele superbabeczek A to ja w obiektywie współuczestniczek dzisiejszych zajęć
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f9491fdcd19d.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/b0c6fb962464.jpg

Dodam, że pierwszy raz robiłam zdjęcia lustrzanką wiem, wiem pod kamieniem żyłam

5
komentarzy
avatar
Ależ wam zazdroszczę tych zajęć z dziećmi!!! Super!!!! Może jak zrezygnujemy że żłobka to pieniążki będziemy mogli przeznaczyć na inne atrakcje. I oczywiście będę pamiętać, jeśli tylko się ogarnę z tematami które muszę zrealizować przed porodem to się odezwę ;-)
avatar
no to fajne atrakcje tam macie
avatar
infrastruktura prorodzinna dobra rzecz
avatar
o tego zazdroszczę, super, taka mała społeczność, byłabym zachwycona gdyby coś takiego udało się u nas zorganizować
avatar
Jakby u nas się coś takiego pojawiło to chyba padłabym trupem na miejscu z wrażenia... Fajnie Wam :*
Dodaj komentarz

Ech... Moja mama ma jakiś problem. Nie wiadomo jeszcze co to jest, ale coś z układem oddechowym. Badają na różne rzeczy: wizyta u alergologa, u laryngologa, wymazy, badania krwi, prześwietlenie płuc a nawet tomografia komputerowa! Niestety trzeba czekać na wyniki co najmniej do piątku więc atmosfera jest mocno stresująca :/

Gaja też nie bardzo. Dziś w nocy miała atak histerii. Czytałam, że nie tylko jej się to przytrafia ale w nocy byłam totalnie spanikowana.

Gaja spała ze mną i nagle zaczęła historycznie płakać, ale była jakby w półśnie bo nie było z nią zupełnie kontaktu i nie można było jej za skarby uspokoić. Myślałam, że mi serce peknie ze strachu i bezradności. W końcu po 1h dostała paracetamol, po 15m od niego nagle poprosiła nadal rycząc o piciu i królika i trzymając kubek i królika zasnęła.

Rano wstała jak gdyby nigdy nic, ale i tak po jakiś 40m nagle znów zaczęła płakać, na szczęście 15m tulenia i przeszło jak ręką odjąć i nie wiem co to.

Skok chyba. No i pewnie nerwowa atmosfera w domu jej się udziela.

A ja do tego wszystkiego kilka dni temu zaczęłam zmiany w domu i projekty remontów.
Na ten rok tylko sypialnia i przedpokój. Na razie tylko sypialnia powoli się zmienia, ale wiadomo jak się jeden pokój ruszy to zamieszanie w całym domu.

Może to też ma wpływ???

P.S. są wyniki tomografu. Narośl, 1,5cm w zatoce szczękowej do dalszej diagnozy podczas rezonansu magnetycznego. Na jutro na 19.30 zapisałam mamę na rezonans. Jest mi słabo ze stresu.

6
komentarzy
avatar
Kochana jak będziesz miała płytkę z TK daj znać, uruchomię swoje kontakty i pokażę komu trzeba.

Co do nocnych histerii, Ali się też coś takiego przytrafiło ostatnio. Płakała tak strasznie w półśnie, nie mogłam jej uspokoić, wybudzić, nic nie działało. Okropna sytuacja.
avatar
jejku... dbajcie tam o siebie nawzajem...
avatar
kurcze, tylko spokojnie to nie musi być nic groznego, a medycyna potrafi teraz tak wiele...
avatar
Ojej. Dopuero teraz przeczytala. Trzymajcie sie !
avatar
Hej ! Co u Was?
avatar
Kochana pamietam o Was zwłaszcza o mamie <3
Dodaj komentarz

Hej dziś mają być wyniki badań, niestety jak na złość zepsuł mi się telefon i nie mogę do mamy zadzwonić ani ona do mnie, więc nic jeszcze nie wiem :/

Ok mam informację, że nic nowego i konkretnego nie wiadomo, mama idzie dziś na 19.00 z wynikami do lekarza więc może coś w końcu konkretnego się dowiedzieć.

W ramach acting out weekend miałam zalatany: zakupy, odwiedziny u babci i prababci, kurs fotografii. Nadal urządzam sypialnie - już 80% zrobione

Gaja ok, zdrowa zadowolona rozgadana, rozśpiewana, roztańczona i cała w alergicznej wysypie a ja nie mam pojęcia od czego. Zero mleka, zero czekolady zero cytrósów a ona wyglada gorzej o gorzej mimo podawania Fnistilu.

No i powoli przymierzam się do przygotowań przedświątecznych.

Jutro uczę się robić babeczki,

0
Dodaj komentarz

Hej dziś mają być wyniki badań, niestety jak na złość zepsuł mi się telefon i nie mogę do mamy zadzwonić ani ona do mnie, więc nic jeszcze nie wiem :/

Ok mam informację, że nic nowego i konkretnego nie wiadomo, mama idzie dziś na 19.00 z wynikami do lekarza więc może coś w końcu konkretnego się dowiedzieć.

W ramach acting out weekend miałam zalatany: zakupy, odwiedziny u babci i prababci, kurs fotografii. Nadal urządzam sypialnie - już 80% zrobione

Gaja ok, zdrowa zadowolona rozgadana, rozśpiewana, roztańczona i cała w alergicznej wysypie a ja nie mam pojęcia od czego. Zero mleka, zero czekolady zero cytrusów, a ona wygląda gorzej o gorzej mimo podawania Fnistilu. No nie wiem co cholera, pewnie jakieś barwniki, konserwanty. Ale jak to całkiem wyeliminować.

No i powoli przymierzam się do przygotowań przedświątecznych.

Jutro uczę się robić babeczki, w czwartek malowanie jajek w sobotę robię paschę.

2
komentarzy
avatar
Trzymam mocno kciuki za mamę i w razie "w" pisz do mnie.

Ajjj... zazdroszczę tych aktywności super, że tyle się możesz nauczyć
avatar
A może objawy Gajki to jakaś manifestacja robaków? Podobno w przedszkolach 90% dzieci ma owsiki mimo, że nie widać ich na zewnątrz? Tylko jakby co, to robaki lepiej eliminować dietą niż lekami. Może jakiś dobry dietetyk by Wam pomógł, nawet gdyby przyczyna była inna.
Dodaj komentarz

Moja mama ma jakiś przewlekły stan zapalny, który zrobił jej jakąś syfiastą narośl w zatoce. Nie wiadomo jaka ona jest histopatologicznie, bo by to zbadać trzeba ją wyciąć, a terminy standardowe są na 2020r! Zatem po świętach będzie akcja poszukiwania szpitala, choćby prywatnego do wcześniejszego dokonania operacji i zbadania tej narośli.

Poza tym Gaj kiepsko sypia ostatnio, nic przemocowego nie ogląda, nic złego się nie dzieje a ona już 2 razy miała nocne ataki histerii w półśnie. Na szczęście jeden trwał 30min a drugi tylko 20. Za drugim razem zaczęłam robić głośno Szzzy szyyyyyy jej do ucha i jakby pomogło bo uspokoiła się i usnęła.

Poza tym plan realizowany: próbne muffinki wyszły dobrze
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9b58af9435bc.jpg

Jajka też pomalowane i impreza z tej okazji była bardzo fajna.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/683a0fae94df.jpg

Pascha się robi, na rano powinna być gotowa

No to co? Wesołych świąt i nowych upragnionych Kurczaczków Wam życzę Fajnie być Kwoką czasem. Ostatnio jestem kurą domową mocno i dobrze mi z tym

0
Dodaj komentarz

Moja mama ma jakiś przewlekły stan zapalny, który zrobił jej jakąś syfiastą narośl w zatoce. Nie wiadomo jaka ona jest histopatologicznie, bo by to zbadać trzeba ją wyciąć, a terminy standardowe są na 2020r! Zatem po świętach będzie akcja poszukiwania szpitala, choćby prywatnego do wcześniejszego dokonania operacji i zbadania tej narośli.

Poza tym Gaj kiepsko sypia ostatnio, nic przemocowego nie ogląda, nic złego się nie dzieje a ona już 2 razy miała nocne ataki histerii w półśnie. Na szczęście jeden trwał 30min a drugi tylko 20. Za drugim razem zaczęłam robić głośno Szzzy szyyyyyy jej do ucha i jakby pomogło bo uspokoiła się i usnęła.

Poza tym plan realizowany: próbne muffinki wyszły dobrze
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9b58af9435bc.jpg

Jajka też pomalowane i impreza z tej okazji była bardzo fajna.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/683a0fae94df.jpg

Pascha się robi, na rano powinna być gotowa

No to co? Wesołych świąt i nowych upragnionych Kurczaczków Wam życzę Fajnie być Kwoką czasem. Ostatnio jestem kurą domową mocno i dobrze mi z tym

0
Dodaj komentarz

Moja mama ma jakiś przewlekły stan zapalny, który zrobił jej jakąś syfiastą narośl w zatoce. Nie wiadomo jaka ona jest histopatologicznie, bo by to zbadać trzeba ją wyciąć, a terminy standardowe są na 2020r! Zatem po świętach będzie akcja poszukiwania szpitala, choćby prywatnego do wcześniejszego dokonania operacji i zbadania tej narośli.

Poza tym Gaj kiepsko sypia ostatnio, nic przemocowego nie ogląda, nic złego się nie dzieje a ona już 2 razy miała nocne ataki histerii w półśnie. Na szczęście jeden trwał 30min a drugi tylko 20. Za drugim razem zaczęłam robić głośno Szzzy szyyyyyy jej do ucha i jakby pomogło bo uspokoiła się i usnęła.

Poza tym plan realizowany: próbne muffinki wyszły dobrze
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9b58af9435bc.jpg

Jajka też pomalowane i impreza z tej okazji była bardzo fajna.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/683a0fae94df.jpg

Pascha się robi, na rano powinna być gotowa

No to co? Wesołych świąt i nowych upragnionych Kurczaczków Wam życzę Fajnie być Kwoką czasem. Ostatnio jestem kurą domową mocno i dobrze mi z tym

0
Dodaj komentarz

Moja mama ma jakiś przewlekły stan zapalny, który zrobił jej jakąś syfiastą narośl w zatoce. Nie wiadomo jaka ona jest histopatologicznie, bo by to zbadać trzeba ją wyciąć, a terminy standardowe są na 2020r! Zatem po świętach będzie akcja poszukiwania szpitala, choćby prywatnego do wcześniejszego dokonania operacji i zbadania tej narośli.

Poza tym Gaj kiepsko sypia ostatnio, nic przemocowego nie ogląda, nic złego się nie dzieje a ona już 2 razy miała nocne ataki histerii w półśnie. Na szczęście jeden trwał 30min a drugi tylko 20. Za drugim razem zaczęłam robić głośno Szzzy szyyyyyy jej do ucha i jakby pomogło bo uspokoiła się i usnęła.

Poza tym plan realizowany: próbne muffinki wyszły dobrze
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9b58af9435bc.jpg

Jajka też pomalowane i babska impreza z tej okazji była bardzo fajna. Oto osobiste dzieło Gajki
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/683a0fae94df.jpg

Pascha się robi, na rano powinna być gotowa

No to co? Wesołych Świąt i nowych upragnionych własnych Kurczaczków Wam życzę Fajnie być Kwoką czasem. Ostatnio jestem kurą domową i dobrze mi z tym

A po Świętach czeka mnie wiele pracy - mam 3 kolejne zlecenia na albumy

5
komentarzy
avatar
wesolych, trzymajcie sie!
avatar
Wesołych Świąt
avatar
Co to za fantastyczne muffiny? Tworze menu na roczek a te muffinki wyglądają bajecznie
avatar
Gosiu86 - przepis na muffiny bananowe Nigelli Lawson i Krem Malinowy ze strony "moje wypieki". Zaprosiłam Cię do przyjaciółek to mogę podać szczegóły.
avatar
Jeśli możesz to proszę wyślij mi linki do tych przepisów
Dodaj komentarz
avatar
{text}